Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szam1953

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez szam1953

  1. z wyjątkiem obiektów służących gospodarce rybackiej - ale byłby to niemieszkalny Cz. Znowu ja w dyskusji. Zakaz nie dotyczy, o ile wykaże się brak niekorzystnego wpływu na chronoine krajobrazy, siedliska przyrodnicze oraz gatunki roslin, grzybów i zwierząt, tu cutuję: ..."1) określonych w studiach uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin obszarów zwartej zabudowy wsi - gdzie dopuszcza sie uzupełnienie zwartej zabudowy mieszkaniowej i usługowej, pod warunkiem wyznaczenia nieprzekraczalnej linii zabudowy od brzegów wód zgodnie z linią występującą na przyległych działkach"... Czytam to tak, że mogę uzyskać WZ na większej działce, o ile wykażę brak niekorzystnego wpływu na krajobraz itd. Teraz dylemat co to takiego te studia uwarunkowań ? Czy jesli w studiach rola to zabudowa siedliskiem rolniczym mieści sie w nich ? Pozdrawiam Szam
  2. Cz. Warunki zabudowy dostałem na mniejszą działkę. Całe gospodarstwo obejmuje jeszcze 4 ha w innym miejscu, ale tej samej gminie. Sprawdze ten przepis, który umożliwia uzupełnienie zabudowy. Być może masz rację, że uzupełnienie zabudowy dot. już istniejących siedlisk, a nie nowo budowanych. Dzięki bardzo za szybką radę Pozdrawiam Szam
  3. Witam! Posiadam 2 działki 0,4 i 0,8 ha. Rozdziela je gminna droga publiczna, przy czym większa graniczy z drugiej strony z jeziorem, długość działek wzdłuż tej drogi - ok. 150 m. Na sąsiedniej działce do tej większej, dostępnej z tej samej drogi w odległości ok. 250 m istnieje zabudowa siedliskowo-zagrodowa w odległości 30 m od linii brzegowej jeziora. Działki znajdują się na terenie Parku Krajobrazowego, jednakże uchwała Wojewody przewiduje uzupełnienie zabudowy w odległości mniejszej jak 100 m od linii brzegowej o ile stanowi to uzupełnienie zabudowy istniejącej i jest w odległości od brzegów wód nie mniejszej jak zabudowa istniejaca ( w tym wypadku 30 m). Po procedurze w SKO uzyskałem WZ i pozwolenie na budowę siedliska z 3 budynkami na mniejszej działce odzielonej od jeziora droga gminną. Rozpocząłem budowę 3 budynków jednocześnie – niwelacja terenu, wytyczenia geodezyjne z zapisami w dziennikach budowy. Wykonałem fundament pod budynek gospodarczy. Taki jest stan inwestycji na dzień dzisiejszy. Po lekturze tego forum doszedłem do wniosku, że zbyt pochopnie zgodziłem się na kategoryczną ustną odmowę zgody urzędników na budowę siedliska na działce graniczącej z jeziorem i przestałem na WZ dot. mniejszej działki. Ponieważ zaawansowanie inwestycji jest relatywnie niewielkie chciałbym ten stan zmienić w ten sposób , że dokończyłbym budowę budynku gospodarczego z istniejącym już fundamentem, a budowę budynku mieszkalnego z drugim gospodarczym przeniósłbym na działkę granicząca z jeziorem (oczywiście zmiana planu zagospodarowania działki mniejszej konieczna). Urzędnicy znowu mówią NIE. Twierdzą, że już wydali WZ i pozwolenie na budowę siedliska mojego gospodarstwa. Dodam, że obie działki mają charakter rolnych a ja jestem wykwalifikowanym rolnikiem z odpowiednią historią w KRUS. Oskar pomóż!!! 1/ Nie chcę podejmować walki bez pewności wygranej, może to potrwać najwyżej rok, potem muszę kontynuować budowę. 2/ Nie chcę utracić pozwolenia na budowę do czasu uzyskania nowego- gmina słynie z robienia obywateli „w konia” 3/ Nie mam pojęcia jak do tego się zabrać- odmówią WZ siedliskowej na większej działce , gdyż wydali już WZ dla gospodarstwa na innej działce. Może jakieś rodzinne zmiany własnościowe działek, chociaż wolałbym tego uniknąć z powodu kosztów . Pozdrawiam Szam
