Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DoCentus

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez DoCentus

  1. Rozważałem najpierw zrobić instalację podłogową a potem kiedyś doprowadzić do niej instalację doprowadzającą wodę. Widzę że to jest błędne podejście i należy zrobić odwrotnie. Najpierw wykonać instalację doprowadzającą wodę, zaworek kulkowy i dalej powinno być łatwo. Pozdrawiam.
  2. A od strony praktycznej. Jak wykonać próbę szczelności wodą? Podłączyć do instalacji i napełnić po prostu wodą? Wystarczy? A jak nie mam jeszcze instalacji rozprowadzonej (zrobi to później hydraulik) to co wtedy?
  3. Co w środku piszczy czyli o ogrzewaniu domku. 1. Kocioł gazowy. Jednofunkcyjny z zasobnikiem. Temat trudny ale zadecydował fakt wygodnictwa w użytkowaniu. Jestem niecierpliwy i lubię wygodę, a zatem po otwarciu kranika ma zaraz lecieć ciepła woda. A gdyby dwoje chciało naraz ale osobno w dwóch osobnych łazienkach .... jednoczesne kręcenie kureczkami w przypadku systemu nie-zasobnikowego doprowadziłoby do wojny ... jeden zmienia ciepłotę wody drugiemu. Dokładniejsze opisy tego zjawiska w Muratorach i na forum. Preferuję kocioł stojący. Porotherm jako dziurkowana ceramika nie ma wytrzymałości betonu. Przy pełnej cegle wbicie gwoździka na obrazek w ścianę jest sztuką. Ale jak się to uda to nawet można się na nim powiesić. Sukces zapewniony, satysfakcja zagwarantowana. Miejsca mam wystarczająco dużo. W kotłowni nie będzie schowka na narzędzia ogrodowe i inne pierdółki. Od tego ma być przecież budynek gospodarczy. Acha, jeszcze jedno. Z godnie z obowiązującymi obecnie zasadami fizyki: to co stoi może co najwyżej się przewrócić, nie może natomiast spaść. 2. Kominek z płaszczem wodnym. Tu mam pewien problem natury technicznej. Osobiście chciałbym porządny piec kaflowy jak miała kiedyś moja babcia. Nagrzane kafelki, cieplutkie. Wolę to od kominka. Ponieważ posiadam kafelki ze starego pieca (żonie też się podobają) postanowiłem zrobić imitację pieca z kominkiem w środku. Taka krzyżówka konstrukcyjno-genetyczna. Problem tkwi w tym, że podobno obudowa kominka z płaszczem wodnym powinna być rozbieralna. Chyba chodzi o to aby w miarę łatwo dostać się do środka. Nad tym jeszcze popracuję. Na dzień dzisiejszy widzę dwie ściany na stałe, trzecią zaś od strony "boczno-małowidocznej" jako rozbieralną. Założenie jest. Szczegóły techniczne w dopracowaniu. 3. System solarny - to za mną chodzi i nie daje mi spokoju. Powraca jak koszmar senny. Zrobię jak uznam, że dam radę finansowo. Rurki próżniowe, producent nieznany. Jeszcze. Czy inwestycja sie zwróci? Trudno na 100% powiedzieć. Jak napisałem kiedyś, sedes też się nie zwróci a każdy go chce mieć. 4. Ogrzewanie podłogowe. Wprawdzie jak ogrzewanie DODATKOWE-uzupełniające, ale jeszcze większy koszmar od poprzedniego. W pokojach widzę deski na podłodze. W zasadzie tzw. Deskę Barlinecką. Mam ją w domu obecnie (sam układałem!) i jestem z niej zadowolony. Nie upieram sie przy niej ale ma być podłoga drewniana. Żadnych podłóg szwedzkich, plastików i płytek. Nie - bo nie. Z tego względu podłogówka ograniczy się na parterze do wiatrołapu, przedpokoju, kuchni, łazienki + tylko łazienka na piętrze. Przedpokój na piętrze w deskach jak i wszystkie pokoje. Zimna (bo na gruncie) podłoga jest przecież tylko na parterze. Nie widzę ogrzewania podłogowego pod podłogą drewnopochodną. Drewno to izolator i choć producenci (np. Barlinek) dopuszcza stosowanie takiego ogrzewania ja mówię jasno i wyraźnie NIE. Podłogówka to tylko pod płytki. http://img136.imageshack.us/my.php?image=opparterew3.png" rel="external nofollow">http://img136.imageshack.us/img136/3949/opparterew3.th.png http://img221.imageshack.us/my.php?image=oppitrojs2.png" rel="external nofollow">http://img221.imageshack.us/img221/7980/oppitrojs2.th.png
  4. Co w środku piszczy czyli o ogrzewaniu domku. 1. Kocioł gazowy. Jednofunkcyjny z zasobnikiem. Temat trudny ale zadecydował fakt wygodnictwa w użytkowaniu. Jestem niecierpliwy i lubię wygodę, a zatem po otwarciu kranika ma zaraz lecieć ciepła woda. A gdyby dwoje chciało naraz ale osobno w dwóch osobnych łazienkach .... jednoczesne kręcenie kureczkami w przypadku systemu nie-zasobnikowego doprowadziłoby do wojny ... jeden zmienia ciepłotę wody drugiemu. Dokładniejsze opisy tego zjawiska w Muratorach i na forum. Preferuję kocioł stojący. Porotherm jako dziurkowana ceramika nie ma wytrzymałości betonu. Przy pełnej cegle wbicie gwoździka na obrazek w ścianę jest sztuką. Ale jak się to uda to nawet można się na nim powiesić. Sukces zapewniony, satysfakcja zagwarantowana. Miejsca mam wystarczająco dużo. W kotłowni nie będzie schowka na narzędzia ogrodowe i inne pierdółki. Od tego ma być przecież budynek gospodarczy. Acha, jeszcze jedno. Z godnie z obowiązującymi obecnie zasadami fizyki: to co stoi może co najwyżej się przewrócić, nie może natomiast spaść. 2. Kominek z płaszczem wodnym. Tu mam pewien problem natury technicznej. Osobiście chciałbym porządny piec kaflowy jak miała kiedyś moja babcia. Nagrzane kafelki, cieplutkie. Wolę to od kominka. Ponieważ posiadam kafelki ze starego pieca (żonie też się podobają) postanowiłem zrobić imitację pieca z kominkiem w środku. Taka krzyżówka konstrukcyjno-genetyczna. Problem tkwi w tym, że podobno obudowa kominka z płaszczem wodnym powinna być rozbieralna. Chyba chodzi o to aby w miarę łatwo dostać się do środka. Nad tym jeszcze popracuję. Na dzień dzisiejszy widzę dwie ściany na stałe, trzecią zaś od strony "boczno-małowidocznej" jako rozbieralną. Założenie jest. Szczegóły techniczne w dopracowaniu. 3. System solarny - to za mną chodzi i nie daje mi spokoju. Powraca jak koszmar senny. Zrobię jak uznam, że dam radę finansowo. Rurki próżniowe, producent nieznany. Jeszcze. Czy inwestycja sie zwróci? Trudno na 100% powiedzieć. Jak napisałem kiedyś, sedes też się nie zwróci a każdy go chce mieć. 4. Ogrzewanie podłogowe. Wprawdzie jak ogrzewanie DODATKOWE-uzupełniające, ale jeszcze większy koszmar od poprzedniego. W pokojach widzę deski na podłodze. W zasadzie tzw. Deskę Barlinecką. Mam ją w domu obecnie (sam układałem!) i jestem z niej zadowolony. Nie upieram sie przy niej ale ma być podłoga drewniana. Żadnych podłóg szwedzkich, plastików i płytek. Nie - bo nie. Z tego względu podłogówka ograniczy się na parterze do wiatrołapu, przedpokoju, kuchni, łazienki + tylko łazienka na piętrze. Przedpokój na piętrze w deskach jak i wszystkie pokoje. Zimna (bo na gruncie) podłoga jest przecież tylko na parterze. Nie widzę ogrzewania podłogowego pod podłogą drewnopochodną. Drewno to izolator i choć producenci (np. Barlinek) dopuszcza stosowanie takiego ogrzewania ja mówię jasno i wyraźnie NIE. Podłogówka to tylko pod płytki. http://img136.imageshack.us/img136/3949/opparterew3.th.png http://img221.imageshack.us/img221/7980/oppitrojs2.th.png
