Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Luna_tyk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    491
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Luna_tyk

  1. mam je i nie narzekam (jeden sezon pełny już przepracowały). To dobre drzwi za rozsądną cenę.
  2. Tak jak w tytule mojego postu: jest wiele rzeczy dopuszczalnych w budownictwie: można w Polsce, w terenach nie skalistych i bez wiecznej zmarzliny promować fundamentowanie na płycie typu np. Legallet, można wylewać ścienny ruszt betonowy w plastikowych foremkach (patrz Thermomur). Można też zrobić tak jak Ty piszesz, pomijając "bezsensowne" zasypywanie fundamentów w domu niepodpiwniczonym. To teraz popatrzmy z drugiej strony: oszczędzasz na zasypywaniu; nie wykonujesz (bo gdzie ?) izolacji przeciwwilgociowej; masz tzw. "poduszkę powietrzną" ze 100% wilgotnością (może trochę mniej); nad tym budujesz prawdziwy (drogi !) strop z drewna nad pomieszczeniem (czyli poduszką powietrzną) ewidentnie zawilgoconym..... Chyba szykujesz sobie problem. Chyba lepiej zasypać, i zrobić tak jak nasi dziadowie i ojcowie robili Pozdrawiam PS Po wysłaniu postu doczytałem, że jednak piszesz o folii i styropianie na chudziaku. Oprócz tego musiałbyć zaizolować i ocieplić ściany fundamentowe, zadbać o przewietrzanie "poduszki powietrznej" - i w sumie za większe pieniądze dostaniesz gorszą podłogę (sprężystą, o ograniczonej nośności, zagrożoną butwieniem).
  3. Hmmm... Ja odpowiem: warto. Tylko jest to drogie, oszczędności będę odbierać (mam nadzieję !) długo. Po kolei: Kompletna kotłownia " z wyższej półki" z montażem kosztowała mnie ok. 15.000 zł - Vitodens 200+ zbiornik CWU 160 litrów + komin "rura w rurze". W tym sterowanie pogodowe, bajery z programowaniem. To był ten minus: cena. Teraz o plusie: nie widać jej (kotłowni), nie słychać. Zaprogramowana rozsądnie - rozsądnie się zachowuje. Właśnie minął rok od odpalenia urządzenia. Zima poprzednia była dokuczliwa, a całkowity koszt gazu za rok (z kuchenką gazową włącznie) wyszedł mi w wys. ok 2150 zł..... Dom w tradycji, na dwóch kondygnacjach 2x98 m2, Porotherm 44P+W, izolacja dachu łącznie 25 cm wełny. Okna nie za duże.
  4. Przykre przygody Marka to wina wykonawcy-partacza. Ale -tak poza tym- też wolę tradycję, a Legallety, Praefy, domy z bali, Thermomury traktuję jako marginalną ciekawostkę. Ytonga nie zaliczam do tego marginesu.....
