Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Są_Świnie_Na_Ziemi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    131
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Są_Świnie_Na_Ziemi

  1. Dylematy to teraz mnożą się straszliwie. Jak rozstrzygniemy jedne, pojawia sie pięć kolejnych. A często jest tak, że tylko wydaje nam się, że jakiś mamy za sobą, bo pojawia sie nowa okoliczność, rozmawiamy z innym fachowcem, przeczytamy coś nowego i.... znowu nic nie wiemy My chcemy okna z obu stron drewnopodobne, chyba złoty dąb, orzech wydaje mi się za ciemny. W projekcie mamy szprosy, ale na pewno ich nie chcemy. W ogóle sporo przerabiamy okna i drzwi... Mimo to w sprawie szprosów mam jednak dylemat. mam w domu taką specyficzną witrynę, której urok polega właśnie na szprosach. Korci mnie, żeby tylko tam je zrobić, ale wiem, że taka niekonsekwencja jest chyba nie do przyjęcia, więc pewnie nie zrobię. Tak mi jednak szkoda tej witrynki... Bez szprosów straci całkiem swój urok.... Warto dokładnie przemyśleć kolor okien aby dobrze dobrać w przyszłości kolor bramy, drzwi wejściowych, wewnętrznych .... a może nawet parkietów
  2. Bożesz... to jak ten twój syn tam mieszkał - bez prądu? Pisałem, że to musi być kawał twardziela.... ale nie wiedziałem, że aż do tego stopnia! Ja wstrzymuję się przed zamieszkaniem "na całego" gdyż nie mam jeszcze drzwi wewnętrznych a tu ludzie widać znacznie odważniejsi .... a może bardziej zdeterminowani ... miał pewnie prąd budowlany ... ale teraz będzie miał już docelowy WYPAS!
  3. Czy ktoś z Was ma wejście do domu (nie otoczenie tylko podest + jakieś schodki) wykonane z kostki granitowej? Co sądzicie o takim pomyśle?
  4. W TYM KONKRETNYM wypadku "wypasiony" miał oznaczać dom z tynkami wewnętrznymi, wymalowany, z podłogami, ciepłą wodą i .... może nawet wanną lub prysznicem! KTO COKOLWIEK Tobie narzuca? Z kimś innym jeszcze piszesz? Czytasz coś jeszcze gdzieś? To forum ludzi, którzy się budują! Chcą się czegoś dowiedzieć, doradzić! Jesteśmy ciekawi różnych spraw. Zadajemy tylko pytania! Czasami może się nawet dziwimy. Ale nikt chyba (przybajmniej ja na 100%) NIE NARZUCA Tobie niczego!!!! Pytam bo to Twoje życie-budowanie to coś TROSZECZKĘ innego, niespotykanego dzisiaj zbyt często. Czekam na jakieś sensowne argumenty (chwilowo coś tam było tylko o kosztach fachowców) a nie na opier.... mnie za to, że jestem zdziwiony po co kawalerowi 312 metrowy dom! .... Dajmy sobie lepiej spokój, bo jak JESZCZE RAZ coś wciśniesz w moje usta to słoma z butów mi wyjdzie i pióra z włosów a wtedy napiszę co sądzę o .... uważnym czytaniu postów! .... ktoś coś fajnego pisał o kolorowych oknach - to chyba ciekawszy wątek!
  5. OtoKero! Błagam ponownie! Czytaj uważnie i staraj się zrozumieć to co przeczytasz! - napisałem wyraźnie, że Twój syn to TWARDZIEL i że ten "styl" budowania nie jest dla każdego! CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM i nie staraj się być niemiłym i uszczypliwym bo konkursu na złośliwości ze mną nie wygrasz!!! I jeszcze drobiazg! Nie zarzucaj mi, że przeszkadza mi Twój styl budowania! NIE NAPISAŁEM tego! Napisałem, że nie podzielam takiego podejścia do budowy i tylko tyle! Żyj jak chcesz i buduj jak chcesz! Buduj się nawet jeszcze 20 lat! Mnie to absolutnie nie przeszkadza!!! P.S. Czy nie uważasz, że taki metraż jak dla samotnego kawalera dlo lekka przesada? Czy nie jest rozsądniej aby taki facet miał mniejszy dom za to bardziej "wypasiony"?