  5. uuu.....Pani Architekt znowu przez tydzień niedostępna.....uuu.....znowu postój......życie jest ciężkie
  6. uuu.....Pani Architekt znowu przez tydzień niedostępna.....uuu.....znowu postój......życie jest ciężkie
  7. Dzisiaj o tym co z czego. Ściany: ceramika dziurkowana czyli 50 P+W, a gdyby kosmici wykupiliby wszystko pozostaje 44 P+W. Gdyby i tego zabrakło - wypowiem wojnę kosmitom Dlaczego? Po prostu mam zaufanie do ceramiki. Wprawdzie cegieł pełnych chyba się nie stosuje (ściany o odpowiednich parametrach cieplnych byłyby dosyć grube, czyż nie?), ale istnieją budynki kilkusetletnie i mają się bardzo dobrze. Niech zatem będzie cegła z dziurkami. Nie będę się spierał co lepsze: ceramika czy białe bloczki, ewentualnie bloczki zapchane w środku styropianem. Ze wszystkiego da się wybudować dom. Raz widziałem na własne oczy gdy po super ulewie z prawie poziomym deszczem (taki silny wiał wiatr) domek z białych bloczków przeciekł. Na ścianie od zewnątrz widać było każdy bloczek pod tynkiem. W pokojach zastałem ściereczki i zapracowaną właścicielkę domu. Oczywiście bloczki musiały być niskiej jakości, teraz na pewno nic takiego nie ma prawa się stać. Wielu pewnie potwierdzi te słowa, ale w pamięci mi to zostało. Taki uraz psychiczny . Widziałem taki filmik reklamowy z wkładaniem białego bloczku do wiadra z wodą. Niby przemawia to do wyobraźni. Inna ciekawostka. Kolega ma ścianę z bloczeków zawijanych na styropianie. Chodzi o to, że w środku kanaliki są wypełnione styropianem. Podobno ciepłe. Żona tego kolegi dała zadanie bojowe - powiesić 5 obrazków w pokojach. Wykonano młotkiem 1 z 5. Cztery trafiły w styropian, 3 razy wystarczyły długie kołeczki, 1 raz zmieniono lokalizacje obrazka. Znając moje szczęście (zero wygranych w ToTo-Lotka. ) prędzej bym zniszczył ścianę niż zawiesił jeden mały obrazek! Promieniowanie materiałów budowlanych. Tutaj krótka piłeczka. Chcesz zdrowo mieszkać a nie wiesz który materiał jest lepszy na ściany? Nie przejmuj się. Nie jedz żywności zmodyfikwanej genetycznie. Nie wyrosną ci skrzela i ogon. Umrzesz jak człowiek. U mnie gorzej być nie może. Mieszkam w bloku z żużlobetonu. Budynki z czasów budowy elektrowni w Żarnowcu. Gotowe płyty łączone byle jak i byle czym! Kąty proste - to fanaberie mieszkańców! DOSYĆ. Dach: dachówka tradycyjna czyli ceramiczna. Blachodachówki nie uznaję. Głośna w czasie deszczu. To akurat sprawdziłem osobiście. Deszcz po prostu słychać. Poza śpiewem ptaków nie podobają mi się żadne odgłosy z zewnątrz. Dach będzie cięższy ale czasami blachodachy gdy zawieje halny nabierają właściwości lotnych. Wolałbym uzupełnić kilka dachówek niż szukać mojego dachu u sąsiada na podwórku. Nadporoża: gotowe z Porothermu. Są cieplejsze od innej nieceramicznej technologi. A o ociepleniu nadporoży często się zapomina lub się tego nie docenia. Strop: system Porotherm lub Terriva. Tu jeszcze sie zastanawiam. Czaszka od myślenia mi paruje. Budynek gospodarczy: wszystkie odpadki z budowy domu + to co tanie. Wszystko co napisałem powyżej to tylko moje poglądy zapewne przejaskrawiające rzeczywistość a często od niej odbiegające i nieprawdziwe. Nie ponoszę niniejszym skutków prawnych za ewentualny czyjś plagiat, nie było moim zamiarem unieszczęśliwić kogokolwiek. Drogi czytelniku. Chcesz wiedzieć jak być powinno - czytaj forum i pytaj tych co wiedzą lepiej.
  8. Dzisiaj o tym co z czego. Ściany: ceramika dziurkowana czyli 50 P+W, a gdyby kosmici wykupiliby wszystko pozostaje 44 P+W. Gdyby i tego zabrakło - wypowiem wojnę kosmitom Dlaczego? Po prostu mam zaufanie do ceramiki. Wprawdzie cegieł pełnych chyba się nie stosuje (ściany o odpowiednich parametrach cieplnych byłyby dosyć grube, czyż nie?), ale istnieją budynki kilkusetletnie i mają się bardzo dobrze. Niech zatem będzie cegła z dziurkami. Nie będę się spierał co lepsze: ceramika czy białe bloczki, ewentualnie bloczki zapchane w środku styropianem. Ze wszystkiego da się wybudować dom. Raz widziałem na własne oczy gdy po super ulewie z prawie poziomym deszczem (taki silny wiał wiatr) domek z białych bloczków przeciekł. Na ścianie od zewnątrz widać było każdy bloczek pod tynkiem. W pokojach zastałem ściereczki i zapracowaną właścicielkę domu. Oczywiście bloczki musiały być niskiej jakości, teraz na pewno nic takiego nie ma prawa się stać. Wielu pewnie potwierdzi te słowa, ale w pamięci mi to zostało. Taki uraz psychiczny . Widziałem taki filmik reklamowy z wkładaniem białego bloczku do wiadra z wodą. Niby przemawia to do wyobraźni. Inna ciekawostka. Kolega ma ścianę z bloczeków zawijanych na styropianie. Chodzi o to, że w środku kanaliki są wypełnione styropianem. Podobno ciepłe. Żona tego kolegi dała zadanie bojowe - powiesić 5 obrazków w pokojach. Wykonano młotkiem 1 z 5. Cztery trafiły w styropian, 3 razy wystarczyły długie kołeczki, 1 raz zmieniono lokalizacje obrazka. Znając moje szczęście (zero wygranych w ToTo-Lotka. ) prędzej bym zniszczył ścianę niż zawiesił jeden mały obrazek! Promieniowanie materiałów budowlanych. Tutaj krótka piłeczka. Chcesz zdrowo mieszkać a nie wiesz który materiał jest lepszy na ściany? Nie przejmuj się. Nie jedz żywności zmodyfikwanej genetycznie. Nie wyrosną ci skrzela i ogon. Umrzesz jak człowiek. U mnie gorzej być nie może. Mieszkam w bloku z żużlobetonu. Budynki z czasów budowy elektrowni w Żarnowcu. Gotowe płyty łączone byle jak i byle czym! Kąty proste - to fanaberie mieszkańców! DOSYĆ. Dach: dachówka tradycyjna czyli ceramiczna. Blachodachówki nie uznaję. Głośna w czasie deszczu. To akurat sprawdziłem osobiście. Deszcz po prostu słychać. Poza śpiewem ptaków nie podobają mi się żadne odgłosy z zewnątrz. Dach będzie cięższy ale czasami blachodachy gdy zawieje halny nabierają właściwości lotnych. Wolałbym uzupełnić kilka dachówek niż szukać mojego dachu u sąsiada na podwórku. Nadporoża: gotowe z Porothermu. Są cieplejsze od innej nieceramicznej technologi. A o ociepleniu nadporoży często się zapomina lub się tego nie docenia. Strop: system Porotherm lub Terriva. Tu jeszcze sie zastanawiam. Czaszka od myślenia mi paruje. Budynek gospodarczy: wszystkie odpadki z budowy domu + to co tanie. Wszystko co napisałem powyżej to tylko moje poglądy zapewne przejaskrawiające rzeczywistość a często od niej odbiegające i nieprawdziwe. Nie ponoszę niniejszym skutków prawnych za ewentualny czyjś plagiat, nie było moim zamiarem unieszczęśliwić kogokolwiek. Drogi czytelniku. Chcesz wiedzieć jak być powinno - czytaj forum i pytaj tych co wiedzą lepiej.
