Moja działka usytuowana jest na ok. 170 m.n.p.m. Niezaleznie od tego chciałem posiadac na działce studnie wierconą. Wezwałem różdżkarza, który stwierdził, że woda jest na ok. 10-11 metrach.... A więc zaryzykowałem i zdecydowałem się na studnię wierconą z ręczną pompą na górze.... Przybyła ekipa studniarzy wykonała odwiert do 14 metrów (na moją prośbę do 14) i nie stwierdziła wody. Na całej długości była przepiękna glina i żadnego piasku czy żwirku....A zatem jakby nie należy się spodziewać większego nacieku wody.... Nazajautrz pojechałem zobaczyć ów odwiert i stwierdziłem, że lustro wody znajduje się ok. 240 cm od powierchni ziemi... Co teraz można zrobić? czy to jest wystarczająca ilośc wody, by czerpać ją pompą reczną? czy też w tym miejscu kopać studnię z kręgów (na ok. 7 metrów, albo na ile?). Skoro wokół sama glina to z pewnościa woda nacieka bardzo wolno...Może na studnię kopaną wystarczy, bo na wierconą to raczej za mało wody...jakWam się wydaje? Co robić? Czy coś jeszcze można zadzialać, aby mieć jakąkolwiek studnię? Czy ten odwiert należy jakoś zabezpieczyć prze samoistnym uszkodzeniem-zasypaniem? Pozdrawiam i wdzięczny jestem za udzielone rady....