Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

katya1984

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez katya1984

  1. Po tylu miesiącach, Państwo stwierdzili, że Happy nie odnajduje się w mieszkaniu w bloku i nagle dziecko zaczęło się go bać... Wcześniej wszystko było bardzo dobrze, zresztą Pan jest szkoleniowcem, więc miało być tylko lepiej. Mówi się jednak trudno i szuka się dalej. Na razie są Happym zainteresowani ludzie z Radomia.
  2. Fundacja Niechciane i Zapomniane - SOS dla Zwierząt Zadzwonił do nas Pan z prośbą o pomoc w znalezieniu jego Przyjacielowi domu. Pojechaliśmy na miejsce. Okazało się, że: Pan od 6 lat choruje na stwardnienie rozsiane, ostatni rzut choroby spowodował olbrzymie spustoszenie w organizmie, leki,które bierze zniszczyły mu wątrobę, nerki kwalifikują się już tylko do dializy. Ma problemy w poruszaniu się, trudności w mówieniu. To wszystko postępuje błyskawicznie, a Pan jest osobą samotną, no prawie samotną bo ma Przyjaciela-Psa, o którego los bardzo się martwi. Zadzwonił do nas i poprosił o pomoc w znalezieniu psu domu, dobrego domu. Pies jest przepiękny, to długowłosy owczarek niemiecki, ma na imię Basza. Basza nie jest może młodziutki, ma już 8 lat(skończy w listopadzie)ale w ogóle tego po nim nie widać. Bardzo łagodny do ludzi, uwielbia dzieci, kochał kota, który kiedyś z nim mieszkał, obce koty goni ale tylko w celu zabawy. Jest łagodny w stosunku do innych zwierząt, reaguje tylko wtedy, gdy inny pies zacznie warczeć na niego. Reaguje na komendy, jest bardzo posłuszny na spacerach, pięknie chodzi na smyczy, z Panem wychodził bez smyczy(ze względu na trudności Pana w poruszaniu się) i przywołany natychmiast wracał. To jest wspaniały psiak, naprawdę wspaniały! Ponieważ stan zdrowia jego Pana z dnia na dzień się pogarsza, musimy znaleźć mu nowy, dobry dom, najlepiej byłoby, żeby trafił do domu z ogrodem, Basza uwielbia spacerować, ale ze względu na to, że całe swoje życie mieszkał w mieszkaniu, nie powinien spać na zewnątrz. Proszę, pomóżcie nam szukać domu dla Baszy...psiego Przyjaciela. Kontakt w sprawie adopcji: Jola tel. 604-172-408 gg: 515961 mail: [email protected] http://lh3.ggpht.com/_WvcI2vDA88w/SjvAzpZRwVI/AAAAAAAAHk4/bnr6aPvhm-8/s800/onek2.jpg
  3. Mars ma też dwóch braci i siostrę po sterylizacji do adopcji
  4. Tutaj można kupić ładny kalendarz ścienny z naszymi podopiecznymi i w ten sposób pomóc zwierzakom: http://www.allegro.pl/item525721881_kalendarz_scienny_z_psami_charytatywna.html
  5. Happy pojechał do nowego domku do Poznania
  6. Pisze Kaja - prezes fundacji: To już zaczyna być irytujące, kolejny piękny poranek, wychodzę do psiaków i co zastaję pod bramą.. siedzi to to, uśmiech na pysiu i wlepia te swoje oczyska, ogon lata jak oszalały... ucieszył się chłopak, bo całą noc tak siedział, więc zapewne był już znudzony tym czekaniem. Normalnie "dzień świstaka", jednak tym razem pies nie pod pachę, bo za duży, ale grzecznie przy nodze i idziemy dopytywać się tubylców czy nikt przypadkiem nie "zagubił" takiego cuda. Nikt nie zagubił i nikt nie znał. Rotacja w boksach, Misiek do Rasty, nowy do boksu Miśka. Dostał na imię Happy. Jest niezwykle żywiołowym, chętnym do pracy z człowiekiem psem. Poszukujemy Happyemu domku z ogrodem, i Rodziny, która poświęci mu dużo czasu. Happy kocha spacery, potrzebuje dużo ruchu i kontaktu z człowiekiem. Happy jest zaczipowany, zaszczepiony, a przed adopcją zostanie wykastrowany. Ma ok. 2 lata. Przy adopcji podpisujemy umowę adopcyjną. Osoby zdecydowane na adopcję będą proszone o wypełnienie ankiety przedadopcyjnej. Kontakt w sprawie adopcji: tel. 604 172 520 [email protected] http://www.niechcianeizapomniane.org/zdjecia/psy/pies-278-1.jpg http://www.niechcianeizapomniane.org/zdjecia/psy/pies-278-2.jpg http://www.niechcianeizapomniane.org/zdjecia/psy/pies-278-3.jpg
  7. Biedaki... Takie są właśnie efekty mitów o sterylizacji jako ingerowaniu w naturę, itp Niech im się wiedzie w życiu...