  9. Wielkie dzięki. Prosto i jasno. Obejrzałem też filmik instruktażowy firmy Purmo. Już chyba wiem o co chodzi. Jakoś tak jest ale ilekroć drążę jakiś temat to mam coraz więcej pytań i wątpliwości. Najwięcej wiem na początku czyli jak nic nie wiem. Inni też tak mają?
  10. Dzięki za docenienie mojego poświęcenia. Młotek znalazłem w szafie, Muratory w bibliotece, ale ile musiałem się nakopać, żeby odpowiednią czaszkę znaleźć .......
  11. Postanowiłem przedstawić plan zagospodarowania przestrzennego działki według mojego pomysłu. Jest to wstępny plan. http://img213.imageshack.us/my.php?image=plan1opiszq5.jpg" rel="external nofollow">http://img213.imageshack.us/img213/6841/plan1opiszq5.th.jpg http://img213.imageshack.us/my.php?image=plan2pr8.jpg" rel="external nofollow">http://img213.imageshack.us/img213/8473/plan2pr8.th.jpg http://img178.imageshack.us/my.php?image=plan3vf4.jpg" rel="external nofollow">http://img178.imageshack.us/img178/5168/plan3vf4.th.jpg href="http://img256.imageshack.us/my.php?image=plan4kg8.jpg" rel="external nofollow">http://img256.imageshack.us/img256/1243/plan4kg8.th.jpg http://img178.imageshack.us/my.php?image=plan5ji2.jpg" rel="external nofollow">http://img178.imageshack.us/img178/7805/plan5ji2.th.jpg Makieta nie jest doskonała, budynki są w wersji uproszczonej, całość wykonana z materiałów biurowych z tego co miałem akurat pod ręką na kolanie tak, by szef nie widział. Wymiary budynku i działki są w tej samej skali. Makieta jest składana i idealnie pasuje do mojej bardzo ważnej teczki na bardzo ważne dokumenty. Można bez problemu zanieść moje dzieło np. do architekta aby wiedział o czym mówimy lub do koleżanki żony aby mogła się pochwalić co mąż zbuduje. Działka. Ma jedną wadę. Wiatry są najczęściej zachodnie - nie mogę znaleźć dobrego miejsca na usytuowanie prywatnej oczyszczalni ścieków. A zawsze z tego ustrojstwa nieco czuć. Zatem będzie szambo. Będzie też drożej w eksploatacji. Dom Wiadomo co i jak. Szerszy opis jest w poprzednich postach. Budynek gospodarczy. Moja adaptacja garażu, którego zdjęcie widziałem gdzieś w internecie. Możliwe, że wykonam nadporoże tak, aby kiedyś wybić ścianę i powstanie garaż wolnostojący. Następnie należy dorobić dojazd i wybić dziurę w płocie. Stąd też jest jego taka a nie inna lokalizacja. Nad tym jeszcze pomyślę. Mam czas. Dlaczego budynek gospodarczy jest niezbędny? Taczki, sanki, kilka rowerów, sprzęt ogrodowy itd ...itp.... Jeśli włożę to do garażu to garażu nie mam na lata lub też go stracę bezpowrotnie. A jeszcze paczki, paki i różności po przeprowadzce. Gdzie to upchać? Jedynym ratunkiem jest ta właśnie budowla. Podobno do 25 m2 nie potrzeba projektu. Obiekt oznaczony na rysunku jako < ? > jest hipotetyczny. Nie każdy GO może mieć i nie każdy może mieć z NIEGO pożytek. Potraktuj to drogi czytelniku moich wypocin jako zagadkę. A więc co to jest? Dla ułatwienia nie jest to wyrzutnia rakiet balistycznych ani też kopia znanej wieży z miasta co się Paryżem zwie. I niestety nie jest to część amerykańskiej instalacji wojskowej więc dolarów z dzierżawy też mieć nie będę. Odpowiedź dam za kilka dni bo widzę że czasami ktoś tu zagląda. Za tydzień?
  12. Postanowiłem przedstawić plan zagospodarowania przestrzennego działki według mojego pomysłu. Jest to wstępny plan. http://img213.imageshack.us/img213/6841/plan1opiszq5.th.jpg http://img213.imageshack.us/img213/8473/plan2pr8.th.jpg http://img178.imageshack.us/img178/5168/plan3vf4.th.jpg http://img256.imageshack.us/img256/1243/plan4kg8.th.jpg http://img178.imageshack.us/img178/7805/plan5ji2.th.jpg Makieta nie jest doskonała, budynki są w wersji uproszczonej, całość wykonana z materiałów biurowych z tego co miałem akurat pod ręką na kolanie tak, by szef nie widział. Wymiary budynku i działki są w tej samej skali. Makieta jest składana i idealnie pasuje do mojej bardzo ważnej teczki na bardzo ważne dokumenty. Można bez problemu zanieść moje dzieło np. do architekta aby wiedział o czym mówimy lub do koleżanki żony aby mogła się pochwalić co mąż zbuduje. Działka. Ma jedną wadę. Wiatry są najczęściej zachodnie - nie mogę znaleźć dobrego miejsca na usytuowanie prywatnej oczyszczalni ścieków. A zawsze z tego ustrojstwa nieco czuć. Zatem będzie szambo. Będzie też drożej w eksploatacji. Dom Wiadomo co i jak. Szerszy opis jest w poprzednich postach. Budynek gospodarczy. Moja adaptacja garażu, którego zdjęcie widziałem gdzieś w internecie. Możliwe, że wykonam nadporoże tak, aby kiedyś wybić ścianę i powstanie garaż wolnostojący. Następnie należy dorobić dojazd i wybić dziurę w płocie. Stąd też jest jego taka a nie inna lokalizacja. Nad tym jeszcze pomyślę. Mam czas. Dlaczego budynek gospodarczy jest niezbędny? Taczki, sanki, kilka rowerów, sprzęt ogrodowy itd ...itp.... Jeśli włożę to do garażu to garażu nie mam na lata lub też go stracę bezpowrotnie. A jeszcze paczki, paki i różności po przeprowadzce. Gdzie to upchać? Jedynym ratunkiem jest ta właśnie budowla. Podobno do 25 m2 nie potrzeba projektu. Obiekt oznaczony na rysunku jako < ? > jest hipotetyczny. Nie każdy GO może mieć i nie każdy może mieć z NIEGO pożytek. Potraktuj to drogi czytelniku moich wypocin jako zagadkę. A więc co to jest? Dla ułatwienia nie jest to wyrzutnia rakiet balistycznych ani też kopia znanej wieży z miasta co się Paryżem zwie. I niestety nie jest to część amerykańskiej instalacji wojskowej więc dolarów z dzierżawy też mieć nie będę. Odpowiedź dam za kilka dni bo widzę że czasami ktoś tu zagląda. Za tydzień?
