Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moksia

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    57
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Moksia

  1. Witam wszystkich i gratuluje wyboru projektu (też nam się podobał więc nabyliśmy - EC 118 B-L Ciekawy wariant II) Jeśki ktoś dopiero się decyduje na zakup tego projektu, proponuję odsprzedaż KOMPLETU ORYGINALNEJ DOKUMENTACJI PROJEKTOWEJ. Cena z pewnością preferencyjna Niestety tak wyszło, że nie postawimy go u nas, a czas ewentualnego zwrotu do Muratora już minął Pozdrawiam i życzę sukcesów na placu budowy [email protected]
  2. Witam wszystkich i gratuluje wyboru projektu (też nam się podobał więc nabyliśmy - EC 118 B-L Ciekawy wariant II) Jeśki ktoś dopiero się decyduje na zakup tego projektu, proponuję odsprzedaż KOMPLETU ORYGINALNEJ DOKUMENTACJI PROJEKTOWEJ. Cena z pewnością preferencyjna Niestety tak wyszło, że nie postawimy go u nas, a czas ewentualnego zwrotu do Muratora już minął Pozdrawiam i życzę sukcesów na placu budowy [email protected]
  3. Witam, Tak się składa, że dysponujemy kompletem dokumentów do projektu Ciekawy - wersja energooszczędna, odbicie lustrzane. Murator już niestety nie przyjal projektu, gdyz zmienilisy decyzje o jego budownie juz z 6 miesiecy po jego zakupie. Murator pozwolil nam go sprzedac, ale poki co nic za bardzo w tym kierunku nie robilismy. Jezeli bedziecie zainteresowani dajcie znac. Projekcik jest bardzo fajny, tylko ja bardzo chcialam zrobic przeszkolony wykusz przy kuchni i okazalo sie, ze to wymaga bardzo duzych zmian konstrukcyjnych, wprowadzenie tych zmian bylo bardzo ryzykowne i kosztowne - a w miedzyczasie pojawil sie inny projekt wiec zmienilismy plany na projekt Archona Dom w Rododendronach 6(N) - jutro odbieramy pozwolenie na budowę.... no i do dziela, ech;)
  4. Czas leci, oj leci i komplikuje pewne sprawy... z racji, że pewnych zmian, które chcieliśmy wprowadzić w projekcie EC 118L okazały się bardzo kosztowne i ryzykowne to podjeliśmy trudną decyzję, że projekt zmieniamy. Domek to ważna inwestycja i niechcieliśmy mieć poczucia, że na tym etapie coś odpuszczamy a potem będziemy myśleć a co by było gdyby... więc znowu szukanie ofert i się udało trafiliśmy projekt, który już jest w adaptacji - jedna mała zmiana nas tylko czeka - garaż a 1 na 2 stanowiska i tyle... więc już ostatnie kreski na projekcie stawa architekt i konstruktor i do dzieła... Myślę, że mimo wszystko podjeliśmy dobrą decyzję. Tak to oto wygląda nasza droga od projektu CIEKAWEGO do Domu w Rododendronach (6N) pracowni archon: http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_w_rododendronach_6_%28N%29/m484681a5d56f6" rel="external nofollow">http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_w_rododendronach_6_%28N%29/m484681a5d56f6 ...
  5. Czas leci, oj leci i komplikuje pewne sprawy... z racji, że pewnych zmian, które chcieliśmy wprowadzić w projekcie EC 118L okazały się bardzo kosztowne i ryzykowne to podjeliśmy trudną decyzję, że projekt zmieniamy. Domek to ważna inwestycja i niechcieliśmy mieć poczucia, że na tym etapie coś odpuszczamy a potem będziemy myśleć a co by było gdyby... więc znowu szukanie ofert i się udało trafiliśmy projekt, który już jest w adaptacji - jedna mała zmiana nas tylko czeka - garaż a 1 na 2 stanowiska i tyle... więc już ostatnie kreski na projekcie stawa architekt i konstruktor i do dzieła... Myślę, że mimo wszystko podjeliśmy dobrą decyzję. Tak to oto wygląda nasza droga od projektu CIEKAWEGO do Domu w Rododendronach (6N) pracowni archon: http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_w_rododendronach_6_%28N%29/m484681a5d56f6 ...
