Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szanowny Pan

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    243
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Szanowny Pan

  1. Komenty nie wrzuciły wszystkiego . To dalszy ciąg Świątecznych zapisków .......................................................................................................................... A na koniec, a może początek końca takie słowa. Cytuję Andrzeja Gerlacha „Przebacz nam Boże, za słowa jednego z naszych biskupów, który w dniu wczorajszym, w miejscu uświęconym krwią naszych sióstr i braci, którzy przed pięćdziesięcioma laty zginęli niewinnie z rąk oprawców totalitarnego systemu jaki wówczas niewolił nasz naród, zamiast uczcić ich pamięć, dopuścił się publicznie obrazy innych naszych sióstr i braci, współcześnie protestujących wobec obecnego systemu autorytarnego który nas teraz otacza Przebacz nam Boże, że mamy w naszym kraju takich biskupów, którzy kłamstwem, półprawdami i manipulacją, odwołując się przy tym do wartości chrześcijańskich, a nawet wzywając Ciebie na pomoc, manipulują naszym narodem i robią wszystko, aby w imię tych wartości zdusić w nas poczucie równości, miłości i wzajemnej tolerancji. Wybacz nam Boże, że tacy niegodni biskupi, a także towarzyszący im kapłani oraz równi im zakłamaniem politycy robią to w takich świętych dla naszego narodu miejscach i w takich wyjątkowych dla nas dniach…..” Wprowadzenie do ponurego nastroju z muśnięciami nadziei rozświetlonej potem życzliwością i radosnymi słowami było niezbędne. .................................................. .................................................. .................................................. .................................................. ..... All I want for Christmas is You To jedno zdanie zawiera wszystkie życzenia świata, ale w polskiej rzeczywistości pojawiło się jedno, ale jakże znaczące zdanie. „ Nigdy nie będziesz szła sama” Co napisać w taki czas. Wszystko zabrzmi tak nijak. Nie wiem jak „ ubrać” tegoroczne święta. Spróbuję tak: Od nich…… WINTER WOMAN IS COMING OBY WAM SASIN WIGILIĘ ZORGANIZOWAŁ! MATKI,ŻONY I KOCHANKI DZISIAJ CHULIGANKI JA W SPRAWIE OGŁOSZENIA. PODOBNO MACIE PROBLEM. WIEDŹMIN WKURWILIŚCIE WSZYSTKIE ZNAKI ZODIAKU KIEDY SZŁY Z PARASOLKAMI – DRWILIŚCIE KIEDY STAŁY Z BIAŁĄ RÓŻĄ – KPILIŚCIE TERAZ MÓWIĄ „WYPIERDALAĆ” – ZROZUMIELIŚCIE?! NIE WALCZYMY Z POLSKĄ, WALCZYMY O POLSKĘ NAWET WEGANKI POLUJĄ NA KACZKĘ! PRZEZ KOBIETĘ UPADAŁY IMPERIA! MUNDUR NIEBIESKI, ORZEŁ ŻELAZNY, PAŁOWAŁEŚ KOBIETĘ, JESTEŚ ODWAŻNY NIE ODDAMY PRAW WYWALCZONYCH PRZEZ NASZE BABCIE JEDYNY KRASNAL KTÓRY WKURWIA WROCŁAWIAN + zdjęcie Kaczyńskiego WYMIENIĘ DUDĘ NA PREZYDENTA DO KOGO DZWONIĆ GDY POLICJA JEST OPRAWCĄ? BÓG Z NAMI CHUJ Z WAMI ***** *** NIE DAMY PODZIELIĆ SIĘ PRZEZ ZERO GRZECZNIE PROSZĄ KRAKOWIANIE WEŻ ŻE ZDUPCA KARAKANIE NIBY KACZKA, A JEDNAK ŚWINIA WOLNOŚĆ KOCHAM I ROZUMIEM. WOLNOŚCI ODDAĆ NIE UMIEM NIE WKURZA MNIE BÓG, MAM DOŚĆ OBSŁUGI NAZIEMNEJ Z RADOSCIĄ DONOSZĘ, ŻE MINĘŁA WAM DATA WAŻNOŚCI Ode mnie…… Bądźcie szczęśliwi szczęściem Waszych najbliższych. Śmiejcie się śmiechem Waszych ukochanych Radujcie się jak radują się Wasze dzieci. Płomień miłości podtrzymujcie, on rozświetli każdy mrok. Szczęśliwy los można wygrać nie tylko na loterii. Skradzione od profesora Miodka……. „Na Czas Bożego Narodzenia i Nowego Roku pozostaję z najlepszymi myślami i uczuciami” 24.12.2020 Scattery roads, Irlandia Szanowny Pan
  2. 10.11.2020 ŚWIĄTECZNE ZAPISKI Będę je kontynuował do Wigilii. I w tym dniu opublikuję na Komentarzach i w kilku innych miejscach To Millenium miało być tym rokiem kiedy wyskakujące 00 na ekranach komputerów powinny spowodować katastrofę. Ludzkość przygotowywała się na ten moment. Powstawały niezliczone scenariusze obronne, wydano miliardy dolarów na budowę wszelkiego rodzaju zabezpieczeń, aby uchronić się przed najgorszym. Na całym świecie odliczano ostatnie sekundy XX wieku. Wskazówka w końcu przesunęła się na 0000 i …….nic się nie stało. Świat nie zniknął, komputery nie stanęły, a my odetchnęliśmy z ulgą. Rozpoczęliśmy szaloną Noworoczną zabawę która w 2009 roku nagle zamieniła się w ekonomiczny koszmar. Nic nie zapowiadało takiego upadku rynków finansowych, bankructw , tragedii, a co najgorsze utratę pracy i stabilności życiowej wielu ludzi. Podnieśliśmy się z tej beznadziejnej sytuacji stosunkowo szybko. Trochę poobijani wracaliśmy do naszego zwykłego poziomu egzystencji i konsumpcji. Zachłystywaliśmy się odzyskaniem równowagi i zaczęliśmy zapominać o tym co się wydarzyło . Nadszedł rok 2020 i w swojej naiwności popełniliśmy mnóstwo błędów które doprowadziły do tego, że to nie Millenium będzie zapamiętane przez historię, a właśnie 2020 rok. Małe ognisko zarazy rozlało się jak liszaj na całą Ziemię. Dotarło do każdego jej zakątka nie oszczędzając nikogo. Nieskładne i niezdecydowane działania spowodowały kryzys jakiego do tej pory nie mieliśmy. Owszem „ Hiszpanka” była zabójcza, ale zrobiła swoje i zniknęła, a to co się pojawiło już nie zniknie i nie wiadomo czy to opanujemy. To ma nazwę COVID-19 i jest wirusem na który nie ma szczepionki. Wirusem w który nie wierzy połowa ludzkości, a który zainfekował drugą połowę i zabił niewielki jej promil. Spisek czy prawda. Spisek dla tych co nie doświadczyli wirusa, prawda dla tych co nim oberwali i nadal ledwo funkcjonują. Teoria głosi, ze wirus generalnie nie jest groźny, ale w połączeniu z innymi chorobami staje się śmiertelny. Sam wirus to jeszcze nie dramat. To element większej całości który podobnie jak rok 2009 doprowadził do bankructw nie z powodu złych inwestycji, ale ich wstrzymania ze względu na izolację i wstrzymanie produkcji, drastycznego zmniejszenia konsumpcji wszelkiego rodzaju. Począwszy od paliw, poprzez turystykę, podróże, zamkniecie kin, teatrów, muzeów, parków rozrywki, wielkich centrów handlowych, wstrzymanie inwestycji budowlanych i drogowych i wielu innych elementów które zapewniały pracę ludziom. Potem nastąpił lockdawn który jeszcze pogorszył sytuację izolując ludzi od siebie. Frustracja, depresja, przemoc zaczęły zbierać żniwo w zaciszu domowego ogniska. I tak minęła wiosna. Ludzie zrobili się niecierpliwi, wystraszeni pogarszającą się sytuacją finansową zapragnęli wyjść na zewnątrz. Stał się cud i wirus zaczął zanikać na czas wakacji. Mimo wyraźnych znaków wskazujących coś odwrotnego tłumy ruszyły w świat i stało się ponownie to co było wcześniej, tyle ze uderzyło bardzo mocno. Tym razem było mniej paniki bo mniej więcej wiedzieliśmy co nas czeka, ale mimo tego nadal lekceważyliśmy sytuację. Rzucane na lewo i prawo propozycje walki z wirusem nadal spotykały się z nieprzychylnym podejściem ludzi do sytuacji. W tym złym czasie pewien Stary człowiek targany swoją nienawiścią i bólem po stracie brata postanowił raz na zawsze rozprawić się z demokracją! 22 października rękoma Trybunału Konstytucyjnego Julii wkurwił żeńską część społeczeństwa i wywołał lawinę protestów obejmujących cały kraj. Przerażony własnym zaślepieniem i głupotą skarlał tak, że mało go co zostało. Kobiety ruszyły spontanicznie do walki o obronę swoich praw. Dołączyła do nich również męska część społeczeństwa popierając i wspierając swoje żony, matki, kochanki, koleżanki. Ruszyła młodzież obudzona z letargu wizją „ świata Gileadu”. . Nikt nie przewidział co się może wydarzyć. Hasło „Wypierdalać” jak kiedyś „Solidarność” zaczęło przenikać wszędzie i wszystkich. Naród , a przynajmniej jego najbardziej światła część się przebudziła. „ Wypierdalać”! Żadnych kompromisów, żadnych układów. „Wypierdalać”! Stary człowiek jednak się nie poddawał. Wygłosił apel do „ obrońców kościoła”, nacjonalistów i skrajnej prawicy o podjęcie walki z barbarzyństwem zalewającym kraj. Machina nienawiści ruszyła. Policja zmieniająca się w milicję, kibole, faszyści, narodowcy. Wszyscy oni dostali pozwolenia na „ walenia pałą” kogo popadnie bez ponoszenia jakiejkolwiek konsekwencji. Głupotę można zwalczyć tylko w jeden sposób. Mądrością i egzekwowaniem prawa. Resztki niepodległych sędziów bezwzględnie odrzucają bezpodstawne oskarżenia kierowane do nich przez organa porządkowe czytaj Milicję. Tak. Milicję. To jak się zachowują się ludzie pracujący dla tej instytucji niczym nie odbiega od działań dawnej milicji i ORMO. Strajk Kobiet trwa, a „ Kaczyści” co chwilę strzelają sobie w stopę. Do Świąt jeszcze daleko, a oni urządzają szopkę w Unii. Wetują budżet, który EU chce powiązać z praworządnością. Polska ,a właściwie premier ma czas do wtorku 8 grudnia na podjęcie decyzji na TAK albo NIE. Pozostałe kraje Unii nie mogą czekać w nieskończoność na decyzję polskiego rządu, a tak naprawdę Kaczyńskiego, Ziobry i Gowina. Z drugiej strony samorządowcy podjęli akcję, aby fundusze były przekazywane bezpośrednio do nich ,a nie centralnej kasy zarządzanej przez tych trzech niespełna rozumu ludzi. Polska jako kraj nie ma pieniędzy, a na rynku jest tyle wydrukowanego bezwartościowego papieru, że tak naprawdę