  13. TRZY MOJE BARDZO KONTROWERSYJNE POGLĄDY. Pewnie nikt się z nimi nie zgodzi, dlatego napisałem kontrowersyjne. 1. Pieniądze ma się tylko w chwili budowania a każda prowizorka na ogół przeżywa swojego wykonawcę. Właściwie bank je ma a ja tylko pożyczam. Po zakończeniu budowy trzeba spłacać odsetki, "urządzać się", płacić bieżące wydatki a tu limit w banku wynosi zero. Jak nie zrobię od razu to pewnie nigdy. No i jak np. dołożyć w świeżo ukończonym i zamieszkałym domu instalację, którą zostawiłem "na potem"? Kucie ścian, przebijanie się przez podłogę może wtedy doprowadzić do wcześniejszego zejścia z tego świata i zostawienia swojej żony (wdówki wtedy) z nowowybudowanym domem! Ktoś inny dokończy moje dzieło? Aaaa... tak być nie może. Lepiej zatem pamiętać o wszystkim i żyłując swój budżet zrobić wszystko wcześniej. Mebelki, dywaniki itd. z czasem się wymieni (za 10-20-30 lat), ale nie dopuśćcie aby żona Was wymieniła na inny egzemplarz. 2. Nie wszystko musi się zwrócić. Podejrzewam, że każdy ma w domu WC. Koszt zakupu deski sedesowej i całej reszty tego ustrojstwa NIE zwróci się NIGDY. Ale za to jaka WYGODA!!! Czasami na niektórych detalach można zaszaleć. W rozsądnych granicach rzecz jasna. Żyłowanie na WSZYSTKIM nie ma sensu. Jeśli coś zrobię mniej racjonalnego (np. żona będzie miała jakiś super pomysł oczywiście nie do odrzucenia) postaram się wyrównać rachunek na czymś innym. Ale potem ma ten pomysł się podobać dożywotnio, żebym nie słyszał ..."a może trzeba było inaczej... to nie był dobry pomysł ...trzeba było zrobić po swojemu.... zmieńmy to... Zmieniamy coś (na ogół domyślnie na droższe) - przemyślmy to 10X10 razy. Poprawki są najdroższe. 3. Dom nie budujemy dla sąsiada ale dla NAS. To NASZ dom, to MY tam będziemy mieszkać, więc budujemy wg. NASZYCH upodobań. Dom ma się NAM podobać, a nie sąsiadowi. Każdy ma inne gusty i guściki. Dom NIE jest na pokaz ale DLA NAS aby nam się dobrze i wygodnie żyło. Ale uwaga: Nie miejmy klapek na oczach i bądźmy otwarci na wszelkie sugestie. Inni budowali wcześniej i wiedzą więcej. Korzystajmy z ich wiedzy. Wszystkiego trzeba wysłuchać choć ostateczna decyzja należy tylko do Nas (chyba że np. architekt skoryguje w oparciu o przepisy nasze zbyt wybujałe marzenia). W oparciu o powyższe wyjaśniam dlaczego TEN a nie inny projekt. 1. Powinien być jak najtańszy. Prosta bryła, dach dwuspadowy bo taki jest najtańszy (nie znalazłem projektu bez dachu). Wykusze, lukarny, wielospady - podrażają konstrukcje i komplikują ewentualne zmiany. Prostota konstrukcji zmniejsza ryzyko jakiegoś fatalnego błędu murarzy czy dekarzy. Ucierpi na tym może wygląd domu ale coś za coś. Wszystko jest kwestią zasobności portfela lub konta (u mnie tzw. zdolności kredytowej). 2. Rozmiar domu. Przewymiarowany - to zbytek. Osobiście wolę mniejszy dom a większą działkę. Pamiętajmy też, że dzieci wyfruną z gniazdka i założą swoje rodziny. Zostać w hangarze samemu - bezsens. Liczba pokoi powinna uwzględniać stan obecny rodziny i przyszły a nie to, że sąsiad ma o 2 pokoje więcej. W końcu trzeba je sprzątać, odkurzać itd. kosztem odpoczynku na swoich włościach. Na parterze muszą być DWA pokoje. U mnie jest mały i duży. Dlaczego? Gdybym złamał nogę, cierpiał na korzonki lub miał przejściowe trudności w poruszaniu z jakiegokolwiek powodu to wolałbym wtedy nie męczyć się po schodach. A na starość? Mam chodzić z laseczką po schodach? Raczej będę to ograniczał do minimum. A komu będzie się chciało dreptać po schodach po zapomnianą gazetę, która leży w pokoju na innej kondygnacji niż powinna? Jeśli funkcję pokoju do spania będzie musiał z konieczności przejąć salon to jakby go wtedy nie było. Bo salon służy do podejmowania gości i (...) ale chyba nie do spania. Mój duży pokój nie nazywam salonem bo nie zasługuje na to miano. Salon dla mnie jest pomieszczeniem 2x większym. Dla nas duży pokój wystarczy. Goście nie są codziennie, dom jest dla nas a życie nie toczy się wbrew pozorom w salonie ale przed domem. Przynajmniej tak jest przez całe lato od świtu do nocy. Natura, przyroda, flora, ptaki i owady (tylko motyle) - to jest to! Na piętrze mam (będę miał) pokoje dla dzieci, goście i tak się pomieszczą. Będzie dobrze! 3. Zapach benzyny z garażu musi sforsować aż dwoje drzwi zanim ma szansę dotrzeć do przedpokoju. Zimno z garażu ma taki sam problem. A w różnych projektach jest różnie. 4. Łyżeczka dziegciu. Wolałby z wiatrołapu wchodzić bezpośrednio do Kotłowni, niestety muszę zwiedzać garaż. Na pocieszenie: rzadko będę tam tam chodził. Kocioł gazowy nie wymaga dokładania opału jak to jest w kotłach na paliwo stałe. 5. W pokojach okna tradycyjne a nie połaciowe. Kiedyś chciałem dom o nazwie Mały Dworek. Widziałem kilka takich w okolicy. Byłem, widziałem, rozmawiałem z właścicielem. Podczas opadów duży hałas. Trudno się podobno przyzwyczaić. Najmłodsze dziecko nie chciało samo spać. Jeden z moich synów jest najmłodszy. Jak nie będzie chciał spać ............ w sumie żona twierdzi że trzech synów wystarczy.........ale i tak nie przekonam się do połaciówki. 6. Odbicie lustrzane UPB-133 idealnie pasuje do usytuowania mojej działki względem stron świata uwzględniwszy oczywiście ulicę, działki sąsiadów. Kuchnia, pokoje, garaż - leżą tak względem biegunów Ziemi jak sobie wyobrażałem. Niebawem wkleję fotkę wstępnego planu zagospodarowania działki w formie przestrzennej.
