Witam, (Po pierwsze przepraszam za niefachowe zwroty w post'cie. Jestem laikiem w tematach instalacji wodnej )
Poszukuję pomysłu na rozwiązanie problemu zbyt niskiego ciśnienia wody z instalacji wodociągowej.
Ale po kolei.
3 lata temu założyłem automatyczne nawodnienie ogrodu (parametry ujęcia wody użyte do zaprojektowania instalacji: ciśnienie statyczne 2 bary, ciśnienie dynamiczne 1.5, wydatek wody 2,5 m3/h)
Wszystko działało całkiem sprawnie przez 2 sezony.
W tym roku przestało.
Ciśnienie statyczne (bo takie sam potrafię zmierzyć) jest nadal no poziomie 2 barów.
Ale wygląda tak jakby spadł wydatek wody.
Tryskacze ledwo się podnoszą i przez to raczej kiepsko podlewają.
Dzieje się tak nawet w nocy o 2:00.
Sprawdziłem sitko przed licznikiem i filtr w nawodnieniu. Są czyste.
U sąsiada jest podobna sytuacja więc pomyślałem że jednak coś się dzieje z wodociągiem.
Oczywiście Wodociągi (przedsiębiorstwo) nie widzą problemu bo ciśnienie jest OK więc nie zamierzają nic zrobić.
Czy mogę sobie jakoś pomóc sam ?
Instalacja hydroforu raczej nie wchodzi w grę, nie mam miejsca.
Ale może jest jakaś pompa, która włączy się sama w momencie w którym pojawi się przepływ wody, i pomoże "wyciągnąć" więcej wody z instalacji wodociągowej ?
A może jakieś jeszcze inne rozwiązanie, które nawet nie może mi przyjść do głowy bo się nie znam ?
Podlewam w nocy więc ewentualny spadek ciśnienia wody u sąsiadów nie jest problemem.
Wielkie dzięki z góry za jakąkolwiek podpowiedź.
Łukasz