  6. "...Trzeba mierzyć zamiary na siły a nie odwrotnie..." To może lepiej zamist tych (łącznie) 312m2 wybudować szybko domek np. 112m2? Kiedyś go sprzedać i zbudować lub kupić większy..... A może budowanie to Wasz sposób na życie? A może tylko Twój skoro piszesz, że syn woli latem wypocząć? Może to jakieś hobby? Nie wiem w jak bardzo spartańskiech warunkach mieszka ten Twój syn ale zgodzić się musisz, że jest to dla ..... nazwijmy twardzieli! Czy wyobrażasz sobie rodzinę np. On+Ona+małe dzieci aby brali udział w takim "obozie przetrwania"? Czy ktokolwiek z Was wie kiedy (orientacyjnie) będą tam już warunki do zamieszkania przez całą rodzinę syna? Sorki! Ale mamy chyba jednak podejście różne do życia i tego czym jest dom. Ja uważam, że jest to fajne miejsce do przebywania, imprezowania i dobrze jeżeli jest ładny, przestronny, wygodny, etc. Super jeżeli ma dobrą lokalizację, my mamy miłych i życzliwych sąsiadów, itd. W moim przekonaniu nie jest to jednak pomnik marzeń inwestora (ziszczonych lub zrealizowanych tylko częściowo) a rzecz materialna ułatwiająca nam normalne życie! Chyba budujemy aby normalnie żyć, a nie żyjemy po to aby budować? (parafraza) Twoje życie - Twój wybór ale chyba nie możesz porównywać swojej budowy do budowy przeciętnej, realizowanej przez innych użytkowników tego forum. My pragniemy szybko i mieć to "z głowy"! Chcemy wypić piwo latem w ogrodzie i grzane wino przed kominkie w zimie. My chcemy "dogonić zajączka" a Ty chyba uważasz, że gonienie go jest fajniejsze! P.S. Koszt stanu surowego domu i garażu lub budynku gospodarczego jest bardzo mocno zbliżony!
  7. Chwila! Moment! Chcesz powiedzieć, 265 tys plus "coś tam" jak ująłeś ma wystarczyć na wybudowanie i wykończenie domu 240m2 + budynek gospodarczy 72m2? Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę ale to wychodzi: 265 000 / (240+72) = ok 850zł/m2 Oj kolego! Nie wiem jaki standard wykończenia planujesz (rozumiem, że troszeczkę niżej niż rezydencja Stokłosy) ale chyba coś troszeczkę przesadzasz, bo w REALU więcej wychodzi nawet dla stanu otwartego surowego!!! .... A może coś przoczyłem i podałeś le liczby ale w EURo??? (Co zresztą i tak byłoby super niskim kosztem )
  8. "...Wcześniej niepotrzebny spór wynikł był z rozminięcia się co do wielkości strat rzeczywistych a kosztów planowanych. ..." NIE ze strat rzeczywistych i kosztów planowanych tylko KOSZTÓW NIEPLANOWANYCH!!! NIE UJĘTYCH W PLANACH a do nich należą miedzy innymi STRATY!!! OtoKero! Chłopie! Masz fajne podejście do życia i dużo odwagi w tym swoim budowaniu ale błagam .... czytaj uważnie!!! P.S. Napisz jak duży dom budujesz. Kiedy wbiłeś pierwszy szpadel i kiedy planujesz parapetówę. Zdradx proszę jaki masz zaplanowany budżet bo chyba tym, którzy zaczynają doda to wiary we własne siły i możliwości finansowe
