busstop

policz koszty skumulowane za okres roku i nie tylko koszty opału, np. zwiekszone koszty wywozu popiołu, zdecydowanie wyzsze koszty ogrzewania cwu latem - to w przypadku węgla nie zapomnij o koszcie inewstycyjnym, najprostszy kocioł gazowy dobrej firmy posłuży Ci conajmniej 10 lat, a wśród węglowych itp zdarzają sie takie, co już po 3 latach sie rozlatują. ponadto dodaj koszty drewna rozpałkowego. sa też koszty, które trudno oszacować - wysiłku włożonego na złozenie opału, wyniesienie popiołu, czyszczenie kotła, komina, przygotowanie drewna weż pod uwagę bardziej zaawansowaną automatykę kotła gazowego, która pozwala na efektywne zwiększenie "sprawności" ogrzewania gazowego, a przy paliwach stałych ze wzgledu na wiekszą bezwładność efektywność się obniża pomysl, po co ocieplałeś dom. pewnie po to, by spalać jak najmniej drogiego paliwa. ale drogiego, plicz! bo poniesione dotychczas inwestycje przy bardzo tanim paliwie mogą nie być uzasadnione na koniec dodam, ze sam spalam miał węglowy w cenie 0,19 zł/kg, latem zaś wodę grzeję elektrycznie (przypuszczam, ze zużywam na to +/- 250kWh/miesięc). moi rozdzice używają kotła gazowego wiszącego Vaillant EcoTec (kondens.) i przy podobnej powierzchni domu, za okres zimy za gaz zapłacili kilkaset zł wiecej niż ja za miał, a po lecie kosty sie pewnie się zrównają. oni mają wygodę, a ja musze pomaleńku szukać czasu na przygotowane drewna i zakup opału na najbliższą zimę. mój następny kocioł na pewno bedzie gazowy

Kurcze, wstyd mi, że nie jestem patriotą bo kupowałem okna Velux Pierwsze użytkowane przeze mnie okno Velux ma chyba z 8 lat i pamiętam, że trzeba było je jeszcze samemu pomalować (surowe było). Cóż, przy późniejszych akupach już nie eksperymentowałem i pozostałem przy Veluxie. Ale nie żałuję, także tego że nie jeżdżę samochodem wyprukowanym porzez polską FSO... (choć zdaję sobie sprawę, że porówanie tych podobnych jaościowo okien do porówanania poloneza z samochodem nie jest najlepsze)

Własnie, na forum niejeden raz pisano ze spiony pionowe powinny tez byc murowane na zaprawe! Producent PTH pisze, ze nie. Jak to jest u Was, jak Waszym zdaniem jest lepiej. No i jak murować oszczednie = by zaprawa nie wpadala w pionowe kanały pustaków! Thx...

Mam pytanko do forumowiczów budujących dom z PTH! Jak murować porothermem, by zaprawa nie wpadała w te nieszczęsne kanały? Czy jest jakaś zalecana konsystencja tej zaprawy? Jakie grube powinny być boczne "fugi" pomiędzy pustakami? Dzięki!

toraed

tanśzy od drewnochronu a jakość podobna czyli wysoka. no i waderko lepsze łatwiej go wielkrotnie otwierac i zamykać

Aha MILEQ Nie gódź sie na żadne "rozpołowywanie" drzwi w celu jakiś tam napraw i wymian. Żadaj nowych sprawnych i nienaruszonych drzwi, bo za takie płacisz. A jak ci Twoi fachowcy zacna jeszcze grzebac w tych drzwiach to juz na pewno przez nie nie wejdziesz lub kiedys z domku nie wyjdziesz. I co wtedy? Jesteś zobligowany zadzwonić właśnie do tej ekipy która te drzwi montowała, bo wygórowana kasa za montaż zawiera jeszcze koszty ewentualnego serwisu. Pewnie masz możliwość żądania przyjazdu innej ekipy, ale z tego co mi wówczas tłumaczono, serwisem zajmują sie właćnie ci autoryzowani, hehehe, montażyści.