  5. OK, przyjmuję. Albo nie, umówmy się : dwie połówki dwóch sezonów....
  6. Wprowadziłem się po 13 miesiącach od wbicia łopaty. Start - lipiec 2001 stop - lipcowa powódź (opady) 2001 rozmyły mi wykop. Jeden miesiąc do tyłu. Pażdziernik 2001 - pod dachówką, stan surowy otwarty listopad2001-marzec 2002 - wietrzenie i suszenie (okna tylko przesłonięte ażurem) Marzec 2002 - wrzesień 2002 - wykończeniówka. 11. września 2002 - wprowadzenie się. Dom ca 100 m2 w parterze, drugie tyle na poddaszu. Ściany Porotherm 44 P+W, dachówka ceramiczna. Minusów w zasadzie nie było, poza jednym - Duży skurcz wylewek pokazał się po zasiedleniu, i pociągnął za sobą scianki na poddaszu. Widoczne to jest zwłaszcza przy schodach, gdzie damy jakąś listwę maskującą pęknięcie. Posadzki osiadły o ok. 2-3 mm, jest szczelina pomiędzy cokolikami a płytkami - do wypełnienia. Innych negatywów (poza skurczowymi) - nie zauważyłem
  7. Odpowiedź jest krótka - zawalić się nie musi, popęka na pewno. Przecież ten Twój cudak "fachowiec" nie wymyślał sam tych rozwiązań. Masz na pewno jakiś projekt. Czyli "fachura" miał w nosie projekt, i robił tak, jak jego szwagier i teść zawsze robili.... Tutaj nie dostaniesz odpowiedzi - niewiadoma jest głebokość przemarzania, czy ten cudak nie przekopał fundamentów, i potem nie dosypywał piaseczkiem. Dane gruntowe też nie określone. O "dolewaniu" fundamentów zapomnij, to jest akcja droga, specjalistyczna. Krok 1: bierz budowlańca z uprawnieniami, także projektowymi, niech Ci przeliczy to co już masz, i oceni jakość wykonania. Krok 2 : na pewno skończy się to zaleceniem "naprawa fundamentów". Nie wyobrażam sobie tego inaczej jak rozbiórka spartaczonych prac, i wykonanie na nowo. Krok 3: jeśli ten Twój fachowiec ma uprawnienia - zgłoś to do nadzoru budowlanego, warto mu je zabrać. Krok 4: Zatrudnij inspektora nadzoru, ale takiego prawdziwego, a nie podpisywacza papierów. Pozdrowienia
  8. Masz rację... Jaki ja jestem zmienny w poglądach To nie są argumenty. To są moje uprzedzenia. Widzisz - sam tak pisałem jak Ty w którymś z poprzednich postów - w innym wątku. Jak zwykle decydujący jest detal, jakość wykonania. Z tym bywa różnie. Decyzję każdy podejmuje indywidualnie. Ja się zdecydowałem na jednowarstwowe ściany - mimo, że mam wszelkie dane ku temu, by jakość ocenić i ją wymóc. Dorzuciłem wątek to wątku. Pozdrawiam
  9. Nie jątrz, proszę. Starczy nam strefa stabilizacyjna w Iraku, po co dodatkowa na Forum.
  10. Tak, Rublow, trafiłeś w sedno. To z tego powodu jestem zdecydowanym przeciwnikiem ścian poprawianych styropianem, okładanych od środka płytami G-K na stelażu, stropów podwieszanych... To nie ma nic wspólnego ze współczynnikiem U. Tu chodzi o to, że każdego knota można zakryć styropianem (wełną), i potem powiedzieć: "Patrz pan (pani), jakie płaskie ściany i proste kąty". Kiedyś działałem remontowo na obiekcie, w którym dopiero przebicie sufitu podwieszonego przez kawał betonu uświadomił użytkownikowi, że z konstrukcją coś się dzieje. Oglądałem "developerskie" osiedle domków, które nadawały się do wyburzenia - z punktu widzenia wymogów wykonania. Po nałożeniu styropianu, rzuceniu "strukturki na siatce", i założeniu płytk G-K od środka - były piękne... Pozdrawiam
  11. Ella - 38st - nachylenie mojego dachu. Natomiast -jeśli masz problemy ze znalezieniem sprzedawcy w swojej okolicy - to przeczytaj post drugi w kolejności, na samej górze. Ten "Gość" to ja, pan Fuehrer z Tondachu naprawdę był bardzo pomocny.