  8. Anielica, wet już delikwenta oglądał a nawet zaszczepił. Na razie nikt się nim nie interesował, bo chłopak nie ma jeszcze ogłoszeń, czeka na kastrację. Przed adopcją wypełnia się ankietę przedadopcyjną, a przy adopcji podpisuje umowę.
  9. Dzieci lubi, kotecki go drażnią
  10. A tak a propos tematu... To podrzucili nam w fundacji ONka ostatnio. W nocy pod bramą... Chłopak ok, roczny, jest śliczny i przyjazny, o taki I dobrego domku szuka rzecz jasna, może są tu takowe? http://lh4.ggpht.com/_WvcI2vDA88w/SSb82h-ngvI/AAAAAAAAEkk/CXxwlt9I_tI/s800/happy2.jpg
  11. I Pusia mamusia też jest już w domku W Warszawie. Po pół roku, cała rodzina ma swoich ludzi
  12. Wiesz, jeśli ktoś ostatnio nie kupował sobie ONka, a wynika z wypowiedzi że nikt z tutaj piszących nie kupował, to po prostu nie posiada takich info i tyle. Jeśli wszystko dla Ciebie takie oczywiste, to do dzieła... Oxa już odwaliła część roboty
  13. A nie sądzisz że dowiadywanie się o ceny w danej hodowli w danym momencie to już w Twojej gestii? Podzwoń po hodowlach, popytaj, może znajdziesz psiaka za 1500, a może taniej tzw. peta. Większość osób po prostu próbowała Ci wytłumaczyć, że jeśli ma być rasowy, to niech będzie z papierami i tyle. A że papierowy nie kosztuje 400zł tylko sporo więcej, to już jest osobna kwestia.
  14. Oxa, boski pomysł z tymi zdjeciami z dziećmi Może powinien powstać nowy wątek?
  15. No właśnie, jeśli nie ze schroniska, to może z domu tymczasowego gdzie są dzieci? O takim psiaku wszystko wiadomo. W Polsce jakoś tak się utarło, że jak w domu są dzieci, to można mieć tylko szczeniaka, natomiast nie wolno zapomniać, że kiedy przy dzieciach bierzemy szczenię, to mamy o jedno dziecko więcej. No i szczeniak też dla dzieci potrafi być upierdliwy, a to uszczypnie, a to pociągnie, a to przewróci (jeśli dużej rasy), a to stratuje, a to wyrwie jedzenie z rączek i nie przetłumaczysz mu od razu że tak się nie robi.
  16. No to tym bardziej nie kupuj psa bez papierów, bo później będziesz musiał włożyć w jego leczenie dwa razy tyle ile kosztuje ON z papierami. Poszukaj jeszcze tutaj http://owczarekwpotrzebie.com/forum/forumdisplay.php?f=36 Może dasz dom psu w potrzebie, nie napędzając jednocześnie kieszeni pseudohodowcom.
  17. Żeby psiak nie miał dysplazji, to radziłabym zainwestować te 2000zł Tak na szybko we Wrocławiu znalazłam to: http://www.wilcze-serce.com/
  18. Potrzebny dom tymczasowy, nawet płatny. Sunia jest w lecznicy, a nie mamy jej gdzie zabrać...
  19. Trafiła do nas z interwencji. Informację o tym, że jest w poważnej potrzebie utrzymaliśmy od dobrej osoby, która jako jedyna przejęła się jej losem. Doxa była psem alkoholika-sadysty i jego konkubiny. Dnie spędzała przywiązana do nogi od stołu. Czasem nie jadła po kilka dni, czasem dostała po pysku, czasem kopa w brzuch. Znosiła to w milczeniu, ślepo zapatrzona w swojego "pana". Miarka się przebrała, gdy sąsiadki zobaczyły Doxę na podwórku z wielką ciętą raną na głowie. Rana była kilkudniowa i spowodowana narzędziem o ostrych krawędziach. Wyglądała fatalnie, a suka wymagała natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Była też wychudzona i patrzyła tymi wielkimi przerażonymi oczami... Zabraliśmy Doxę od jej kata prosto do lecznicy, gdzie otrzymała fachową opiekę. Uznaliśmy, że zasługuje na coś więcej. Doxa to 1,5-roczna urocza sunia w typie amstaff/pitbull Wychowana w strachu przed człowiekiem, stąd jej niesamowicie uległy stosunek do ludzi. Jednak wystarczy kilka spotkań, ciepłych słów i chwil zabawy, a Doxa nabiera zaufania. Bardzo przywiązuje się do ludzi i potrzebuje kontaktu z nimi. Wobec innych psów nie wykazuje agresji. Spokojnie mogłaby mieszkać w domu z psem, z kotami jednak lepiej nie ryzykować. Doxa potrzebuje dużo ruchu, jest energiczna i chętnie chodzi na spacery. Jednak chodzenie na smyczy nie jest jej mocną stroną i trzeba mieć sporo siły, by utrzymać ją gdy