
freetask
Użytkownicy-
Liczba zawartości
695 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez freetask
-
u nas granica miała iść przez stary budynek znajdujący się na działce. Nie przesuwaliśmy całej granicy - granica poszła wzdłuż budynku. Mamy teraz w działce taki ząbek wycięty a domek stoi w granicy...
-
ja też tego nie rozumiem, sport to walka ze swoimi słabościami, jeśli astma nie pozwala wygrać, to się przegrywa, nie jest się mistrzem świata i koniec - trudno, nie ma się warunków mistrzowskich... ale ja innych rzeczy też nie rozumiem... nie rozumiem np. wypowiedzi Justyny po ostatnim biegu: "Norweżki mi nie pomagały" - przepraszam, jak miały pomagać? Tu jest rywalizacja... nie rozumiem również całego medialnego szumu: przegrała z Bjoergen, na dała rady Bjoergen itd. jakby tylko one dwie biegały, ogólnie mam wrażenie, że przez całe mistrzostwa Justyna przegrywała, a tak mało widzę radości: mamy srebro! Mamy brąz! Rozumiem, że można mieć apetyt na złoto, ale mamy 3 medale w biegach i 1 w skokach. Brawo!
-
całkowita zgoda, u mnie to pole uprawne więc gnojowica jest, nawozy są co do komarów to zapomniałem pewnie dlatego, że zima jest , latem po zachodzie trudno czasem wytrzymać... taki strumyk to nie górski obrazek, kaskady, szum wody... no ale jak tam chcecie... ja tylko piszę o własnych odczuciach co do takiego strumyka, mam go w granicy więc podzieliłem się swoimi uwagami. Możecie przecież mieć własną wizję strumyków polnych ps. przez ten strumyk leżało przewrócone drzewo, takie stare - ja wiem 1,5-2 m po obwodzie, po tych ostatnich opadach znikło (ale to nie ufo - leży kilkaset metrów dalej za zakrętem....)
-
powiedz to tym, których zalało... nie wiemy, ja po prostu nie chciałbym przy kolejnych intensywnych opadach zastanawiać się czy poziom wody jeszcze się podniesie, za to wiem, że to pole u mnie za oknem ma może 4km na 1,5km i jest tak ukształtowane, że z niego tym strumykiem spływa i widziałem co się działo w tym roku - tego nie zobaczysz po każdym intensywnym deszczu, ale w tym roku długo padało, ziemia już wody nie chłonęła, w pewnym momencie miałem za oknem widok na jezioro, a blisko tego strumyka nie chciałbym być - heh w sumie to blisko jestem, ale na tyle wyżej, że strumyk chodzę oglądać z ciekawości a nie ze strachu... co do zeznań sąsiadów to już kiedyś pisałem: przed budową rozmawialiśmy i "sucho panie" ale jak się po budowie z innym zgadaliśmy to on pamięta, że dom, który poniżej nas stoi to "do pół okna stał w wodzie"... i to jest fajny pomysł, ja głosuję za tym! (chociaż ta elektrownia wodna też mi się podoba)
-
jeżeli nie wykluczysz opadów (czego u nas raczej nie można zakładać) to nie ma szans na bycie stabilnym, z resztą wystarczy, żeby się zdestabilizował raz na kilkadziesiąt lat i można takiej decyzji żałować...
-
ja szczerze radzę: przemyśl to jeszcze raz. Mam taki mały strumyk za działką, odpływa nim właśnie tylko woda z pola. W tym roku, po opadach miałem rzekę głębokości z 1,5m i szerokości z 5 metrów (kawał pola, intensywne opady - musiało gdzieś odpłynąć) patrzyłem na to ze spokojem tylko dlatego, że mam dom na wzniesieniu, gdybym ten strumyk miał mieć obok domu... co do zmiany biegu - czy jest na mapie czy nie jest zmiana stosunków wodnych nie może być efektem Twojego "widzimisię", tzn. nie możesz zacząć zalewać sąsiadów dlatego, że inaczej strumyk płynąłby Ci przez dom... poszukaj tu na forum wątków z hasłem "sąsiad mnie zalewa" albo "podnoszenie terenu"
-
ale smartphone to co najwyżej połączenie telefon + netbook, więc nadal pozostaje laptop dodatkowo Smartphone i proste dokumenty? Powiedziałbym: da się w celach prezentacyjnych - że da się, tzn. można coś przejrzeć ale już edytować?Do poczty się nada, do WWW? to zależy na jakie strony się zagląda - żeby coś pisać to najlepiej z klawiaturką, no a taki z dużym ekranem i klawiaturką też już swoje kosztuje, więc myślę, że warto rozważać tel+netbook. Też jestem przeciwnikiem mnożenia urządzeń (czekałem aż do PDA dołożą funkcję telefonu) ale z zastępowaniem (nawet) netbooka smartphone'm byłbym ostrożny jeżeli chodzi o coś więcej niż tylko poczta.
