
Luna_tyk
Użytkownicy-
Liczba zawartości
491 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Luna_tyk
-
oczyszczalnie przydomowe
Luna_tyk odpowiedział niebieskooka → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Gdy przeczytałem post Sebo, to się zacząłem zastanawiać, co ja u siebie wybudowałem; Po roku przerobiłem zbiornik szczelny 3-komorowy 10 m3 na osadnik. Wywóz 5,5 m3 nieczystości kosztował 140 zł, i to razy 2 w miesiącu. Zmniejszyłem pojemność do 4 m3 (nisko wylot ścieków), i zamontowałem drenaż Wavin-Buk. Mam same niedogodności - teren w spadku, gliny. Bardzo rozbudowałem powierzchnię wchłaniania (złoże piaskowe na 120 cm), starannie wytrasowałem przebieg nitek, by spadek terenu zniwelować. Wykonałem to we wrześniu 2003. Na razie bez uwag. Mogę mieć problemy teraz, gdy zejdą śniegi i nasączą mi złoże i grunt. Co do smrodu - nie ma czegoś takiego. By coś poczuć muszę wsadzić nos do kominków napowietrzających. Ciekawe jest to, że po uruchomieniu czuć było w kominkach normalny smród ścieków. Po kilku dniach przekształciło się to w zapach stęchlizny, nie tak agresywny. W moim przypadku koszty nie są porównywalne - długie ciągi rur, głebokie wykopy, dużo piasku i żwiru na wymianę. Całość ok. 3.400 zł bez zbiornika (on już był). W tym drenaż ok 1.500, piasek i żwir 1.000, koparka 400, zasuwa + akcesoria 200, reszta to pracownik fizyczny. Projekt, tyczenie, nadzór to udział własny. Po roku, półtorej powinno się zwrócić. PS Działkę mam rzeczywiście dużą, i nie miałem ograniczeń w dysponowaniu terenem. -
Artur, jednak przebrnąłeś... A teraz odpowiedzi: - tak, jeśli już wykonasz jakikolwiek pion wentylacyjny, to on bedzie dążył do wykonania swojego zadania... Czyli ssania powietrza. Ot, fizyka.. - tak, 0,5 m różnicy poziomów to już (w przypadku wody) mały wodospad. A z gazami jest analogicznie - jak wynika z moich przypadków - w budownictwie jednorodzinnym sprawa wentylacji jest traktowana po macoszemu. Ja się rozgrzeszam swoją specjalnością zawodową (wyuczona - mosty; realizowana - konstr. stalowe). Ale ci architekci... Pouczające były oględziny kominów w mroźny dzień - ssące zimne powietrze miały oszronione wloty; wyrzucające ciepłe powietrze z wewnątrz były czyste, bądź wisiały na nich sople z kondensatu pary wodnej. Pozdrawiam
-
TRrochę czasu poświęciłem temu problemowi, bo mnie też dotknął. Ale najpierw warunki brzegowe: - piec CO z zamkniętą komorą spalania nie ciągnie powietrza z pomieszczeń - mam wykonane nawietrzniki podokienne; przez jakiś czas były jednak zaślepione - celowo wykonałem maksymalną ilość kanałów wentylacyjnych, wychodząc z założenia że łatwiej zaślepić jak wykonać dodatkowy komin - zimą 2002/2003 z niektórych kratek wiało jak nieszczęście, inne ciągnęły jak należy - otwarcie okna bądź drzwi momentalnie sprawiało, że ciąg był we wszystkich kratkach Wyjaśnienie było proste: dom zawsze będzie się starał "zassać" powietrze. Szczelne drzwi i okna to uniemożliwiają, więc minimalna różnica ciśnień powoduje, że jedne kratki dostarczają powietrze z zewnątrz, drugie będą je usuwać. To może być zmienne w czasie. Naszkicowałem sobie na rzucie domu które kratki nawiewają, które usuwają powietrze. Potem wyszedłem na zewnątrz sprawdzić, jak są ustawione wyloty kolejnych pionów wentylacyjnych. I okazało się, że kanały nawiewające do środka, to kanały kończące się "normalnie" w kominie, a kanały usuwające zużyte powietrze - to piony zakończone wylotem typu "T". Pomiędzy tymi wylotami jest ok. 0,5 m różnicy poziomów. To spowodowało, że część kanałów "z natury" ssie powietrze. Nie pomyślałem o tym przy projektowaniu wentylacji. Nie pomyślał o tym i architekt, i rzemieślnik murujący kominy. Wniosek - pilnujcie, by wszystkie wyloty wentylacji były w jednym poziomie. Ja się z tym uporałem dławiąc przepływy, i uruchamiając nawietrzniki podokienne. Ale mimo powyższych kłopotów - lepiej jest mieć co dławić, niż zastanawiać się, jak wentylować dom Pozdrawiam tych, którzy przebrnęli przez tekst...