nikt nie wie jaki jest faktyczny dług publiczny i jaka jest wartość złotówki. Wiem, że to zabrzmi okrutnie, a cieszyłbym się gdyby Unia w postaci pozostałych 25 państw uchwaliła budżet, a Polsce i Węgrom pokazała figę. Jeżeli tego nie zrobi istnienie Zjednoczonej Europy jest bezsensowne. Musi pokazać, że albo jesteśmy w Europie i walczymy o jej dobro, albo nie popieramy i wychodzimy z tej organizacji. Tylko, że Polacy nie chcą opuszczać tego do czego tyle lat dążyliśmy przelewając krew i walcząc bez ustanku od 1945 roku. Co wiec należy zrobić? ***** *** i *********** dla wszystkich którzy mają związek z PiS. Pytanie. Czemu człowiek człowiekowi wilkiem? Odwieczny konflikt który wbrew pozorom nigdy nie wygasa. Czasem przybiera na sile kiedy sprzyjają temu okoliczności , czasem zamiera i czeka na okazje, aby ponownie wypełznąć na świat i czynić zło. Co jest tego przyczyną? Z czego się bierze nienawiść do drugiego człowieka? Moja teoria Kiedy narodziło się społeczeństwo, działało ono na podstawie instynktu. Dobro jednostki było najważniejsze ponieważ pojedyncza osoba nie była zdolna przeżyć. Prawdopodobnie już wtedy przyroda rozpoczęła swoje działania zmierzające do rozwoju człowieka. Jednakże proces rozwoju nie był jednakowy. Tak jak obecnie, tak zapewne i wtedy o rozwoju decydowały warunki życia. Ciepła strefa miała więcej szans na przeżycie i rozwój, niż ta zimna, gdzie walczono dosłownie o wszystko, żeby przeżyć. A jak wiemy walka tworzy różne konfiguracje. Ksiądz jak ma pokusę to może gwałcić dzieci Pokusa to nie przestępstwo. Powiedział Ojciec , tym razem ten z Torunia. Milicja atakuje i łamie ręce kobiecie, a rzecznik milicji mówi, że to kobieta zaatakowała milicjanta. Pewnie rzuciła w niego kwiatkiem. Obyś żył w ciekawych czasach. Te czasy nadeszły szybciej niż się spodziewaliśmy. Nie, te czasy wróciły jak zły szeląg. Ktoś to ulepsza, udoskonala, wyciąga wnioski i wprowadza w życie. WETO ALBO ŚMIERĆ – takie zawołanie towarzyszy kilku głupkom którzy stwierdzili, że postawią się EU. Jacy oni naiwni. Im bliżej głosowania tym mniej butnych okrzyków , a o polskiej racji stanu decyduje inny głupek tym razem znad jeziora Balaton. 10 grudnia. VENI, VIDI,VETONICI i tak skończyło się pokrzykiwanie. Podkulili ogon pod siebie, ale i tak Naczelny Głupek Premier ogłosił Podwójne Zwycięstwo. Podwójne Zwycięstwo półgłówka Prezesa który stał się Ojcem Podwójnego Sukcesu. Jak się okazało to Ojciec Podwójnego Sukcesu był głównym negocjatorem i to ON wywalczył Podwójny Sukces. Pozostaje tylko pytanie. Co właściwie oznacza Podwójny Sukces? Ano NIC. Dostaniemy kasę z EU, ale….niestety nie znamy jeszcze szczegółów ustaleń w Brukseli. Na pewno nie będzie to Podwójne Zwycięstwo. Siedzimy po uszy w błocie ubabrani jeszcze na dodatek ***** *** gównem, z polewą z węgierskiego szlamu na wierzchu. Co przyniesie jutro? Pewnie kolejne ciekawe wydarzenia. Jutro 13 grudnia. Dla wielu z nas to tragiczny dzień, dla innych tylko jakiś fragment historii. Jutro ma przyjechać do Warszawy milion protestujących. Zapowiedzieli się przedsiębiorcy, stoczniowcy, górnicy i górale. A jak będzie ? Przyjdą kobiety, młodzież i popierający Strajk Kobiet. Reszta zadowolona ze „zwycięstwa ***** ***” się nie pojawi. Mobilizacja bojówek Macierewicza WOT , kadeci szkółek milicyjnych, milicja. Oni też wezmą udział w manifestacji, ale po drugiej stronie. W mediach cisza. Nic nie wskazuje na jakiekolwiek zgromadzenie. Może szukałem nie tam gdzie trzeba. Ale jest cisza. Czekam. 13 Grudnia . Kobiety ruszyły do walki .Nie przejmują się pandemią, zakazami i nakazami. Korzystają z przysługujących im praw według sponiewieranej przez PiS i Julię Konstytucji. Konstytucja jest jak te kobiety. Broni się jak tylko może. Szczęśliwie mądrzy ludzie ją wspierają tak jak wielu ludzi wspiera kobiety. Nie mam całego obrazu protestu w Warszawie, ale milicja broni Kaczyńskiego Jarka i smoleńskich schodów. Milicja działa tak jak im rozkazał mały nienawistny człowiek. Mam nadzieję, ze kiedyś wszyscy oni zostaną rozliczeni. Nie będzie tak jak do tej pory, że komunistyczny prokurator jest sędzią Trybunału Julki. Każdy kto był przeciwny demokracji w ten lub inny sposób poniesie konsekwencje. Dziennikarze TVPiS zostaną pozbawieni wykonywania zawodu do końca życia, milicjanci swojego rzemiosła również do końca życia, Trybunał Julki zmieni swoją nazwę na Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy będzie niezależny, Prezydent Polski będzie szanowanym obywatelem stojącym za demokracją, a nie jakąś parodią urzędu i człowieka. No to się doczekaliśmy. 0d 28 grudnia NARODOWA KWARANTANNA . A czemu tak? Jakiś „fachowiec z MZ stwierdził dzisiaj, że druga fala zaczęła się w październiku, osiągnęła apogeum w listopadzie, a teraz się wypłaszacza, ale trzeba zamknąć naród ponieważ według jego szefa nadchodzi trzecia fala. Większych głupot w życiu nie słyszałem. Jeszcze nie skończyła się pierwsza fala , a już mamy trzecią. Kłamanie w żywe oczy zmieniło się w prawdę. Kłamstwo jest uznawane za prawdę. Zastanawiam się, kto wychowywał i uczył tych ludzi? Pani Poseł Klaudia Jachira to jest baba z jajami. Patrzę z podziwem na to co robi ta młoda kobieta. Nie widać w niej odrobiny strachu, bojaźni przed działaniami oddziałów ZOMO. Nie, to nie jest pomyłka. Policja zmieniła się w milicję, a jej oddziały porządkowe w ZOMO. Pani Poseł pomaga jak może. Walczy tam gdzie tylko może. Jej szef który na początku miał te iskierkę w oku jak wywalał na zbity pysk Schetynę, a teraz z zrobił się łagodny jak baranek powinien brać z niej przykład. Jak widać w ostatnim okresie to kobiety uznawane przez męską część narodu za maszynki do roboty pokazują kto tak naprawdę kręci tą głową. Nie ukrywam gdyby po upadku PiS kobiety przejęłyby władzę, byłbym bardzo zadowolony i na pewno bym je wspierał. One zapewne doprowadziłyby wiele spraw do końca. ZERO z czerwoną twarzą, Szalony starzec, Miękki, Ułaskawiony przez Adriana, zostaliby zmieceni z powierzchni ziemi i „ zakopani” gdzieś w Bieszczadach. Przedziwne dzieją się rzeczy. Dzisiaj rano zastępca MZ powiedział, że jego szef ogłaszając NARODOWĄ KWARANTANNĘ nie to miał na myśli. Wszystko to przebija ta informacja. Kościoły będą otwarte, będzie zwiększona ilość mszy. Dlaczego KK jest zwolniony z kwarantanny? PONIEWAŻ TAM SIĘ LUDZIE NIE ZARAŻAJĄ TYLKO MODLĄ!!! Kolejny ekscytujący dzień. Kto zrobi „prezydentowi” zastrzyk- pyta „Lekarz” Karczewski Internet do poprawy – grzmi „Zero” Ziobro Trybunał Stanu to już przeszłość – to już nasz Szalony Starzec Skąd się biorą tacy ludzie i ich pomysły ? Jakie „paliwo” ich napędza? Nienawiść? Niedziela. Cztery dni do Wigilii. Spokojny dzień, ale…. Pojawiło się zaproszenie na zabawę Sylwestrową. Adres: Warszawa, Żoliborz, ul. Mickiewicza 49, godzina 1900. Gospodarz w osobie Szefa Komitetu Centralnego, I sekretarz KC, Prezydent, Premier, Minister Wojny, Minister Milicji i Bezpieczeństwa w jednym o godzinie 2000 wygłosi orędzie do narodu. Następnie zaprosi wszystkich do zabawy oferując sylwestrowe atrakcje w postaci występu Centralnego Chóru Milicji, zabawy z pałami, zawodach” co mi zrobisz jak mnie złapiesz”, łamaniu kości na różne sposoby, odświeżaniu atmosfery z użyciem gazów obezwładniających i fajerwerków w postaci gumowych kul wystrzeliwanych w zgromadzony entuzjastyczny tłum. Dla lubiących sporty extremalne przewidziane jest aresztowanie z wleczeniem do suki, a następnie wrzucanie do celi. Pojawiły się również skargi górali w związku z Narodową Kwarantanną , a tym samym zamknięciem hoteli, domów wypoczynkowych, prywatnych kwater, bacówek, stoków narciarskich. Niestety ich żale nie znalazły poparcia wśród ceprów. Nikt ich nie żałuje, nikt im nie współczuje, nikt ich nie wspiera. A wydawałoby się, że Polacy tak kochają góry. Owszem kochają, ale nie lubią górali którzy sprzedali swoje dusze za garść dutków. Poniedziałek. Trzy dni do Wigilii Wydawało się ,że będzie to spokojny dzień bez znaczących wydarzeń. 