  9. Nie zamierzam temu przeczyć co też nie znaczy, że od A do Z zgadzam się ze wszystkim. Jest dokładnie tak, że każdy buduje jak uzna za właściwe wedle jego możliwości i wiedzy. Jestem pewien jednego - wiele osób nawet nie bierze pod uwagę, że mogłoby wybudować samemu dom. Jak piszesz Twój mąż zakasał rękawy i zrobił pewien odcinek roboty. Gdyby dysponował czasem zrobiłby znacznie więcej. Czy zatem nie warto się zastanowić nad ceną czasu własnego? Policzcie koszty wszystkich najętych wykonawców i zobaczcie ile można zarobić jeśli będzie się budowało samemu. Oczywiście i my nie wykonujemy wszystkich prac samodzielnie. Jak do tej pory więźba i dachówka oraz okna to prace wykonane przez firmy. Ale wcześniejsze prace typowo murarskie i instalacyjne należą do najbardziej prostych, które każdy potrafi je wykonać. Wystarczy odrobina wiary w siebie. Abstrahując choć może nie do końca swój własny dom pierwszy raz budowałem w 1987 roku i zarabiając wówczas znacznie powyżej średniej krajowej zwolniłem się z pracy całkowicie by budować dom. Skąd wydawałoby się taki irracjonalny krok? Z prostej przyczyny - galopująca wówczas inflacja zjadłaby mnie wraz z całym kredytem jaki wziąłem na budowę domu gdybym budował go po godzinach pracy zawodowej. Zmierzam do tego by właśnie przemyśleć ile kasy możemy zaoszczędzić podejmując wyzwanie do samodzielnej pracy. Tu jeszcze dokłada się oszczędność materiałów jakiej możemy dopilnować więc nasza własna robocizna jest znacznie cenniejsza na budowie niż niejednemu się wydaje. Ja jeszcze do szkółek chodziłem gdy Ty budowałeś swój pierwszy dom więc zapewne masz większe doświadczenie w tym co robisz Myślę jednak, że czasy się jednak trochę zmieniły i inflacji obecnie takiej nie ma jak w tym 1987 za to strasznie rosną koszty robocizny (materiałów chyba lekko wyhamowały) i tak jak ktoś napisał aby w miarę tanio się wybudować trzeba to zrobić w rozsądnym okresie czasu! Uwaga chyba tym trafniejsza gdy ktoś wynajmuje mieszkanie lub coś w tym stylu .... Ale bardzo trafną miałeś uwagę co do pieniedzy jakie sami zarabiamy a jakie musimy płacić za byle gówienko zrobione przy domu!
  10. nie wiem jak tam inni ale ja akurat tym razem sie nie kloce pisze, ze nie mzona generalizowac, ze wszyscy mamy malo czasu, wiekszosc z nas pracuje lecz np. - sami cos robimy - mamy porzadek na dzialce - itd, etc, .... No dobra! Niechaj już będzie, że to ja wywołałem awanturę ale śmieję się (albo wkurzam) jak ktoś "tak życiowo" podchodzi do tematu kosztów! Ja sobie też obiecałem, że nie przekroczę pewnej kwoty!!!! Niechaj może napiszą Ci, którzy już "wieszają firankii" czy nie zaciskali pasa, czy nie oszczędzali, czy nie szukali gdzie można taniej coś kupić, wytargować większy rabat .... ILE WYSZŁO WIĘCEJ w stosunku do tego co zakładali! Nie ma się o co sprzeczać. Można dyskutować, czy to 5% czy 35% ale ... zawsze coś będzie fajniejsze (wykończeniówka) i tylko 50zł droższe lub właśnie 2 tygoidnie temu podrożały rozdzielacze CO i kolejna "stówa w plecy" Niechaj się wypowiedzą Ci którzy nie przekroczyli!
  11. widziałem już tę wizualizację .... Fajnie to wygląda! Chcesz zachować kolorystykę, styl wykończenia?