  6. Witam mieliśmy w planach rozpocząć budowę CIEKAWEGO ale niestety wprowadzenie pewnych zmian budziło wątpliwości konstruktora, więc zmieniamy projekt na inny - jeśli ktoś z obserwatorów chciałby kupić projekt EC 118 wersja L to proszę na prv. wersja nie naruszona - projekt kupowany w muratorze, opcja energooszczędna. oficjalnie murator wyraził zgodę na sprzedaż Moksia
  7. Ania pewnie teraz ma massssę spraw na głowie to zrozumiałe, przeprowadzka to duża sprawa:) ale podziel się Aniu z nami swoją radością... czy już spędziłaś pierwszą noc w nowych kątach? co Ci się śniło?
  8. aż się łezka w oku kręci i trudno w to uwierzyć, że u Was juz taki piękny domek stoi a tak niedawno były dopiero fundamenty. Pięknie - robi wrażenie! Gratuluję. Tylko pozazdrościć, że już macie to za sobą i do tego wszystko idzie bardzo sprawnie! PS. tupię nóżkami o zdjęcie wnętrza i przestrzeni nad holem;)
  9. Ale ten czas leci... tuż po powrocie z wakacji podpisaliśmy umowę z elektrownią - czyli załatwione już jeden temat z głowy i jeden papierek do pozwolenia o budowę jest. Na gazownie jeszcze czekamy, ale już wiemy, że sprawa nie będzie taka prosta. Lecz nasz sprytny sąsiad poszedł tu i tam i już wie, że gaz będziemy mieć, więc mały uśmieszek pojawił się na naszej buzi, że może nie będzie źle i w październiku dostaniemy również i my promesę od gazowni no nic poczekamy, zobaczymy;) a w międzyczasie miały się dziać inne rzeczy - ale no cóż nasz projektant się trochę pochowował więc nie mamy projektu aby zacząć rozmowy z ekipami... mały stresik się daje we znaki, ale wierzymy, że wszystko się pięknie poukłada. Życzymy zdrowia naszej drogiej Pani projektant i czekamy... co dalej? wiosna na rozpoczęcie budowy jeszcze optymistycznie w zasięgu naszych możliwości i celów - więc się nie denerwujemy i działamy spokojnie:)
  10. Ale ten czas leci... tuż po powrocie z wakacji podpisaliśmy umowę z elektrownią - czyli załatwione już jeden temat z głowy i jeden papierek do pozwolenia o budowę jest. Na gazownie jeszcze czekamy, ale już wiemy, że sprawa nie będzie taka prosta. Lecz nasz sprytny sąsiad poszedł tu i tam i już wie, że gaz będziemy mieć, więc mały uśmieszek pojawił się na naszej buzi, że może nie będzie źle i w październiku dostaniemy również i my promesę od gazowni no nic poczekamy, zobaczymy;) a w międzyczasie miały się dziać inne rzeczy - ale no cóż nasz projektant się trochę pochowował więc nie mamy projektu aby zacząć rozmowy z ekipami... mały stresik się daje we znaki, ale wierzymy, że wszystko się pięknie poukłada. Życzymy zdrowia naszej drogiej Pani projektant i czekamy... co dalej? wiosna na rozpoczęcie budowy jeszcze optymistycznie w zasięgu naszych możliwości i celów - więc się nie denerwujemy i działamy spokojnie:)
  11. no no domek po prostu ładnieje w oczach:) ach nie mogę wyjść z podziwu...
  12. Aniu tak miło piszesz o fachowcach a możesz wrzuić na nich namiary na mojego prw? szukam ekipy, która mi postawi mojego Ciekawego:) a czy możesz jeszcze trochę popisać o liście płac... maruda jestem co??? ale wiesz im więcej informacji od doświadczonych i zaprawionych w bojach to może nam też tak fajnie pójdzie jak WAM... mam chociaż taką nadzieję
  13. o ciekawe z tymi schodami - to chyba dobra decyja. Oglądaliśmy jeden taki domek juz prawie zrobiony i mieli schody kręcone, strasznie było niewygodnie - schodki były jakieś krótkie i można było zlecieć z nich - mówili też, że starsza osoba miała problem z wejściem na nie. Niestety w tamtym domu zabudowali prześwit i niestety nie mogliśmy go zobaczyć w realu... czekam na zdjęcia od Ciebie Aniu:)
  14. aniu zdjęcia środka - czy możesz jakieś wrzucić do dziennika - plisssss Nasz projekcik leży u projektanta i jestem mega ciekawa czy to co wymyślilismy to dobre rozwiązania - Szczególnie zastanawia mnie dół - kuchnia, przejście do salonu, i prześwit nad przedsiąkiem...