0000 i już pierwsze wiadomości z Europy określają dzisiejszy dzień. Wielka Brytania zostaje odizolowana od reszty kontynentu. Podobno pojawiła się jakaś mutacja COVID-19. Wszystkie ościenne państwa natychmiast zawieszają wszelką komunikację. A kto nie zawiesza? Oczywiście Polska. Mało tego narodowy LOT gwarantuje pomoc w powrocie ludzi na święta do kraju. Gdzie tu sens i logika. Komunikacja lotnicza zostanie zawieszona dopiero od wtorku, natomiast dzisiaj odbędą się planowane loty. Przylatujący obywatele nie mają obowiązku robienia testów!!!! A może to lot „ostatniej szansy” dla wielu powracających z WB? Jakiś durnowaty poseł z *** oburzył się ,że na okładce jednego z pism pojawiła się Maria w tęczowej sukni, z czarną parasolką w ręku i maseczką na twarzy przyozdobioną błyskawicą. Obraza uczuć religijnych europosła skłoniła go zawiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. A miał to być miły i spokojny poniedziałek przedświąteczny Wtorek. Dwa dni do Wigilii Zaostrza się konflikt pomiędzy ultra/pseudo katolikami którzy nic nie wiedzą o swojej wierze, nie znają jej historii i ślepo wsłuchują się w to co pada z ust KK, a tą częścią społeczeństwa która wie czym jest i czym powinna być wiara, zna jej historię, tę prawdziwą, rozsądnie i z empatią podchodząca do ortodoksyjnych katolików. To zawsze gdzieś drzemało w ludziach i czekało na odpowiednia chwilę . Z drugiej strony trudno określić kiedy jest ta odpowiednia chwila. Cytat „ dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniośle „Bóg i religia”, tam gdzie w gruncie chodzi o władzę i pieniądze, dopóty kasta wyodrębnionych z życia dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych spraw społeczeństwa z jego największą szkodą” Komitet Strajku Kobiet zrobił podsumowanie pierwszego okresu działania i teraz szykuje się do podjęcia kolejnych kroków w walce z kołtunizmem *** oraz ich wyznawców. A żeby nikt się nie czuł bezpiecznie plotka głosi, że narodowa kwarantanna może być przedłużona do końca marca. I kto wygra? Tylko ci którzy zaszczepią się na wirusa dostąpią zaszczytów i pochwał, hoteli, restauracji, stoków narciarskich oraz będą mogli wznowić działalność handlową. Jakie to proste. A ludzie myśleli kilka dni temu , że Szalony Starzec już się poddał. To jest geniusz manipulacji. Trzeba mu wystawić pomnik za życia, ale tak wielki jak Pałac Kultury. Środa. Jutro Wigilia Wigilia, dla jednych świętość, dla innych zwykły dzień, dla innych…… ……………………………………………………………………………………………. A na koniec, a może początek końca takie słowa. Cytuję Andrzeja Gerlacha „Przebacz nam Boże, za słowa jednego z naszych biskupów, który w dniu wczorajszym, w miejscu uświęconym krwią naszych sióstr i braci, którzy przed pięćdziesięcioma laty zginęli niewinnie z rąk oprawców totalitarnego systemu jaki wówczas niewolił nasz naród, zamiast uczcić ich pamięć, dopuścił się publicznie obrazy innych naszych sióstr i braci, współcześnie protestujących wobec obecnego systemu autorytarnego który nas teraz otacza Przebacz nam Boże, że mamy w naszym kraju takich biskupów, którzy kłamstwem, półprawdami i manipulacją, odwołując się przy tym do wartości chrześcijańskich, a nawet wzywając Ciebie na pomoc, manipulują naszym narodem i robią wszystko, aby w imię tych wartości zdusić w nas poczucie równości, miłości i wzajemnej tolerancji. Wybacz nam Boże, że tacy niegodni biskupi, a także towarzyszący im kapłani oraz równi im zakłamaniem politycy robią to w takich świętych dla naszego narodu miejscach i w takich wyjątkowych dla nas dniach…..” Wprowadzenie do ponurego nastroju z muśnięciami nadziei rozświetlonej potem życzliwością i radosnymi słowami było niezbędne. ............................................................................................................................................................................................................. All I want for Christmas is You To jedno zdanie zawiera wszystkie życzenia świata, ale w polskiej rzeczywistości pojawiło się jedno, ale jakże znaczące zdanie. „ Nigdy nie będziesz szła sama” Co napisać w taki czas. Wszystko zabrzmi tak nijak. Nie wiem jak „ ubrać” tegoroczne święta. Spróbuję tak: Od nich…… WINTER WOMAN IS COMING OBY WAM SASIN WIGILIĘ ZORGANIZOWAŁ! MATKI,ŻONY I KOCHANKI DZISIAJ CHULIGANKI JA W SPRAWIE OGŁOSZENIA. PODOBNO MACIE PROBLEM. WIEDŹMIN WKURWILIŚCIE WSZYSTKIE ZNAKI ZODIAKU KIEDY SZŁY Z PARASOLKAMI – DRWILIŚCIE KIEDY STAŁY Z BIAŁĄ RÓŻĄ – KPILIŚCIE TERAZ MÓWIĄ „WYPIERDALAĆ” – ZROZUMIELIŚCIE?! NIE WALCZYMY Z POLSKĄ, WALCZYMY O POLSKĘ NAWET WEGANKI POLUJĄ NA KACZKĘ! PRZEZ KOBIETĘ UPADAŁY IMPERIA! MUNDUR NIEBIESKI, ORZEŁ ŻELAZNY, PAŁOWAŁEŚ KOBIETĘ, JESTEŚ ODWAŻNY NIE ODDAMY PRAW WYWALCZONYCH PRZEZ NASZE BABCIE JEDYNY KRASNAL KTÓRY WKURWIA WROCŁAWIAN + zdjęcie Kaczyńskiego WYMIENIĘ DUDĘ NA PREZYDENTA DO KOGO DZWONIĆ GDY POLICJA JEST OPRAWCĄ? BÓG Z NAMI CHUJ Z WAMI ***** *** NIE DAMY PODZIELIĆ SIĘ PRZEZ ZERO GRZECZNIE PROSZĄ KRAKOWIANIE WEŻ ŻE ZDUPCA KARAKANIE NIBY KACZKA, A JEDNAK ŚWINIA WOLNOŚĆ KOCHAM I ROZUMIEM. WOLNOŚCI ODDAĆ NIE UMIEM NIE WKURZA MNIE BÓG, MAM DOŚĆ OBSŁUGI NAZIEMNEJ Z RADOSCIĄ DONOSZĘ, ŻE MINĘŁA WAM DATA WAŻNOŚCI Ode mnie…… Bądźcie szczęśliwi szczęściem Waszych najbliższych. Śmiejcie się śmiechem Waszych ukochanych Radujcie się jak radują się Wasze dzieci. Płomień miłości podtrzymujcie, on rozświetli każdy mrok. Szczęśliwy los można wygrać nie tylko na loterii. Skradzione od profesora Miodka……. „Na Czas Bożego Narodzenia i Nowego Roku pozostaję z najlepszymi myślami i uczuciami” 23.12.2020 Scattery roads, Irlandia Szanowny Pan
  3. 10.11.2020 ŚWIĄTECZNE ZAPISKI Będę je kontynuował do Wigilii. I w tym dniu opublikuję na Komentarzach i w kilku innych miejscach To Millenium miało być tym rokiem kiedy wyskakujące 00 na ekranach komputerów powinny spowodować katastrofę. Ludzkość przygotowywała się na ten moment. Powstawały niezliczone scenariusze obronne, wydano miliardy dolarów na budowę wszelkiego rodzaju zabezpieczeń, aby uchronić się przed najgorszym. Na całym świecie odliczano ostatnie sekundy XX wieku. Wskazówka w końcu przesunęła się na 0000 i …….nic się nie stało. Świat nie zniknął, komputery nie stanęły, a my odetchnęliśmy z ulgą. Rozpoczęliśmy szaloną Noworoczną zabawę która w 2009 roku nagle zamieniła się w ekonomiczny koszmar. Nic nie zapowiadało takiego upadku rynków finansowych, bankructw , tragedii, a co najgorsze utratę pracy i stabilności życiowej wielu ludzi. Podnieśliśmy się z tej beznadziejnej sytuacji stosunkowo szybko. Trochę poobijani wracaliśmy do naszego zwykłego poziomu egzystencji i konsumpcji. Zachłystywaliśmy się odzyskaniem równowagi i zaczęliśmy zapominać o tym co się wydarzyło . Nadszedł rok 2020 i w swojej naiwności popełniliśmy mnóstwo błędów które doprowadziły do tego, że to nie Millenium będzie zapamiętane przez historię, a właśnie 2020 rok. Małe ognisko zarazy rozlało się jak liszaj na całą Ziemię. Dotarło do każdego jej zakątka nie oszczędzając nikogo. Nieskładne i niezdecydowane działania spowodowały kryzys jakiego do tej pory nie mieliśmy. Owszem „ Hiszpanka” była zabójcza, ale zrobiła swoje i zniknęła, a to co się pojawiło już nie zniknie i nie wiadomo czy to opanujemy. To ma nazwę COVID-19 i jest wirusem na który nie ma szczepionki. Wirusem w który nie wierzy połowa ludzkości, a który zainfekował drugą połowę i zabił niewielki jej promil. Spisek czy prawda. Spisek dla tych co nie doświadczyli wirusa, prawda dla tych co nim oberwali i nadal ledwo funkcjonują. Teoria głosi, ze wirus generalnie nie jest groźny, ale w połączeniu z innymi chorobami staje się śmiertelny. Sam wirus to jeszcze nie dramat. To element większej całości który podobnie jak rok 2009 doprowadził do bankructw nie z powodu złych inwestycji, ale ich wstrzymania ze względu na izolację i wstrzymanie produkcji, drastycznego zmniejszenia konsumpcji wszelkiego rodzaju. Począwszy od paliw, poprzez turystykę, podróże, zamkniecie kin, teatrów, muzeów, parków rozrywki, wielkich centrów handlowych, wstrzymanie inwestycji budowlanych i drogowych i wielu innych elementów które zapewniały pracę ludziom. Potem nastąpił lockdawn który jeszcze pogorszył sytuację izolując ludzi od siebie. Frustracja, depresja, przemoc zaczęły zbierać żniwo w zaciszu domowego ogniska. I tak minęła wiosna. Ludzie zrobili się niecierpliwi, wystraszeni pogarszającą się sytuacją finansową zapragnęli wyjść na zewnątrz. Stał się cud i wirus zaczął zanikać na czas wakacji. Mimo wyraźnych znaków wskazujących coś odwrotnego tłumy ruszyły w świat i stało się ponownie to co było wcześniej, tyle ze uderzyło bardzo mocno. Tym razem było mniej paniki bo mniej więcej wiedzieliśmy co nas czeka, ale mimo tego nadal lekceważyliśmy sytuację. Rzucane na lewo i prawo propozycje walki z wirusem nadal spotykały się z nieprzychylnym podejściem ludzi do sytuacji. W tym złym czasie pewien Stary człowiek targany swoją nienawiścią i bólem po stracie brata postanowił raz na zawsze rozprawić się z demokracją! 