o geodetach ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiisza ani słowa
dziś bawiłam się z projektem domu tzn. w czasie jak Zu spała a starszy był w szkole zeskanowałam rzuty z projektu i w kompie porobiłam dokładnie zmiany jaki chcemy wprowadzić coby Pani architekt jasno i wyraźnie pokazac - ale na razie nie mam siły żeby je tu wrzucić ale zrobię to jutro
mówią na mieście, że materiały tanieją ale czy to tylko chwilowe związane z zimą czy to zostanie tak na dłużej - oby chociaż do wiosny
a i Pani w gminie coś mi wczoraj mówiła o wyłączeniu działki z produkcji rolnej? tylko co ja mam zrobić, nie bardzo wiem
czytałam dziś o rekuperatorze i chyba go chcę - przynajmniej na chwilę obecną
booszsz chyba mi głowa pęknie od natłoku informacji
............................trochę chaotycznie piszę ale chora jestem i niedospana bo mała sobie w nocy przerwy w spaniu na zabawę urządzała
dziś znów walczyłam z geodetami , na własną rękę dowiedziałam się, że w naszym starostwie na mapę czeka się miesiąc a ja już czekam półtora i dalej mapy niet, po prostu szlak mnie trafi
mąż powiedział, że już z nimi rozmawiać nie będzie a ja chyba będę musiała użyć jakiegoś mocniejszego argumentu może troszkę ich postraszyć, tylko kim lub czym, muszę się zastanowić
jednak całkiem bezproduktywnie to dziś nie było:
-ustaliłam u notariusza jakie dokumenty trzeba do przekazania nam działki przez rodziców
-wiem też, że muszę w gminie wystąpić o jakiś papierek o drodze dojazdowej do działki a raczej o zjeździe z drogi
czytam różne dzienniki na forum i widzę, że cześć z was zmiany w projektach domów uzgadnia też z projektantami wnętrz a my chcieliśmy dopiero na etapie urządzania zatrudnić projektanta, kurcze myślę coraz poważniej o tym żeby też komuś już wcześniej dać projekt domu,
kolejny dzień minął i cholerni geodeci oczywiście się nie odezwali jutro to już mój tata ma z nimi rozmawiać
i tak utknęliśmy w martwym punkcie
tak sobie czytam to nasze forum i już mam całą kartkę zapisaną "złotymi myślami" czyli różnymi cennymi wskazówkami dotyczącymi budowy - może kiedyś znajdę chwilę i je tu wrzucę
chwilowo zajmuje mnie coś zupełnie innego - szukamy sali żeby urządzić chrzciny Zu, więc jutro i pojutrze wykorzystując, że mąż ma wolne jedziemy kilka obejrzeć a wcale nie jest łatwo coś fajnego znaleźć
odkurzacz centralny na 100% - byliśmy i widzieliśmy w akcji u znajomych - dla mnie rewelka i cichutko chodzi a szufelka w kuchni i przedpokoju istne cudo
teraz trochę mniej przyjemnie bo przygoda pt. geodeci ciąg dalszy
po piątkowej rozmowie męża stanęło, że będą dzwonic w poniedziałek żeby umówic się na odbiór mapy ale gucio telefon milczał cały dzień zobaczymy czy odezwą się w środę
i nawet mąż mi pomógł tzn. równo opier....lił geodetów i mapa ma być w poniedziałek ...zobaczymy
notariusza w końcu załatwia mój tata
a ja siedzę, czytam, myślę i głowa mi pęka:
-czy jednak budować z maxa czy porothermu
-czy dachówka cementowa czy ceramiczna
-do ocieplenia wełna czy styropian
-okna drewniane czy PCV
-a może solary
-iteligentny dom
-ogrzewanie kominkiem (DGP)
nie wiem też co dalej robić z przyłączami - chyba trzeba umowy podpisać - na energię już coś podpisywałam przy odbieraniu warunków
ciekawe czy mogę też jeszcze jakieś papiery załatwiać czekając na mapę i adaptację projektu - muszę to wszystko sprawdzić na forum
ha i nauczyłam się wklejać obrazki
jak to dobrze, że chwilowo nie pracuje bo tak mam czas (ograniczony co prawda moją małą Zu ale od czego są noce) na czytanie, szukanie i kombinowanie a mam taki charakter, że zanim coś zacznę to muszę temat dokładnie rozgryźć
czytam te wasze dzienniki i tak zazdroszczę tym którym już tylko wnętrza pozostało urządzać
mamy nowe "dziwne" forum, parę kilo przybyło, trochę kasy ubyło taki mały poświąteczny bilans i znowu do pracy trzeba się zabierać....
