Jestem wlasnie w trakcie kupowania mieszkania. Budynek z roku 1900 mniej wiecej, na chwile obecna w mieszkaniu jest ogrzewanie elektryczne (konwektory, wiec malo ekonomiczne). Do budynku jest doprowadzony gaz ziemny, tak wiec pozostaje mi kwestia zalatwienia sobie przylacza gazowego do mieszkania. Sasiadka, ktora zrobila juz u siebie w mieszkaniu ogrzewanie gazowe przy zastosowaniu ieca dwufunkcyjnego powiedziala mi, ze koszt instalacji CO wyniosl ja okolo 15 tysiecy. No i kombinuje jak by tu zminimalizowac koszty calej instalacji. Za prezentowanymi przeze mnie grzjnikami przemawialaby: - cena (mieszkanie pokoj+kuchnia wiec de facto potrzebowalbym dwoch takich grzejnikow) - brak strat ciepla na rurach CO - nieco latwiejsza (a przy tym i tansza?) instalacja - jedna rura zamiast dwoch. Oczywiscie o ile taki rodzaj grzjenikow moze w ogole miec zastosowanie w mieszkaniu. Z tego co wiem to w budynkach wielorodzinnych nie mozna instalowac kotlow gazowych z wyrzutem spalin poziomo przez sciane - musza byc odprowadzane pionowo przewodem kominowym. Nie wiem czy ten sam wymog dotyczy rowniez grzejnikow gazowych, ktore kotlami co prawda nie sa, ale... Na razie szperam i pytam sie tak, aby znalezc rozwiazanie o najlepszym dla mnie stosunku kosztow instalacji do przyszlych kosztow eksploatacji. A jako ze mieszkanie kupilem na kredyt to tak naprawde ten pierwszy element, czyli koszt instalacji, na chwile obecna jest dla mnie bardzo istotny. pozdrawiam