  12. Fajnie, że to potrafisz! Ciesz się, że masz również czas to robić! Ale kanaliza stano zero to jeszcze nie kanaliza i nie wszyscy mają uprawnienia elektryka aby zrobić instalację elektryczną i dokonać stosownego wpisu do dziennika budowy! Policzyłeś "ten wpis" w swoich planowanych wydatkach? Podziel się jednak z nami informacją czy na etapie projektu budowlanego policzyłeś każdą mufkę, kolano i rurkę do instalacji wod-kan! Powiedz nam ile DOKŁADNIE metrów rurki alu-pex będzie u Ciebie potrzeba na ogrzewanie podłogowe! Ile metów rurki w kotłowni zużyjesz? Czy zagwarantujesz tym co dzisiaj mają projekt przed sobą, że na wiosnę nie będą płacili więcej za kamaza piachu niż dzisiaj on kosztuje? .... Czuję, że masz orientacyjny kosztorys ale wydajesz dokładnie tyle ile MUSISZ gdy idziesz do sklepu i kupujesz stosowne materiały do wykonania kolejnego etapu. Czy wiesz kiedy zakończysz budowę i czy masz już WSZYSTKIE materiały łącznie ze środkiem do mycia płytek po ostatecznym ich zafugowaniu? ... Bo jeżeli nie to możesz przekroczyć zakładany budżet
  13. moze juz kolego starczy bo przez chwile zaczynalo byc sympatycznie ....... ps. kanaliza i ogrzewanie co prawda nie lecz prad i posadzki robimy prawie we wlasnym zakresie (nasi ojcowie) notomiast malowac z pewnoscia bedziemy sami proponuje skonczyc z tym zlosliwym tonem bo wychodzi, ze nikt nikomu swojej racji nie przetlumaczy a jesli chodzi o kur...... i pier..... to nawet z kropeczkami nie swiadczy to za dobrze o autorze wypowiedzi pomimo jego rozgoryczenia zaistnialymi sytuacjami ... Masz rację! Przepraszam forumowiczów. Poniosło mnie czytając te brednie!
  14. Czuję się urażony jeżeli "jakiś mistrz świata w budowaniu" sugeruje, że wyrzucam pieniądze! .... Dodatkowo nie rozumie o czym ludzie piszą! ...Kanalizę, ogrzewanie, prąd, podsadzki i malowanie w domu też będziesz robił samemu? Kuchnię na wymiar samodzielnie też pewnie wystrugasz z odpadów po stęplach! Jesteś chyba emerytem lub na rencie (nie będę dochodził tego) i masz DUŻO WOLNEGO czasu .... albo chcesz się budować do śmierci swoich wnuków! Ja pisałem o ORIENTACYJNYCH kosztach dodatkowych na PRZECIĘTNEJ budowie, gdzie inwestorzy pracują i MUSZĄ (lub wolą) korzystać z usług fachowaców i że są jakieś wydatki, o których nie myślimy robiąc kosztorys! Ja NIE PISZĘ o budowie WZORCOWEJ tylko RZECZYWISTEJ! .... Ty pewnie policzyłeś nawet ile gwoździ będziesz potrzebował aż do etapu zbijania budy dla psa! MY niestety nie potrafimy tego zrobić i dlatego dochodzą u nas koszty, których nie liczyliśmy! P.S. Ale uważaj, bo jak znowu materiały podrożeją to gwożdzie na budę dla psa też spowodują przekroczenie TWOJEGO budżetu! Życzę Tobie abyś się szybko wybudował i liczę, żę SZCZERZE napiszesz o ile przekroczyłeś początkowo zakładaną kwotę wydatków "na dom"! Ja zamieszkam w swoim za tydzień i PRAWIE wiem ile to wsztsko mnie kosztowało!!!!