  12. Zaczynam trzeci sezon. Bez uwag, tzn dobrze. Dla uściślenia - marsylka 12 angobowana czerwona, położona we wrześniu 2001. Oczywiście - dwa lata w przypadku dachówki to żadna próba czasu. Nie mam też dodatkowych refleksji - po nic mi nie daje ku nim powodów. Po prostu dachówki leżą na dachu. Pozdrawiam
  13. Ja dociągnąłem do zimy w stanie surowym otwartym, i celowo zostawiłem na zimę do suszenia naturalnego. Wprowadziłem się we wrześniu, i nie dotknął mnie problem wyziębionego domu. Chyba (będąc w Twojej sytuacji) bym grzał - minimalnie, do 5-10 st.C, ale bym suszył. Kolega odpalił ogrzewanie w marcu- i spalał do 30 m3 gazu dziennie. Nie wiem, jakie masz okna, drewno, czy PCV. Może odpowie Ci ktoś, kto przećwiczył taki problem. Pozdrawiam
  14. a przy okazji zapomina o temacie pytania w wątku: Reasumując: - przy Porothermie mamy do dyspozycji ok. 2.60, lub 2,85, lub 3,10, lub 3.35 etc.. - wiąże się to nie tylko z upodobaniami, ale i z "kasą", proporcjami budynku - wszystkiemu jest winien moduł Porothermu - Porotherm rozmięka - buduj pomieszczenia o wysokości 3,10, jak rozmięknie to opadnie do 2,85 i będzie w sam raz. Pozdrawiam
  15. Grzegorz, ja na to patrzę pod innym kątem: interesuje mnie wielkość wynikowa, a nie tylko suche "U" dla 1 m2 ściany. Wynikowo zależy to od wielu spraw: izolacja podłogi, dachu, wielkość okien, rozwiązanie CO (jeszcze nie mam kominka). A ponieważ mam już jednoroczny przegląd - to stwierdzam, że przy dzisiejszych cenach nośników taki stan mnie zadowala. Przecież możesz dać ściany o U=0,15, i jednocześnie wielkie okna, bo ogród jest ładny.
  16. Ronin, nie jest aż tak źle - zapomniałeś o wytrąceniu warstw posadzki - jakieś 8-10 cm styropianu, 7 cm wylewki. Z drugiej strony nie musisz dawać cegły pod strop - unosisz belki stropu np gęstożebrowego nad ścianę, i masz betonową podlewkę ok 3 cm. Ja mam wynikową wysokość 261 cm - i jest w sam raz.
  17. Jeżeli nie planujesz położenia tynków zewnętrznych - to zapomnij o Porothermie P+W. W tym systemie nie masz spoin pionowych, i bez tynku zewnętrznego będziesz mieć gigantyczne straty ciepła. Ale - z drugiej strony - styropian też musisz osłonić klejem, gdyż w przeciwnym przypadku słońce Ci go przerobi na odpad....
  18. Mam już potwierdzenie praktyką wyboru Porothermu 44 na ściany zewnętrzne: 11 września minie rok od wprowadzenia się, i rozpoczęcia użytkowania. W najzimniejsze dni (a było do -30 st) kocioł (kondensacyjny) spalał do 14m3 gazu na dobę ( w tym kuchnia i CWU). Średnia za rok to będzie ok 5,5 m3/dobę. Niewielu Forumowiczów "wielowarstwowych" ma takie wyniki. Dla jeszcze niewtajemniczonych - 5,5 m3/dobę gazu ziemnego to ok. 6 zł/dobę. Rejon -zach. małopolska.
  19. HenoK - gratulacje. Zagubiłem podstawy w walce z keramzytem. Pozdrawiam.
  20. Autorko wątku - mam propozycję: nie szukaj odpowiedzi na Twoje wątpliwości na Forum. Ono jest cenne, ale nikt Ci tutaj nie udzieli odpowiedzi pewnej i bezpiecznej - bo nikt nie ma przed oczyma Twojego projektu. Weź papiery w garść, idź z tym do architekta, bądź budowlańca - i poproś o rozrysowanie detalu, tak, by rzemieślnik nie miał wątpliwości. Sprawę mostka możesz rozwiązać prosto - Styrodur+siatka+klej na zewn. stronę ściany fundamentowej, na to zachodzi ocieplenie ściany - i żadne rolki, betony i inne rozwiązania nie są groźne. Tylko aby to Ci podać trzeba znać wymiary, wzajemne usytuowanie ściany i fundamentu etc. Ale nie dawaj keramzytu do ziemi.... Proszę....