-
Drzwi zewnętrzne
Luna_tyk odpowiedział buleczka_77 → na topic → Okna, okna dachowe, drzwi, bramy garażowe
Mam drzwi Dziadek, zamontowane w sierpniu 2002. Bez uwag, czyli dobrze. Zrezygnowałem z płyty Stadur - zamontowałem drzwi drewniane (2 szt) jako "czysto" zewnętrzne, i jako wejście do wiatrołapu od strony wewnętrznej. Typ 005, z tym że jako zewnętrzne - bez pionowego wąskiego naświetla. Nic się nie popaczyło, plamy żadne nie wystąpiły, zawiasy (przy szerokości 100 cm) nie wymagały na razie dodatkowych regulacji. Niedługo się skończy 2. zima, nie narzekam. Pozdrawiam -
Drodzy forumowicze - 5,44 m3 to średnia z roku, przy 30-stopniowych mrozach pałił mi i 14 m3/dobę Dom 180 m2 (2x90 m2), Porotherm 44P+W, Tynki tradycyjne. Osób 3 sztuki, ale zaznaczyć muszę - oszczędne gospodarowanie wodą ze względu na szambo i koszty z tym związane. Zamieszkaliśmy we wrześniu 2002. Robert, jeśli teraz Ci pali 5-6 m3 na dobe - to przy wilgotnych jeszcze ścianach to jest wg mnie dobry wynik Pozdrawiam
-
Pytanie dobre, tyle, że odpowiedzieć na nie jest w stanie serwisant. Na pewno nie użytkownik (pierwszego) kotła. A teraz moja odpowiedź (użytkownika pierwszego kotła): Mam Vitodens 200 + szykany do niego (pogodówka ...) - i uważam, że warto. Po ponad roku użytkownia mogę podać średnioroczne zużycie gazu (łacznie z kuchnią gazową) = 5,44 m3/dobę. I żadnych emocji, po prostu w domu jest ciepło, jest ciepła woda bez ograniczeń (potrzeb mojej rodziny), a ja do sterownika podchodzę by jedynie odczytać temperaturę zewnętrzną. Ale nie mam pojęcia o cechach innych kotłów, i mogę się wypowiedzieć jedynie o Viessman'ie
-
Co mi schrzanili z tym dachem?
Luna_tyk odpowiedział mieczotronix → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
_ZBYCH_ to był inny układ, inne czasy: przed paroma laty, bardzo daleko od Warszawy- obecne woj. podkarpackie (czyli nie ci ludzie, co u Miecza), o ile wiem odpowiedzialny za sprawy człowiek po korowodzie z nami odszedł z firmy (może zwolniono go). Zarzut najogólniej - nieterminowe dostawy niechlujnie wykonanego materiału (ściennego). Stąd moja niechęć, ale też i niechęć do rozciągania przeszłych pretensji na teraźniejszość. -
Co mi schrzanili z tym dachem?