  15. my rowniez pracujemy zawodowo dlatego akurat ja napisalem, ze sprzatam w soboty - sprzatam na biezaco i nie mamy smieci jesli chodzi o te 20% to kolega nie zrozumial nie chodzi o styraty tylko o koszty dodatkowe o ktorych byla dyskusja wczesniej - te nie przewidziane w kosztorysie i zalozeniach DZIĘKI Piotrulex bo już myślałem, że nie potrafię wyartykułować swoich myśli!!! Przepraszam Ciebie OtoKero ale nie mogę z Tobą kontynuować tej dyskusji skoro nieuważnie czytasz lub masz mnie za debila, który wyrzucił do kontenera 60tys zł!!! Ja pierd ..... !!! Zacznij czytać od 136 strony to zrozumiesz o co chodzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poczekaj na etap jak zostawisz na budowie glazurników, przyjedziesz o 17-ej z pracy i zobaczysz położony 1m2 płytek, karton pociętych, zbite okno i .... nikogo na budowie!!!!! I ku...... nie pisz mi o tym, że to byli partacze bo JA TO WIEM ale to kur.... JA KUPIĘ kolejny karton płytek i ja zapłacę za wymianę szyby i między innymi TUTAJ TAKŻE pojawiły się NIESPODZIEWANE KOSZTY!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. Gratuluję! ... Bo to oznacza, że: - nie miałeś docinanych dachówek w koszach, - płyty rygips na sufity-ściany, stelaże i styropian alu dostałeś na wymiar, - opakowania foliowe, styropianowe i worki, puszki, etc fachowcy zabrali z sobą do swojego domu .... albo zakopali drugie 1,5m3 śmieci na Twojej działce. .... albo jesteś rewelacyjnie zorganizowany i fachowców miałeś z ekstraligi, którzy pracują "bezodpadowo" - Ja widocznie jestem kiepskim organizotorem. Ścianki, które były krzywe "fachowcy" rozbierali, budowali ponownie i niestety powstawały odpady... Mam dach 340m2 ... i też było trochę odpadów. Miałem też specjalnie docinane pasy gresu (ok 110m powierzni korytarzy, kotłowni) .... docinki cokołów i wszędzie odpady i po całej budowie uzbierał się kontener śmieci Może jedno sprostowanie - GRUZ to nie śmieci, o których tutaj wspominasz. Rygipsy i stelaże dopiero przed nami a i możesz być pewien, że nie staramy się produkować odpadów a jedynie starannie wykorzystujemy materiał. Zanim się cokolwiek przetnie to zastanawiamy się w jaki sposób wykorzystać cześć odciętą. To jest możliwe ale wyłącznie jak się wykonuje samemu. Ścianki, które były krzywe "fachowcy" rozbierali Widzisz u nas nie było żadnych rozbieranych ścianek. Nie mierz zatem wszystkich swoją miarą. Na Twoje prawdopodobne powiem Ci jeszcze, że niejedna osoba, która pojawiała się na naszej budowie chwaliła porządek. A porządek można mieć właśnie z powodu braku gruzu i śmieci. Co do śmieci to oczywiście zdecydowanie górowały opakowania plastkikowe, które sukcesywnie były z budowy usuwane - nie nie do lasu. U mnie ma miejsce selektywna zbiórka odpadów i REMONDIS odbiera je nieodpłatnie wcześniej przekazujac worki na ich gromadzenie. Ja się chce to można czysto i starannie. Jaki z Ciebie organizator to wiesz Ty sam, nie ja to będę oceniał bo zwyczajnie niczemu to nie posłużyłoby zwłaszcza, ze zupełnie nie wiem jak wygląda Twoja budowa. Ja niestety chodzę do pracy i nie buduję domu samodzielnie. My także "...nie staramy się produkować odpadów a jedynie starannie wykorzystujemy materiał..." ale NIE POZWALAM z kawałków rygipsu 15cmx10cm wykańczać