22 października rękoma Trybunału Konstytucyjnego Julii wkurwił żeńską część społeczeństwa i wywołał lawinę protestów obejmujących cały kraj. Przerażony własnym zaślepieniem i głupotą skarlał tak, że mało go co zostało. Kobiety ruszyły spontanicznie do walki o obronę swoich praw. Dołączyła do nich również męska część społeczeństwa popierając i wspierając swoje żony, matki, kochanki, koleżanki. Ruszyła młodzież obudzona z letargu wizją „ świata Gileadu”. . Nikt nie przewidział co się może wydarzyć. Hasło „Wypierdalać” jak kiedyś „Solidarność” zaczęło przenikać wszędzie i wszystkich. Naród , a przynajmniej jego najbardziej światła część się przebudziła. „ Wypierdalać”! Żadnych kompromisów, żadnych układów. „Wypierdalać”! Stary człowiek jednak się nie poddawał. Wygłosił apel do „ obrońców kościoła”, nacjonalistów i skrajnej prawicy o podjęcie walki z barbarzyństwem zalewającym kraj. Machina nienawiści ruszyła. Policja zmieniająca się w milicję, kibole, faszyści, narodowcy. Wszyscy oni dostali pozwolenia na „ walenia pałą” kogo popadnie bez ponoszenia jakiejkolwiek konsekwencji. Głupotę można zwalczyć tylko w jeden sposób. Mądrością i egzekwowaniem prawa. Resztki niepodległych sędziów bezwzględnie odrzucają bezpodstawne oskarżenia kierowane do nich przez organa porządkowe czytaj Milicję. Tak. Milicję. To jak się zachowują się ludzie pracujący dla tej instytucji niczym nie odbiega od działań dawnej milicji i ORMO. Strajk Kobiet trwa, a „ Kaczyści” co chwilę strzelają sobie w stopę. Do Świąt jeszcze daleko, a oni urządzają szopkę w Unii. Wetują budżet, który EU chce powiązać z praworządnością. Polska ,a właściwie premier ma czas do wtorku 8 grudnia na podjęcie decyzji na TAK albo NIE. Pozostałe kraje Unii nie mogą czekać w nieskończoność na decyzję polskiego rządu, a tak naprawdę Kaczyńskiego, Ziobry i Gowina. Z drugiej strony samorządowcy podjęli akcję, aby fundusze były przekazywane bezpośrednio do nich ,a nie centralnej kasy zarządzanej przez tych trzech niespełna rozumu ludzi. Polska jako kraj nie ma pieniędzy, a na rynku jest tyle wydrukowanego bezwartościowego papieru, że tak naprawdę nikt nie wie jaki jest faktyczny dług publiczny i jaka jest wartość złotówki. Wiem, że to zabrzmi okrutnie, a cieszyłbym się gdyby Unia w postaci pozostałych 25 państw uchwaliła budżet, a Polsce i Węgrom pokazała figę. Jeżeli tego nie zrobi istnienie Zjednoczonej Europy jest bezsensowne. Musi pokazać, że albo jesteśmy w Europie i walczymy o jej dobro, albo nie popieramy i wychodzimy z tej organizacji. Tylko, że Polacy nie chcą opuszczać tego do czego tyle lat dążyliśmy przelewając krew i walcząc bez ustanku od 1945 roku. Co wiec należy zrobić? ***** *** i *********** dla wszystkich którzy mają związek z PiS. Pytanie. Czemu człowiek człowiekowi wilkiem? Odwieczny konflikt który wbrew pozorom nigdy nie wygasa. Czasem przybiera na sile kiedy sprzyjają temu okoliczności , czasem zamiera i czeka na okazje, aby ponownie wypełznąć na świat i czynić zło. Co jest tego przyczyną? Z czego się bierze nienawiść do drugiego człowieka? Moja teoria Kiedy narodziło się społeczeństwo, działało ono na podstawie instynktu. Dobro jednostki było najważniejsze ponieważ pojedyncza osoba nie była zdolna przeżyć. Prawdopodobnie już wtedy przyroda rozpoczęła swoje działania zmierzające do rozwoju człowieka. Jednakże proces rozwoju nie był jednakowy. Tak jak obecnie, tak zapewne i wtedy o rozwoju decydowały warunki życia. Ciepła strefa miała więcej szans na przeżycie i rozwój, niż ta zimna, gdzie walczono dosłownie o wszystko, żeby przeżyć. A jak wiemy walka tworzy różne konfiguracje. Ksiądz jak ma pokusę to może gwałcić dzieci Pokusa to nie przestępstwo. Powiedział Ojciec , tym razem ten z Torunia. Milicja atakuje i łamie ręce kobiecie, a rzecznik milicji mówi, że to kobieta zaatakowała milicjanta. Pewnie rzuciła w niego kwiatkiem. Obyś żył w ciekawych czasach. Te czasy nadeszły szybciej niż się spodziewaliśmy. Nie, te czasy wróciły jak zły szeląg. Ktoś to ulepsza, udoskonala, wyciąga wnioski i wprowadza w życie. WETO ALBO ŚMIERĆ – takie zawołanie towarzyszy kilku głupkom którzy stwierdzili, że postawią się EU. Jacy oni naiwni. Im bliżej głosowania tym mniej butnych okrzyków , a o polskiej racji stanu decyduje inny głupek tym razem znad jeziora Balaton. 10 grudnia. VENI, VIDI,VETONICI i tak skończyło się pokrzykiwanie. Podkulili ogon pod siebie, ale i tak Naczelny Głupek Premier ogłosił Podwójne Zwycięstwo. Podwójne Zwycięstwo półgłówka Prezesa który stał się Ojcem Podwójnego Sukcesu. Jak się okazało to Ojciec Podwójnego Sukcesu był głównym negocjatorem i to ON wywalczył Podwójny Sukces. Pozostaje tylko pytanie. Co właściwie oznacza Podwójny Sukces? Ano NIC. Dostaniemy kasę z EU, ale….niestety nie znamy jeszcze szczegółów ustaleń w Brukseli. Na pewno nie będzie to Podwójne Zwycięstwo. Siedzimy po uszy w błocie ubabrani jeszcze na dodatek ***** *** gównem, z polewą z węgierskiego szlamu na wierzchu. Co przyniesie jutro? Pewnie kolejne ciekawe wydarzenia. Jutro 13 grudnia. Dla wielu z nas to tragiczny dzień, dla innych tylko jakiś fragment historii. Jutro ma przyjechać do Warszawy milion protestujących. Zapowiedzieli się przedsiębiorcy, stoczniowcy, górnicy i górale. A jak będzie ? Przyjdą kobiety, młodzież i popierający Strajk Kobiet. Reszta zadowolona ze „zwycięstwa ***** ***” się nie pojawi. Mobilizacja bojówek Macierewicza WOT , kadeci szkółek milicyjnych, milicja. Oni też wezmą udział w manifestacji, ale po drugiej stronie. W mediach cisza. Nic nie wskazuje na jakiekolwiek zgromadzenie. Może szukałem nie tam gdzie trzeba. Ale jest cisza. Czekam. 13 Grudnia . Kobiety ruszyły do walki .Nie przejmują się pandemią, zakazami i nakazami. Korzystają z przysługujących im praw według sponiewieranej przez PiS i Julię Konstytucji. Konstytucja jest jak te kobiety. Broni się jak tylko może. Szczęśliwie mądrzy ludzie ją wspierają tak jak wielu ludzi wspiera kobiety. Nie mam całego obrazu protestu w Warszawie, ale milicja broni Kaczyńskiego Jarka i smoleńskich schodów. Milicja działa tak jak im rozkazał mały nienawistny człowiek. Mam nadzieję, ze kiedyś wszyscy oni zostaną rozliczeni. Nie będzie tak jak do tej pory, że komunistyczny prokurator jest sędzią Trybunału Julki. Każdy kto był przeciwny demokracji w ten lub inny sposób poniesie konsekwencje. Dziennikarze TVPiS zostaną pozbawieni wykonywania zawodu do końca życia, milicjanci swojego rzemiosła również do końca życia, Trybunał Julki zmieni swoją nazwę na Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy będzie niezależny, Prezydent Polski będzie szanowanym obywatelem stojącym za demokracją, a nie jakąś parodią urzędu i człowieka. No to się doczekaliśmy. 0d 28 grudnia NARODOWA KWARANTANNA . A czemu tak? Jakiś „fachowiec z MZ stwierdził dzisiaj, że druga fala zaczęła się w październiku, osiągnęła apogeum w listopadzie, a teraz się wypłaszacza, ale trzeba zamknąć naród ponieważ według jego szefa nadchodzi trzecia fala. Większych głupot w życiu nie słyszałem. Jeszcze nie skończyła się pierwsza fala , a już mamy trzecią. Kłamanie w żywe oczy zmieniło się w prawdę. Kłamstwo jest uznawane za prawdę. Zastanawiam się, kto wychowywał i uczył tych ludzi? Pani Poseł Klaudia Jachira to jest baba z jajami. Patrzę z podziwem na to co robi ta młoda kobieta. Nie widać w niej odrobiny strachu, bojaźni przed działaniami oddziałów ZOMO. Nie, to nie jest pomyłka. Policja zmieniła się w milicję, a jej oddziały porządkowe w ZOMO. Pani Poseł pomaga jak może. Walczy tam gdzie tylko może. Jej szef który na początku miał te iskierkę w oku jak wywalał na zbity pysk Schetynę, a teraz z zrobił się łagodny jak baranek powinien brać z niej przykład. Jak widać w ostatnim okresie to kobiety uznawane przez męską część narodu za maszynki do roboty pokazują kto tak naprawdę kręci tą głową. Nie ukrywam gdyby po upadku PiS kobiety przejęłyby władzę, byłbym bardzo zadowolony i na pewno bym je wspierał. One zapewne doprowadziłyby wiele spraw do końca. ZERO z czerwoną twarzą, Szalony starzec, Miękki, Ułaskawiony przez Adriana, zostaliby zmieceni z powierzchni ziemi i „ zakopani” gdzieś w Bieszczadach. Przedziwne dzieją się rzeczy. Dzisiaj rano zastępca MZ powiedział, że jego szef ogłaszając NARODOWĄ KWARANTANNĘ nie to miał na myśli. Wszystko to przebija ta informacja. Kościoły będą otwarte, będzie zwiększona ilość mszy. Dlaczego KK jest zwolniony z kwarantanny? PONIEWAŻ TAM SIĘ LUDZIE NIE ZARAŻAJĄ TYLKO MODLĄ!!! Kolejny ekscytujący dzień. Kto zrobi „prezydentowi” zastrzyk- pyta „Lekarz” Karczewski Internet do poprawy – grzmi „Zero” Ziobro Trybunał Stanu to już przeszłość – to już nasz Szalony Starzec Skąd się biorą tacy ludzie i ich pomysły ? Jakie „paliwo” ich napędza? Nienawiść? Niedziela. Cztery dni do Wigilii. Spokojny dzień, ale…. Pojawiło się zaproszenie na zabawę Sylwestrową. Adres: Warszawa, Żoliborz, ul. Mickiewicza 49, godzina 1900. Gospodarz w osobie Szefa Komitetu Centralnego, I sekretarz KC, Prezydent, Premier, Minister Wojny, Minister Milicji i Bezpieczeństwa w jednym o godzinie 2000 wygłosi orędzie do narodu. Następnie zaprosi wszystkich do zabawy oferując sylwestrowe atrakcje w postaci występu Centralnego Chóru Milicji, zabawy z pałami, zawodach” co mi zrobisz jak mnie złapiesz”, łamaniu kości na różne sposoby, odświeżaniu atmosfery z użyciem gazów obezwładniających i fajerwerków w postaci gumowych kul wystrzeliwanych w zgromadzony entuzjastyczny tłum. Dla lubiących sporty extremalne przewidziane jest aresztowanie z wleczeniem do suki, a następnie wrzucanie do celi. Pojawiły się również skargi górali w związku z Narodową Kwarantanną , a tym samym zamknięciem hoteli, domów wypoczynkowych, prywatnych kwater, bacówek, stoków narciarskich. Niestety ich żale nie znalazły poparcia wśród ceprów. Nikt ich nie żałuje, nikt im nie współczuje, nikt ich nie wspiera. A wydawałoby się, że Polacy tak kochają góry. Owszem kochają, ale nie lubią górali którzy sprzedali swoje dusze za garść dutków. Poniedziałek. Trzy dni do Wigilii Wydawało się ,że będzie to spokojny dzień bez znaczących wydarzeń. 