Luna_tyk odpowiedział mieczotronix → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Mieczu - nie chciałbym, byś mnie sklasyfikował jako swojego osobistego wroga. W pełni Ciebie popieram, a na pewno w walce z niechlujstwem. Nie chcę intensywniej się udzielać, bo kiedyś zawodowo zmuszony byłem do ostrego potraktowania finansowego firmę RR. Nie chcę (może to już nawet są uprzedzenia) doświadczeń zawodowych rozciągać na Forum, operujące wśród innych odbiorców. Ale goń ich, Mieczu - goń ! -
Co mi schrzanili z tym dachem?
Luna_tyk odpowiedział mieczotronix → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Joasiu, nadal twierdzę, że zwłaszcza przy wybranej technologii (łaty) tego sie nie da zrobić z oczekiwanym efektem - gładkiej połaci. Nie ten materiał, nie ta technologia. Może opisywany przez Ciebie dach jest wykonany na pełnym deskowaniu, a może powinnaś się zatrzymać, i przyjrzeć się połaci z kilku punktów ? Ponieważ na temat "dach z blachy" mam od lat ugruntowane zdanie - poza pierwszymi postami nie biorę dalej udziału w dyskusji. Taka jest blacha, a już zwłaszcza cienka. O firmie RR tym bardziej nie będę się wypowiadać. -
Szaruś, czytam, czytam - i nie rozumiem. Tzn, podejrzewam, że za poprawę własności o powiedzmy 10% (laboratoryjnie !) masz zapłacić 40% więcej za materiał... Ale nie rozumiem strony www producenta: "W przypadku TERMO-lambda efekt promieniowania jest w większości eliminowany przez wchłanianie promieniowania cieplnego oraz jego odbicie, stąd wyraźna poprawa izolacyjności cieplnej." Jednocześnie wchłania i odbija ? Kosi, młóci i chłopa przewróci ? To musiał wymyśleć Dyrektor Kreatywny... Pozdrowiam
-
tak też zrozumiałem Twoją wypowiedź. Pozdrawiam
-
To nie są argumenty - ani za, ani przeciw. Każdy typ ściany jest dobry, jeśli jest wykonany starannie, i dobrany został z uwzględnieniem środowiska i warunków, w jakich ma pracować. Jak zawsze decydująca jest jakość wykonania - dane katalogowe, a wielkości rzeczywiste to często przeciwstawne bieguny. Ja się zdecydowałem na jednowarstwowy Porotherm 44 P+W, konsekwentnie wykonany od A do Z. Z wyboru jestem b. zadowolony, bo mam już przegląd kosztów 1 pełnego roku, z zimą włącznie. Pozdrawiam
-
Tak, klej tworzy płaszczyznę spływu wody, uniemożliwiając jej przenikanie poprzez linie styku płyt styropianu. Dareks pytał jednak o styropian nieosłonięty
-
Wydaje mi się, że sam udzieliłeś odpowiedzi na swoje pytanie, pisząc o częściowym otynkowaniu śćiany zachodniej. Przyjrzyj się uważnie ścianie - jakie partie nie są otynkowane, lub na jakich wykonano tylko obrzutkę, tj pierwszą warstwę, nie kryjącą dokładnie powierzchni ściany. Woda najpewniej przenika istniejącymi szczelinami, sączy się fugami i komorami pustaków, i w dogodnym dla siebie miejscu pojawia się wewnątrz. Owszem, nieotynkowane domy stoją, lecz są one najczęściej z cegły, często pełnej, murowane na pełne spoiny i z wykończeniem fugi. Uważam , że styropian powinien radykalnie poprawić sytuację. Jednak brak tynku zewnętrznego może nadal powodować jednostkowe sączenia, przy czym z powodu migracji wody nie będziesz w stanie jednoznacznie określić miejsca jej wpływu. Ponadto zbyt długie wystawianie styropianu na promienie UV wywoła jego degradację (zmiana barwy na żółtawą, kruchość).
-
piec kondensacyjny, skropliny, propan a kratka spustowa...