  14. TRZY MOJE BARDZO KONTROWERSYJNE POGLĄDY. Pewnie nikt się z nimi nie zgodzi, dlatego napisałem kontrowersyjne. 1. Pieniądze ma się tylko w chwili budowania a każda prowizorka na ogół przeżywa swojego wykonawcę. Właściwie bank je ma a ja tylko pożyczam. Po zakończeniu budowy trzeba spłacać odsetki, "urządzać się", płacić bieżące wydatki a tu limit w banku wynosi zero. Jak nie zrobię od razu to pewnie nigdy. No i jak np. dołożyć w świeżo ukończonym i zamieszkałym domu instalację, którą zostawiłem "na potem"? Kucie ścian, przebijanie się przez podłogę może wtedy doprowadzić do wcześniejszego zejścia z tego świata i zostawienia swojej żony (wdówki wtedy) z nowowybudowanym domem! Ktoś inny dokończy moje dzieło? Aaaa... tak być nie może. Lepiej zatem pamiętać o wszystkim i żyłując swój budżet zrobić wszystko wcześniej. Mebelki, dywaniki itd. z czasem się wymieni (za 10-20-30 lat), ale nie dopuśćcie aby żona Was wymieniła na inny egzemplarz. 2. Nie wszystko musi się zwrócić. Podejrzewam, że każdy ma w domu WC. Koszt zakupu deski sedesowej i całej reszty tego ustrojstwa NIE zwróci się NIGDY. Ale za to jaka WYGODA!!! Czasami na niektórych detalach można zaszaleć. W rozsądnych granicach rzecz jasna. Żyłowanie na WSZYSTKIM nie ma sensu. Jeśli coś zrobię mniej racjonalnego (np. żona będzie miała jakiś super pomysł oczywiście nie do odrzucenia) postaram się wyrównać rachunek na czymś innym. Ale potem ma ten pomysł się podobać dożywotnio, żebym nie słyszał ..."a może trzeba było inaczej... to nie był dobry pomysł ...trzeba było zrobić po swojemu.... zmieńmy to... Zmieniamy coś (na ogół domyślnie na droższe) - przemyślmy to 10X10 razy. Poprawki są najdroższe. 3. Dom nie budujemy dla sąsiada ale dla NAS. To NASZ dom, to MY tam będziemy mieszkać, więc budujemy wg. NASZYCH upodobań. Dom ma się NAM podobać, a nie sąsiadowi. Każdy ma inne gusty i guściki. Dom NIE jest na pokaz ale DLA NAS aby nam się dobrze i wygodnie żyło. Ale uwaga: Nie miejmy klapek na oczach i bądźmy otwarci na wszelkie sugestie. Inni budowali wcześniej i wiedzą więcej. Korzystajmy z ich wiedzy. Wszystkiego trzeba wysłuchać choć ostateczna decyzja należy tylko do Nas (chyba że np. architekt skoryguje w oparciu o przepisy nasze zbyt wybujałe marzenia). W oparciu o powyższe wyjaśniam dlaczego TEN a nie inny projekt. 1. Powinien być jak najtańszy. Prosta bryła, dach dwuspadowy bo taki jest najtańszy (nie znalazłem projektu bez dachu). Wykusze, lukarny, wielospady - podrażają konstrukcje i komplikują ewentualne zmiany. Prostota konstrukcji zmniejsza ryzyko jakiegoś fatalnego błędu murarzy czy dekarzy. Ucierpi na tym może wygląd domu ale coś za coś. Wszystko jest kwestią zasobności portfela lub konta (u mnie tzw. zdolności kredytowej). 2. Rozmiar domu. Przewymiarowany - to zbytek. Osobiście wolę mniejszy dom a większą działkę. Pamiętajmy też, że dzieci wyfruną z gniazdka i założą swoje rodziny. Zostać w hangarze samemu - bezsens. Liczba pokoi powinna uwzględniać stan obecny rodziny i przyszły a nie to, że sąsiad ma o 2 pokoje więcej. W końcu trzeba je sprzątać, odkurzać itd. kosztem odpoczynku na swoich włościach. Na parterze muszą być DWA pokoje. U mnie jest mały i duży. Dlaczego? Gdybym złamał nogę, cierpiał na korzonki lub miał przejściowe trudności w poruszaniu z jakiegokolwiek powodu to wolałbym wtedy nie męczyć się po schodach. A na starość? Mam chodzić z laseczką po schodach? Raczej będę to ograniczał do minimum. A komu będzie się chciało dreptać po schodach po zapomnianą gazetę, która leży w pokoju na innej kondygnacji niż powinna? Jeśli funkcję pokoju do spania będzie musiał z konieczności przejąć salon to jakby go wtedy nie było. Bo salon służy do podejmowania gości i (...) ale chyba nie do spania. Mój duży pokój nie nazywam salonem bo nie zasługuje na to miano. Salon dla mnie jest pomieszczeniem 2x większym. Dla nas duży pokój wystarczy. Goście nie są codziennie, dom jest dla nas a życie nie toczy się wbrew pozorom w salonie ale przed domem. Przynajmniej tak jest przez całe lato od świtu do nocy. Natura, przyroda, flora, ptaki i owady (tylko motyle) - to jest to! Na piętrze mam (będę miał) pokoje dla dzieci, goście i tak się pomieszczą. Będzie dobrze! 3. Zapach benzyny z garażu musi sforsować aż dwoje drzwi zanim ma szansę dotrzeć do przedpokoju. Zimno z garażu ma taki sam problem. A w różnych projektach jest różnie. 4. Łyżeczka dziegciu. Wolałby z wiatrołapu wchodzić bezpośrednio do Kotłowni, niestety muszę zwiedzać garaż. Na pocieszenie: rzadko będę tam tam chodził. Kocioł gazowy nie wymaga dokładania opału jak to jest w kotłach na paliwo stałe. 5. W pokojach okna tradycyjne a nie połaciowe. Kiedyś chciałem dom o nazwie Mały Dworek. Widziałem kilka takich w okolicy. Byłem, widziałem, rozmawiałem z właścicielem. Podczas opadów duży hałas. Trudno się podobno przyzwyczaić. Najmłodsze dziecko nie chciało samo spać. Jeden z moich synów jest najmłodszy. Jak nie będzie chciał spać ............ w sumie żona twierdzi że trzech synów wystarczy.........ale i tak nie przekonam się do połaciówki. 6. Odbicie lustrzane UPB-133 idealnie pasuje do usytuowania mojej działki względem stron świata uwzględniwszy oczywiście ulicę, działki sąsiadów. Kuchnia, pokoje, garaż - leżą tak względem biegunów Ziemi jak sobie wyobrażałem. Niebawem wkleję fotkę wstępnego planu zagospodarowania działki w formie przestrzennej.
  15. O la...la... A miał być spokojny dzień. Problem w tym, że z architektem zwyczajnym umówiłem sie na poniedziałek a dobijam się do niego już 2 tygodnie (choroba go (ją) zmogła (i jest to prawda). Czeka mnie dłuuuuuuuga rozmowa z żoną. Na razie poszperam na forum. Może ktoś coś ostatnio takiego robił. Inna wersja to znalezienie oszczędności na czymś innym i przelanie kredytu na te miłe i ładne trójkąciki dachowe. Życie jest ciężkie.