0000 i już pierwsze wiadomości z Europy określają dzisiejszy dzień. Wielka Brytania zostaje odizolowana od reszty kontynentu. Podobno pojawiła się jakaś mutacja COVID-19. Wszystkie ościenne państwa natychmiast zawieszają wszelką komunikację. A kto nie zawiesza? Oczywiście Polska. Mało tego narodowy LOT gwarantuje pomoc w powrocie ludzi na święta do kraju. Gdzie tu sens i logika. Komunikacja lotnicza zostanie zawieszona dopiero od wtorku, natomiast dzisiaj odbędą się planowane loty. Przylatujący obywatele nie mają obowiązku robienia testów!!!! A może to lot „ostatniej szansy” dla wielu powracających z WB? Jakiś durnowaty poseł z *** oburzył się ,że na okładce jednego z pism pojawiła się Maria w tęczowej sukni, z czarną parasolką w ręku i maseczką na twarzy przyozdobioną błyskawicą. Obraza uczuć religijnych europosła skłoniła go zawiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. A miał to być miły i spokojny poniedziałek przedświąteczny Wtorek. Dwa dni do Wigilii Zaostrza się konflikt pomiędzy ultra/pseudo katolikami którzy nic nie wiedzą o swojej wierze, nie znają jej historii i ślepo wsłuchują się w to co pada z ust KK, a tą częścią społeczeństwa która wie czym jest i czym powinna być wiara, zna jej historię, tę prawdziwą, rozsądnie i z empatią podchodząca do ortodoksyjnych katolików. To zawsze gdzieś drzemało w ludziach i czekało na odpowiednia chwilę . Z drugiej strony trudno określić kiedy jest ta odpowiednia chwila. Cytat „ dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniośle „Bóg i religia”, tam gdzie w gruncie chodzi o władzę i pieniądze, dopóty kasta wyodrębnionych z życia dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych spraw społeczeństwa z jego największą szkodą” Komitet Strajku Kobiet zrobił podsumowanie pierwszego okresu działania i teraz szykuje się do podjęcia kolejnych kroków w walce z kołtunizmem *** oraz ich wyznawców. A żeby nikt się nie czuł bezpiecznie plotka głosi, że narodowa kwarantanna może być przedłużona do końca marca. I kto wygra? Tylko ci którzy zaszczepią się na wirusa dostąpią zaszczytów i pochwał, hoteli, restauracji, stoków narciarskich oraz będą mogli wznowić działalność handlową. Jakie to proste. A ludzie myśleli kilka dni temu , że Szalony Starzec już się poddał. To jest geniusz manipulacji. Trzeba mu wystawić pomnik za życia, ale tak wielki jak Pałac Kultury. Środa. Jutro Wigilia Wigilia, dla jednych świętość, dla innych zwykły dzień, dla innych…… ……………………………………………………………………………………………. A na koniec, a może początek końca takie słowa. Cytuję Andrzeja Gerlacha „Przebacz nam Boże, za słowa jednego z naszych biskupów, który w dniu wczorajszym, w miejscu uświęconym krwią naszych sióstr i braci, którzy przed pięćdziesięcioma laty zginęli niewinnie z rąk oprawców totalitarnego systemu jaki wówczas niewolił nasz naród, zamiast uczcić ich pamięć, dopuścił się publicznie obrazy innych naszych sióstr i braci, współcześnie protestujących wobec obecnego systemu autorytarnego który nas teraz otacza Przebacz nam Boże, że mamy w naszym kraju takich biskupów, którzy kłamstwem, półprawdami i manipulacją, odwołując się przy tym do wartości chrześcijańskich, a nawet wzywając Ciebie na pomoc, manipulują naszym narodem i robią wszystko, aby w imię tych wartości zdusić w nas poczucie równości, miłości i wzajemnej tolerancji. Wybacz nam Boże, że tacy niegodni biskupi, a także towarzyszący im kapłani oraz równi im zakłamaniem politycy robią to w takich świętych dla naszego narodu miejscach i w takich wyjątkowych dla nas dniach…..” Wprowadzenie do ponurego nastroju z muśnięciami nadziei rozświetlonej potem życzliwością i radosnymi słowami było niezbędne. ............................................................................................................................................................................................................. All I want for Christmas is You To jedno zdanie zawiera wszystkie życzenia świata, ale w polskiej rzeczywistości pojawiło się jedno, ale jakże znaczące zdanie. „ Nigdy nie będziesz szła sama” Co napisać w taki czas. Wszystko zabrzmi tak nijak. Nie wiem jak „ ubrać” tegoroczne święta. Spróbuję tak: Od nich…… WINTER WOMAN IS COMING OBY WAM SASIN WIGILIĘ ZORGANIZOWAŁ! MATKI,ŻONY I KOCHANKI DZISIAJ CHULIGANKI JA W SPRAWIE OGŁOSZENIA. PODOBNO MACIE PROBLEM. WIEDŹMIN WKURWILIŚCIE WSZYSTKIE ZNAKI ZODIAKU KIEDY SZŁY Z PARASOLKAMI – DRWILIŚCIE KIEDY STAŁY Z BIAŁĄ RÓŻĄ – KPILIŚCIE TERAZ MÓWIĄ „WYPIERDALAĆ” – ZROZUMIELIŚCIE?! NIE WALCZYMY Z POLSKĄ, WALCZYMY O POLSKĘ NAWET WEGANKI POLUJĄ NA KACZKĘ! PRZEZ KOBIETĘ UPADAŁY IMPERIA! MUNDUR NIEBIESKI, ORZEŁ ŻELAZNY, PAŁOWAŁEŚ KOBIETĘ, JESTEŚ ODWAŻNY NIE ODDAMY PRAW WYWALCZONYCH PRZEZ NASZE BABCIE JEDYNY KRASNAL KTÓRY WKURWIA WROCŁAWIAN + zdjęcie Kaczyńskiego WYMIENIĘ DUDĘ NA PREZYDENTA DO KOGO DZWONIĆ GDY POLICJA JEST OPRAWCĄ? BÓG Z NAMI CHUJ Z WAMI ***** *** NIE DAMY PODZIELIĆ SIĘ PRZEZ ZERO GRZECZNIE PROSZĄ KRAKOWIANIE WEŻ ŻE ZDUPCA KARAKANIE NIBY KACZKA, A JEDNAK ŚWINIA WOLNOŚĆ KOCHAM I ROZUMIEM. WOLNOŚCI ODDAĆ NIE UMIEM NIE WKURZA MNIE BÓG, MAM DOŚĆ OBSŁUGI NAZIEMNEJ Z RADOSCIĄ DONOSZĘ, ŻE MINĘŁA WAM DATA WAŻNOŚCI Ode mnie…… Bądźcie szczęśliwi szczęściem Waszych najbliższych. Śmiejcie się śmiechem Waszych ukochanych Radujcie się jak radują się Wasze dzieci. Płomień miłości podtrzymujcie, on rozświetli każdy mrok. Szczęśliwy los można wygrać nie tylko na loterii. Skradzione od profesora Miodka……. „Na Czas Bożego Narodzenia i Nowego Roku pozostaję z najlepszymi myślami i uczuciami” 23.12.2020 Scattery roads, Irlandia Szanowny Pan
  4. Dziękuję. Wody szerokie i spokojne co jest nietypowe o tej porze roku.
  5. 24.06 2007 Taki zapomniany kawałek historii poszukiwania Brazoczyska Agduś, Tatjano, Biała, Domkupodsosnami,Anoleiz!! MACIE RACJĘ! TO SIĘ UDA!!! Wiem to, a wiecie skąd?! Bo mnie o tym przekonałyście!! Bardzo, bardzo Wam dziękuję. Z takimi obok ludźmi jak Wy musi się udać Mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję powiedzieć Wam jak bardzo mi pomogłyście - osobiście, nie przez sieć - i oby to nastąpiło jak najszybciej Udało się Brazie zrealizować marzenia. Teraz powinna zrobić małe podsumowanie
  6. 27.10.2020 Protest nadal trwa. Jest tak ogromny, że prezydent, premier, prezes i cała reszta zniknęli. Nie ma ich. Dzisiaj w Sejmie kobiety rozpoczęły okupacje mównicy i Terlecki musiał ściągnąć Straż Marszałkowską w obawie o zdrowie prezesa. Dzieje się. To co innego niż Czarny Czwartek, to co innego niż KOD, to co innego niż wszystko dotychczas po 1980 roku. Kobiety i mężczyźni wchodzą do kościołów i protestują, blokują pałace biskupie, a w necie lecą drzazgi. Autorytety kościelne są bezlitośnie obrzucane błotem. Czara goryczy się przelała. W piątek kobiety ruszają na Warszawę i tam dojdą i wiem ,że będą ich setki tysięcy. „WYPIERDALAĆ” tyle i aż tyle. Nic więcej nie trzeba dodawać. To słowo może poruszyć każdego. To nie wulgaryzm to znak naszych czasów jak kiedyś „SOLIDARNOŚĆ” Wałęsy, Mazowieckiego, Kuronia, Geremka i wielu innych znakomitych ludzi. „WYPIERDALAĆ” to teraz nasze kobiety i dziewczyny. To ich symbol i broń przeciwko wszystkim prawicowym homofobom, klerowi, politycznym nieudacznikom, …… Tak mi się napisało na nocnej wachcie. Pozdrowienia z Dunkierki
  7. Ja to jestem zdolny chłopak. Parę słów i rozpętała się burza. Co prawda nie z piorunami, ale jednak. Dziękuję wszystkim za pozdrowienia. Irlandia się od dzisiejszego wieczoru zamyka i szlag trafił nasze plany na ciekawy postój. Tutaj tylko 1700 przypadków, ale jest ich zaledwie 5 milionów. U nich nie ma kolorów, są poziomy i właśnie wprowadzili poziom 5. Zdrowych wieczorów wszystkim życzę
  8. Dzień dobry 4 marca nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań na wirusa / przynajmniej tak było oficjalnie ogłaszane/ i tym samym mój zbliżający się powrót do domu zniknął w oddali. W końcu nadarzyła się okazja i wróciłem do domu. Spędziłem 4 cudowne miesiące z rodziną, przyjaciółmi tymi dwunożnymi i czteronożnymi. Nadrobiłem trochę zaległości na podwórku i w ogrodzie / jak Braza wróci do rzeczywistości to może coś opisze /. Było fajnie, przyjemnie i luzacko zwłaszcza, że widmo wirusa gdzieś pozornie zniknęło. Parę dni temu wróciłem do pracy i dejavu. Wirus powrócił tysiąckrotnie silniejszy. Epidemia / chyba / zakochała kółko i jest ponownie z nami. Miałem ciekawe plany na ten rejs, ale wydaje się, że będę musiał z nich zrezygnować i już przestawić się mentalnie na zakaz wyjścia na ląd przez najbliższe miesiące. Poprzednio nie mogliśmy zejść przez 3.5 miesiąca, ale w przeciwieństwie do szczurów lądowych jesteśmy generalnie przyzwyczajeni do takich sytuacji chociaż czasem tęsknimy za widokiem innych ludzi. Mam nadzieję, że tym razem lockdawn w Europie będzie mniej restrykcyjny i może będzie okazja postawić stopę na lądzie. Zabrzmiało to jak odkrycie Ameryki przez Kolumba / wiem, że ktoś był tam przed nim / i ta stopa mimo wszystko dozna tego szczęścia. Zdrowego dnia wszystkim życzę.
