
alfa36
Użytkownicy-
Liczba zawartości
720 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez alfa36
-
Pokój mały, póki co stoi tam łózko jednoosobowe. Potrzebuję składanej dwuosobowej kanapy / wersalki. I zastanawiam się, czy powinna mieć podłokietniki. Kanapa będzie używana przede wszystkim przez gości do spania. Na co zwrócić uwagę? Priorytet to wygoda.
- 3 odpowiedzi
-
- gościnnego
- kanapa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję. Znajdę gdzieś tę nowelę? Jak jej szukać?
-
Dzialki nie dostalam w spadku ani w darowiznie. Odkupilam kilkanascie lat temu od osoby,ktora wczesniej nabyla od gminy. Jest to moja jedyna dzialka. Ewentualna sprzedaz mam gdzies zglosic?
-
Kilkanascie lat temu kupiłam działkę rolną, przez te lata płaciłam podatek rolny. Na działce nic nie zrobiłam z wyjątkiem posadzenia kilku swierków. W akcie notarialnym jest napisane, ze jest zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego jest ona przeznaczona pod zabudowę jednorodzinną (obok jest budowany dom). Czy sprzedając tą działkę będę płaciła podatek Vat? W US skarbowym powiedziano mi, że nie wiedzą i zebym dzwoniła na infolinię podatkową ... a tam powiedziano mi, że nie ma jasnego prawa w tym względzie i żebym napisała pismo a na odpowiedź mam czekać do trzech miesięcy. W związku z tym zastanawiam się, czy nie szybciej i prościej będzie, jak przed sprzedażą sama działkę przekształcę na budowlaną. Jak to jest? Może ktoś z Was ma podobną sytuację? Jak długo trwa przekształcanie? Ile kosztuje? Co radzicie?
-
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
alfa36 odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
[dziękuję. Rozumiem, że nie obcina się tych żółtych łodyg? Chcialabym cebule zostawic w tym samym miejscu.- 18 178 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki
alfa36 odpowiedział SZANTI. → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Potrzebuję rady... Jesienią zeszlego roku posadzilam cebulki narcyzow. Jako, ze miejsce od wschodu i zima się przedluzala, to narcyzy mialam dopiero w maju. Po przekwitnięciu oberwalam zasychające kwiaty ale łodygi wciąz są, teraz robią sie żółte. Chcialabym na tym miejscu zasadzic teraz pelargonie. Czy to możliwe? Co zrobic, żeby nie zniszczyc narcyzow?- 18 178 odpowiedzi
-
- elfir
- forumowa ogrodniczka
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jaka powinna być wilgotność w domu? Boję się wilgoci, ale wydaje mi się, ze u mnie jest za sucho (ok 40 procent wilgotnosci). Jak powinno być?
-
Własnie skonczylismy nasz pierwszy sezon na nartach. Powiem krotko: nigdy dotąd tak ciężko nie wyjeżdżało mi się z urlopu. Już myślę, jakby tu przyspieszyc kolejne ferie. Może jakas wczesniejsza zima w okolicach świąt BN?
-
Jak używac tych kiszonych burakow?
-
Przytulam.
-
Do tej pory mi nie przeszkadziały, ale niestety weszły mi do domu. Co zrobic? W domu zlikwiduję je odkurzaczem, myciem, itd, ale co z kompostownikiem? Jak sie ich stamtąd pozbyc?
- 4 odpowiedzi
-
- kompostowniku
- muszki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeszcze inny problem mam. Młody trafił do grupy ze swoimi najbliższymi kolegami, z czego jestem zadowolona (czy słusznie?). Wychowawczyni uchodzi za osobę bardzo wymagającą. Od znajomej nauczycielki usłyszałam, że z trójki wychowawczyn klas pierwszych wszystkie potrafią nauczyc a ona (wychowawczyni mojego syna) dzieci "przeucza", jest konkretna, stanowcza, dzieci mają do niej respekt, ma ambicje, zeby jej klasa była najlepsza. Stąd robi masę klasowek, testow, zadan dodatkowych, z czego dużo robia rodzice, bo dzieci zwyczajnie nie potrafią, do tego z tymi dziecmi (to już wiem od rodzica, ktorego dziecko chodziło do klasy tej pani) trzeba dużo pracowc w domu, bo wlasnie masę zadaje. I sobie dzis zadałam pytanie: Czy JA dam radę? Zastanawiam się, czy nie przeniesc dziecka do innej klasy... Czy w tej się nie zniechęci. Dodam jeszcze, że moj syn to dziecko bardzo spokojne (dzis słuchał przemowienia dyrektora szkoły, gdy inne pierwszaki już nie mogły usiedziec i okrutnie gadały), sluchajace dorosłych, ale pilny póki co nie był (niechęc do poznawania liter,liczenia, czytania ... krotkich wyrzow rzecz jasna). Ja to chyba przewrażliwiona jestem. Wlasnie wrocilam z pracy, (mlody byl na rozpoczęciu z tatą), syn rozbawiony, wizja nauki mu niestraszna, pełen luz....