  16. Obsadzenie nadporoży zostawiam potencjalnemu klientowi. Nie znam jego gustu i nie wiem jakie okna, ile sztuk, w którym miejscu on by je widział i czy w ogóle chciałby coś przerobić. Jego problem. Mnie NIE są potrzebne. Nie wierzę aby okienka garażowe były najważniejsze dla domniemanego kupca. Zaoszczędzona kasa pójdzie w trójkątne lukarny. Nie są to "typowe" lukarny czyli jak dla mnie podstawa prostokątna z trójkątem na górze ale same małe trójkąciki pełniące rolę świetlików. Zatem koszty chyba niespecjalnie duże? O wyrzuceniu okna nad schodami myślałem, ale będzie za ciemno. Oświetlanie całodobowe żarówką (!?) ... nie... nie. U kolegi światło na schody dostaje się z salonu, ale to pomieszczenie u niego nie ma drzwi. Wystarczająco jasno jest tylko w dni słoneczne latem. U mnie nie ma salonu lecz duży pokój (salon to dla mnie coś większego, to coś duże), a każde pomieszczenie ma mieć drzwi. Byłoby ciemno jak w komórce. A gdzie dzieci lubią bawić się najczęściej? A ja mam 3. I same chłopaki. Niełatwo upilnować. Naczelny architekt (żona) zatwierdziła już zmiany. Staram się aby była zadowolona i z domu i z męża. ---Gratuluję talentu pisarskiego. Dziennik jest świetnie pisany. Czyta się jak powieść---
  17. Fajnie, mam na co odpisać. 1. Co do wyglądu ściany z garażem. Tak, tak i jeszcze raz tak, że jest ciężka i niezbyt ładna. Pamiętajmy jednak, że jest to ściana PRZY granicy działki i do tego będzie zasłonięta ok. 2 metrową roślinnością. Poza tym widziałem gdzieś coś takiego jak fałszywe okiennice. Wyglądały bardzo ładnie, wręcz były ozdobą domu. A to, że się nie otwierały nikomu zapewne nie przeszkadzało. Pomiędzy tą ścianą a ogrodzeniem oprócz czasu przeznaczonego na koszenie trawy nikt raczej nie będzie tam przebywał. Życie będzie koncentrowało się po drugiej stronie domu. Buduję dla siebie i nie mam zamiaru tego sprzedawać. Gdyby jednak życie mnie do tego zmusiło..... Dla potencjalnego kupca wybicie okien (ale nie sądzę aby było mu to potrzebne) w garażu nie będzie stanowiło problemu. Ta ściana ma już okna na piętrze, więc odpowiednie władze nie powinny robić tu problemu ze zmianą wyglądu elewacji). Z technicznego punktu widzenia jest to wykonalne. Widziałem takie rzeczy chyba w którymś muratorze. A mamy tu do czynienia z garażem, więc pełnowymiarowe okna nie są tu potrzebne. Wystarczą o mniejszych gabarytach. Ale to sprawa gustu. Mnie NIE są w ogóle potrzebne. 2. W kuchni żona jest dyktatorem. Ja oferuję tylko pomoc w dostosowaniu wizji żony do zabudowy użyteczno-praktycznej. Takie rzeczy jak gniazdka el. będą w nadmiarze. To z jakiejś porady z forum i z życiowego doświadczenia. Kolorystyka, wyposażenie, zabudowa, stół, krzesła, firanki, kwiatki w doniczce itp. - zgodnie z wolą miłościwie panującej w kuchni władczyni. 3. Taras - taki jak zaplanowałem wystarczy. Mierzyłem wymiary czegoś takiego w terenie (u znajomych), spisałem wymiary ławek, nawet kompletów stolik-parasolka-siedzenia. Różne rzeczy mogę chcieć tam ustawiać w przyszłości. Taras musi być wygodny i niestety pasować rozmiarami do domu i działki. Tu się jednak przebywa najczęściej i jakoś to musi wyglądać. 4. Co do kosiarki i innych niezbędnych urządzeń. Sanki, taczka, rowery itd. - na to wszystko będzie miejsce w budynku gospodarczym. W garażu - tylko samochód i dodatki do niego (koła i takie tam inne...). Wątek budynku gospodarczego będzie w dalszej części mojego dziennika. 5. Okna połaciowe. Nie wiem jak wygląda niebo z sypialni i raczej nie będę wiedział na czym ten romantyzm polega. W projekcie oryginalnym jedna połaciówka oświetla schody. Druga oświetla łazienkę. Żona życzy sobie w łazience naturalne światło. A te daszki trójkątne zamiast połaciówek - to pomysł żony. Dach ponoć był zbyt mdły. Teraz ma być ładnie (... i drożej). Ale co tam, niech żona ma swój udział w budowie i niech wie jakiego dobrego męża ma. Zapraszam na dalszą krytykę. Niebawem następna część mojego dziennika budowy.
  18. Zmiany...zmiany...zmiany... To coś co mam zbudować ma wyglądać tak: [Po lewej stronie oryginał, po prawej moje widzi-mi-się] 1. Widok ogólny http://img136.imageshack.us/my.php?image=upb1330yg6.jpg" rel="external nofollow">http://img136.imageshack.us/img136/3574/upb1330yg6.th.jpg href="http://img136.imageshack.us/my.php?image=upb1330xha1.jpg" rel="external nofollow">http://img136.imageshack.us/img136/3866/upb1330xha1.th.jpg 2.Widok z prawej strony http://img521.imageshack.us/my.php?image=upb133bokmj7.jpg" rel="external nofollow">http://img521.imageshack.us/img521/7251/upb133bokmj7.th.jpg href="http://img247.imageshack.us/my.php?image=upb133bokxoq6.jpg" rel="external nofollow">http://img247.imageshack.us/img247/709/upb133bokxoq6.th.jpg 3. Widok z lewej strony (od strony garażu) http://img88.imageshack.us/my.php?image=upb133garacq6.jpg" rel="external nofollow">http://img88.imageshack.us/img88/673/upb133garacq6.th.jpg href="http://img264.imageshack.us/my.php?image=upb133garaxet2.jpg" rel="external nofollow">http://img264.imageshack.us/img264/971/upb133garaxet2.th.jpg 4. Widok od ulicy http://img101.imageshack.us/my.php?image=upb133przdss0.jpg" rel="external nofollow">http://img101.imageshack.us/img101/5164/upb133przdss0.th.jpg href="http://img172.imageshack.us/my.php?image=upb133przdxqv9.jpg" rel="external nofollow">http://img172.imageshack.us/img172/6600/upb133przdxqv9.th.jpg 5. Widok od ogrodu http://img264.imageshack.us/my.php?image=upb133tykc5.jpg" rel="external nofollow">http://img264.imageshack.us/img264/1479/upb133tykc5.th.jpg href="http://img101.imageshack.us/my.php?image=upb133tyxzj8.jpg" rel="external nofollow">http://img101.imageshack.us/img101/5346/upb133tyxzj8.th.jpg 6. Plan parteru http://img172.imageshack.us/my.php?image=parterorigxt0.jpg" rel="external nofollow">http://img172.imageshack.us/img172/909/parterorigxt0.th.jpg href="http://img170.imageshack.us/my.php?image=parteropkq2.jpg" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/3739/parteropkq2.th.jpg A. Garaż i Pomieszczenie Gospodarcze. Wyrzuciłem wszystkie okna i drzwi (oprócz wjazdu do garażu i wejścia do wiartrołapu). Co zyskałem: 1. Forsa z odzysku będzie przeznaczona na inne cele. 2. Będzie nieco cieplej a na ścianach widzę półki, półeczki, ewentualnie haki na coś tam. Ogólnie - więcej miejsca na ścianach do wykorzystania. 3. Przez okna, które nie istnieją złodziej (nawet fachowiec) nie wejdzie! Co straciłem? 