  9. Kiedy przyjechały ważyłem 64kg, a teraz dobijam 70 i się dziwić, że chcę je zatrzymać? Ale dla uspokojenia emocji niestety 3/4 teamu wyjeżdża już we wtorek
  10. Miałbym zrezygnować z tak dobrej kuchni? Wyjadą kiedy będą chciały
  11. Pomidory dojrzewają. Posadzone przez Brazę, ale hodowane przeze mnie / moje pierwsze w Brazoczysku / W piątek konsumpcja. Pierwsze owoce powinny już dojrzeć. Przekazałem duuużoooooo zdjęć ,ale jak widać brak efektów. Wczoraj je zabrałem i je " obrabiam" mając nadzieję,że jak poukładam je w odpowiedniej kolejności to może ją zachęci do pracy. Zapytacie dlaczego sam nie zrobię opisu w dzienniku. Braza ma lepiej opanowane meandry opisywania takich wydarzeń. Na koniec chciałbym dodać,że historyjka pojawi się być może dopiero w przyszłym tygodniu. Mamy chatę pełną gości którzy skutecznie zniechęcają Brazę do robienia czegokolwiek i jak wieść niesie opuszczą nas dopiero w niedzielę. Miłego wieczoru
  12. Dzień dobry Dzisiaj przekazuję Brazie zdjęcia, a co będzie dalej...... niestety nie wiem Miłego piątku
  13. " być może w przyszłym tygodniu" Tydzień jeszcze się nie skończył, a Braza..... Mam nadzieję,że znajdzie czas i chęci czyli cokolwiek się pojawi to raczej sobota, albo niedziela. Cierpliwości Miłego wieczoru
  14. Dzień dobry Mokro u nas i trochę burzowo. Zawitałem do Lasu 2 miesiące temu i od razu wpadłem w wir ogrodowych szaleństw. Plan był prosty. Trochę posprzątać, trochę naprawić, może coś nowego zbudować, ale generalnie to leniuchować rozkoszując się dluuugim urlopem. A jak wyszło? Bazgroły z kartki zmieniły się w codzienne budowanie i wyszło ,że nadrabiam czteroletnie zaległości. Jak być może pamiętacie mamy fundamenty na których próbujemy cokolwiek zrobić. W 2016 po 6 letnich próbach powstała " ścieżka do nikąd" która w obecnej chwili jest pięknym zakątkiem i na przekór nazwie nikt po niej nie chodzi, a jedynie ogląda. W skrócie w tym miejscu mamy całkiem fajną" dżunglę". To skrajna lewa strona fundamentów. Jest jeszcze lewa strona i prawa strona. Obydwie te części domagały się uporządkowania i jako takiego wyglądu, a przede wszystkim łatwego dojścia do roślin i ich pielęgnacji . Po moim powrocie powstał na kawałku papieru ogólny zarys tego miejsca. I tak to się rozpoczęło. W skrócie do rewitalizacji fundamentów zużyłem 4 tony piasku, kilka ton kamieni, 400kg cementu, wykorzystałem trochę starych metalowych elementów oraz 6-7 godzin codziennej pracy. Pomysły jak i co zrobić właściwe powstawały tu i teraz. Braza dosyć sceptycznie patrzyła na moją pracę i to co miało powstać, ale szybko przekonała się że mój plan nie plan i jego efekty wyglądają dosyć dobrze. Stan na dzień dzisiejszy wygląda następująco: Do zrobienia pozostało kilka " plasterków" na lewej stronie, a na prawej drobne zabiegi" upiększające" tzn rośliny które trochę zakryją niedoskonałości oraz umiejscowienie kilku belek / jeszcze nie mam pomysłu jak je wykorzystać/ , ale pewnie pojawi się wkrótce. Relację będzie można obejrzeć w dzienniku być może w przyszłym tygodniu. Wszystko zależy od tego czy Braza oderwie się od swojej wirtualnej budowy miasta. Miłej niedzieli
  15. Dzień dobry No to wróciłem do Lasu
  16. 14.12.2019: tego dnia wyruszyłem do pracy. Świat wokół mnie wirował. Ludzie przemieszczali się bez składu i ładu jednakże podążając tylko w sobie znanym kierunku. Ten wydawałoby się chaos był czymś naturalnym. Częścią naszego jak zawsze niepoukładanego życia i przypadkowości. Śmiech, żarty, poklepywania, wzajemne obejmowanie się czy też trzymanie za ręce nie było niczym niezwykłym. Jednakże gdzieś tam głęboko w cieniu czaiło się niebezpieczeństwo zupełnie ignorowane i lekceważone z racji jego odległości i nierealności. Dotarłem na statek w jednym kawałku bez żadnych problemów w międzyczasie podróżowania. Dni zaczęły płynąć swoim ustalonym marynarski rytmem, aż do 3 marca 2020. W tym dniu pojawiły się pierwsze oznaki zaskoczenia i mimo, że katastrofa wirusowa ruszyła w świat nadal nikt specjalnie się tym nie przejmował. Kiedy dotarliśmy do Hiszpanii podjęto już pierwsze kroki w kierunku ograniczenia kontaktów międzyludzkich. W mediach rozpoczęto podawanie komunikatów o ilości zakażeń. Liczby nie były zatrważające, ale oddawały obraz tego co może się wydarzyć zwłaszcza, że nikt nie wiedział jakie mogą być rzeczywiste skutki zdrowotne powodowane przez wirusa. Owszem z Chin przekazywano różne informacje, specjaliści ,wirusologowie wypowiadali się na ten temat, ale wszystko to nadal brzmiało niezbyt poważnie i raczej naukowo jako ciekawostka niż ostrzeżenie. Takie można było odnieść wrażenie. 10 marca w Polsce było zaledwie 11 przypadków i wszyscy byli szczęśliwi, że koronawirus trzyma się od nas z daleka. Po Hiszpanii była Holandia. Nacisk na ograniczenie kontaktów wzrósł chociaż w tym kraju było zaledwie 800 przypadków i to gdzieś na wschodniej granicy. Nadal nikt nie zamykał sklepów, centrów handlowych i miejsc publicznych. To było około 14 marca. Kiedy pod koniec miesiąca dotarliśmy do Rosji. Tam już wprowadzono restrykcyjne przepisy w kontaktach międzyludzkich, a „Dziadzia dobrodziej” w osobie prezydenta Rosji dał „maluczkim” tydzień urlopu….i to była ta kropla która rozpoczęła pandemię w tym kraju. Oczywiście wszyscy byli zachwyceni perspektywą płatnego urlopu i całe to towarzystwo ruszyło tłumnie wypoczywać. Po urlopie lawina ruszyła i wbrew wszystkiemu nie chce się zatrzymać. My tymczasem krążyliśmy po Europie dostarczając zamówione towary, obserwując sytuację w Europie ,gdyż to nas najbardziej interesowało. Poszczególne kraje zaczęły zamykać granice i nagle setki tysięcy ludzi nie mogły wrócić do domu. W końcu rządy pod naciskiem społecznym zdecydowały się na organizację „Lotów do domu”. Konsekwencje tych decyzji odczuwamy do dnia dzisiejszego. Brak odpowiednich regulacji, utrzymywania dystansu i przestrzegania podstawowych zasad higieny doprowadziły do tego, że tłumy ludzi na lotniskach zarażały się wzajemnie i bez świadomości tego zjawiska. Do naszego kraju w ciągu kilku tygodni powróciło kilkaset tysięcy ludzi. Niestety część z nich była w rejonach już skażonych wirusem. Ogólnie to druga połowa marca tak naprawdę dała co niektórym powód do podjęcia naprawdę poważnych decyzji w walce z wirusem. Ktoś powie, że to niespotykana sytuacja i będzie miał rację, ale są i tacy którzy twierdzą, że zwykła grypa powoduje więcej problemów. Tak, oczywiście ,ale z grypą żyjemy kilkaset lat , a z wirusem ledwie kilka tygodni. Wracając do głównego tematu to wirus obnażył bezsilność ludzkości z nagłym pojawieniem się czegoś nieznanego. Uderzył w nas z każdej strony i pokazał jacy jesteśmy słabi technologicznie i moralnie. Udowodnił, że globalizacja w tej formie jest dla rodzaju ludzkiego zabójcza. Ujawnił skrajne poglądy i najniższe instynkty rządzących którzy bezlitośnie działają w ogłupianiu i dezinformacji społeczeństwa. Oczywiście nie wszyscy, ale do tej grupy należy zaliczyć rządy Polski, Białorusi, Rosji, Wielkiej Brytanii oraz USA. Nasze państwo i nasi obywatele w ciągu ostatnich 80 lat doświadczyli tyle cierpienia i upokorzeń, że trudno uwierzyć w to co się dzieje w kraju. Granice jakiejkolwiek przyzwoitości, prawdy i poszanowania praw ludzkich zniknęły. Rządzący, a właściwie jedna osoba w postaci „zwykłego posła” robi co chce z nami. Jak to możliwe? Jak mogliśmy być tak ślepi i dopuściliśmy do takiej sytuacji? Bałagan jaki właśnie jest tworzony będziemy sprzątać latami. Mam tylko taką nadzieję, że kiedy moja córka rozpocznie swoje własne życie będzie już jako tako posprzątane i będziemy wracali na drogę demokracji i porządku. Z drugiej strony moralna część naszych stosunków polsko – polskich jest tak zdewastowana, że nigdy nie wróci do poprzedniego stanu. Z racji wykonywanego zawodu jestem odcięty od kontaktu z wirusem. W mojej pracy przede wszystkim stawiamy na bezpieczeństwo załogi. Kontakty zawodowe z innymi ludźmi są ograniczone do niezbędnego minimum. Mamy pełne wyposażenie ochronne i medyczne. Zdajemy sobie sprawę, że gdyby doszło do zakażenia wtedy statek przestaje pracować, a my zarabiać. Pływamy i zawijamy do portów najbardziej skażonych krajów, a jednak udaje się nam unikać problemów pewnie dlatego, że wszyscy są świadomi ogromnego zagrożenia jakie może spowodować wstrzymanie dostaw towarów statkami. Są kraje na tym świecie których egzystencja w takim przypadku byłaby niemożliwa. Ze względu na zamknięcie granic wymiana załóg jest ograniczona lub wręcz niemożliwa. Mój kontrakt skończył się 2 miesiące temu i do chwili obecnej nie wiem kiedy wrócę do domu. To jest trudna sytuacja dla wielu marynarzy. Duża część z nich znacznie przekroczyła dopuszczalny prawem limit czasu pracy na morzu, niemniej jednak zdają sobie sprawę, że tak musi być i muszą wytrzymać jakiś czas. Wytrzymać fizycznie i psychicznie. Dla jasności sytuacji: dzień dzisiejszy 25 maja w liczbach to : 21631 zakażonych, dzisiaj 341 przypadków na godzinę 1730,przypadków śmiertelnych 1007 , dzisiejsze śmiertelne 11. Tak mówią oficjalne liczby. Na początku pandemii były 4 komunikaty dziennie, ale z jakiegoś