AXENTY

Mogę wykazać się odwagą cywilną i przyznam się do popełnionej własnoręcznie fuszerki. Sam kładłem instalację elektryczną i wyłączniki światła w trzech pomieszczeniach usytuowałem po "zawiasowej" stronie drzwi. Więcej grzechów nie pamiętam.

Budowany dom to LMB 32 z pracowni Lipińscy http://www.lipinscy.pl/project.xml?id=54365&page=1 Wprowadzone zmiany: 1. zabudowana wiata garażowa 2. Zmiana pochylenia dachu o 5st - wynika z warunków zabudowy 3. Ze względu na położenie działki na lekkim spadku, posadowienie garażu jest nieco niżej 4. W związku z zabudową garażu - zmiana usytuowania okien pralni i pomieszczenia WC 5. Zamana funkcji pomieszczeń WC i spiżarni 6. Powiększenie dużej łazienki, kosztem sypialni 7. Dostawienie niewielkiej (70cm szerokości) ścianki między salonem i kuchnią w celu zakrycia stojącej tam lodówki Na wszystkie zmiany otrzymałem pozwolenie od autorów projektu. Interwencji projektanta wymagała zmiana nr 1, 2, 4, 6

W Poznaniu miała miejsce taka historia: Przy kopaniu rowu pod ciepłociąg, koparka natknęła się na ogromny granitowy głaz. Robotnicy zawołali ekipę z młotami pneumatycznymi i zaczęli dziubać. Nic z tego nie wynikło, oprócz kilku zadrapań na powierzchni kamienia. Mordowali się tak cały dzień, aż w końcu ktoś przypomniał sobie, że ma dziadka kamieniarza, który chyba sobie poradzi z kamlotem. Po godzinie, na placu budowy zjawił się zasuszony staruszek, w garniturze, kapeluszu i z małą walizeczką pod pachą. Robociarze na to w śmiech: "Dziadek, co ty tu chcesz robić!? zegarki naprawiać?" A dziadek na to: "Chłopcy, przy kamieniu nie trzeba pracować bicepsami, tylko głową." Kazał znieść się do wykopu (przecież nie będzie się brudził), otworzył swoją walizeczkę i wyjął z niej mały młoteczek. Obszedł głaz dookoła ostukując go młoteczkiem, z walizeczki wyjął kilka malutkich, stalowych klinów, po czym wbił je na głębokość około 1cm w kilku miejscach. Kazał się wywindować na górę i zrobić sobie herbatkę z dużą ilością cukru. Po wypiciu herbatki kazał wejść jednemu z robotników do wykopu, uderzyć w każdy klinik lekko młotkiem i spieprzać. Robotnik zrobił co mu kazano, wyskoczył z wykopu, a głaz stęknął i rozpadł się na kilka kawałków. Morał: tu trzeba dobrego kamieniarza!

cudowne są! i zawsze kilka zafascynowanych osób przy nich stoi... Sam stanąłem przy "tym czymś" z otwartą paszczą. O mało nie zapomniałem oddychać. Skórzane obrazy tryśnięte złotolem, to przy tym pestka

Próba szczelności jest niezbędna dla własnego spokoju ducha. Można ją wykonać za pomocą sprężarki. Zaślepiamy jeden koniec rury, drugi podłączamy (szczelnie!) do sprężarki przez zawór odcinający i pompujemy do około 3 barów. Po 24 godzinach ciśnienie powinno trzymać bez zmian. Rury powinny być dobrze przypięte do styropianu, który z kolei powinien być gdzieniegdzie przymocowany do podłoża. W przeciwnym przypadku puste rury mogą wypłynąć. Można to zrobić za pomocą tzw szyn do podłogówki, które mocuje się do podbetonu przez styropian. Klipsy do rur są w tej technologii praktycznie zbędne. Radziłbym zacząć jednak od założenia rozdzielacza i podłączać rury do niego. Podłączanie rur do rozdzielacza po ich ułożeniu jest znacznie trudniejsze.