stropów i "coś" z nimi muszę zrobić! Ja też paliłem worki i jakieś tam opakowania. Do pewnego etapu budowy tych śmieci jest mało i można częściowo je wykorzystać tak jak napisał piotrulek Jestem jednak już na etapie końcowym i wiem kiedy pojawia się lawina śmieci i jakiego są "sortu"! .... Ale odbiegamy od meritum sprawy... Napisałem jako przykład, że mały dom - mała kupa śmieci, duży dom - dużo śmieci czyli większy kontener! mogłem napisać mniejszy dom - mniejszy obwód -> mało rury drenażowej do opaski większy obwód domu to więcej rury do odwodnienia mały dom - mało podłóg -> mało odpadów listew przypodłogowych, duży dom ..... /wiem OtoKero, że można je palić!/ Chciałem uświadomić, że koszty dodatkowe są raczej proporcjonalne do całości inwestycji (moim zdaniem ok 20%) czyli jednak (będę się upierał!) jeżeli ktoś ma płaski dach 100m2 to będzie miał mniej odpadów niż ktoś kto ma 350m2 jego powierzchni na 15 połaciach + 6 lukarn! Jeżeli ktoś ma skomplikowane sufity to i więcej materiału i droższa robocizna ... i WIĘCEJ ODPADÓW będzie niż w przypadku płaskiego-prostego (czytaj tańszego)! Można te odpady częściowo jakoś wykorzystać albo usunąć z budowy! Nie chodzi mi o bałaganiarstwo na budowie /resztki dachówki można doskonale wykorzystać!/ ale o koszty EKSTRA, które nie wiadomo skąd się pojawiają! Mam nadzieję, że teraz jasne, jaki jest temat przewodni tego wątku! Wszystkim natomiast życzę aby nie musieli stawać przed wyborem: zamykam oczy i godzę się na lekko krzywą ściankę lub ... rozbieram ją i mam trochę więcej śmieci P.S. "...Widzisz u nas nie było żadnych rozbieranych ścianek. Nie mierz zatem wszystkich swoją miarą. ..." - Ty masz wzorcową budowę i czuję, że niebawem będę czytał o niej w Muratorze ale ja (i sądzę, że większość z tych co już myślą o chodzeniu w butach lub kapciach po salonie ) ma za sobą jakieś tam inne doświadczenia.... może wynikają one z naszej organizacji prac na budowy (nie wszscy stoją nad fachowcami jak oni budują ścianki!) lub ... nauczyliśmy się pokory będąc na finiszu budowy
  17. Gratuluję! ... Bo to oznacza, że: - nie miałeś docinanych dachówek w koszach, - płyty rygips na sufity-ściany, stelaże i styropian alu dostałeś na wymiar, - opakowania foliowe, styropianowe i worki, puszki, etc fachowcy zabrali z sobą do swojego domu .... albo zakopali drugie 1,5m3 śmieci na Twojej działce. .... albo jesteś rewelacyjnie zorganizowany i fachowców miałeś z ekstraligi, którzy pracują "bezodpadowo" - Ja widocznie jestem kiepskim organizotorem. Ścianki, które były krzywe "fachowcy" rozbierali, budowali ponownie i niestety powstawały odpady... Mam dach 340m2 ... i też było trochę odpadów. Miałem też specjalnie docinane pasy gresu (ok 110m powierzni korytarzy, kotłowni) .... docinki cokołów i wszędzie odpady i po całej budowie uzbierał się kontener śmieci