-
a dlaczego? rybki to gorsze? Czy po prostu nie skamlą więc mogą się męczyć? Markety czy sklepy zoologiczne przy marketach nie są inne od reszty sklepów zoologicznych, to taki sam sklep jak każdy inny, tyle, że zlokalizowany w centrum handlowym gdzie jest większa szansa, że ktoś przypadkowy wejdzie przy okazji i ulegnie namowom znudzonego zakupami dziecka. Ale problemem chyba bardziej jest ta "dostępność" niż warunki (które czasem przy marketach są lepsze niż w pomniejszych sklepikach, ale nadal - to jest sklep, a nie dom, więc nie ma co liczyć, że zwierzęta będą miały tam odpowiednie warunki). Po prostu specjalnie do sklepu zoologicznego przeciętna rodzina nie posiadająca zwierzaków by się nie wybrała, a tak, przy okazji zakupów, jeszcze wejdą rybki pooglądać i welonkę w kuli kupią...
-
to jest bardzo ważne, a najlepiej polegać na opinii użytkownika jedno jeszcze może być ważne: nagrzewanie się laptopa, swego czasu delle miały z tym problem, trudno pracowało się "na kolanach" i w którejś linii dysk był "pod ręką" i też się bardzo grzał - możesz jeszcze Janie o tym napisać? mogę się z tym tylko zgodzić, ten rzekomo większy kontrast czy jasność - nie ma tak kolosalnej różnicy, żeby to w ogóle brać pod uwagę... a kąt widzenia w nowych panelach też jest na tyle duży, że nie trzeba mieć ekranu ustawionego w jedynie słusznej pozycji jak to kiedyś bywało. Poza tym dell to dell, chociaż trudno doradzać kupno laptopa "na dobrych kilka lat" to dell ma szanse te parę lat mechanicznie wytrzymać. Kiedyś legendarna była linia thinkpadów ibm'a ale lenovo to już niestety inna bajka (i to nie chodzi tylko o jakość wykonania ale o takie wpadki jak np. błędy w sterownikach/firmwarze które nie są poprawiane od miesięcy). Co do uwag praktycznych sloty usb lepiej gdy są bliżej tyłu laptopa - gdy masz mało miejsca na biurku pendrivy czy inne wetknięte w usb nie przeszkadzają w ruchu myszką - mała rzecz a cieszy szczególnie gdy często pracujesz z jakimiś książkami przy komputerze, bo odkładasz je jak najbliżej... Proporcje ekranu - panorama rozgościła się na dobre i nie chodzi tylko o filmy, szereg popularnych aplikacji jest obecnie projektowanych w ten sposób że na ekranie 4:3 jest "ciasnawo" tzn. różne przeglądarki projektu, pomoce są domyślnie widoczne jako dodatkowy obszar obok głównego obszaru roboczego - ale to sprawa drugorzędna, bo jest to sprawa dopasowania sobie stanowiska pracy. Z tym bywa różnie - można to na netbookach szczególnie zauważyć gdzie ekrany często mają np. tylko 600 punktów wysokości a dominuje tradycyjny układ interfejsu użytkownika - w poziomie paski narzędziowe, pasek windows, pasek tytułowy i na treść zostaje niewielka część i tak małego w pionie ekranu, z kolei po bokach przestrzeń niewykorzystana.... Jeżeli chodzi o dysk czy pamięć, to jeśli jest dostęp przez klapkę od spodu to nie ma żadnego problemu z rozszerzeniem - podmianą. Bardzo ważna jest również gwarancja - producenci wiedzą jak dobrać długość okresu gwarancji, jeżeli masz 3 lata gwarancji to znaczy , że z danych producenta wynika, że mało jest usterek przez ten okres...
-
może nie rozumiem, ale płyta pod fundamentami to Ci pomoże jeśli masz słaby grunt, ale nijak nie ochroni przed złym zagęszczeniem tego czym zasypiesz ten fundament...
-
po jednej stronie? może się uleżeć styropian, może przy ścianie nie było za dobrze ubite, bo ekipie nie chciało się do ściany dojeżdżać, teraz się uleżało, chudy osiadł pękając w jakimś miejscu a płyta podąża w dół za nim, czy na przedłużeniu tych ścianek działowych między 1 a 2 i 6 a 5 nie masz dylatacji wylewki zrobionej? Wtedy pod tamtą ścianą mogłoby sobie spokojnie osiadać (bez pękania, bo przecież już jest tam przecięte). Naprawa całości na etapie kiedy są wylewki to jak dla mnie koszmar, kiedyś ktoś wspominał o jakimś wstrzykiwaniu betonu pod wylewkę, coś takiego jak tu: http://www.uretek.pl/pl/technologie/podnoszenie_podlog ale nie mam pojęcia jakie mogą być koszty, jeśli czegoś się dowiesz to napisz ciekawe jaki to rząd wielkości jeśli chodzi o koszty...