  21. Honorata pomijam wątek "Nośność", bo obliczeniowo można wykazać, że bloczki keramzytowe wystarczą. Wyjdźmy od podstaw - do czego stosuje się keramzyt ? I dlaczego? Ma zastosowanie tam, gdzie chcemy osiągnąć większą izolacyjność cieplną. To po chol.... dawać je w fundament ? Jeśli już ktoś wpadł na taki pomysł, to niech stawia na (ukochanym przez wielu) styropianie. Sądzę, że wykonawcy dają warstwę cegieł na wierzch ściany fundamentowej (tzw. "rolkę"), by wygubić nierówności tej ściany. Moi rzemieślnicy lali ścianę "pod sznur", utrzymali poziom, i rolka była zbędna
  22. Dorota, jeśli masz majstra wygłaszającego takie mądrości - to masz pecha. Wywal go, bo on nie ma o niczym pojecia, a może jest majstrem na placu drzewnym. Te tzw. "garnki" (kto to wymyślił ?) to możesz mieć i z drzewa lipowego struganego w szlaczek łowicki. Ale materiał na części nośne (czyli belki i płytę, oraz ich zbrojenie) to masz określone w projekcie, i majster ma wykonać to, co jest w projekcie. Mądrości niech sobie zostawi na popołudnie przy piwie.
  23. Kasiu na odstępstwa od zasad możesz sobie pozwolić tylko wtedy, gdy Ty jesteś biegła w danym rzemiośle. Mój znajomy (inż. budownictwa, 25 lat w zawodzie) zbudował dom, w którym każde prawie rozwiązanie konstrukcyjne jest odstępstwem od zasady. Tylko, że on to zrobił z głową, i dużo zaoszczędził. Natomiast Ty ryzykujesz nad miarę. Gorąco odradzam, najwyżej tak jak Wowka pisał: gruz - pod dojazd. Ja sam, mając taką samą praktykę w zawodzie jak mój wyżej przywołany kolega - gruz sumiennie wywoziłem. Nie mogłem być codziennie na budowie, wobec tego zrezygnowałem z odstępstw od zasad. Pozdrawiam
  24. Marina, folia była Atlasa - ale ja bym mniejszą wagę przywiązywał do producenta. Znacznie za to większą do wykonania. Produkt najlepszej firmy może zostać uszkodzony przy pracach następnych. Pafka - sądzę, że oczyszczenie spoin, i następnie ich zaimpregnowanie powinno wiele dać. Mam dosyć "rudą"wodę, ale na spoinach się to nie pokazuje. Inna rzecz - wielokrotnie cierpliwie je pociągałem impregnatem przy pomocy pędzelka.
  25. Juras, to trudne pytanie. Trudne dlatego, że roboty murarskie, płytki etc miałem w ustalonej z rzemieślnikiem cenie ryczałtowej za całość budynku - i trudno jest mi je wydzielić. Rzeczy najdroższe - to (niestety) drzwi szklane obrotowe (nie zasuwane) 80 cm Geminus f-my Sanplast - ok 800 zł. To był celowy wybór, tylko one mają tak duży prześwit, że możesz wprowadzić inną osobę "pod rękę" do środka. U mnie to konieczność, stąd tyle uwagi poświęcam warunkom dla niepełnosprawnych. Blacha kwasoodporna - niestety, cały arkusz, z którego zużywam ca 40%, to ok 400 zł Pustaki szklane na kabinę 1,0x1,4 m - to 114 szt x ok 6 zł/szt - ok 700 zł z krzyżykami. Pozostałe roboty w zasadzie są do wykonania też przy zwykłej kabinie. Ceny może szokują, ale tak naprawdę to dostajesz powierzchnię prawie 2 kabin, no i przestrzeń .....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...