  18. MKKAFE zgadzam się w 100% i podejrzewam, że większość osób na tym forum jest podobnego zdania, bo jednak zaczęło albo ma zamiar zaczynać budowę. Ja będąc na etapie "przedstropowym" nie mogę się już doczekać wyprowadzki z bloku, a pogoda jak na złość nas nie rozpieszcza ... My wszyscy tutaj chyba uważamy, że WARTO (z różnych względów) budować swój własny dom! ... Problemem bywają tylko czasami pieniądze aby zrealizować to swoje marzenie i należy zdawać sobie sprawę ile RZECZYWIŚCIE ich nam brakuje. ... O ile można zamieszkać "na początku" na poddaszu/parterze i przy wiszących na kablach żarówkach to bez wody (czytaj kosztów instalacji, studni lub podłączenia do sieci) nie da się żyć! ... Z ogromną górą gruzu pod oknanmi też za długo nie wytrzymamy a warto kosztorysując budowę brać pod uwagę również takie wydatki. ... Jak to zrobić najprościej? Mały dom - mała kupa gruzu Duży dom - większa ... więc doliczając ok 20% kosztorysu ogólnego da jakieś orientacyjne koszty zrealizowania swoich marzeń ..... czego wszystkim i sobie życzę
  19. GRATULACJE ! Powodzenia, czy to ostateczna decyzja wyboru projektu ? ładnie wyglada, jednak koszt samego dachu będzie druzgocący... 8 koszy, gąsiorów pełno... mam nadzieje iż to było dobrze przemyslane Przyjemności w zmaganiach z budową ! ... Piękny domek! ... ale NIE BĘDZIE TANI w budowie! Mój architekt też wymyślił 13 połaci dachowych na trzech różnych poziomach. Ładnie to wygląda ale wiem jakie były problemy wykonawcze przy budowie ścian i wieńców na różnych wysokościach i jak bardzo zruinował mój budżet sam dach! Przedmówca ma rację. Stać Was na to więc budujcie bo ładny domek to może być! ... Jeżeli oglądacie kilka razy każdą wydawaną złotówkę to przemyślcie raz jeszcze ten projekt bo stracone dzisiaj 2000 zł to tylko 2000 a sam daszek w tym pięknym domku w dachówce ceramicznej będzie kosztował około 70tys!!!
  20. I to jest słuszne podejście przy wybieraniu budować czy nie! Ja też mam w domu miejsce na saunę ale TROCHĘ czasu minie kiedy będzie ona moim zmartwieniem Jednakże jeżeli ktoś pyta ile % całości to stan surowy to chyba waro mówić o kosztach ekstra o których nie myślimy robiąc kosztorys... P.S. Nawet nie wiesz mkkafe jak dobrze nam służą stare krzesła i stół w nowej jadalni!
  21. Ha ha ha - Kasia - to dokładnie takie samo odczucie jak ja. Zalałem strop w środę i na tym etapie wydałem już 120 tys zł. Fakt, że jestem maniakiem i każdą złotówkę notuję. (nie opuściłem żadnej kwoty na 100%) Też mnie trochę zdanie "wydałaś 1/4 kwoty" załamało. Cóż trzymam za Ciebie kciuki - i licze na to samo. Pozdrawiam Ja niestety notowałem tylko przez pierwszy miesiąc. Ale dobry przegląd dają raty kredytu (budowa w całości z niego finansowana). Do stanu jaki był opisany (ściany+dach) wziąłem go 100.000. Dzisiaj dochodzę do czwórki z przodu a nie mam jeszcze wszystkiego (zostały płytki na tarasach balkonach i schodach, cokół, ogrodzenie, podjazd i ścieżki, ogród, meble do salonu i dwóch sypialni). Ten rachunek może być trochę zaburzony, bo supereksy kupowałem po mniej niż 5PLN a cały materiał na dach to mniej niż 20.000. Robocizna dla tego etapu też nie była zbyt droga (koniec 2005 i początek 2006). Przeglądałem też szacowane koszty stanu surowago na forum. Wynosić one mogą 30-35% całości. http://www.muratordom.pl/budowa-i-remont/wybor-dzialki-i-projektu/wybor-projektu---architektura-a-finanse-i-dzialka,6319_1436.htm Nie jestem jednak pewien czy w reszcie mieszczą się: wyposażenie łazienek, kuchni, meble ... i wiele innych dupereli, na które teraz brakuje mi kasy. Dobrą radą, też gdzieś z forum, jest chyba dokładne skalkulowanie wszystkich etapów