-
ten styropian właśnie zasugerowałem, a co do pęknięcia betonu to nie rozumiem dlaczego b25 grubość 15 nie może pęknąć? W jakim sensie nie może? To po co się zbroi? Ale to i tak ma mniejsze znaczenie niż to, że jak taką 15-cm płytę wylejesz i ona nie pęknie to w powietrzu wisieć nie będzie i jeśli nie ma podparcia to będzie siadać
-
styropian się uleżał? nie jestem specjalistą od betonu ale z tego co wiem jeśli nie jest zbrojony to pęknie, beton jest odporny na ściskanie a nie na zginanie, dlatego jeśli jest pod chudym dobrze ubite to on leży i na całej powierzchni jest tylko ściskany i jest OK. U mnie zaczał siadać na całej powierzchni a tam gdzie został podparty na środku to pękł, bo mu ekipa pomogła albo pod własnym ciężarem...
-
Hmmm, nie wiem skąd taki pomysł...
-
ja nie jestem znawcą tematu ale to tylko półsrodek? Problemy biorą się z tego, że posadzka zaczyna wisieć w powietrzu, chudy jako jedna z warstw powinien po prostu być odporny na ściskanie więc jeśli ma na czym lezeć to leży, na nim leżą kolejne warstwy styro i betonu, stoją sobie ścianki itp. Wszystko jest OK tak długo jak to wszystko na czymś leży (najlepiej dobrze utwardzonej podbudowie). Jeżeli tak nie jest i podsypka zaczyna miejscami się zapadać to chudy zaczyna wisieć w powietrzu miejscami a miejscami jest podparty no i się łamie, jeżeli całość siada to cała podłoga równo osiada... Zrywałem chudy wiem jak wygląda sytuacja pod chudym gdy się to zaczyna układać... Co Ci da że podlejesz te ścianki? podłoga nadal będzie osiadać - w powietrzu wisieć nie będzie - no chyba że masz ją właśnie zrobioną jak strop - wtedy będzie wisiał niezależnie od tego co pod spodem się dzieje...
-
tak pomyślałem, bo szambo bez dna by Ci nie przeszkadzało - chyba, że źle zrozumiałem. I nie uważam, że jesteś chamem, jak to sugeruje lelelek. Tak sobie myślę tylko, że problem tkwi głębiej w nas niż nam się to czasem wydaje. Efektem tego jest zwalczanie efektów, gdy nas dotyczą a pobłażanie, gdy problem znika z naszego pola widzenia. To że plamę zasłonimy serwetką nie powoduje, że plamy nie ma. Na taką fundamentalną zmianę potrzeba jednak, jak już ktoś tu napisał, pokolenia, albo i dwóch...
-
No widzisz - na tym polega problem. Ty nie chcesz, żeby sąsiad nie był chamem ale żeby nie był chamem dla Ciebie, ale jak on wyleje na drugą stronę to Ty będziesz szczęśliwy a inny sąsiad będzie miał problem. Musimy patrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Rozwiązanie problemu to jest oduczenie chamstwa (wpisz tu odpowiednio brutalną metodę zależną od poziomu chamstwa sąsiada) a nie skierowanie tego w stronę, z której na Ciebie nie zawiewa...
-
sam widziałem jak zwykła śmieciara podjeżdzała pod sortowane worki i wszystkie worki (żółte/zielone/niebieskie) panowie do niej powrzucali - rozsortowali to potem?