Wszystko zależy od założeń konstrukcyjnych bramy. Jeśli masz na myśli rozwiązanie Cypka, to wszystko jest OK, dopuki nie obudzisz się pod bramą bez pilota. Z kolei brama rozwierna z funkcją furtki wymaga stężenia zarówno w części dolnej (wady opisał faranzkru), jak i górnej, co przekłada się na wysokość całej konstrukcji, która nie może być niższa niż 2,2m, inaczej co wyżsi goście będą walić w nią głową . Natomiast brama + furtka wymaga przynajmniej 1,5m więcej miejsca w ogrodzeniu. Twój wybór!

Wyryłem jeden fotel z garazu i odczytałem: Firma nazywa się "FLAIR PLANSIR" i jest z Genewy. Mebelki są brązowe, model "BOLERO".

Obawiam się, że będzie trudno. Ja szukałem kilka lat temu, bo chciałem dokupić większy stół i leżankę, ale nie znalazłem żadnego dystrybutora tej firmy. Poza tym muszę spojżeć na te meble, jak na prawdę brzmi jej nazwa, bo nie jestem pewien, czy tak to się pisze. Firma jest chyba holenderska.

Rany boskie, Ty jestes artysta! Ja tez zaplanowałem zrobienie stołu do jadalni, który miałby być normalnie na 8 osób, a rozkładałby się na 20. Nie mam jeszcze zielonego pojęcia jak się do tego zabrać i na razie podglądam konstrukcje z XIX wieku, kiedy takie meble były w modzie. Wszystko, co dotąd widziałem przekracza jednak moje możliwości, bo nie mam takiego ekstra warsztatu jak Twój. Jak coś wymyślę, to też dam znacia

Co to są PODASZE?

Oczywiście, że można cyklinować, ale będzie to droga sprawa i efekt nie do końca dobry. adam_mk daje dobrą receptę. Zdjąć deski, oczyścić z gwoździ i większych grud farby, puścić na grubościówce (trzeba liczyć się z kilkukrotnym ostrzeniem noży). Po grubościówce chyba można kłaść od razu, bo to deski "supersezonowane" . Przed układaniem oczywiście trzeba sprawdzić stan legarów i wymienić spróchniałe, oraz przy kazdej desce czyścić pióro i nut, żeby deski dolegały jak najbliżej do siebie. Ja mocowałbym je na wkręty, bo w razie skrzypienia, można dociągnąć.

Poszukaj na forum, ten temat był już wielokrotnie wałkowany

Wiem, że zaraz zostanę wyśmiany, ale od około 18 lat używam plastikowych mebli ogrodowych. Fakt, że nie jest to badziewie jakie można teraz kupić w marketach, tylko meble firmy Fler. Wtedy komplet takich mebli (4 fotele rozkładane, stół, barek) kosztował dobrą pensję. Wbrew pozorom są bardzo solidne, wytrzymują około 200kg obciążenia i od tych 18lat służą bez jakichkolwiek problemów. Jedyne, co przemawia przeciw nim, to trochę rys na podłokietnikach, z którymi nie wiem co zrobić. Kiedyś był taki środek jakiejś zachodniej firmy do renowacji takich mebli, ale dawno go nie widziałem. Stan tych mebli i ich walory użytkowe dają powody do prypuszczeń, że będę je użytkował jeszcze przez następne 15 lat.

Jeśli faktycznie to "zwykły klej", to poczekajmy około 1 roku. Wtedy będzie wiadomo czy "nic się nie dzieje". Osobiście polecam podkład z "folbitu" Kreisla i klej "Multilep F". Zestaw nie tani, ale 100% skuteczny.

Oczywiście, przecież jest to budynek. Wszystkie pozwolenia, tak jak do budynku gospodarczego. Musisz narysować szkic, opisać, wyszczególnić funkcje budynku i zgłaszasz w starostwie. Mają 30dni na odpowiedź.