pociągnie. Bez problemu zostaje sama w domu, jest do tego przyzwyczajona. Jest też bardzo karna. Niestety, ma syndrom psa maltretowanego... Sunia bardzo wiele przeszła, ale jest jeszcze młoda i ma szansę zapomnieć o całym złu, jakie ją spotkało. W jej oczach widać tęsknotę za bezwarunkową miłością i zainteresowaniem... Wszystkich chętnych, by jej to dać, zapraszamy do kontaktu: Natalia, [email protected], gg 435234, kom 602 457 408 lub Jola 604 172 408 DOXA BĘDZIE WYSTERYLIZOWANA, ZASZCZEPIONA I ZACZIPOWANA. NOWI WŁAŚCICIELE BĘDĄ ZOBOWIĄZANI DO PODPISANIA UMOWY ADOPCYJNEJ. drastyczne: http://images46.fotosik.pl/17/8c4f4ee3513524fe.jpg http://images48.fotosik.pl/22/d0e289d0985cece7.jpg http://images31.fotosik.pl/384/bf19c02f4cdd58e8.jpg http://images45.fotosik.pl/22/292f52cbd7309c8c.jpg
  20. Pandunia jest w już w swoim nowym domku we Wrocławiu
  21. http://images43.fotosik.pl/22/79e83d0056888658.jpg “Ofiarną i wytrwałą walkę z okrucieństwem wobec zwierząt uważam za walkę o godność, kulturę i wyższą cywilizację naszego społeczeństwa.” Maria Dąbrowska Szanowni Państwo, 13 października minęły dwa lata od dnia powstania naszej fundacji. To były dla nas bardzo pracowite dwa lata. Pragniemy jednak zaznaczyć, że bez Państwa pomocy nie mielibyśmy możliwości pomagać naszym czworonożnym przyjaciołom i za tę pomoc chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować naszym darczyńcom, opiekunom wirtualnym oraz wszystkim osobom, które zdecydowały się przekazać na rzecz naszych podopiecznych magiczny 1%. Dzięki Państwu udało nam się stworzyć coś o czym marzyliśmy od dwóch lat, ale niewystarczająca ilość środków jak i brak odpowiedniego terenu uniemożliwiało nam poczynienie tego ogromnego kroku naprzód. 1% Państwa podatku pozwolił nam stworzyć Fundacyjny Dom Tymczasowy , miejsce gdzie nasi podopieczni mogą spokojnie dochodzić do zdrowia, gdzie uczą się na nowo ufać człowiekowi, miejsce, które stanowi dla nich choć namiastkę domu na jaki czekają. Nie jest to i nigdy nie będzie kolejne przepełnione przytulisko. Zależy nam aby nasz Dom Tymczasowy był miejscem, gdzie każdy z naszych podopiecznych będzie miał codziennie indywidualne zabawy, spacery oraz troskliwą opiekę. Dlatego też określiliśmy górną granice ilości zwierząt przebywających w naszym domu tymczasowym gdyż tylko taki kierunek działania umożliwi nam indywidualne podejście do każdego z nich. Zakupiliśmy kilka profesjonalnie wykonanych, zabudowanych kojców (każdy o powierzchni 6m2), teren, który otrzymaliśmy w użytkowanie został uzbrojony, ogrodzony oraz wyłożony kostką brukową. Zostały zakupione także duże, ocieplane budy oraz pomieszczenie gospodarcze, które służy nam do przechowywania karmy, misek, a także kocy i kołder do wyściełania bud. Od momentu zakończenia prac do dnia dzisiejszego w fundacyjnym domu tymczasowym znalazło schronienie 27 psów oraz 3 koty. Zaopatrzyliśmy się też w klatki kennelowe, klatki-łapki oraz transporterki do przewozu zwierząt, by móc sprawniej i lepiej pomagać. Poza tym udało nam się przeprowadzić kilkadziesiąt sterylizacji i kastracji, a tym samym w znaczny sposób przyczynić się do ograniczenia tego nieszczęścia, jakim jest nadpopulacja wśród psów i kotów, która w konsekwencji oznacza bezdomność, tułaczkę, głód, cierpienie, pobyt w schronisku, maltretowanie czy też powolną śmierć… Pomogliśmy i pomagamy kilkunastu karmicielom dzikich kotów, zaopatrując ich w karmę oraz sterylizując kotki. Wyadoptowaliśmy do dobrych domów wiele zwierząt zabranych z ulicy lub w drodze interwencji, wcześniej oczywiście je lecząc, sterylizując, szczepiąc i czipując, a często także dowożąc do nowych właścicieli. Te wszystkie rzeczy nie byłyby możliwe bez Państwa pomocy, dlatego jeszcze raz dziękujemy za okazane nam wsparcie i zaufanie oraz zachęcamy do przekazania 1% na rzecz naszych podopiecznych również w roku 2009.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...