Po wylaniu zera okazało się, że mur fundamentu pękł w dwóch miejscach wzdłóż ściany. Czy to można jakoś naprawić. Co robić? Czy to ma jakieś znaczenie. Piach zasypywali mi po 2 tygodniach od wymórowania ścian fundamentowych. Ubijali ubijarką. Budowlańcy stwierdzili, że koparka, która wsypywała piach dośrodka kilka razy uderzyła w mur. Cała akcja zasypu, zagęszczania i wylewki trwała bardzo szybko, bo nasi panowie nigdy nie mają czasu (przy okazji jeszcze kilka innych budów). Pojawiają się u nas na chwilę i gdzieś znikają. Po ostatniej fuszerce zniknęli na dobre. Nie dają znaku życia. Może dobrze, bo więcej już nam nic nie spartolą. Moje mury fundamentu są pęknięte w dwóch miejscach i poryte koparką. Łatano to dysperbitem, ale po czasie widać te miejsca. Odchodzi dysperbi. Czy ktoś wie jak to naprawić. Będe bardzo wdzięczny za fachową pomoc.