Poszukaj sobie nowych drzwi. Ja ci polecam drewniane drzwi z Włoszczowskiego Stolbudu z solidnymi zamkami w kl. C. Takie mam i bardzo je sobie chwale, a koszt podobny jak Gerdy... Otóż miałem dwoje drzwi Gerda SX (białych zresztą, hehehe). Najpierw jedne, potem drugie, a potem oddali mi kase i tak sie skonczyła moja przygoda z Gerdą. Ze wzgledów czasowych byłem nawet w stanie zgodzić sie na kolejną wymianę drzwi na trzecią Gerde SX o ile oczywiście zagwarantuja mi dobrej jakości produkt - ale wówczas oni woleli mi oddać kasę. Czytając Twoje perypetie z drzwiami powracaja mi wspomnienia sprzed niemalże 2 lat z moimi drzwiami. Wszytko wygladało podobnie, ponadto stwierdziłem - i Ty też sobie to sprawdź - ze skrzydło drzwoi było krzywe na swojej wysikości, tak ze prawidłowo osadzona ościeżnica nie była w stanie "współgrać" ze skrzydłem i bolce nie miały szans trwafiśc w oryginalnie wykonane otwory. Ponadto u mnie wywiercili jeszcze otwór na wizjer lecz niezbyt prostopadle do płaszczyzny drzwi, tak że wyszedł z drugiej strony nie zabardzo pośrodku. Ponadto... i wiele innych tego typu spraw, za wyjatniem popaprania szyldów i zamków. Zatem kosztowało mnie to wiele nerwów i czasu. A dziś oglądajac wykonane przez Ciebie zdjęcia i przypominając sobie szczegóły i detale tych drzwi to aż sie sobie dziwie, ze te dzrwi mogły mi sie kiedyś podobać. Sorki za tą szczerośc, ale po tego typu kłopotach miałem czas "znienawidzić" te drzwi. W końcu na drzwi stolbudowskie czekałem 6 tygodni. To kawał czasu i gdybym sobie przezornie nie zostawił starych "tymczasowych" drzwi wraz z nienaruszonymi fotrynami (delikatnie je wczesniej zdemontowaliśmy - przezornie i jak widać przydały sie) to po perypetiach z Gedą zostałbym z tym niezabezpieczonym otworem drzwiowym na te całe 6 tygodni.

RYDZU. Jopek jest jak najbardziej o.k. Powtarzacie kolego tylko slogany i brednie szerzone przez konkurencję Jopka. Jopek wcale nie ustępuje konkurentom, ba - jest nawet od nich w lepszy, a prz tym tańszy. Kiedyś Jopek miał na pewno gorsze wyroby (z 10 lat temu), ale dziś wyposażył swe fabryki w nowoczesny park maszynowy i jego jakość jest wysoka. Czego brakuje Jopkowi? Otóż marketingu i reklamy. W wielu składach budowlanych próżno szukać produktów Jopka, za to np. porotherm spotkamy prawie wszedzie. Moze Jopek daje zbyt niską marże dla handlowców, może nie fundują wycieczek za wyniki w sprzedaży, może nie punkują sprzedazy? Pewnie z tego wynika jego niewielka dostępność, ale kupując produkty Jopka nie płaci się chociażby za te wycieczki handlowców.

moze złoty srodek? (dom czesciowo podpiwniczony) u mnie tak jest. w zasadzie wystarcza, choć gdyby piwnica była pod całym, wcale bym nie płakał bez piwnicy to jak już ktoś napisał - dom jest jak apartamencik w bud. wielorodzinnym

białe jak śnieg

no cóż. jeśli spadną ceny do poprzedniego poziomu to i tak będą o te 14% wyższe i zapłacimy to my - klienci to ratowanie branzy budowlanej w wydaniu polskiego rządu szlag człowieka trafia

W oklicy żywca/jeleśni/sopotni można niedrogo i od ręki kupić sztachetki świerkowe, a może i na zamówienie z innego drewna. Świerk ma jednak to do siebie, ze pracuje i może się "pokręcic". Sprawdzone adresy to np. Listwex, Węgierska Górka, ul. Polna 2, tel. 033/8641269

decydując się na wybór dzrwo otwieranych do srodka przeważyło wrażenie "drzwi sklepowych" podczas rozwiązania z otwieraniem na zewnątrz. no i konieczność budowania odbojnikow - zagrozenie wyrwania wiatrem. ale z drugiej strony argumenty na zewnątrz są silne. np. to, ze niektóre drzwi antywłamaniowe MUSZĄ otwierać sie na zewnątrz. tak podobno jest bezpieczniej

ludzie mają to do siebie że o samochody dbajączęściej robiąc przeglądy , a kotły wiszą do upadu i nikt niezagląda na nie!!!! to prawda ale z drugiej strony, niektórych lepiej nie dopuszczać do kotła i jak działa to niech działa. widzieliście ostatnio porgram pt. usterka nt. naprawy kociołka gazowego (a raczej podgrzewacza cwu)? rzodzice zamierzają przeprowadzać przegląd kotła raz w roku. cena takiego przeglądu to ok. 150 zł, czyli prawie nic w porównaniu do ceny kotła. pewnie by sie znalazł jakiś gość, który zrobiłby to taniej, ale nie warto tu oszczędzać (patrz wyżej - program pt. usterka)

podobno serwisanci beretty żyją sobie bdb z napraw tych kociołków ja gdybym miał oszczedzac wybrałbym jednak podstawowe modele znanych producentów lub naszego polskiego termeta ale bazując na doświadzceniu rodziców użytkujących vaillanta ecotec'a, do siebie wybiore na pewno właśnie ten model kotła przed rokiem za ten 2f kociołek zapłacili nieco ponad 5 tys. zł

musze cie zmartwić. jadar ma niestety nienalepszą opinię. brukarze ją odradzają. jej jedyna zaleta jest niska cena.