niewyjaśnionego powodu MZ przeszło na dwa. Rano 1030 i po południu 1730. Co prawda w GB podają jeden komunikat dziennie i nikt nie protestuje, ale u nas zmiany odbywają się na zasadzie „ my wiemy lepiej”, a społeczeństwo ma się dostosować. Pewne jest to, że nikt na całym świecie nie był w stanie przewidzieć skutków jakie może nieść jedno ognisko zarazy i jak należy postąpić. Nikt nie znalazł lepszej recepty od samoizolacji i dystansu społecznego. Różnica pomiędzy wirusem w Wuhan /Chiny/, a wirusem w innych krajach polega na tym, że tam było to jedno skupisko natychmiast odizolowane, a w Europie i innych kontynentach tych skupisk w osobach pojedynczych ludzi było setki tysięcy. I to była główna przyczyna tak szybkiej ekspansji wirusa poza Chinami. Jak wcześniej wspomniałem zanim ktokolwiek podjął drastyczne kroki w przeciwdziałaniu wirusowi było już za późno. Pozostała tylko walka o zmniejszenie skutków pandemii. Zdrowie wszystkich ludzi to jedno, a skutki ekonomiczne to drugie. Dzisiaj czyli 31.05.20 ponad 23000 zakażeń. Od wczoraj w kraju możemy chodzić bez maseczek, ale…. nie wszędzie. Transport publiczny, miejsca zgromadzeń , tam nadal one obowiązują . Mimo, że nadal wirus wszędzie szaleje, no może oprócz Nowej Zelandii to ludzie zaczynają powoli opuszczać swoje ”więzienia”. Jak to będzie? Wielu z nas czuje się niekomfortowo wychodząc bez tej zasłony na twarzy, inni patrzą podejrzliwie odsuwając się na wszelki wypadek. Zostaliśmy odczłowieczeni i w pewien sposób pozbawieni godności. Dlaczego? Wytłumaczę na prostym przykładzie. Wychodzimy z domu bez maski i mimo że możemy , ale nadal odczuwamy niepokój czy właściwie robimy i pewnego rodzaju zawstydzenie jak kogoś jeszcze spotkamy idącego w maseczce. Trzy miesiące i aż trzy miesiące przewróciły nasz świat do góry nogami. W stanie wojennym musiałem otrzymać specjalną przepustkę kiedy miałem jechać do szkoły. A jak wygląda teraz podróż przez Europę? - zgłoszenie zamiaru podróży należy dokonać z 72 godzinnym wyprzedzeniem - posiadać własnoręcznie podpisaną deklarację zdrowia wg określonego wzoru w dniu wyjazdu z zaznaczeniem braku kontaktu z osobą/osobami zainfekowanymi w ciągu ostatnich 14 dni, odwiedzone kraje w ciągu ostatnich 30 dni - zaświadczenie pracodawcy o celu podróży z gwarancją całkowitej odpowiedzialności za podróżującego - zaświadczenie ze Związku Transportowców że jestem tzw. key worker - „list żelazny” pracodawcy z danymi osobowymi, gwarancja zdrowotną , miejscem repatriacji , danymi podróży oraz gwarancję pełnej odpowiedzialności finansowo – karnej z wieloma podpisami i pieczątkami pod spodem - specjalny dokument wydany przez władze kraju z którego wyruszam pozwalający podróżować po tym kraju i przekroczyć granice I tym sposobem dotarłem do końca mojej podróży po krainach koronawirusa aby wkrótce zawitać do Lasu i delektować się jego wspaniałą izolacja od świata zewnętrznego. Brzmi nieco dziwnie, ale co nie jest dziwnego w tym czasie? Marsylia 31.05.2020 Szanowny pan
  17. Dzień dobry Trochę wiadomości z mojego podwórka. Jest bezpiecznie i zarazem trochę dziwnie. Że względu na wirusa zbója kontakt ze światem zewnętrznym jest ograniczony do minimum. Cała papierkowa robota idzie przez internet w związku z tym mamy nieprawdopodobny spokój. Nikt oprócz niezbędnego personelu portowego nie wchodzi na burtę statku. Armator dba o nas jak o personel szpitalny. Jakiś czas temu otrzymaliśmy specjalne ubiory ochronne, maski z filtrem, przyłbice i testy na zbója. Ciekawe jest to że" lądowi "bardzo szybko zaakceptowali pewne ograniczenia. Prywatnie chciałbym aby tak pozostało kiedy minie ta pandemia. Odwrotnie niż na lądzie" zapieprzamy jam małe traktorki" bez chwili wytchnienia. To dobrze ponieważ nie mamy czasu myśleć o tym co się dzieje w "Waszym świecie". Życzę Wam szybkiego powrotu do " normalności " i trzymajcie się zdrowo Immimgham, GB Szanowny Pan
  18. Coś mi zabrało resztę tekstu po ........................................................................ A do jakiej kategorii mogę siebie zaliczyć? Przeszedłem chyba wszystkie etapy wymienione powyżej. Z racji wykonywanego zawodu moja rodzina może być w pewnym sensie zaliczona do wirtualnych z tego względu, że żona ma męża, córka ojca, ale widujemy się rzadko. Nie ma mnie w domu przez wiele miesięcy w roku. To niebywanie w domu w obecnej sytuacji jest na swój sposób wyjątkowe . Jestem odizolowany od wirusa, rodzina ma co włożyć do garnka, ma za co opłacić rachunki i robić zakupy. Kiedyś zadano mi pytanie – Co Ty myślałeś przeprowadzając się do domu w lesie? Wtedy odpowiedziałem, że takie wymyśliliśmy miejsce na dalsze lata życia. Teraz bym odpowiedział: byłem prorokiem który przewidział wirusa i zabezpieczył rodzinę przed epidemią. Oczywiście to bzdura, ponieważ kto na całym świecie 10 lat temu mógł przewidzieć taką sytuację? Mieliśmy dużo czasu, żeby przedyskutować naszą decyzję. Nie było łatwo. Wielokrotnie pojawiały się wątpliwości różnej natury, ale nie poddawaliśmy się i szukaliśmy rozwiązania. Zajęło to dużo czasu, ale w rezultacie okrzepliśmy w walce z różnymi problemami. Teraz to co się dzieje właściwie niczego nie zmieniło. Żyjemy w naszej samotni tak samo odizolowani jak poprzednio. Mamy swoją przestrzeń gdzie możemy wychodzić na spacery, na spacery z naszymi Onkami, pracować w ogródku, biegać i jeździć na rowerze, nawet grillować i nikt nam nie zwróci z tego powodu uwagi czy też wystawi mandatu. No, może za tego grilla, ale tylko może. Życzenia Wesołych i Pogodnych Świąt brzmią trochę dziwnie. Nie są niestosowne, ale dziwne. Nie ma mnie teraz w domu więc trudno mi powiedzieć czy są wesołe i pogodne mam nadzieję, że tak wbrew wszelkim przeciwnościom. Życzę Wszystkim zdrowych świat na ciele , na duchu i umyśle. Terneuzen, Netherlands Szanowny Pan
  19. Święta Wielkanocne. Wywołały taką burzę niemalże jak wirus. I po co? Nie da się przeżyć tych kilku dni bez rodziny? Przecież na co dzień tak jest. Jesteśmy tak zaganiani w pogoni za nie wiadomo czym, że nie starcza czasu dla rodziny. Co więc takiego jest szczególnego w świętach? Generalnie nic oprócz tego ,że nie idziemy do pracy, no , może nie wszyscy. Ale oczywiście nie bylibyśmy sobą gdybyśmy trochę na ten temat nie pokrzyczeli. Taka natura. Jak coś jest to tak jakby tego nie było, ale jak niema to od razu wrzask i oburzenie. Dzisiaj jednak nie będzie o pogodnych świętach, jajku, zajączku, baranku ,„palmach” i mazurkach. Dzisiaj będzie o cierpliwości, wyrozumiałości, wytrzymałości, tolerancji ,zrozumieniu, empatii, odkrywaniu siebie nawzajem, poznawaniu swoich dzieci od nowa. Być może powielam już czyjeś opinie, ale moja jest oparta tylko i wyłącznie na mojej wiedzy i doświadczeniu. Powiecie, że przecież tą wiedzę muszę skądś czerpać. Muszę mieć dostęp do źródeł z których mogę korzystać. Tak mam takie. Rozmowy z młodszymi ode mnie i wnioski jakie wyciągam z analizy obecnej sytuacji. Zacznę od zamknięcia kilku osób w małej przestrzeni. Więźniowie mają teraz więcej swobody niż ludzie za murem. Wprowadzone ograniczenia spowodowały, że w jednym miejscu nagle , bez jakiegokolwiek przygotowania spotkało się wiele osób . Osób które do tej pory korzystały z niczym nieograniczonej wolności poruszania się, przebywania i utrzymywania kontaktów. Osoba samotna – jak lubi swoje towarzystwo i ma kota na utrzymaniu to przejdzie izolację bez większych problemów. Dwie osoby – ryzyko konfliktu niewielkie, ale rosnące liniowo ze stałą wartością długości czasu zamknięcia Para hetero – dla początkujących pewnie to będzie super zabawa. Poznawanie się nawzajem, nieograniczone możliwości spędzenia czasu razem w łóżku i przed telewizorem, nauce tańca, wspólnych gier, ale też do czasu kiedy wszystko już zostanie odkryte i poznane. Super okazja do poznania z kim będziemy w przyszłości dzielić życie albo i nie. Para taksamoseksualna – pewnie to co wyżej. Nic więcej nie wiem. Para hetero z dorobkiem, ale bez dzieci –-- zapewne na początku będzie miło i przyjemnie, ale potem może się to zmienić z różnych powodów. Jak wszyscy wiemy początkowa fascynacja i zaślepienie z czasem przeradza się w coś na kształt koleżeństwa , przyjaźni , a miłość zmienia swoje oblicze z gorącej i namiętnej na bardziej wysublimowane uczucie. Ale jeżeli któraś ze stron traci pracę i przestaje zarabiać wtedy następuje przewartościowanie dotychczasowego związku. Nie jest to jeszcze trudna sytuacja ponieważ nie ma dzieci. Jeżeli rozsądek zwycięży nad emocjami to para przetrwa najtrudniejsze chwile, ale jeżeli wystąpi fala agresji / mam na myśli mężczyzn- oni są słabi psychicznie w takich momentach / to wynik jest zazwyczaj tylko jeden. Koniec Para taksamoseksualna – --nie mam pojęcia Para hetero z dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym / trzecia klasa/ --- myślę, ze dotyczy to dużej części społeczeństwa. Dzieciaki w tym wieku potrzebują dużo uwagi, ale są na tyle małe, że jakiś wirus to dla nich wielka abstrakcja. Na pewno wiedzą, że jest, ale nie przywiązują do niego takiej uwagi jak dorośli. Noszenie maseczek traktują jak kolejną fantastyczna