1. Widzę ciemność? Przesada. W garażu i tak długo się nie przebywa, oświetlenie dzienne w lecie przy otwartej bramie wystarczy. Do pracy w wolne wieczory i tak żarówka jest niezbędnie potrzebna. 2. Elewacja boczna jest nieładna. Prawda, ale to mało istotne. Dom jest po to aby żyć wygodnie a nie gapić się na niego szczególnie z boku. W środku ma być ładnie! Ściana z garażem jest przy granicy działki, zasłonięcie "nieładnej ściany" to tylko kwestia czasu wzrostu żywopłotu lub innego zielska na rozsadną wysokość. B. Kuchnia. Zwykłe okno zamiast balkonowego. Co zyskałem? 1. Mniejsze koszty = odzysk forsy. Chyba też mniejsze straty ciepła gdyby policzyć. 2. Więcej wolnego miejsca w kuchni. NIE widzę potrzeby balkonu w kuchni! Nie potrzebuję też tak wielkiego tarasu. MAŁA PORADA ŻYCIOWA (!nie dla kobiet!). Kuchnia nie powinna być duża lecz za to bardzo, bardzo wygodna. Dwie osoby w kuchni to o męża za dużo. W moim przypadku istnieje możliwość, że niestety mój samochód będzie wymagał częstych, niezbędnych i natychmiastowych napraw na ogół w czasie gdy żona może zechcieć mojej wątpliwej jakości pomocy w kuchni. A w ogóle na działce zawsze jest wiele niecierpiących zwłoki rzeczy do zrobienia. Kuchnię należy wyposażyć w 100% pod dyktando żony. Moim jedynym warunkiem to ABSOLUTNIE NIEZBĘDNA zmywarka do naczyń. Należy rozaważyć dwie sztuki (nie warto oszczędzać na zapasowej w imię szczęścia małżeńskiego!). Żona nie podziela mojej opinii o dublowaniu zmywarek. Twierdzi, że zawsze sobie poradzi, co budzi moje uzasadnione podejrzenia. Jako przewidujący mąż kupię jej zmywarkę cenowo z górnej półki aby zmniejszyć ryzyko awarii. Co straciłem? Nie wiem. Być może będę musiał być czujny gdy żona zdecyduje, że nadszedł czas robienia obiadu. C. Taras. Zmiana kształtu i rozmiarów. Co zyskałem? 1. Taras ma być na miarę moich potrzeb i możliwości. Wydaje mi się że uzyskałem to co chcę. 2. Nieco grosza zostało w kieszeni. Co straciłem? NIC. D. Dach. Precz z oknami połaciowymi. U moich znajomych przy silnym wietrze ściana zaciekała wodą. Zatem trzeba dobrych fachowców i dobre okna a to kosztuje. W czasie ulewy okna hałasują. Słyszałem to od wielu osób. Podobno w sypialni trudno się do tego przyzwyczaić. Nie można zapomnieć o zostawieniu uchylonych okien. Automat czuwający - gadżet kosztowny i jak wszystko co mechaniczno-elekryczne może się zepsuć wtedy kiedy nie powinien. Co zyskałem? 1. Pozbyłem się wszystkich wyżej wymienionych niedogodności. 2. ZADOWOLENIE żony! Dach ponoć wygląda o niebo lepiej. Może i tak. Co straciłem? 1. Pieniądze. Będzie jednak drożej.
  19. Zmiany...zmiany...zmiany... To coś co mam zbudować ma wyglądać tak: [Po lewej stronie oryginał, po prawej moje widzi-mi-się] 1. Widok ogólny http://img136.imageshack.us/img136/3574/upb1330yg6.th.jpghttp://img136.imageshack.us/img136/3866/upb1330xha1.th.jpg 2.Widok z prawej strony http://img521.imageshack.us/img521/7251/upb133bokmj7.th.jpghttp://img247.imageshack.us/img247/709/upb133bokxoq6.th.jpg 3. Widok z lewej strony (od strony garażu) http://img88.imageshack.us/img88/673/upb133garacq6.th.jpghttp://img264.imageshack.us/img264/971/upb133garaxet2.th.jpg 4. Widok od ulicy http://img101.imageshack.us/img101/5164/upb133przdss0.th.jpghttp://img172.imageshack.us/img172/6600/upb133przdxqv9.th.jpg 5. Widok od ogrodu http://img264.imageshack.us/img264/1479/upb133tykc5.th.jpghttp://img101.imageshack.us/img101/5346/upb133tyxzj8.th.jpg 6. Plan parteru http://img172.imageshack.us/img172/909/parterorigxt0.th.jpghttp://img170.imageshack.us/img170/3739/parteropkq2.th.jpg A. Garaż i Pomieszczenie Gospodarcze. Wyrzuciłem wszystkie okna i drzwi (oprócz wjazdu do garażu i wejścia do wiartrołapu). Co zyskałem: 1. Forsa z odzysku będzie przeznaczona na inne cele. 2. Będzie nieco cieplej a na ścianach widzę półki, półeczki, ewentualnie haki na coś tam. Ogólnie - więcej miejsca na ścianach do wykorzystania. 3. Przez okna, które nie istnieją złodziej (nawet fachowiec) nie wejdzie! Co straciłem? 1. Widzę ciemność? Przesada. W garażu i tak długo się nie przebywa, oświetlenie dzienne w lecie przy otwartej bramie wystarczy. Do pracy w wolne wieczory i tak żarówka jest niezbędnie potrzebna. 2. Elewacja boczna jest nieładna. Prawda, ale to mało istotne. Dom jest po to aby żyć wygodnie a nie gapić się na niego szczególnie z boku. W środku ma być ładnie! Ściana z garażem jest przy granicy działki, zasłonięcie "nieładnej ściany" to tylko kwestia czasu wzrostu żywopłotu lub innego zielska na rozsadną wysokość. B. Kuchnia. Zwykłe okno zamiast balkonowego. Co zyskałem? 1. Mniejsze koszty = odzysk forsy. Chyba też mniejsze straty ciepła gdyby policzyć. 2. Więcej wolnego miejsca w kuchni. NIE widzę potrzeby balkonu w kuchni! Nie potrzebuję też tak wielkiego tarasu. MAŁA PORADA ŻYCIOWA (!nie dla kobiet!). Kuchnia nie powinna być duża lecz za to bardzo, bardzo wygodna. Dwie osoby w kuchni to o męża za dużo. W moim przypadku istnieje możliwość, że niestety mój samochód będzie wymagał częstych, niezbędnych i natychmiastowych napraw na ogół w czasie gdy żona może zechcieć mojej wątpliwej jakości pomocy w kuchni. A w ogóle na działce zawsze jest wiele niecierpiących zwłoki rzeczy do zrobienia. Kuchnię należy wyposażyć w 100% pod dyktando żony. Moim jedynym warunkiem to ABSOLUTNIE NIEZBĘDNA zmywarka do naczyń. Należy rozaważyć dwie sztuki (nie warto oszczędzać na zapasowej w imię szczęścia małżeńskiego!). Żona nie podziela mojej opinii o dublowaniu zmywarek. Twierdzi, że zawsze sobie poradzi, co budzi moje uzasadnione podejrzenia. Jako przewidujący mąż kupię jej zmywarkę cenowo z górnej półki aby zmniejszyć ryzyko awarii. Co straciłem? Nie wiem. Być może będę musiał być czujny gdy żona zdecyduje, że nadszedł czas robienia obiadu. C. Taras. Zmiana kształtu i rozmiarów. Co zyskałem? 1. Taras ma być na miarę moich potrzeb i możliwości. Wydaje mi się że uzyskałem to co chcę. 2. Nieco grosza zostało w kieszeni. Co straciłem? NIC. D. Dach. Precz z oknami połaciowymi. U moich znajomych przy silnym wietrze ściana zaciekała wodą. Zatem trzeba dobrych fachowców i dobre okna a to kosztuje. W czasie ulewy okna hałasują. Słyszałem to od wielu osób. Podobno w sypialni trudno się do tego przyzwyczaić. Nie można zapomnieć o zostawieniu uchylonych okien. Automat czuwający - gadżet kosztowny i jak wszystko co mechaniczno-elekryczne może się zepsuć wtedy kiedy nie powinien. Co zyskałem? 1. Pozbyłem się wszystkich wyżej wymienionych niedogodności. 2. ZADOWOLENIE żony! Dach ponoć wygląda o niebo lepiej. Może i tak. Co straciłem? 1. Pieniądze. Będzie jednak drożej.
