Ja robiłem coś takiego
Mieszkam w Poznaniu, więc płyty brałem w Piotrexie (Swarzędz-Jasin), a okucia i prowadnice do drzwi suwanych w systemie Sevroll na Dziadoszańskiej.
Pierwsza rzecz - mierzysz jaką masz wnękę do zabudowy. Oczywiście nie musi to być typowa wnęka, bo z jednej strony (albo nawet dwóch) można dać ściankę z płyty. Przy mierzeniu trzeba zwrócić uwagę, czy ściany są krzywe, żeby potem nie okazało się, że z jednej strony szafa jest za wysoka i nie da się zmontować całości, albo tego typu historie.
Znając wymiary szafy warto siąść wieczorkiem, zastanowić się i narysować co ma być w środku. Ja mam wnękę o szerokości 1,7m i zrobiłem tam szafę o szerokości około 1,2 metra, i kawałek niezamykanej garderoby. W ten sposób drzwi suwane zamykają mi szerokość 1,2m, więc wychodzą dwa skrzydła. Przy zabudowie dłuższych szaf liczba skrzydeł oczywiście będzie większa, przy czym wskazówki odnośnie długości skrzydeł można znaleźć w dokumentacji prowadnic, np. tu: http://www.sevroll.pl/index.php?pageid=76&lang=pl.
Zamykaną szafę podzieliłem w sumie na trzy części. Na samej górze (od około 1,8m) jest coś w rodzaju pawlacza na całą szerokość 1,2m, a poniżej szafa podzielona jest na pół. Po lewej stronie jest część do wieszania odzieży, po prawej szuflady (2 duże i 4 małe, do wysokości około 1,2 metra) i półki. W części do wieszania odzieży mam dwie poziome rurki: jedna na wysokości około 80cm (tak, żeby najdłuższe koszule nie szurały rękawami po podłodze) i druga wyżej. Dodatkowo, żeby można było wieszać długie płaszcze jest zrobione coś takiego: górna rurka biegnie przez całą długość tego przedziału, dodana jest pionowa rurka, która leci od tej górnej (są mocowane do siebie gotowymi elementami) do podłogi w pewnej odległości od jednej ścianki (odległość ta wynika z liczby tych dłuższych ubrań, które chcemy tam zmieścić). Dolna rurka jest mocowana z jednej strony do ścianki, a z drugiej do pionowej rurki.
Grubość płyty, z której robi się szafy 18mm. Format około 2x2,8m. Cena za formatkę jakieś 150zł.
Płytę cięli mi na wymiar w Piotrexie (0,5zł za metr cięcia) i tam też oklejali maszynowo (odpady oddają). Krawędzie widoczne płyt oklejałem. Ze względów na większą trwałość zdecydowałem się na okleinę PCV o grubość 2mm - praktycznie nie można tego normalnym użytkowaniem zniszczyć. Koszt oklejenia jednego metra około 2-3 złote. Przy okazji, robiłem również w ten sam sposób meble do kuchni i fronty wykonywane były z płyty wiśnia oklejonej okleiną 2mm jasny klon - bardzo fajny efekt i niedrogo.
Pocięte oklejone płyty to już układanka. Ja skręcałem wszystko konfirmatami - specjalne śruby meblowe.
Drzwi suwane robiłem trochę kombinowane. Nie są w całości lustrzane, tylko z wstawkami z płyty, ale trudno to tłumaczyć, więc potem dam zdjęcia, żeby była jasność.
Na co warto zwrócić uwagę:
Jeśli robimy szuflady, to upewnić się, że po odsunięciu skrzydła będzie wystarczająco miejsca, żeby szuflada się wysunęła.
Szuflady robiłem z tej samej płyty co szafę. Dna szuflad również z tej samej płyty bo z dzieciństwa pamiętam uginające się i wiecznie wypadające dna z cienkiej płyty pilśniowej.
Prowadnice szuflad kupowałem kulkowe. Mają większą nośność niż rolkowe (co może w szafie do ubrań nie jest argumentem), ale dużo większy jest również komfort użytkowania. W Piotrexie po około 24 zł za parę.
Ja osobiście dałem płytę pilśniową na tył szafy (30zł). Przekonał mnie znajomy stolarz, że koszt prawie żaden, a ściana się nie brudzi i nie trzeba co jakiś czas jej malować. No i kłopot żeby zabezpieczyć boki i półki szafy przy malowaniu czegoś takiego. W miejscu gdzie mam otwartą garderobę na tył dałem normalną płytę 18mm - estetycznie wygląda to jak jest jednolite i gdyby ktoś chciał tam sobie haczyk do powieszenia kurtek przykręcić, to nie ma problemu.
W sumie żadna filozofia.
Wieczorkiem postaram się zamieścić zdjęcia mojego dzieła
Pozdrawiam
Andrzej