  4. Witam! Posiadam 2 działki 0,4 i 0,8 ha. Rozdziela je gminna droga publiczna, przy czym większa graniczy z drugiej strony z jeziorem, długość działek wzdłuż tej drogi - ok. 150 m. Na sąsiedniej działce do tej większej, dostępnej z tej samej drogi w odległości ok. 250 m istnieje zabudowa siedliskowo-zagrodowa w odległości 30 m od linii brzegowej jeziora. Działki znajdują się na terenie Parku Krajobrazowego, jednakże uchwała Wojewody przewiduje uzupełnienie zabudowy w odległości mniejszej jak 100 m od linii brzegowej o ile stanowi to uzupełnienie zabudowy istniejącej i jest w odległości od brzegów wód nie mniejszej jak zabudowa istniejaca ( w tym wypadku 30 m). Po procedurze w SKO uzyskałem WZ i pozwolenie na budowę siedliska z 3 budynkami na mniejszej działce odzielonej od jeziora droga gminną. Rozpocząłem budowę 3 budynków jednocześnie – niwelacja terenu, wytyczenia geodezyjne z zapisami w dziennikach budowy. Wykonałem fundament pod budynek gospodarczy. Taki jest stan inwestycji na dzień dzisiejszy. Po lekturze tego forum doszedłem do wniosku, że zbyt pochopnie zgodziłem się na kategoryczną ustną odmowę zgody urzędników na budowę siedliska na działce graniczącej z jeziorem i przestałem na WZ dot. mniejszej działki. Ponieważ zaawansowanie inwestycji jest relatywnie niewielkie chciałbym ten stan zmienić w ten sposób , że dokończyłbym budowę budynku gospodarczego z istniejącym już fundamentem, a budowę budynku mieszkalnego z drugim gospodarczym przeniósłbym na działkę granicząca z jeziorem (oczywiście zmiana planu zagospodarowania działki mniejszej konieczna). Urzędnicy znowu mówią NIE. Twierdzą, że już wydali WZ i pozwolenie na budowę siedliska mojego gospodarstwa. Dodam, że obie działki mają charakter rolnych a ja jestem wykwalifikowanym rolnikiem z odpowiednią historią w KRUS. Oskar pomóż!!! 1/ Nie chcę podejmować walki bez pewności wygranej, może to potrwać najwyżej rok, potem muszę kontynuować budowę. 2/ Nie chcę utracić pozwolenia na budowę do czasu uzyskania nowego- gmina słynie z robienia obywateli „w konia” 3/ Nie mam pojęcia jak do tego się zabrać- odmówią WZ siedliskowej na większej działce , gdyż wydali już WZ dla gospodarstwa na innej działce. Może jakieś rodzinne zmiany własnościowe działek, chociaż wolałbym tego uniknąć z powodu kosztów . Pozdrawiam Szam
  5. Cz. Dziekuję bardzo za opinię, potwierdza ona moje przemyślenia. Pozostaje pytanie: czy przez domki letniskowe rozumiemy domy zbudowane konstrukcyjnie tak jak całoroczne ( izolacja 15-20 cm), czy też domy użytkowane tylko latem i ewentualnie w weekendy z ładną pogodą w pozostałych porach roku - tym wystarczy 5 cm ochrona izolacyjna ? O ile to możliwe proszę o uzasadnienie opinii, inaczej będzie to tylko zajęciem stanowiska jak np.: na izolacje poziomą fundamentów lepsza jest folia jak papa. Chciałbym najpierw zrozumieć, a potem podjąć decyzję. Myslę, że wielu uczestników forum byłoby wdzięcznych. Z góry dziekuję za odpowiedź. Pozdrawiam SZAM
  6. Cz. Dziekuję bardzo za opinię, potwierdza ona moje przemyślenia. Pozostaje pytanie: czy przez domki letniskowe rozumiemy domy zbudowane konstrukcyjnie tak jak całoroczne ( izolacja 15-20 cm), czy też domy użytkowane tylko latem i ewentualnie w weekendy z ładną pogodą w pozostałych porach roku - tym wystarczy 5 cm ochrona izolacyjna ? O ile to możliwe proszę o uzasadnienie opinii, inaczej będzie to tylko zajęciem stanowiska jak np.: na izolacje poziomą fundamentów lepsza jest folia jak papa. Chciałbym najpierw zrozumieć, a potem podjąć decyzję. Myslę, że wielu uczestników forum byłoby wdzięcznych. Z góry dziekuję za odpowiedź. Pozdrawiam SZAM