  20. Jak widzę bratnia dusza pomogła mi w założeniu czegoś co się nazywa "komentarzami do dziennika". Wielkie dzięki. Za wszelką pomoc będę wdzięczny a i konstruktywna krytyka mi straszna nie będzie. Przecież gdy zginę roztrzelany w ogniu krytyki, to do życia wieczorem mnie przywróci własna żona tuląc mnie w swoich ramionach abym nie porzucił placu boju (chodzi o plac budowy rzecz jasna). (Tego mi wprawdzie nie obiecała, no ale...hmm...)
  21. A tak to sie zaczęło. Z własnej i nieprzymuszonej woli (a czasami z woli żony) rozpocząłem/liśmy przegląd gotowych projektów domków jednorodzinnych na masową skalę. Ja widziałem to tak: http://img408.imageshack.us/my.php?image=01fx8.jpg" rel="external nofollow">http://img408.imageshack.us/img408/2773/01fx8.th.jpg Żona widziała to inaczej: http://img128.imageshack.us/my.php?image=02hh5.jpg" rel="external nofollow">http://img128.imageshack.us/img128/1096/02hh5.th.jpg Po 2 latach poszukiwań nieciągłych i odrzuceniu kilku tych "jedynych i żadnych innych" korzystając z nieobecności żony i ryzykując rozwodem podjąłem męską decyzję i zakupiłem projekt domu pt. "Dom na Głogowej" noszący kryptonim "UPB-133" w lustrzanym odbiciu z pracowni arch. p.Boduch http://www.projektdomu.pl/projekt,upb133-dom-przy-glogowej,142.html" rel="external nofollow">http://www.projektdomu.pl/projekt,upb133-dom-przy-glogowej,142.html Jest to owoc sztuki kompromisu pomiędzy tym co jest niezbędne do szczęścia a zasobnością naszego portfela (czytaj: wartością planowanego kredytu w banku). Oryginał wygląda tak: http://img128.imageshack.us/my.php?image=03lp3.jpg" rel="external nofollow">http://img128.imageshack.us/img128/7744/03lp3.th.jpg A po niezbędnych przeróbkach tak: http://img128.imageshack.us/my.php?image=04oz8.jpg" rel="external nofollow">http://img128.imageshack.us/img128/1905/04oz8.th.jpg Jako realista wiem, że skończy się zapewne tak: http://img442.imageshack.us/my.php?image=05no2.jpg" rel="external nofollow">http://img442.imageshack.us/img442/131/05no2.th.jpg Ale miłe jest życie ze złudzeniami, że się uda.
  22. A tak to sie zaczęło. Z własnej i nieprzymuszonej woli (a czasami z woli żony) rozpocząłem/liśmy przegląd gotowych projektów domków jednorodzinnych na masową skalę. Ja widziałem to tak: http://img408.imageshack.us/img408/2773/01fx8.th.jpg Żona widziała to inaczej: http://img128.imageshack.us/img128/1096/02hh5.th.jpg Po 2 latach poszukiwań nieciągłych i odrzuceniu kilku tych "jedynych i żadnych innych" korzystając z nieobecności żony i ryzykując rozwodem podjąłem męską decyzję i zakupiłem projekt domu pt. "Dom na Głogowej" noszący kryptonim "UPB-133" w lustrzanym odbiciu z pracowni arch. p.Boduch http://www.projektdomu.pl/projekt,upb133-dom-przy-glogowej,142.html Jest to owoc sztuki kompromisu pomiędzy tym co jest niezbędne do szczęścia a zasobnością naszego portfela (czytaj: wartością planowanego kredytu w banku). Oryginał wygląda tak: http://img128.imageshack.us/img128/7744/03lp3.th.jpg A po niezbędnych przeróbkach tak: http://img128.imageshack.us/img128/1905/04oz8.th.jpg Jako realista wiem, że skończy się zapewne tak: http://img442.imageshack.us/img442/131/05no2.th.jpg Ale miłe jest życie ze złudzeniami, że się uda.
  23. No tak. Muszę przemyśleć temat. Ale jeszcze uściślę mój problem. Podłogówkę chciałbym położyć DODATKOWO tylko w: wiatrołapie, przedpokoju, kuchni, łazience. Jednocześnie NIE USUWAM ogrzewanie grzejnikowego przewidzianego w projekcie. To co wymieniłem dotyczy parteru. Na piętrze TYLKO łazienka otrzymałaby ogrzewanie podłogowe ale tutaj użyłbym coś takiego co się zwie zawór RTL. Myślę, że wtedy projekt nie byłby konieczny a odległości pomiędzy rurami poda mi ktoś z forumowiczów. Ewentualnie skopiowałbym rozwiązanie z fotek jakie można znaleźć w internecie. Zasady układania zgrubsza znam (forum muratora i strony internetowe).
  24. Witam! Interesuje mnie tzw. próba szczelności. Na stronie http://www.budnet.pl w "Poradach i Opiniach" jest zdanie że próba taka jest wymagana. Trzeba napełnić rury wodą do odpowiedniego (???) ciśnienia i tak trzymać 24 godziny. Potem można zalać jastrychem. Po 21 dniach tzw. wstępne grzanie. 1. Jak to wygląda w praktyce? Robicie (w jaki sposób?) tę próbę szczelności? Co będzie jak zaleję puste rury jastrychem? Mogą się odkształcić? 2. Wygrzewanie wstępne jak rozumiem usuwa wilgoć z wnętrza jastrychu. Ale jak nie kładę kafelek to wygrzewanie wstępne mogę sobie np. na 2-3 miesiące darować? Myślałem ułożyć ogrzewanie samemu bez wykonywania połączeń w szafce. To oraz dołączenie do całej instalacji zleciłbym fachowcowi.
  25. Papierkologii nie będę opisywał bo nic ciekawego. W części mam ją za sobą. Z obowiązku wymienię ciekawsze przypadki: 1. wniosek o wydanie warunków technicznych na wykonanie przyłącza elektrycznego - dość długo trwało (nie poganiałem dopóki żona mnie nie pogoniła), telefoniczne rozmowy zadziwiały mnie treścią, aż w końcu odkryłem, że warunki już dawno na mnie czekają a opóźnienie wynikało z tego, że w komputerze mój numer był zamieniony z inną osobą z innej miejscowości 2. wniosek o wydanie warunków technicznych na wykonanie przyłącza wod-kan - długo czekałem bo papierki zostały wysłane na adres innej osoby w innej oczywiście miejscowości. Dowiedziałem się, że mam działkę kilkadziesiąt kilometrów gdzie indziej niż myślałem! 3. Po wielomiesięczny bojach z własna żoną opracowałem szereg poprawek do projektu gotowego. Sukces! Idę do pani architekt w celu sprowadzenia mnie na ziemię i wkomponowania mojej twórczości w działkę i ..... wracam z niczym. Sprawa losowa - choroba mojej pani (tzn. nie żony ale pani architekt) i postój 1,5 tygodnia. Jak na razie "jak po maśle" w drugą stronę. Oby NIE tak dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...