-
Zaczęliśmy na wiosnę, kwiecień był? Nie pamiętam, musiałbym spojrzeć do dziennika, ale jakoś tak właśnie. Przełom czerwca/lipca (jak wynika z pierwszego wpisu) już się zapadało... To był nasz fart - że od razu wiadomo było że jest spaprane... Pierwsza niepokojąca oznaka to pęknięcie chudziaka po tym jak HDSem rozładowali pustaki. Bałem się dokładnie tego o czym piszecie - że problem pojawi się po paru latach, więc ubijaliśmy a potem i tak zrobiliśmy zbrojenie i w zasadzie jakby strop na podłodze... Dodatkowy koszt, ale teraz mam o to jedno spokojną głowę (i mam nadzieję, że słusznie)
-
miałem podobny problem ale na etapie chudziaka udało mi się to wyłapać - tzn już chudziak zaczął siadać Zbroiłem, ktoś mi tu podpowiedział, żeby najpierw upewnić się czy wszystko będzie ok przy takim dodatkowym obciążeniu, może też się upewnij... a tu link do "mojego" wątku i post brzozy na ten temat: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?88595-Zapadni%C4%99ty-chudy-beton-%C5%BAle-utwardzone-pod%C5%82o%C5%BCe&p=2094481&viewfull=1#post2094481
-
Koszt budowy domu - stan surowy + wykonczenie 2-3 pomieszczeń
freetask odpowiedział Zaklopotany → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
weź na poważnie to co wcześniej tu napisano, jeśli nawet nie masz działki to szukaj innego rozwiązania... w jeden sezon to tu się budowali, ale jeżeli masz mało kasy to niestety wydłuża czas budowy, nie da się ciąć wszystkich składników (pieniędzy i czasu), oszczędna budowa wymaga czasu np. na szukanie okazji cenowych, ile Ci zajmie wykonywanie samemu czegoś co ekipa 4-6-osobowa skończy w parę dni, itd.... co więcej jeżeli nie masz jeszcze działki to może się tak zdarzyć, że nie ruszysz z budową do lata... -
Koszt budowy domu - stan surowy + wykonczenie 2-3 pomieszczeń
freetask odpowiedział Zaklopotany → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
masz przyłącza? To może sporo kosztować, popytaj w okolicy ile chcą ekipy w Twoim rejonie - to się może mocno różnić, Porozglądaj się może za innym projektem, wykusz, lukarny - to podraża budowę. Wykończenie pokojów może być tańsze niż tych pomieszczeń o których piszesz... Ponadto wydaje mi się że jeśli maksymalnie chcesz ciąć koszty to szkoda płacić za garaż w bryle... Chyba, że znalazłem nie ten m-131... -
taśma antypoślizgowa? czy coś innego?
freetask odpowiedział Aga-Białystok → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
są taki kratki do łączenia tych wycieraczek... warto wspomnieć, że te gumowe wycieraczki mogą zostawiać plamy. Miałem taką i po kilku miesiącach trzeba było się napracować aby usunąć ślady po niej - ale może na jakąś kiepską gumę trafiłem...- 19 odpowiedzi
-
- antypoślizgowa?
- coś
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ha! ja też tak myślę, ale gdyby tak było to połowy wątków na tym forum by nie było... i tu właśnie jest problem, bo czasem trudno odróżnić ziarno od plew... czy naprawdę zawsze jeśli coś się sypie to jedynym powodem jest to, że ktoś chciał przyoszczędzić? Wzięliśmy wydawałoby się przyzwoitą firmę do zabudowy przyzwoitego wkładu, zapłaciliśmy taką średnią cenę (sprawdziliśmy kilka firm kominkowych w okolicy) i okazało się, że to jednak paproki były. Inwestorzy to nie są takie łosie, że przy inwestycji wartej kilkaset tysięcy oszczędzają kilkaset złotych i do wykonania elementów tej inwestycji biorą _świadomie_ paproków. Przynajmniej nie wszyscy bagi69: zajmujesz się kominkami? skąd jesteś? Może podjąłbyś się "wyprostowania" tego podłączenia? Na ile wyceniasz taką usługę?
-
Mam pytanie dotyczące tego połączenia. Niedawno przy dobrze nagrzanym kominku (początek trzeciego sezonu) usłyszałem mały łomot. Spadła jakaś cegła (taki dzwięk). Okazało się, że jest tak: komin 200, rura odprowadzająca z kominka: tak na oko 150, luz przy połączeniu był chyba wypełniony jakimiś resztkami porothermu, zaprawy i z wierzchu pomazany jakimś takim czarnym kitem (Wyglądało OK, niestety przy podłączaniu mnie nie było - widziałem tylko efekt końcowy). Wygrzało się, popracowało to i pokruszyło się i wypadło. Z tego co czytałem to dobrze, że się pokruszyło a nie rozsadziło trójnika. Z tego co czytałem to połączenie powinno być uszczelnione schiedel'owym sznurem i zalepione silikonem kominiarskim(?) - żeby się nie wysuwał - zgadza się? Czy czai się tu jakaś pułapka - tzn. mogę sam to kupić i zrobię, czy lepiej zlecić wykonanie tego. Drugie pytanie: (w załączniku zdjęcia tego połączenia) czy najpierw doprowadzić do tego, żeby ta metalowa rura wchodziła równo do trójnika(jakieś dodatkowe kolano), czy może wchodzić tak krzywo jak jest? Zastanawiam się nad tym dlatego, że ta rura pod kątem opiera się niemal o ściankę trójnika i dość trudno będzie tam taki sznur wcisnąć, z kolei z drugiej strony dziura jest dość duża.... http://img839.imageshack.us/img839/5495/20101028260.jpg http://img827.imageshack.us/img827/1751/20101028261.jpg ps. tyle czasu już to nowe forum, a tu masz znów mnie wylogowało zanim zdążyłem wysłać i za chiny już tego po ponownym zalogowaniu nie mogłem wysłać... trzeba było jako nowy post wstawić....