i zaczęłam ostro bo dziś przed południem z Zuz@nką i jej małżem załadowaliśmy parę ładnych sztuk stempli :shock:
ponieważ doprowadzanie gazu już zakończone to wczoraj ustaliłam z Panią od przyłączy, że zrobimy jednak teraz inwentaryzację gazu i niech go już podłączają bo musimy zacząć podłogówkę wygrzewać tym bardziej, że w piątek przyjeżdżają płytki na podłogi a i drewno u Ducha też trzeba zamawiać
ale największe zmartwienie to mam z drzwiami zewnętrznymi, jeszcze nie wybrane ani nawet nie zamówione
zaczynam od tego bo dla nas kwestia najważniejsza :) wczoraj i dziś ciągną gaz, w kotłowni rurki już są i wczoraj wkopywali ponad 50 m rury przez całą naszą działkę a dziś podłączali ją do istniejącego już przyłącza moich rodziców :)
niestety z wodą na razie musimy poczekać bo wody gruntowe wysoko i nie da się kopać a potrzeba wykop o głębokości 1,70m a już na 70cm pokazywała się woda Pan od kopania powiedział, że może tak za miesiąc już się da trochę nam to przystopuje proces oddania budynku i może obsunąć planowaną na maj przeprowadzkę na szczęście hydraulik powiedział, że nawodnimy instalację wężem i jak tylko popłynie do nas gaz będzie można zacząć wygrzewać podłogówkę :) niestety teraz piec musimy zakupić a to duuuuży wydatek, bo z wszystkimi sterownikami, naczyniami i innymi pierdołami ma kosztować coś koło 20 tys wszystko zależy od kursu euro
koniec gadania, wrzucam fotki zdjęcia z wczoraj bo duża łazienka się powoli kończy układać :)
wreszcie będzie trochę szarości :) zaczęły się kłaść płytki i robota na razie stanęła bo czekamy na wannę (chyba dziś ją przywiozę) i na montaż przez hydraulika baterii podtynkowej w kabinie (mam nadzieję, że on jutro przyjedzie)
a w sobotę poszaleliśmy z małżem trochę w marketach budowlanych i zakupiliśmy różne regały, które staną docelowo na strychu, kupiliśmy też wentylator do górnej łazienki ale do otworu, który chłopaki zrobili to on niestety nie pasuje, zresztą tam nic nie pasuje więc otwór muszą poprawić udało nam się też kupić oświetlenie, które będzie w murku oddzielającym wannę od kabiny
Dobrze, że dziś przyjechała Jola bo moi Górale mieli tysiące pytań odnośnie dużej łazienki, która pewnie już zaczęła się robić tylko na wannę czekamy więc robota stanie
w końcu ustaliłyśmy też z Jolą, że zabudowy pod telewizor nie będzie, standardowo telewizor zawiśnie na ścianie a pod nim stanie jakiś mebel
W piątek zgodnie z umową przyjechały prawie wszystkie płytki nie chciałam na razie Nowej Gali na podłogi bo jeszcze podłogówka nie odpalona, więc i tak na razie Górale ich kłaść nie będą (chociaż chcą a ja się boję)
Tak więc dziś rano po małych ustaleniach między Panią Inwestor a Góralami, zaczęła się robić mała łazienka niestety zdjęcie mam tylko jedno i to z komórki, bo Zu chciała koniecznie wydłubywać, te małe perełki z dekorów i urządzała dziką awanturę, więc musiałam czym prędzej się ewakuować
Po wizycie forumowego speca od drewna czyli Ghosta , mniej więcej wiem co i jak :)
wiem, ze mój wybór mozaiki sztorcowej był dobry bo może ona leżeć na ogrzewaniu podłogowym :) tylko teraz muszę zdecydować co i gdzie, kolorystycznie wiem, że nie chcę nic w wpadającego w czerwienie tylko raczej w brązy i to chyba zimne brązy
1. u Zu coś bielonego - dechy dąb lub jesion
2. u Starszaka - dechy dąb
3. łazienka dół chciałabym teak ale podobno jest miękki
4. salon mozaika (układana na dziko) będzie albo dąb wędzony albo jesion termo albo orzech północnoamerykański
5. schody i hall na górze - mozaika dąb
6. gabinet tu będzie albo moziaka dąb ale raczej coś z gotowców, do szybkiego położenia bo ten pokój będzie nam potrzebny jako pierwszy
dosłownie przed chwilką na naszej budowie miało miejsce komisyjne plombowanie licznika OFICJALNIE MAMY PRĄD
a nasz elektryk teraz sprawdza czy wewnątrz domu prądowo jest wszystko ok a ja wertuję katalogi firm elektrycznych bo muszę się w końcu zdecydować na którąś, mam już wykaz ile czego jest mi potrzebne, tylko firmę muszę wybrać........... jedno wiem, że w niektórych miejscach w domu będą ramki szklane więc muszą mieć takie w swojej ofercie
Wieczorkiem ma przyjechać fachowiec od podłóg czyli Forumowy Ghost :) bo potrzeba mi rady gdyż po wojażach z małżem po Bartyckiej zmieniłam koncepcje dolnej łazienki i zamiast nowej gali na podłodze będzie teak lub jatoba (mi się podoba bardziej teak), zobaczymy co Duch powie
Mam nadzieję, że jaki poniedziałek taki cały tydzień :)
Wczoraj duuuużo się działo od rana buszował elektryk i robił poprawki, sprawdzał instalację............... bo może w tym tygodniu będziemy już mieli podłączony własny prund :) bo był też Pan Elektryk z elektrowni i umówiliśmy się na środę na 9 rano
Był też Diablo, chociaż miał przyjechać dopiero dziś, pouszczelniał kominy, wymienił kratki na kominach na takie z żaluzją, obejrzał i pouszczelniał to cieknące okno ale powiedział, że to nie wina okna tylko ciekło od góry aż od komina a sprawcami kominowego przecieku okazali się hydraulicy, którzy wyprowadzając kanalizację źle zabezpieczyli komin
na szczęście przecieku w garderobie już nie widac i chyba płyty się nie uszkodziły