Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Iwona Fuchs-Jamroga

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Iwona Fuchs-Jamroga

  1. Hej! Czy ktoś ługował chałupę z bali? Ma to sens? Mamy taką z mokrych bali o średnicy 30-40cm. Bale były natryskiwane solami boru, teraz dom już stoi 2 rok, jest dokręcony prawie do końca i chcemy go jakoś dodatkowo zakonserwować. Wydaje mi się, że pomalowanie ługiem byłoby najbliższe temu szorowaniu przez góralki szarym mydłem...
  2. A i budy są całe, tylko mi baterie siadały w aparacie i zdjęcie koszmarnie nie wyszło. W dodatku była paskudna pogoda. Pozostałe dwa zdjęcia są naszego szczeniaczka, bo rodzeństwo jest prawie identyczne. Różnią się tylko wielkością ogonków.
  3. Po pierwsze to suczka jest prawie bernenczyk, po drugie pies jest leonberger, nawet podobno po rodowodowych rodzicach, ale sie urodził z polowa ogona. Dziewczyna, ktora sprzedaje te szczeniaki teraz pewnie oddałaby je za darmo, byle w dobre ręce. Ma te dwa psy, trzyma je w boksie, bo rodzice nie pozwalają w domu. Ja tam byłam i widzialam, ze mają czysto, dostają głównie suchą karmę. Wychodzą na spacery, do lasu( też widziałam). Lubią ludzi, są łagodne. Zadziwilo mnie, że leonberger, chociaż pies też opiekuje się szczeniakami. Dziewczyna ich nie upilnowała. To pierwsze szczeniaki tej 3letniej prawie bernenki. Nie wiem, myślę, że jak się ma 16-17 lat to można się zagapić. Moja koleżanka, gdy była w tym wieku nie upilnowała swojej suczki w kolejce do kiosku, trzymając ją na smyczy. Zamyślilła się... Wzięliśmy jednego szczeniaczka, bo zawsze chciałam mieć dużego psa, najlepiej leonbergera, a mój mąż woli kundle. A tu przypadkiem taki kompromis nam się trafił. Mój mąż się zdenerwował tymi Waszymi pomówieniami, a mi jest po prostu przykro.
  4. Iwona Fuchs-Jamroga

    Domy z bali

    To ja sie teraz pochwale:) Dołączyliśmy do balowiczów i właśnie wykańczamy dom zrobiony przez pana Romana Trochanowskiego z ekipą. A z garażu zrezygnowaliśmy na rzecz wiaty.
  5. Uchch... Już mi się naprawdę nie chce. Ale OK. Telefon podany w ogłoszeniu to telefon bezpośrednio do dziewczyny, która ma szczeniaki. Adres emailowy jest nasz, dziewczyna nie ma internetu (to jest zapadła wioska na Kaszubach, nawet asfalt zwijają tam po zmroku). Obiecaliśmy, że pomożemy, to pomagamy. Psiaki są fajne, dziewczyna wydaje się OK, więc czemu nie pomóc? Choc pewnie gdybyśmy wiedzieli, że zostaniemy posądzeni o bycie naganiaczami cynicznego pseudohowcy czy jak to tam było, to pewnie byśmy sobie prześwietne forum "Muratora" odpuścili. Względnie o bycie naiwnymi ofiarami bezlitosnej licealistki-wyzyskiwaczki. Over & out, W.
  6. Ja z kolei rozumiem, że chodzi Ci o dyskusję dla samej dyskusji. Chyba się zajmę czymś pożyteczniejszym... W każdym razie, gdyby ktoś był zainteresowany którymś z tych szczeniaków (a nie dyskusją na temat ludzi, psów i miejsca którego nie widział na oczy), to prosimy o kontakt. Pozdrawiamy tak czy owak, W. & Iv.
  7. Nie twierdzę, że wzięcie opłaty gwarantuje, że psu się nic złego nie stanie, ale wydaje mi się, że jest to dobry sposób, żeby ryzyko zmniejszyc. Rozejrzyj się dookoła siebie i uwierz mojej intuicji 8-latka, że poza forum jest duża grupa niekoniecznie dobrych ludzi, którzy wezmą coś chętnie, pobawią się tym, a potem to wyrzucą lub zniszczą - jeżeli to nie będzie ich nic kosztowac. Albo zresztą i nie wierz. W końcu jakby wszyscy wierzyli w to samo, toby było nudno. W.
  8. Gdyby moja suka zaszła przypadkiem, to na pewno nie oddawałbym szczeniaków za darmo. Powód? Łatwo jest wziąć coś za darmo, a potem zrobić z tym cokolwiek. Choćby i wyrzucić gdy się po paru dniach znudzi. Jeśli ktoś zapłaci 200 zł to takiego psiaka bierze na poważnie. Może i wierzę w Świętego Mikołaja, ale przynajmniej nie w świat z czytanek dla klas pierwszych, gdzie zwierzaka wezmą zawsze Dobrzy Ludzie i wszyscy żyją Długo i Szczęśliwie. W.
  9. Hmm, chyba trochę przesadzacie. Myśmy tam byli i te warunki widzieli: pieski są utrzymane ładnie i wyglądają na zdrowe i zadowolone. Szczeniaki są zabierane do domu, a rodzice chodzą na spacery. To jest wieś, a na wsi psy przeważnie trzyma się na podwórzu. Zresztą, jak już napisałem, nie wygłądają z tego powodu na poszkodowane czy nieszczęśliwe. Pozdrawiam, Wojtek PS. Z tego co wiemy, suka zaszła przypadkiem.
  10. Są do odebrania w okolicach Gdańska 6-tygodniowe szczeniaki mieszańce leonbergera i prawie berneńczyka. My wzięliśmy jednego, a właściwie jedną. Nie dośc, ze śliczna to jeszcze inteligentna:). Zostalo 5. Sprawa pilna. Za szczeniaka chcą 200zl. Tu są zdjęcia i numer telefonu: http://www.trojmiasto.pl/ogloszenia/ogloszenie.phtml?id_ogl_prez=940598
×
×
  • Dodaj nową pozycję...