zabawę. Jeżeli para należy do ludzi kreatywnych to na pewno wymyślą taką ilość zabaw i zajęć, że wszyscy przejdą izolację bez większych kłopotów. Najtrudniej jednak będzie wytłumaczyć brak możliwości wyjścia na zewnątrz, spotkań z przyjaciółmi. Ten element mogą pominąć mieszkający w domach, nawet jeżeli podwórko ma wielkość chusteczki do nosa. Zawsze to kawałek trawnika i świeże powietrze. Scenariusz przeżycia jak najbardziej optymistyczny dopóki nie pojawi się widmo bezrobocia i braku dostatecznej ilości gotówki. I tym razem pojawia się element niepewności jak para to zniesie i czy ich problemy nie zostaną przerzucone na dzieci co by było bardzo, bardzo niefortunne i złe. Para hetero z dziećmi w wieku szkolnym / trzecia klasa i wyżej, ale jeszcze nie ostatnia klasa liceum / --- smarkacze powyżej 10 roku, ale młodsze niż 16 zaczynają zapewne być lekko uciążliwe, ale da się przeżyć. Smarkacze powyżej 10 roku, ale młodsze niż 16 w zamknięciu zaczynają być nieznośne i zapewne atmosfera robi się wybuchowa. Może przez pierwsze parę dni są zachwycone, ale jak poczują wiszących nad nimi „starych” i pilnie przyglądających się ich postępom w nauce to dostają szału. A od tego do eskalacji wydarzeń niedaleka droga i tylko szybka reakcja i przytomność umysłu pary heter mogą familię uratować od katastrofy. Oczywiście mówimy tutaj o hipotetycznym zdarzeniu. Nie mniej jednak trzeba taki scenariusz wziąć pod uwagę. Najbardziej dotkliwe byłoby dorzucenie do tego – bezrobocie, brak finansów, spłaty i opłaty pochłaniające zazwyczaj 200% zarobków. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiej sytuacji i nikomu jej nie życzę, ale jestem realistą i wiem, że takie przypadki będą, jeżeli już się nie pojawiły. Para hetero z dziećmi w wieku szkolnym / ostatnia klasa liceum / --- wkurzenie licealistów zapewne sięga zenitu na wieść o ostatnich decyzjach i to jest dobra wiadomość dla pary hetero. Dzieciaki są zajęte wymienianiem informacji z rówieśnikami, rzucaniem kalumnii na ciało decyzyjne i wypisywaniem tychże uwag na FB. W tym czasie para hetero może w spokoju realizować swoje plany. Nieuchronnie nadal pojawia się widmo utraty pracy i związanych z tym komplikacji. Skoro dziecko może się sobą zająć para może powalczyć z codziennymi koszmarami. I ponownie jeżeli nie podda się wszechogarniającej frustracji i bezsilności to się uratują i razem powalczą o przyszłość. Para taksamoseksualna z dziećmi w wieku szkolnym / ostatnia klasa liceum / --- nie wiem czy są takie pary . Osoba samotnie wychowująca –-- wszystkie plagi doświadczone przez wyżej wymienionych mogą ją/jego dopaść w każdej chwili. Skomasowanie wszystkich przypadków w jednym powali nawet Goliata. Czy się podniesie ? Być może. Z drugiej strony osoba ma większą motywację od innych. Jest sama i sama musi rozwiązywać nawarstwiające się kłopoty. Może ma kogoś kto ją/jego wesprze. Osoba ma zapewne kogoś bliskiego, ale niekoniecznie rodzinę. Zawsze jest jakieś ale…..Przysłowie mówi, że szczury zawsze uciekają z tonącego okrętu i tak może stać się z jej/jego najbliższymi. Radź sobie sam/sama my mamy własne sprawy do rozwiązania. Znamy to? Oczywiście, że tak. Tak więc na co może liczyć? Na cud w postaci obcych ludzi którzy chętnie pomogą. Nie we wszystkim, ale na pewno w podstawowych sprawach. …………………………………………….. A do jakiej kategorii mogę siebie zaliczyć? Przeszedłem chyba wszystkie etapy wymienione powyżej. Z racji wykonywanego zawodu moja rodzina może być w pewnym sensie zaliczona do wirtualnych z tego względu, że żona ma męża, córka ojca, ale widujemy się rzadko. Nie ma mnie w domu przez wiele miesięcy w roku. To niebywanie w domu w obecnej sytuacji jest na swój sposób wyjątkowe . Jestem odizolowany od wirusa, rodzina ma co włożyć do garnka, ma za co opłacić rachunki i robić zakupy. Kiedyś zadano mi pytanie – Co Ty myślałeś przeprowadzając się do domu w lesie? Wtedy odpowiedziałem, że takie wymyśliliśmy miejsce na dalsze lata życia. Teraz bym odpowiedział: byłem prorokiem który przewidział wirusa i zabezpieczył rodzinę przed epidemią. Oczywiście to bzdura, ponieważ kto na całym świecie 10 lat temu mógł przewidzieć taką sytuację? Mieliśmy dużo czasu, żeby przedyskutować naszą decyzję. Nie było łatwo. Wielokrotnie pojawiały się wątpliwości różnej natury, ale nie poddawaliśmy się i szukaliśmy rozwiązania. Zajęło to dużo czasu, ale w rezultacie okrzepliśmy w walce z różnymi problemami. Teraz to co się dzieje właściwie niczego nie zmieniło. Żyjemy w naszej samotni tak samo odizolowani jak poprzednio. Mamy swoją przestrzeń gdzie możemy wychodzić na spacery, na spacery z naszymi Onkami, pracować w ogródku, biegać i jeździć na rowerze, nawet grillować i nikt nam nie zwróci z tego powodu uwagi czy też wystawi mandatu. No, może za tego grilla, ale tylko może. Życzenia Wesołych i Pogodnych Świąt brzmią trochę dziwnie. Nie są niestosowne, ale dziwne. Nie ma mnie teraz w domu więc trudno mi powiedzieć czy są wesołe i pogodne mam nadzieję, że tak ,wbrew wszelkim przeciwnościom. Życzę Wszystkim zdrowych świat na ciele , na duchu i umyśle. Terneuzen, Netherlands Szanowny Pan
  20. Agduś W które wakacje
  21. Dzień dobry 14 marca byliśmy w Hiszpanii, parę dni później w Holandii, teraz przywitaliśmy się z Rosją, a wkrótce wylądujemy w Belgii. Kiedy opuszczaliśmy Hiszpanię było tam zaledwie kilka tysięcy zakażonych osób, a teraz w każdym z odwiedzonych państw sytuacja wymyka się spod kontroli. Nie mogę sobie wyobrazić co się rzeczywiście dzieje na lądzie, ale u nas jest wyjątkowo spokojnie. Korespondencję załatwiamy mailowo, nikt do nas nie przychodzi oprócz naprawdę niezbędnych osób, a i tak spotykamy się przy trapie. Nasza firma świadoma zagrożenia wprowadziła szereg zakazów. Nie ma podmian załóg, wyjść na ląd. Nasze potrzeby w zakresie zaopatrzenia są załatwiane w miarę potrzeb. Że względu na zamykanie granic oraz eskalację epidemii nikt nie jest w stanie określić daty naszego zejścia że statku. Prywatnie stawiam na czerwiec czyli w moim przypadku dodatkowe 2,5 miesiąca czyli razem 6.5 miesiąca poza domem. Mając świadomość czego mógłbym doświadczyć podczas podróży w najbliższym czasie przestało mi się śpieszyć i dlatego mogę pozostać na statku przez następnych kilka miesięcy. Dziewczyny są w lesie to raczej powinny czuć się w miarę bezpiecznie. A skoro one są bezpieczne to i moje samopoczucie jest normalne i mogę skupić się na pracy co w warunkach niewielkiej przestrzeni i tych samych ludzi jest bardzo ważne z punktu widzenia równowagi psychicznej. Takie to poranne myśli łażą mi po głowie Trzymajcie się zdrowo i daleko od zbója wirusa. St. Petersburg 0308
  22. Wydawałoby się, że już wszystko napisano i wymyślono. Czasem można rzeczywiście odnieść takie wrażenie. Dzisiaj i ja „dołączam” do grona mężczyzn „pamiętających” o kobietach raz do roku. Był już 14 lutego „ dzień miłości, uwielbienia i słodkości”, dzień który jest bardziej sztuczny niż kawałek plastiku. Dzisiaj mamy 8 marca i dobrze ,że on istnieje w kalendarzu ponieważ niektórzy panowie zapewne by zapomnieli , że warto cokolwiek z siebie wykrzesać i pokazać jacy to my jesteśmy męscy. Oczywiście trochę sobie kpię, ale wiemy, że dzisiaj interes się kręci. Tak, właśnie interes. 8 marca. I coś trzeba z tym problemem zrobić. Kupić vouchera do kosmetyczki lub SPA, może jakieś czekoladki lub kwiaty, być może coś bardziej ekskluzywnego jak spotkanie z motywatorem
  23. Językiem naszej marynarskiej braci jest język angielski. If mariners ran the world, the world would be a better place. To more arrivals than departures. God Speed and Happy New Year to all. Życzę Wam Forumowa Rodzino następnych 366 dobrych dni Isla Berlenga, gdzieś u wybrzeży Portugalii
  24. Wszystkim oczekującym, pożądającym, niecierpliwym, tym z lewej i prawej strony, wierzącym, niewierzącym, fanatykom Fejsbuka Koleżanki, koledzy, znajomi, mniej znajomi, rodzino Jeżeli uważacie, że potrzebujecie ciszy, spokoju i złapania drugiego oddechu to życzę Wam SPOKOJNYCH ŚWIĄT Jeżeli oczekujecie gromkiego HO,HO z komina to życzę Wam HO,HO ŚWIĄT Jeżeli święta wprowadzają Was w depresyjny nastrój to życzę Wam ANTYDEPRESYJNYCH ŚWIĄT Jeżeli zamierzacie aktywnie odpoczywać w Zakopanem to życzę wam POGODNYCH ŚWIĄT Jeżeli jesteście głodni to sobie nie żałujcie, a ja Wam życzę PEŁNYCH ŚWIĄT Jeżeli czujecie się samotni i jest Wam źle to życzę Wam spotkania życzliwej osoby i spędzenia z nią/nim ŻYCZLIWYCH ŚWIĄT Jeżeli jesteście chorzy to życzę Wam powrotu do zdrowia i ZDROWYCH ŚWIĄT Jeżeli nie chcecie otrzymywać tych samych życzeń jak co roku to i tak je otrzymacie. Jeżeli uważacie, że te święta będą wesołe to życzę Wam WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA/MERRY CHRISTMAS/FELIZ NAVIDAD 22.12.2019 Port of Zarzis
  25. Jestem prosty w „ budowie’ jak kij od szczotki. Doszedłem do takiego wniosku po otrzymaniu filmiku od Córci. To tytułem wstępu Od 48 godzin zastanawiam się jak odpowiedzieć na Wasze gorące komentarze żeby „ było …..” no właśnie jak? I musi być tak: DZIĘKUJĘ Z kronikarskiego obowiązku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...