Tomek_Police

Mowa była o kosztach ponoszonych co miesiąc na środki do zmiękczania, nie o kosztach całkowitych. Pytanie było czy kupić czy nie. Mniemam że kwestia decyzji była uzależniona od dodatkowych kosztów używania. Czy kupując kocioł liczysz jego amortyzację w kosztach miesięcznych? Chyba nie. Odnośnie miejsca- połowa pralki- w kotłowni każdy tyle raczej wygospodaruje.

ten rabat to chyba mniejszy

O to wielka szkoda, że go tam nie ma, ale jak pogooglałem to dalej używa tego samego numeru 506-150-419 i ma firmę usługową oferującą wykonywanie instalacji wod-kan i ogrzewania. Zadzwoń i pogadaj, może będzie w stanie zrobić Ci wycenę. Ja go zdecydowanie polecam, jest świetnym fachowcem, ma wiedzę i doświadczenie. Jest dokładny, rzetelny i świetnie się z nim gada nie tylko o robocie.

O kosztach napisałem w poście wyżej. Jak zamontujesz zmiękczacz i dobrze go ustawisz to czas poświęcony na rozpuszczanie kamienia poświęcisz na znacznie milsze rzeczy. Mieszkałaś w domu to wiesz ile czasu trzeba go sprzątać, po co dokładać sobie dodatkowe prace. Oszczędzaj dłonie od tych środków i płuca od takich odorów

Nie wyobrażam sobie by tego nie mieć. Jestem przekonany, że Twoja znajoma ma źle ustawiony zmiękczacz. Do uruchomienia potrzebny jest serwisant (najlepiej producenta) który przyjedzie, zmierzy twardość wody i ustawi poziom zmiękczania. W naszym przypadku (i chyba większości) mam najmniejsze podmieszanie wody ze zwykłą wodą (surową) z sieci bo rurki miedziane (mam w sumie tylko w kotłowni, ale mam) nie lubią całkowicie zmiękczonej wody. Szukajcie zmiękczacza właśnie z bypasem by to było możliwe. Jakie są plusy? Brak kamienia w czajniku (można wylać wodę do końca), brak czarnego osadu w herbacie, brak kamienia w prysznicach, zmniejszone zużycie proszków, mydła, płynu do mycia naczyń. Mycie dwóch kabin prysznicowych sprowadza się do użycia jedynie Ajaxu do szyb bo są zaschnięte kropki od wody. Kabina czyściutka jak przy nowości. Nie mamy brodzików, tylko płytki, nie wyobrażam sobie by trzeba było szorować fugi z kamienia. Ostatnio serwisant od kotła powiedział, że mam bardzo czysty kocioł i nie ma konieczności czyszczenia wnętrza z kamienia (tam też krąży woda). Minusy, ja nie uświadczam żadnych. Za śliskie talerze były może ze dwa dni jak nauczyliśmy się używać mniej płynu, spłukanie głowy to samo... mniej szamponu i po krzyku. Odnośnie kosztów miesięcznych... to są chyba koszty ok 10 PLN, bo 25 kg worek soli starcza na 3-4 miesiące i kosztuje 35 PLN. Oczywiście jak woda będzie gorsza to będzie trzeba więcej soli używać, ale nie sądzę by było to więcej niż worek na miesiąc. W innym przypadku zmienił bym wodę. Serwisant powiedział, że nie trzeba robić żadnych przeglądów, tylko pamiętać by zbiornik miał zawsze sól. Jestem całkowitym "zachęcaczem" do montowania zmiękczacza.