  15. formalności... formalności chyba polubię to chodzenie, załatwianie, pisanie.. bo inaczej oszaleję Elektrownia - załatwiona, czekamy na warunki - 2 tygodnie (całkiem nieźle myślałam, że dłużej będzie) Gazownia - załatwione, czekamy na warunki - 3 miesiące, wiedzieliśmy, że będzie długo - ale jak nam się udało z elektrownią tak szybko to nadzieja była, że i z gazownią tak będzie... ale nic bardziej mylnego CZEKAĆ TRZEBA... hmm no to czekamy! ...ale nie będziemy tak czekac z założonymi rączkami... dziś spotkanie z projektantem i zrobimy adaptacje oraz wmalujemy nasz domeczek w działkę EKIPA BUDOWLANA CAŁY CZAS POSZUKIWANA!
  16. formalności... formalności chyba polubię to chodzenie, załatwianie, pisanie.. bo inaczej oszaleję Elektrownia - załatwiona, czekamy na warunki - 2 tygodnie (całkiem nieźle myślałam, że dłużej będzie) Gazownia - załatwione, czekamy na warunki - 3 miesiące, wiedzieliśmy, że będzie długo - ale jak nam się udało z elektrownią tak szybko to nadzieja była, że i z gazownią tak będzie... ale nic bardziej mylnego CZEKAĆ TRZEBA... hmm no to czekamy! ...ale nie będziemy tak czekac z założonymi rączkami... dziś spotkanie z projektantem i zrobimy adaptacje oraz wmalujemy nasz domeczek w działkę EKIPA BUDOWLANA CAŁY CZAS POSZUKIWANA!
  17. witam my troszkę o krok za Wami - jeszcze czekają nas wszystkie formalności. Co zmieniamy - hmm lista rośnie ale na razie to: - oczywiście przejście do garażu; - likwidacja drzwi przy garderobie przy wejściu; - schody lekkie; - skracamy kuchnię, aby oddzielić jadalnię - kuchnia prawdopodobnie albo mała ścianka, albo drzwi szklane; - pod balkonem przy kuchni robimy wykusz prostokątny w całości przeszkolony i co za tym idzie likwidujemy na tej ścianie dwa okna; - na górze planujemy zmianę umiejscowenia strony garderoby w dużej sypialni; - na pewno będziemy likwidować kilka okien dachowych; - podnieciemy cały budynek o jadną cegłę, razem z garażem; - zastanawiamy się nad obniżeniem stropu w garażu, tak aby nad garażem był jeszcze jeden pokój; - pokój przy lazience, chcemy zlikwidować, aby zrobić przejście do garażu, a z części tego pokoju wykonać pralnię... - lista rośnie, a w przyszłym tygodniu albo jeszcze w tym dajemy listę do projektanta.... - a i najważniejsze domek będzie miał inną elewację - z wykorzystaniem klinkieru piaskowego... Dużo Co?...