  7. Cz. Dokładnie o taką sytuację pytałem. Opisałeś to lepiej. Rzecz dotyczy wielu obecnych i przyszłych właścieli domów letniskowych zbudowanych jak całorocznye, wykorzystywanych latem, sporadycznie odwiedzanych jesienią i zimą. Wielokrotne odwiedziny takiego domu zimą wskazywały, iż na zewnątrz jest temperatura wyższa niz w środku budynku. Ta kondensacja paru wodnej na folii paroizolacyjnej b. mi się nie podoba, szczególnie na styku konstrukcja drewniana-folia, Czy są na taką sytuację jakieś gotowe rozwiązania, np. rezygnacja z folii paroszczelnej i gliniany tynk od wewnątrz ( b. łatwo chłonie i oddaje wilgoć ) ? Takie rozwiązanie wymyśliłem, no ale co dwie albo 3 albo 4 głowy to nie jedna. Pozdrawiam SZAM
  8. Cz. Dokładnie o taką sytuację pytałem. Opisałeś to lepiej. Rzecz dotyczy wielu obecnych i przyszłych właścieli domów letniskowych zbudowanych jak całorocznye, wykorzystywanych latem, sporadycznie odwiedzanych jesienią i zimą. Wielokrotne odwiedziny takiego domu zimą wskazywały, iż na zewnątrz jest temperatura wyższa niz w środku budynku. Ta kondensacja paru wodnej na folii paroizolacyjnej b. mi się nie podoba, szczególnie na styku konstrukcja drewniana-folia, Czy są na taką sytuację jakieś gotowe rozwiązania, np. rezygnacja z folii paroszczelnej i gliniany tynk od wewnątrz ( b. łatwo chłonie i oddaje wilgoć ) ? Takie rozwiązanie wymyśliłem, no ale co dwie albo 3 albo 4 głowy to nie jedna. Pozdrawiam SZAM
  9. Cz . Styropian też szambo, tylko mniejsze niż brak brak szczeliny wentylacyjnej w konstrukcji z ociepleniem. W miejsach gdzie nie jest przyklejony powstaja szpary, i to bez względu na to czy przyklejony do OSB czy do muru. W szczelinach tych - między styropianem a podłożem,następuje wykraplanie pary wodnej. Wystarczy oderwć styropian od ściany po 2-3 latach, wszystko na zielono i śmierdzi, a jak śmierdzi to pleśń i grzyby. Poprawia troche sytuację jesli ryflowany- z rowkami na odprowadzienie wody z powierzchi podłoża. No ale wtedy jego rola izolatora znacznie zmiejsza się. Te rowki , jeśli nie zamknie się ich od góry robią za szczelinę wentylacyjna też. W każdej drewnianej, lub drewnopochodnej konstrukcji nalezy rozwiązac problem dyfuzji wody. Oczywistym jest , że z uwagi na nasiąkliwość drewna oraz zmienną wilgotność otoczenia drewno nasiąka wodą. Przy długotrwałej wilgotności większej jak 20% pojawiają się grzyby i pleśnie żywiące się drewnem i powodujace jego korozję. Cała sztuka to dać konstrukcji i izolacji szanse na jak najszybsze odprowadzenie wody. No a jak juz to zrobicie i chałupa nie spali sie to moze stać i 200 lat. Czego Wam Szanowni budowniczy i sobie zyczę. Ps. Rozważcie Szanowni forumowicze jeszcze problem paroizolacji od wewnetrznej strony ściany, tam też jest nieciekawie gdyz dyfuzja pary wodnej z konstrukcji i izolacji moze odbywać się tylko w jedna stronę. Co prawda wełna, w miarę wysychania odbierze z konstrukcji wilgoć, ale znacznie wolniej niż byłoby to wskazane. Sam styk konstrukcji z folią paroizolacyjną mającą tendencje do przylegania do krawędziaka , nieciekawie wygląda. Pozdrawiam SZAM