Nie wiem co to siatka systemowa, kupowałem zwykłą siatkę do elewacji. Jeśli chodzi o klej i tynk postawiłem na markę Webera (miałem w środku wszystko praktycznie na Weberze i wykonawcy chwalili wybór. W przypadku kleju i gruntu było ok, niestety tynk silikonowy to był klops. Szybka reklamacja, przyjechał przedstawiciel producenta i uznał. Mam dobry kontakt do dziś z hurtownią w Policach więc zaproponowali mi mało znany tynk z Golczewa (oczywiście tańszy). Zaryzykowałem i nie narzekam. Ładny baranek, piękny równy kolor. Mam od nich zarówno tynk silikonowy jak i mozaikę na cokół od dołu. Kołkowałem elewację plastikowymi kołkami i trzpieniami i dodatkowo kołki były zaślepiane styropianowymi koreczkami (to kupował wykonawca, ja płaciłem, ale grosze). Do paczki tych zaślepek dodawany jest specjalny frez do nawiercania styropianu (wydrążania otworu). EDIT: Dodatkowo kupowałem oczywiście listwy narożnikowe, specjalne listwy przyokienne na które można przyklejać folię do zabezpieczenia okien i po zerwaniu pozostaje ładna uszczelka i takie listy na spód by został coś ale kapinos by ewentualnie ściekająca woda po elewacji kapała w dół, a nie szła na mozaikę/cokół.

Dom po posadzce 240, użytkowa 190. Dwie łazienki ale punktów wody trochę więcej bo dodatkowo w garażu, pralni i kuchni. W zakres prac wchodził cały wod-kan i ogrzewanie, dwie szafki, główny sterownik kotła i główny regulator w salonie + siłowniki i regulatory na 4 dodatkowe strefy (pokoje + pralnia), kocioł z zasobnikiem 160l, zmiękczacz wody i geberity, podłogówka po całości, jeden kaloryfer do garażu. W spiżarce też jest pociągnięta rurka, ale zakręcona w szafce. Nie wliczam kaloryferów do łazienki bo to było później. Oczywiście pociągnięcie gazu od skrzynki na zewnątrz (też wliczona bo gazownicy wyciągali tylko rurkę), skrzynka na elewacji. W domu oprócz gazu do kotła dodatkowe miejsce do przyłączenia szybkozłącza (w kuchni indukcja, więc awaryjnie można podpiąć kuchenkę przenośną). Koszt dwa lata temu (materiał + robocizna) 44k PLN. Wykonawca to Ciepła Chata z Kolumba. Ja polecam.

My zamawialiśmy u nich grafitowego Swisspora 20 cm. Na tamten czas (w zeszłym roku) mieli najtaniej. Miała być Genderka (brak u producenta), więc skończyło się na Swissporze. Płaciliśmy 55.2 PLN brutto za opakowanie Hurtownia Budowlana Bednarek ul. Barlickiego 57 42-506 Będzin tel.: 32 363-46-05 WWW: http://www.bednarek.sklep.pl E-MAIL: [email protected]

Nie wiem jak Q-bis, ale ja zamawiałem. A co chcesz wiedzieć?

Potrzebujesz bardzo koniecznie. Ktoś musi Ci usytuować budynek na działce, zrobić tzw. adaptację. Samemu możesz co najwyżej załatwić wszystkich branżystów (woda, gaz, prąd), a jak nie wiesz jak, to zrobi to za Ciebie projektant. Aktualne ceny to może ktoś inny podpowie.

Jedni napisali by nie kołkować, inni straszą opadniętą całą ścianą styropianu. U nas kołkowane po całości. Kołki plastikowe by nie było mostków (nawet trzpień jest plastikowy). Kołki zaślepione styropianowymi korkami grubości ca 2cm. EDIT: Te korki do kołków oczywiście są styropianowe

Mogę polecić swoich wykonawców Piotr Wrona 695 023 009 (pracuje razem z polecanym przeze mnie posadzkarzem Arkiem Przybylskim) podzielili biznes i teraz jeden zajmuje się posadzkami, drugi elewacjami. Cenowo na poziomie naszym szczecińskim, robią prosto, tynk bez łączeń. Ja polecam zarówno do posadzek jak i elewacji. Kołki zakrywają styropianowymi zaślepkami więc nie ma później problemu "biedronki".

Ale to nie jest zabronione, tylko nie ma atestu/badań itp. Wszyscy dają i tyle. Nad niektórymi rzeczami nie ma co się zbytnio zastanawiać. Pamiętam, że czytałem na FM jak się tłumaczyli ludzie, że jak nie ma ogrzewania podłogowego to wtedy można... bzdura. Nie ma atestu to nie ma.