Luna_tyk odpowiedział Alanta → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Greg, nie zrobiłem tego niepotrzebnie. Może niepotrzebnie ze względu na wymogi pieca z zamkniętą komorą spalania. Potrzebnie ze względu na ogólna wentylację pomieszczeń, i o to mi chodziło - o niedokuczliwe źródło powietrza. -
piec kondensacyjny, skropliny, propan a kratka spustowa...
Luna_tyk odpowiedział Alanta → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
O gazie płynnym sie nie wypowiadam, bo go nie mam (mam z sieci). Ja w sprawie otworu w ścianie. Zrobiłem sobie taki otwór na zapas - w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie jest piec CO - nad posadzką. Na zapas, bo mam piec z zamkniętą komorą spalania. Średnica otworu gdzieś 100 mm, z zewnątrz kratka z siatką, od wewnątrz coś na kształt anemostatu - regulowany nawiew. Rurę w ścianie dość grubo obłożyłem styropianem, by nadmiernie ściany nie wychładzała. Mogę Wam powiedzieć - tego się nie trzeba bać. Gdy jest zimno, to zmniejszam nawiew. Latem - ile dusza zapragnie, otwarte szeroko. Jedyna niedogodność, to wykraplanie się pary wodnej na grzybku zamykającym - w najmroźniejsze dni. Czyli musi być posadzka z płytek. I to by było na tyle... -
Wejdź na stronę http://www.tondach.cz , znajdź numer telefonu do zakładu w Hranicach, zadzwoń, poproś o połaczenie z panem Fuehrerem (to nie żart, on tak się nazywa). Ten pan odpowiada za sprzedaż za granicę, mówi po polsku, da Ci namiary na sprzedawców. Powodzenia
- 402 odpowiedzi
-
- amadeusz
- ceramiczna
-
(i 10 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy kupuj?c teraz kocio? kupi?by? ponownie KONDENSACYJNY ?
Luna_tyk odpowiedział JANK → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Koty są ładne, prawdziwy też się leni w domu. Gdy opanuję sztukę wklejania zdjęć - zamieszczę ich zdjęcie. Co do artykułu w Ładnym Domu - to czysta teoria. tak naprawdę to ogrzewanie grzejnikowe też chodzi przez większość dni "grzewczych" poniżej 55 st. C. Jest kilkanaście dni mrozów, i wtedy kocioł podnosi temperaturę ponad te 55 st. Zresztą - fakty mówią wszystko: średnioroczne zużycie gazu za sezon 2002/2003 - 5,44 m3/dobę. W tym kuchnia gazowa. I co na to ładny Dom ? -
Czy kupuj?c teraz kocio? kupi?by? ponownie KONDENSACYJNY ?
Luna_tyk odpowiedział JANK → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Żadnych rekuperacji, na razie bez kominka (powinien się pojawić w Roku Panskim 2004). Nie znoszę rzeczy które się kręcą, pobierają prąd, starają się być mądrzejsze ode mnie. Kocioł kondensacyjny to jedyne odstępstwo od tej zasady. Starałem się dom zaprojektować tak, by wszystko działało "z powodu praw fizyki". Nie mam krosownicy, centralki rozdzielczo - alarmowo - analityczno - realizacyjnej. Mam dwa koty na dachu na gąsiorach, i to mi starcza. -
Jeśli to autor wątku (Leon) występuje jako "Gość" - to proszę o sprecyzowanie przez niego oczekiwań: cytuję: "pomyslcie ile klopotow z tynkami zewnetrznymi nam odpada i mamy bardzo wytrzymaly dom na bardzo dlugie lata ..."