wavin amazon (prod. wavin-osma w wielkiej brytanii), ale niestety już niedostepne w ofercie wavina rynna o przekroju zbliżonym do kwadratu, z niewidocznymi uchwytami rynien (oczywiście patrząc od dołu)

a ja słyszałem o zrobieniu przez osy gniazda pomiedzy folią a dachówka dranie dostaja sie tam przez dachówki wentylacyjne i może jszcze inne nieszczelnosci

Ja mam do środka. Ale rozgorzała tu u nas dyskusja - które rozwiązanie jest lepsze. Na zewnatrz - nie zabierają miejsca w środku, wiatr nie dmucha we wręgi, woda spływa gdy zacznie zacinać, trudniej wyłamac złodziejowi, bezpieczne podczas pożaru wewnątrz Tak wiec byłem do tej pory za opcją "do środka", a teraz mam wątpliwości

nie opadły, nie opadły cóż, takie są ceny częsci i co niby ma to oznaczać? ze mam kupić inny, tani kocioł. wiesz, cały zewnętrzny mech. rozrządu do malucha (łańcuszek i kółka zebate) koszrtuje 40-50 zł. nowy wał korbowy niecałe 200 zł. to mniej niż regeneracja wału do zachodnich czy japońskich samochodów. o różnica w cenie rozrządu nawet nie wspomnę ale to nie powód, by wszczycy nagle zaczeli jeździć maluchami jeden sasiad ma kocioł beretty, drugi aristona. tak od kilku lat oboje. i te kociołki nie potrafią przepracować jednej zimy bez naprawy. naprawy są tańsze, to prawda, ale za to bardzo częste. mając pecha, trafisz i na gorszy egzemplarz w przypadku zazwyczaj solidnych wyrobów znanych producentów (vaillant, wiessmann). podobnie, gdy kupisz sobie toyote rzeygnując przy tym z rosyjsiej łady czy koreańskiej kii. częsci do łady czy kii sa stosunkowo tanie (choć czasem może sie tak wydawać), ale nalezy sie liczyć z częstą koniuecznością ich wymiany. dla mnie osobiście bardzo ważym kryterium jest czas, który przy produktach o niskiej niezawodności jest potem marnowany na kontakty z serwisem i z tym związane niedogodności. oczywiście serwis tych kotłow jest tanszy, ale ja wolę droższy i z niego NIE KORZYSTAĆ, niz korzystać z tego taniego

łoj, to drogi jesteś ale tak na serio - co droższe w zakupie, droższe i w serwisie. ale widac, tez, ze koszt samych dod. wymienników nie moze byc tak wysoki, skoro elektronika z wentylatorkiem kosztuje 2,4 kzł a cały kocioł ok. 7kzł, przy czym kotły "zwykłe" Vaillanta kosztują ze 3,5kzł (elektronika z went. ecotec + 0,9 kzł reszta????) w sumie relacje cen są jednak zaskakujące!

poza ceną kotłów klasycznych i kondensacyjnych pozostaje jeszcze jeden aspekt - jakość użytych podzespołów. w kociołkach są elementy, na których specjalnie nie da i nie warto oszczedzac (pompy), bo i tak nie są zbyt drogie. ale są elementy, które w tanich, zwykłych kociołkach, robionych wyłacznie na rynki wschodnie (a wiec odpowiednio tańsze od kond.), w celu obniżenia kosztów są zastępowane elementami o niższej jakości. bo nie oszukujmy się - dodatkowy kwasoodporny wymiennik ciepła spaliny-woda, w którym następuje wykraplanie wilgoci ze spalnin (kondensacja) nie kosztuke 3 kzł (to róznica w cenie np. w przyp. wiszącego Vaillanta kond i zwykłego o podobnych parametrach). może wypowie się jakiś serwisant i zdradzi cene takiego wymiennika. tak wiec kupując kondensa często płaci się nie tylko za wzrost sprawności (co akurat może nie być opłacalne fonansowo), ale i za wyższą jakość kotła

AQUAJAC ma racje. Popatrzcie na strony internetowe producentów kociołków na Zachodzie. Zwykłych kotłów prawie nie ma, albo nie ma wogóle - np. Vaillant w Niemczech itp. Te tanie kotły nie-kondensacyjne to wyroby produkowane tylko na rynki wschodnie.

ja bym radził odwołac sie do Urzędu Nadzoru