Za czasów kiedy decydowałem się na alarm dużo czytałem na FM i ludzie skarżyli się na wadliwe centrale od Satela, wzbudzające alarmy itp. a za to polecane były DSC. Poszedłem w tym kierunku i jestem zadowolony. Poziom cenowy był porównywalny. Na obronę Satela, mój szwagier ma właśnie Satela i też nie ma z nim problemów.

My tak zostawialiśmy w 2011-2012. Elektryk wszedł w sierpniu. Tynki robione w październiku. Przez listopad kafelkowali kotłownie, a w grudniu działali ludzie od kotła i ogrzewania. Posadzki wylali 5 stycznia, a zima rozpoczęła się 20 stycznia tylko, że to było w 2012. Wszystko zależy od temperatur. Jak będą dodatnie to nawet bym się nie zastanawiał.

Kryptoreklama jak nic, wystarczy spojrzeć na posty użytkownika "ania_k78", Szczukot wywal proszę tego posta bo aż mdło się robi jak czytam jakie to wspaniałe domy tam gdzieś się buduje pod tym Szczecinem... EDIT: Mój post tak samo odnosił się do usuniętego postu stąd moja ironią m.in. "tam gdzieś pod tym Szczecinem"

Elektryk się nie pomylił. Gdy robiliśmy elektrykę to za punkt wołali 25-35 PLN. Dodatkowa kasa jest za rozdzielnicę ok. 1500. Nie wiem co wchodzi w skład Twojej instalacji i co liczysz za punkt, czy tylko elektryczne (wyprowadzenie oświetlenia, gniazda i włączniki) czy również RTV i jakieś sieciowe.

Nie mam jeszcze ogrodzenia frontowego :/ Co do jego wykonania, ostatnio tak się napaliłem własną robotą, że i pewnie ogrodzenie z klinkieru pociągnę. Widziałem jak sąsiad codziennie kilka cegiełek układał i już ma gotowy. Najcięższe to chyba zrobienie szalunków bo potem wystarczy jakiś kwadratowy kształtownik i układać cegły na zaprawie, a te kształtowniki w celu zostawienia miejsca na fugi. Musimy jednak jeszcze przemyśleć przęsła i dopiero wtedy zabiorę się ale to pewnie przyszły rok bo w tym roku już nie wystarczy funduszy

Ma i to ogromny sens. Na pewno kosztuje więcej stresu ale nauka zdobyta podczas tej przygody jest nie do wycenienia. Będziesz wiedział z czego masz dom i jak jest zbudowany. A to jest istotne bo budowa to nie zakup jednodniowy tylko przynajmniej 2-3 letnia przygoda która nie kończy się z momentem zakończenia budowy ale trwa nieco dalej gdy potem trzeba doprowadzić wodę do ogródka czy rozprowadzić dodatkowe oświetlenie. Dużo czytaj, pytaj tutaj, pytaj wykonawcy, pytaj kierbuda. Mam nadzieję że trafisz na dobrego wykonawcę (w tym też wyrozumiałego) który trochę wcześniej powie Ci że potrzebuje materiały i powie jakie. Najlepiej jak jeszcze doradzi gdzie szukać gdy są to jakieś nietypowe rzeczy (np. niektóre okucia przy więźbie) Co do zbierania ofert wysyłasz odpowiednią część projektu do hurtowni przed każdym etapem. W momencie kiedy jesteś np. na etapie fundamentów zbierasz oferty na cegły, czyli wysyłasz do hurtowni część ze ścianami, większość dużych hurtowni sami wyliczą odpowiednie ilości. Nie wiem skąd masz projekt, ale z reguły w gotowcach jest jakieś zestawienie materiałów (niekoniecznie dokładne, choć zbliżone wystarczy). Większość wyjdzie z natury (np. cegieł czy betonu na sztuki nie da rady wyliczyć). Jeżeli chodzi o beton to wykonawca wyliczał mi potrzebną ilość betonu. Ja wstępnie zamawiałem w betoniarni, a ostateczną ilość na dzień przed dostawą, jak już szalunki były gotowe. Z pustakami/cegłami wyliczyli mi z projektu i zamawiałem partiami. Przy końcu wykonawca powiedział mi ile potrzebuje przy ostatniej dostawie +/-10-20 pustaków (a to przyjedzie uszkodzony, gdzieś trzeba dociąć/przyciąć itp.)