budowy i doliczenie do tego 20% na to, czego w tej kalkulacji nie uwzględniliśmy a co jest do wygodnego zamieszkania naprawdę potrzebne. Cieszę się, że podzielasz mój pogląd. Fajnie to ująłeś: "...a co jest do wygodnego zamieszkania naprawdę potrzebne." Jestem przekonany, że nikt kto kalkuluje koszty budowy w jej początkowej fazie nie uwzględnia, że aby "wygodnie" spędzać czas w pokoju dziennym potrzebny jest jakiś wypoczynek (np.3+2+1) i że to wydatek 5 tys lub więcej. Oczywiście możemy się oszukiwać, że to "się" kupi później lub, że to nie jest koszt budowy ale ... Za dużo energii i zdrowia kosztuje nas wybudowanie domu aby teraz w nim siedzieć na podłodze! Jeżeli staraliśmy się dobrać kolor fugi do płytek w korytarzach to nie chcemy aby teraz straszyły w nim świetlówki wiszące na kabelkach. Pojemnik przed domem na śmieci też jest potrzebny a jak wejdziesz do domu to się zorientujesz, że nie ma gdzie płaszcza powiesić i gdzie butów schować! Mogą też być niespodzianki np. woda z własnej studni zawiera tak dużo żelaza, że ceramika jest brązowa po 3 tygodniach od zawieszenia w łazience, woda śmierdzi a stacja odżelaźniania-odmanganiania kosztuje ok 5000 PLN! ... Wydatków koszmarnie dużo i można siebie (i męża lub żonę ) oszukiwać ale ... warto dodać już do całej kalkulacji 20% i wtedy będzie OK
  22. Ha ha ha - Kasia - to dokładnie takie samo odczucie jak ja. Zalałem strop w środę i na tym etapie wydałem już 120 tys zł. Fakt, że jestem maniakiem i każdą złotówkę notuję. (nie opuściłem żadnej kwoty na 100%) Też mnie trochę zdanie "wydałaś 1/4 kwoty" załamało. Cóż trzymam za Ciebie kciuki - i licze na to samo. Pozdrawiam ... Jedno jest pewne! Nie ważne ZA ILE liczysz, że wybudujesz dom, czy za 300 tys. czy za 500 tys czy za 700 tys. Jak masz już dokładny kosztorys to dodaj przynajmniej 20-25% ceny i teraz wyjdzie Tobie rzeczywisty (w przybliżeniu) koszt budowy! Pytam kto z tych, którzy już kupili lub nie papcie dla gości liczył robiąc kosztorys ile zapłaci za duperele typu: rury spiro i kratki do wentylacji, sysfon do murowanej kabiny, rury PCV i rewizja stosowana do zakończenia rur spustowych przy rynnach? Czy też może dokładnie ile litrów farby będzie potrzebował albo ile będzie kosztowało zrobienie garderoby czy też lampy do garażu? Kto policzył ile wyda za kontener na wywiezienie śmieci-gruzu lub klej do przyklejenia parkietu i listwy przypodłogowe (parkiet/panele/płytki - może i były liczone) ? Te małe pozycje za 150zł, 380zł .... tworzą później "słupki" 4 tys, 9tys ...... !!! Oczywiście DUŻE rzeczy liczymy i zakładamy jakiś "fundusz rezerowy" ale później okazuje się, że przed domem jest dziura i błoto i trzeba kupić jeszcze dwa Kamazy piachu! .... Ja do mojego kosztorysu robionego lekko na wyrost dodałem 20% i ... jeszcze będzie mało! Nie ważne czy marmury czy też płytki pcv planujesz mieć na podłodze! Do tego co dzisiaj Tobie wychodzi "na kartce"dodaj KONIECZNIE 20% bo inaczej zamieszkasz w pokojach bez podłóg, żarówki na kablach będą wisiały latami lub na koniec nie będzie na czym usiąść w pięknym wymarzonym salonie! ... Przepraszam, że tak brutalnie ale to szczera rada i generalnie życzę zmieszczenia się w kosztorysie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...