Po kilku nieprzespanych nocach w końcu zapadła decyzja co do kolorów kominów i rodzaju cegły. Wybór padł na cegłę ręcznie formowana z CRH - Nuths 06 Zwart Mangaan. Powinna pasować do dachówki roben czarno-brązowej W rzeczywistośc cegła jest bardziej czarna niz na ponizszym zdjeciu
w poniedziałek wieczrem przywożą pierwszy transport piasku do zasypywania fundamenów - 3 samochody, razem 45 ton
wtorek rano, koparka na 7:30, zagęszczarka na 7:30, drugi transport na 7:30, ekipa od 7:00. Cały dzień dowoża piasek, koparka wsypuje, chłopaki zagęszczają, na koniec dnia wszystko pieknie zasypane, zagęszczone, inwestor płaci kase i wszyscy sa zadowoleni
Wykonanie:
- w poniedziałek wieczorem przywoża piasek zgodnie z planem
- w nocy zaczyna sie sajgon pogodowy, zaczyna padać i pada przez cała noc. Pada to za mało powiedziane. Leje sie wiadrami non stop. Kto mieszka na Ślasku to wie
- rano wszystko odbywa sie zgodnie z planem (koparka jest, ekipa jest, zagęszczarka jest-350 kg, piasek dowożą)
- piasek jest tak mokry, że zrobiła sie z niego piaskowo-wodna breja
- o 10:00 telefon, piasku juz nie będzie samochody zakopały sie na drodze dojazdowej w polu skad biora piasek, jeden to sie prawie przewrócił i dopiero dzieki dwóm koparkom udało sie go wyciagnac
- dzieki pomocy jednego z forumowiczów dotaję namiar na innego dostawce, jest super. Na poczatku troche marudzi, że tak sie nie da od razu załatwic (co później niestety okazało sie prawda) ale w końcu obiecuje podesłac dwie wanny za pół godziny super i to jeszcze 5 PLN taniej niz pierwszy dostawca
- 10:15 telefon od ekipy- zagęszczarka jest za cięzka, topi sie w piaskowo-wodnej breji, dzwonie, udaje sie załatwić mniejsza - 150 kg, zabieraja duza, zostawiaja małą
- 10:30 czekamy na piasek.....11:00 czekamy na piasek (za chwilke wyjedzie)........12:00 czekamy (juz prawie wyjeżdza).....13:00 czekamy (juz kierowca ładuje) , noż ile mozna k......a czekać
- a koparka stoi sobie za 70 zeta za h
- 14:00 przyjeżdza, ale nie dwie wanny tylko jeden z 25 tonami na pokładzie i zaczyna marudzić że on to juz tylko raz przyjedzie bo jakis tam limit przekroczył, ale poprosi kolegów od wanny, normalnie czeski film
- 16:00, jeszcze nie wrócił, (ma raptem 15 km), przyjechał o 16:15 sam, wannowcy nie dojadą, nawet nie pytam dlaczego, jego szef, z którym jestem w ciagłym kontakcie to wszystko koordynował,no mistrzostwo świata
- a koparka sobie stała.....i kasowała po 70 zeta
- odsyłamy koparke, po co ma czekac ponad 2 h na kolejny transport
- a tymczasem piaskowy wrócił załadowany za...40 min, nawet nie pytałem jak on to zrobił
Efekt tego wszystkiego taki, że jutro zabawa zaczyna sie od poczatku. Na razie weszło 215 ton a skończy sie pewnie na ponad 300 i to grubo Płacenie za piasek od tony to zdzierstwo. Najlepiej go sprzedawać po ulewnych deszczach - 70% piasku i 30% wody po 20 zeta za kubik, zresztą darmowej.