  18. Witam ja zakup projektu - wersja energooszczędna mam za sobą i też mamy projektanta, który dokona adaptacji - zmian dużo, w tym konstrukcyjne więc musieliśmy znaleźć fachowca - i jest! Gratuluję rozpoczęcia budowy - jak się sprawdza ekipa? Jestem w trakcie poszukiwania, czy możesz przedstawić mi ich ceny - tak dla porównania... Projekt energooszczędy oprócz zmiany grubości ścian różni się też doborem materiałów - głuwny budulec bloczki silikatowe, inny rodzaj stropu, inne ocieplenie - neopor, zamiast styropianu. Pozdrawiam, Moksia
  19. luty i co dalej... w zasadzie nic nas nie goni. Mieszkać gdzie mamy, ale apetyt rośnie. Marzy nam się już własny domek i final całej inwestycji, ale do tego jeszcze daleko... więc zabieramy się za formalności itd... itp... jak się okazuje lista itd... itp... na samym poczatku juz się długa zrobiła i przeraził nas ogrom działań - jak my sobie damy radę? melduję, że to zadanie nas przerasta! Ale nie ma łatwo w uniesieniach własnych marzeń przebijamy się przez gąszcza... i udajemy się do projektantki, ale okazuje się, że zanim do niej to jeszcze masa rzeczy formalnych nas czeka... więc do dzieła... RAZ: geodeta - wyznaczyć działkę i zrobić mapkę projektową - OK, proste więc do dzieła... ta dalismy zlecenie i czekamy, czekamy, czekamy, a czas leci i leci... CZERWIEC działka wytyczona, ale jakieś drzewa inwentaryzują... hmm nie wiem o co chodzi bo my nawet małego krzaczka tam nie mamy, no ale dobra znają się więc niech robią - CZERWIEC, LIPIEC juz nadszedł a mapy brak... muszę ich popędzić bo w takim tempie to za 100 lat może i coś na tej działce stanie... ale nie ma to tamto skoro działka wytyczona to kierunek sąsiedzi i ogrodzenie, bo słuchy nas doszły, że nasz przemiły i przesympatyczny sąsiad zrobił sobie z naszej działki myjnię - tak dobrze słyszycie... i wyczyścił koparkę z oleju... no nie tego juz dość. Mimo, że ogrodzenie lepiej stawiać już w trakcie lub pod koniec budowy to my jednak zaczelismy od tego własnie działania. Trafiliśmy drogiego i marudnego wykonawcę - ale do pracy przyczepić się nie można! widać, że zna się na swojej robocie (wstawiła bym zdjęcie ale nie wiem jak się to robi - jak się nauczę to fotogalerię dołączę). Wiec podmurówka na ogrodzenie jest, słupki są - ale jeszcze panele - czekamy bo skończyły się w fabryce - będą z 2-3 miesiące. Czas zatem na dalsze działanie i .... na poszukiwanie dobrej ekipy budowlanej... jedną mamy ale lepiej sprawdzić kilka, więc szukamy... jeśli coś macie proszę o namiar!...
  20. luty i co dalej... w zasadzie nic nas nie goni. Mieszkać gdzie mamy, ale apetyt rośnie. Marzy nam się już własny domek i final całej inwestycji, ale do tego jeszcze daleko... więc zabieramy się za formalności itd... itp... jak się okazuje lista itd... itp... na samym poczatku juz się długa zrobiła i przeraził nas ogrom działań - jak my sobie damy radę? melduję, że to zadanie nas przerasta! Ale nie ma łatwo w uniesieniach własnych marzeń przebijamy się przez gąszcza... i udajemy się do projektantki, ale okazuje się, że zanim do niej to jeszcze masa rzeczy formalnych nas czeka... więc do dzieła... RAZ: geodeta - wyznaczyć działkę i zrobić mapkę projektową - OK, proste więc do dzieła... ta dalismy zlecenie i czekamy, czekamy, czekamy, a czas leci i leci... CZERWIEC działka wytyczona, ale jakieś drzewa inwentaryzują... hmm nie wiem o co chodzi bo my nawet małego krzaczka tam nie mamy, no ale dobra znają się więc niech robią - CZERWIEC, LIPIEC juz nadszedł a mapy brak... muszę ich popędzić bo w takim tempie to za 100 lat może i coś na tej działce stanie... ale nie ma to tamto skoro działka wytyczona to kierunek sąsiedzi i ogrodzenie, bo słuchy nas doszły, że nasz przemiły i przesympatyczny sąsiad zrobił sobie z naszej działki myjnię - tak dobrze słyszycie... i wyczyścił koparkę z oleju... no nie tego juz dość. Mimo, że ogrodzenie lepiej stawiać już w trakcie lub pod koniec budowy to my jednak zaczelismy od tego własnie działania. Trafiliśmy drogiego i marudnego wykonawcę - ale do pracy przyczepić się nie można! widać, że zna się na swojej robocie (wstawiła bym zdjęcie ale nie wiem jak się to robi - jak się nauczę to fotogalerię dołączę). Wiec podmurówka na ogrodzenie jest, słupki są - ale jeszcze panele - czekamy bo skończyły się w fabryce - będą z 2-3 miesiące. Czas zatem na dalsze działanie i .... na poszukiwanie dobrej ekipy budowlanej... jedną mamy ale lepiej sprawdzić kilka, więc szukamy... jeśli coś macie proszę o namiar!...