  10. Cz . Styropian też szambo, tylko mniejsze niż brak brak szczeliny wentylacyjnej w konstrukcji z ociepleniem. W miejsach gdzie nie jest przyklejony powstaja szpary, i to bez względu na to czy przyklejony do OSB czy do muru. W szczelinach tych - między styropianem a podłożem,następuje wykraplanie pary wodnej. Wystarczy oderwć styropian od ściany po 2-3 latach, wszystko na zielono i śmierdzi, a jak śmierdzi to pleśń i grzyby. Poprawia troche sytuację jesli ryflowany- z rowkami na odprowadzienie wody z powierzchi podłoża. No ale wtedy jego rola izolatora znacznie zmiejsza się. Te rowki , jeśli nie zamknie się ich od góry robią za szczelinę wentylacyjna też. W każdej drewnianej, lub drewnopochodnej konstrukcji nalezy rozwiązac problem dyfuzji wody. Oczywistym jest , że z uwagi na nasiąkliwość drewna oraz zmienną wilgotność otoczenia drewno nasiąka wodą. Przy długotrwałej wilgotności większej jak 20% pojawiają się grzyby i pleśnie żywiące się drewnem i powodujace jego korozję. Cała sztuka to dać konstrukcji i izolacji szanse na jak najszybsze odprowadzenie wody. No a jak juz to zrobicie i chałupa nie spali sie to moze stać i 200 lat. Czego Wam Szanowni budowniczy i sobie zyczę. Ps. Rozważcie Szanowni forumowicze jeszcze problem paroizolacji od wewnetrznej strony ściany, tam też jest nieciekawie gdyz dyfuzja pary wodnej z konstrukcji i izolacji moze odbywać się tylko w jedna stronę. Co prawda wełna, w miarę wysychania odbierze z konstrukcji wilgoć, ale znacznie wolniej niż byłoby to wskazane. Sam styk konstrukcji z folią paroizolacyjną mającą tendencje do przylegania do krawędziaka , nieciekawie wygląda. Pozdrawiam SZAM
  11. Cz. Czy ktos z forumowiczu posiada wiedzę lub moze wskazać zródło jak chronić izolację z wełny drzewnej przed gryzoniami. Budynek posiada szczelinę wentylacyjną miedzy izolacją a wentylacją, a więc stosowne otwory przy belce podwalinowej i w szczycie ścian. Otwory niby zabezpieczone siatką metalową, ale domek stoi w lesie i zimą prawie nie używany. Z opowieści starych górali wiem , że gryzonie i tak znajdą jakąś nie zabezpieczoną szczelinę. Pozdrawiam SZAM
  12. Cz. Ściana jak dach - prawda. Zamknięcie pary wodnej to szambo- prawda. Wszyscy , którzy zamierzają zamknąć konstrukcję drewnianą i gąbczastą izolację w postaci wełny itp. wynalazków bez możliwosci intensywnego wietrzenia budują inkubatory dla rozwoju grzybów i pleśni. Wiatroizolacja z wysoce paroprzepuszczalnej foli korzystna, ale niekonieczna - mniejsze zuzycie energii, Siding prawidłowo położony nie wymaga szczeliny wentylacyjnej. wszystkie inne szczelne pokrycia elewacjne tak. To jest recepta dla tych , którzy nie chcą zrozumieć, ale muszą wiedzieć. Dla tych , którzy chcą zrozumieć polecam wyszukiwarke google- hasło np. fizyka budowli , ocieplanie murów pruskich itp. Ps. Dodam, że gdyby nie słaba wytrzymałość mechaniczna foli wiatroizolacyjnej-PAROPRZEPUSZCZALNEJ oraz jej estetyka, budowę konstrukcji można by zakonczyć właśnie na pokryciu folią. Pozdrawiam SZAM
  13. Cz. Ściana jak dach - prawda. Zamknięcie pary wodnej to szambo- prawda. Wszyscy , którzy zamierzają zamknąć konstrukcję drewnianą i gąbczastą izolację w postaci wełny itp. wynalazków bez możliwosci intensywnego wietrzenia budują inkubatory dla rozwoju grzybów i pleśni. Wiatroizolacja z wysoce paroprzepuszczalnej foli korzystna, ale niekonieczna - mniejsze zuzycie energii, Siding prawidłowo położony nie wymaga szczeliny wentylacyjnej. wszystkie inne szczelne pokrycia elewacjne tak. To jest recepta dla tych , którzy nie chcą zrozumieć, ale muszą wiedzieć. Dla tych , którzy chcą zrozumieć polecam wyszukiwarke google- hasło np. fizyka budowli , ocieplanie murów pruskich itp. Ps. Dodam, że gdyby nie słaba wytrzymałość mechaniczna foli wiatroizolacyjnej-PAROPRZEPUSZCZALNEJ oraz jej estetyka, budowę konstrukcji można by zakonczyć właśnie na pokryciu folią. Pozdrawiam SZAM
×
×
  • Dodaj nową pozycję...