-
Kto jeszcze ma........ to już jutro.... Własnie prasuję koszulę mojego dziecka. Jest już pierwszakiem. Będzie chodził do szkoły w miejscowosci, w ktorej pracuję (kiedys popelniłam tu taki wątek), będę go na oku miała:). Poko co, oczywiscie. Wlasciwie to nie wyobrazam sobie, zeby mogło być inaczej. Smutno mi dzis jakos.... Już nie mam maleństwa w domu ale syna, który będzie miał coraz więcej obowiązkow, będzie sie od nas, rodzicow oddalał i będzie musiał pokonywać przeszkody. Ech, czemu ten czas taki szybki... ???
-
Niestety, nie pamiętam, jaką fugę zastosowalismy na brownie (nie wiem, czy czasem nie jakąś czekoladowa, w każdym razie info miałam z forum). Jesli chodzi o mycie, to jest dobrze, ale kurz widac bardzo dobrze:( a piasem chyba tak bardzo się nie wnosi ewentualnie nie widac , bo jakos nie zauwazłyłam zeby mi przeszkadzal. Przyzwyczaiłam się na tyle, ze myjemy raz gora dwa w tygodniu. Kurzołapaczy typu meble tapicerowane czy chodniki brak.
- 1 906 odpowiedzi
-
- arbaro desert
- dąb
- (i 11 więcej)
-
Nie rozumie, dlaczego wiecznie planuję wyjazdy a jak przychodzi co do czego, to okrutnie jechac mi się nie chce. I jadę, bo zaplanowałam/ umowiłam się, itp.
-
Dom Mymyk - Indywidualista indywidualny - Komentarze
alfa36 odpowiedział Mymyk_KSK → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Podziwiam. Działka jest już?- 19 odpowiedzi
-
- indywidualista
- indywidualny
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dobre:) To musiała być barmanka "z jajami":)
-
U nas tłumów nie było. Wpada bliska rodzina, którą goszczę harbatą jedynie i co tam mam w lodowce ewentualnie stawiam czasem. Tacy "swoi" goście. Generalnie, jezeli chodzi o innych wolę bez zapowiedzi, bo nie naklada to obowiązku szykowania masy jedzenia. Przy czym te masy jedzenia to wymysł mojego męża (tak ma od zawsze).
-
Mój mąż ma urlop w sierpniu i już postanowione, ze on z dziecmi na kilka dni wybędzie, ja zostaję. I będę odpoczywała. Nawet chętnie do pracy wyskoczę
-
Jest tu wątek o starzeniu się Ja kladę to na karb starzenia, bo sama już nie mam tych sił co kiedys:( Faktem jest, że mój mąż robił w domu wlasciwie wszystko i mu się pozmieniało w trakcie budowania domu, bo przejęłam obowaiązki domowe. Niestety, już sobie o tych obowiązkach nie przypomniał, co więcej wmawia mi , ze ogórkow nigdy w życiu nie kisił, co prawdą nie jest (pamieć mam lepszą)
-
No, nie wiem jak smakuje, w każdym razie do ogórkow się nadaje:) do zamrozenia już mniej:( A generalnie mój mąz kumaty jest i jeszcz 10 lat temu witał mnie odmalowanym pokojem:)
-
Wyjechałam na kilka dni z dzieciakami nad jezioro. Taka trochę dzicz, bez sklepu, stołowki, więc mialam trochę roboty, choćby z jedzeniem. Dom zostawilam w miarę ogarnięty. Dzis wrócilam. W lodówce smierdzi, na szklankach wyrosła pleśn, w ogródku przesnięte ogórki,koperek też, na szczęscie fasolka zerwana, tyle, że leży w smierdzącej lodowce. Dobrze, że mąż wraca dzis pózno, bo różnie mogłoby skonczyc się nasze spotkanie. Dziecię położyłam spac a sama usiadlam do kompa, żeby ochłonąć. Mąż zapewne uznał, że wyjazd z dziecmi w spartanskie warunki to dla mnie czysta przyjemność i mega odpoczynek.
-
Agduś, tak zwyczajnie zazdroszczę. Widoki boskie, aż poczułam to ciepło i usłyszałam cykady. My znów nigdzie dalej, marzenia wciąz czekają na realizację. Brakuje.... wlasciwie nie wiem czego... chyba chęci, brakuje tego czegos, co pozwoliłoby mi bądź mężowi zaplanować wyjazd. Chyba się też zwyczajnie boimy... Brakuje kogos kto by powiedział : pakujcie się, jedziemy. Ja mam totalną blokadę jezeli chodzi o jezyk . Postanowiłam razem z dzieckiem, ktore zaczyna pierwszą klasę zacząć uczyc sie angielskiego. Moze wtedy blokada minie?
-
Chyba na dobre zgłupiałam. Kiedy budowalismy dom miał być niewielki, prosty, tani. I taki jest. Miescimy się, wlasciwie jestem zadowolona (kilka rzeczy mogloby byc lepiej zrobionych). No i teraz, jak idę do znajomych, ktorzy budują domy (takie super, wypaśne, w moim stylu), to mi żal, ze my już mamy i że już nie da się poprawic, zmienic, ze ten nasz dom taki zwyczajny ( teraz nasze wybory błyby nieco inne). To chyba nie jest normalne...., bo w koncu dobrze mi sie mieszka, musielismy dokonac na etapie budowy pewnych wyborów (typu brak rozsuwanych drzwi tarasowych, bo na etapie budowy były dla nas za drogie). Jakas zazdrosc czy cuś... Najchętniej to bym sprzedała i wybudowała raz jeszcze (choc to mąz budował, ja nie bardzo zaangażowana byłam i marzyłam o koncu budowy).