Rabaty firm to "chłyt małketingowy". Jeden z wykonawców wyprowadził mnie z błędu, że odda swoje rabaty od tak sobie, wręcz doliczy kasę za załatwianie. Sam wysyłając tylko zapytania dostawałem różne oferty, jak trzeba było coś zjechać to mówiłem jak jest i firmy z reguły dodawały jakieś upusty. Jak biznes poszedł do hurtowni to z reguły inni oferenci pytali się dlaczego nie dostali biznesu. Jak się dowiadywali że byli tańsi to następnym razem bardziej ostrzyli ołówki składając oferty. W połowie budowy składałem zapytania już tylko do dwóch hurtowni z którymi najwięcej pracowałem i nawet zdarzał się że i termin 3 dniowy dostałem. Zdecydowanie polecam załatwiać towar samemu. Fakt jest trochę więcej roboty, ale mam pewność jakości materiału co w obecnych czasach jest dość istotne. Ktoś na forum pisał jak to wykonawcy zabrakło nadproża i krawężnik z ulicy zakładali... Jeżeli chodzi o braki, trzeba zawsze założyć coś więcej ale nie liczyłbym na to, że wykonawca dokłada ze swoich, on też kalkuluje troszkę więcej materiału. Jak sie trafi na dobrego i wyrozumiałego budowlańca to podpowie znacznie wcześniej na kiedy co potrzebuje.

Witam, niestety już nie aktualne.

A te mapki z wydziału geodezji mają czerwone pieczątki? Jaka jest na nich data? Jeżeli aktualne to raczej gmina musi poprawić u siebie bo to na ich podstawie będziesz robić wyrys, nie na tych z gminy.

Nie musi być szwagier, może być dobry kolega Ja "dno skarbca" podczas budowy widziałem dwa razy... tak po środku jak polecieliśmy na stropie i właśnie teraz. Powodzenia w wyborach

Chciałbym powiedzieć że to niemożliwe lub niewiarygodne ale wiem że w działach geodezyjnych mają błedy. U nas jak właściciel dzielił działki to na wpis do działu geodezyjnego czekał ponad pół roku. Nie chce mi się wierzyć że 4 lata nie jest odnotowana zmiana. Dobra podlega pod powiat policki, a wydział geodezyjny jest na ul. Kresowej. Rozumiem, że stamtąd macie mapki?

Siatkę słupki i elementy składowe w firmie Anpol w Szczecinie (brutto). Właściciel służy pomocą w przypadku mniej znających się w temacie, dobiera wszystko, wystarczy mu powiedzieć jak wygląda działka, narysować na kartce które boki i ile mają metrów. Może załatwić podmurówkę. My akurat braliśmy podmurówkę w Gowbet z Gorzowa (netto ). Transporty załatwiały firmy, a ja za to zapłaciłem. Rozładunek w przypadku podmurówki ręczny (ja miałem pomoc ojca i brata). Można zamówić koparkę do palet to wtedy dodatkowo dojdzie ten koszt albo transport HDS (gdzieś 100-150 więcej niż w przypadku zwykłego. Siatka też ręcznie ale to było 10 minut rozładunku. Przy nawiercaniu otworów poroznosiliśmy ze szwagrem dookoła płyty i poukładaliśmy na oko co 2,5m. Jak już słupki były zabetonowane to wkładałem sam i trochę z pomocą żony (choć szybko odpadła, ale się jej nie dziwie bo płyty są ciężkie). Niestety kręgosłup mam bardzo słaby ale przez okres budowy jakby mi się wyćwiczył bo jednak trochę się nanosiłem. Te oszczędności to bardziej z konieczności bo przy końcu budowy jest tyle potrzeb, że gdzieś trzeba oszczędzić. Nie chciałem tego robić np kosztem nie posiadania bruku który teraz nam kładą fachowcy.