-
Może zbyt wielki nacisk położyłem na sprawy spękań - to jest do pokonania, ale przez fachowca, a nie człowieka z łapanki, bądź samodzielnie przez inwestora. Leon chce pominąć etapy wykończeniowe, czyli uzyskać idealną fasadę - lico betonu. HenoK powiedział wprost, że w warunkach amatorskich to się nie da. Zgadzam się z nim - formułuję to inaczej: jest znikome prawdopodobieństwo, że amatorsko takie efekty można osiągnąć, jednak takimi kosztami finansowymi i czasowymi, że sprawa będzie całkiem nieopłacalna - a efekt do ostatniego rozszalowania niepewny. W każdym razie nadzieja "że wystarczą w miarę równe deski" - to mrzonka. Pozdrawiam
-
Zrobiliśmy to w ten sposób, że woda ze ścieżek z dwóch stron spływa w kierunku jednego naroża budynku. W tym miejscu jest pogłębiony kanał w poprzek ścieżki, którym płynie też woda z rynny. Dalej żwirowym drenem pod trawnikiem wyrzucam wodę na powierzchnię, wykorzystując spadek terenu. Po prostu w pewnym miejscu dren żwirowy wychodzi na powierzchnię - dosyć daleko od domu, na trawniku.
-
Też analizowałem te wszystkie pompy ciepła, kolektory słoneczne etc. Skończyło się na kotle kondensacyjnym gazowym. I jakie mam koszty latem, gdy "kolektory pokrywają 100% zapotrzebowania na ciepłą wodę" ? Otóż latem (też w kuchence gazowej) spalam gazu za całe 1,20 zł + VAT dziennie !!!!! (Czyli do 1 m3....) A zimą i tak trzeba dogrzewać dom. Cały koszt gazu za rok od września 2002 do września 2003 wyniósł 2.150 zł. Rzecz w przemyślanym projekcie i rozwiązaniach, a nie w technice XXI w.
-
Powodzenia Skonsultuj sprawę z kimś biegłym w betonie, by Ci podpowiedział rozwiązania problemów skurczu betonu, naroży, przesuwnego oparcia stropu (lub zastosowania silnego wieńca). W końcu wszystkie Novotele budowane w latach 70 były lane w deskowaniach wielkoprzestrzennych, a pomimo tego kuchnia w nich jest niezła. Pozdrawiam
-
Nie chciałem zabierać głosu w tym wątku, bo temat jest z gatunku "wojennych". Propozycja nie jest nowa. Większość z nas (jak sądzę) ma za sobą doświadczenia mieszkaniowe w takim ustrojstwie - nazywało się to "wielka płyta" - systemów od groma w różnych odmianach, najpopularniejszy to chyba W-70, kolejno modyfikowany, potem OWT-67 etc. Leon, łudzisz się, że to tylko wylać - i po problemie. Do tego bez spękań. By Ci nie spękało, musisz jedną, i drugą warstwę zazbroić, choćby tylko przeciwskurczowo. Czyli dokładasz na 1 m2 4 siatki zbrojeniowe, do tego zbrojenie naroży okien, drzwi. To wszystko jest w wielkiej płycie wykonane fabrycznie, Ty tego nie widzisz - ale wierz mi na słowo - w środku to zbrojenie siedzi. To, co Ty chcesz zrobić (od razu fasada) to jest tym, co Niemcy pięknie zwą "Sichtbeton" - beton widoczny. Wyższa szkoła jazdy. Oczywiście wpierw starannie zaprojektujesz i rozprowadzisz w szalunku wszelkie peszle, przewody, kanały. Bez sensu będzie potem rąbać młotem idealnie wykonane lico betonu. Aby beton był bez zarzutu - zastosujesz deskowania inwentaryzowane, np. Doka lub Huennebeck. Trochę je trzeba będzie podziurawić ze względu na pręty kotwiące warstwy ścian. Ten najem będzie droższy od ścian. Możesz wykonać deskowania tradycyjne, ale wtedy trzeba strugać powierzchnie szalunków. Cieśla nie bedzie chciał tego zrobić, lepszy byłby stolarz meblowy. Za inną stawkę. I jeszcze jedno - jak to było, że domy z wielkoseryjnie wykonywanej wielkiej płyty i tak są droższe od tradycyjnych? I jak się mają koszty rzemieślnicze do kosztów wielkiej serii ?? Oto dlaczego budowałem w tradycji...