  21. październik tak... ale to dopiero początek. Jeszcze nie wiemy na co się porwaliśmy. Ale radość wielka każdemu chcieliśmy pokazać nasz kawałek świata. Szybciutko zrobiliśmy listę działań i zaczeło sie knucie, co my teraz z tym zrobimy... czas zatem na projekcik. Wiedzieliśmy jedno ma być dwuspadowy mały biały domek, no może nie do końca biały, ale na pewno nie za duży, aby nie trzeba bylo dużo sprzątać... Najpierw myśli poprowadziły nas do domków dla dwóch rodzin, ale kolubryny straszne więc odpadł pomysł... I potem już zaczeliśmy się kręcić wokół jednego tematu - chcemy domek w miarę nowoczesny lub taki który da się unowocześnić. Po drodze były domki takie jak Na Skraju - muratora, TK10 z extradomu i wiele, wiele innych... aż padło na Ciekawy EC118b - choć to ciagle nie jest w 100% to, ale kila zmian i myślę, że będziemy z niego zachwyceni. To co najważniejsze projekt wybrany, kupiony - mamy luty 2008:)
  22. październik tak... ale to dopiero początek. Jeszcze nie wiemy na co się porwaliśmy. Ale radość wielka każdemu chcieliśmy pokazać nasz kawałek świata. Szybciutko zrobiliśmy listę działań i zaczeło sie knucie, co my teraz z tym zrobimy... czas zatem na projekcik. Wiedzieliśmy jedno ma być dwuspadowy mały biały domek, no może nie do końca biały, ale na pewno nie za duży, aby nie trzeba bylo dużo sprzątać... Najpierw myśli poprowadziły nas do domków dla dwóch rodzin, ale kolubryny straszne więc odpadł pomysł... I potem już zaczeliśmy się kręcić wokół jednego tematu - chcemy domek w miarę nowoczesny lub taki który da się unowocześnić. Po drodze były domki takie jak Na Skraju - muratora, TK10 z extradomu i wiele, wiele innych... aż padło na Ciekawy EC118b - choć to ciagle nie jest w 100% to, ale kila zmian i myślę, że będziemy z niego zachwyceni. To co najważniejsze projekt wybrany, kupiony - mamy luty 2008:)
  23. zapraszam do klikania wszystkich sympatyku EC118b i temu podobnych projektów:)
  24. mam wielką prośbę... czy możesz również wrzucić zdjęcie wnętrza domku cały czas intryguje mnie przestrzeń nad parterem oraz salon - jak wszystko wyszło w rzeczywistości i ile jest tam miejsca?
  25. od kiedy pamiętam marzy mi się domek. Aby po zalatanym dniu zatrzymać się choć na chwilę... że osobą jestem chyba dość konsekwentną i takiego też mam najlepszego z mężów to marzenie powoli zaczeło się realizować. Ale najpierw działka - hmm i tu już się zaczeły schody, stan na koncie "O" okrągłe i pulchne ZERO. A marzenie goni marzenie - więc z roku na roku poszukiwaliśmy tego miejsca na ziemi i to koniecznie w okolicach Warszawy. Działka jedna za drugą uciekała nam przed nosem, ale w końcu udało się, bezpiecznie położona przy zamkniętej drodze wewnętrznej a dookoła, bezpośrednio przy działce 5 sąsiadów. wiazd na działkę tylko przyszłą bramą. Wyobraźnia ruszyła... to chyba TO!!! i decyzja zapadła, nie wiem kto bardziej chciał tą działkę ja czy mężulek, ale stało się poszliśmy po kredyt i jest nasz własny (no może nie całkiem) kawałek ziemi... od października 2007 marzenie powoli zaczeło stawać się całkiem realne... WOW[/img]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...