Jeśli oprzeć się wyłącznie na wyżej cytowanym przepisie, to na działce nie musiałby stać żaden budynek. Przecież na upartego "pobyt stały" może odbywać się np. w namiocie . Niestety mamy tu do kompletu jeszcze interpretację tego przepisu, stosowaną przez urzędników. Jak widać na załączonym obrazku, w każdym mieście inną

W kazdym przypadku należy dobrać odpowiednią wielkość pieca, co przekłada się na jego pojemność cieplną (http://grzejemy.pl/poradnik3.php) Nie prawda, minimalna cena pieca akumulacyjnego dynamicznego to około 1300 zł, co przy zakupie większej ilości może zejść nawet do 1000zł Po co? Trzeba udać się do firmy handlującej takim sprzętem i na miejscu dowiedziec się wszystkiego. Cały wic polega na doborze odpowiedniej wielkości pieca. Resztę załatwi automatyka.

Grzejnik łazienkowy może być drabinką z grzałką. Będzie działał na I taryfę, ale pobór prądu będzie niewielki. Oczywiście tak, ale żaden system grzewczy (oprócz kurtyny powietrznej) temu nie zapobiegnie. Raczej zastanowiłbym się nad piecem akumulacyjnym - dynamicznym. Taki piec akumuluje ciepło wytworzone w trakcie II taryfy, a oddaje tylko wtedy, gdy jest potrzebne. W razie gwałtownego wychłodzenia pomieszczenia, dogrzeje je szybko. Tu trzeba zajżeć do projektu, gdzie powinny byc obliczenia strat ciepła. Jeśli ich nie ma, to można to obliczyć za pomocą programu OZC, lub zlecić takie obliczenia projektantowi.

Dobra firma sprzedająca materiały do podłogówki powinna wykonać projekt podłogówki (bez kotłowni) za darmo, lub za niewielką opłatą. Nie wiem ile zakładałeś, ale podłogówka nie musi być duuużo droższa niż C.O. z grzejnikami. Izolację i tak musisz położyć, folię też. Folia pod podłogówkę na upartego nie musi być specjalna, może być czarna. Koszt rur i rozdzielaczy jest porównywalny z grzejnikami. Wyższy jest jedynie koszt kotłowni.

Z tym pytaniem należy zwrócić się do konstruktora, który musi zapoznać się z projektem.

Osobiście stosuję "Kreisla". Raczej Super-Multi, albo Elasti-Specjal, lub Gres-Multi. Nie miałem dotąd jakichkolwiek problemów.

W całości popieram niezłego, choć co do doboru kotła, to myślę że nie należy z góry zakładać konkretnej firmy.

Ad 1. Rozwiązanie chyba najlepsze w tym przypadku. Radziłbym stosować raczej jednak rury systemowe. Oszczędność może być niewielka, a trwałość rur stalowych w stosunku do aluminiowych będzie znacznie mniejsza. Z kolei rury PCV nie mogą być usytuowane w bezpośrednim sąsiedztwie kotła, a poza tym mogą nie pasować średnicą. Ad 2. Zużycie prądu będzie większe tylko o tyle, ile pobierze wentylator. Jest on także jedynym elementem, dodatkowym w porównaniu do kotła atmosferycznego.

Wszystko zależy od umowy. Może być na przykład tak, że będziesz właścicielem połowy działki o wartości 30%, a dziewczyna będzie właścicielką drugiej połowy o wartości 70%. Jednak Twoja wersja jest bardziej prawdopodobna. Spytaj również w Kredyt Banku, o kredyt dla narzeczonych. Z tego co wiem, to dają taki, bez ślubu

Projekty od Lipińskich są ładne i przemyślane, jednak na wstępie proponuję sprzwdzić kompletność projektu. Sam buduję LMB-32 (trochę przerobiony). W projekcie brakowało rysunku i specyfikacji więźby dachowej nad garażem, a łazienki i kuchnia nie posiadały wentylacji. Co przwda braki te zostały usunięte po mojej interwencji, jednak trochę to trwało. Ogólnie, gdybym miał budować jeszcze raz, to wybrałbym ten sam projekt. Życzę powodzenia