Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

WikoTomki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez WikoTomki

  1. z planu zagospodarowania przestrzennego, wzialem linijke i policzylem pozdrawiam, Tomek
  2. witam serdecznie, to moj pierwszy post na Waszym forum. Jesli poruszony przeze mnie temat byl juz omawiany, prosze o przekierowanie, jesli nie, to tym bardziej prosze o Wasze odpowiedzi. jestem zainteresowany kupnem dzialki, ktora, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, jest polozona na 2 obszarach. Oczywiscie kazdy z nich ma odmienne przeznaczenie, z czego jeden przeznaczony pod budowe domow jednorodzinnych, drugi jest strefa zieleni, ktora nie moze byc zabudowana. Dzialka ma ok 2000 m2. Minimalna powierzchnia dzialki budowlanej w tej miejscowosci to 1500m2. Czesc budowlana dzialki to ok 1400 m2. Maks powierzchnia do zabudowy to 15%. Gmina miga sie od odpowiedzi na pytanie, jak interpretowac zapisy planu, czy mozna sie tam budowac czy nie. Dostalem oficjalny wypis i wyrys z pzp, z ktorego absolutnie nie wynika czy jest budowlana czy nie. Od 2 tygodni chodze od geodetow do wydzialu architektonicznego, od gminy do starostwa. Ciezko mi w ogole zrozumiec sytuacje, gdy pzp zaklada tego rzedu niescislosci, gdy ma porzadkowac sytuacje. Sytuacji nie ulatwiaja wlasciciele, ktorzy obiecuja coraz to nowe dokumenty, tyle, ze z kazdego nowego nic dobrego nie wynika. Nawet z decyzji burmistrza gminy o podziale dzialek nie wynika czy sa budowlane. Gmina twierdzi, ze nie ma kompetencji do interpretowania planu, ktory sama uchwalila (sic!) i wysyla mnie do starostwa. W starostwie pekaja ze smiechu i odsylaja mnie z powrotem. Mi juz do smiechu nieco mniej... prosze o podpowiedz, kto jest zobowiazany do interpretacji pzp. Nie jestem jeszcze przygotowany do skladania wniosku o pozwolenie na budowe - nie mam jeszcze pomyslu jak mialby dom wygladac. Sprawa trwa juz 2 tygodnie i wolalbym, zeby zakonczyla sie sukcesem. prosze nie dawac odpowiedzi w stylu "odpusc sobie te dzialke, sa latwiejsze przypadki" zalezy nam (mojej zonie i mnie) na tej dzialce, szukalismy ladnej dzialki parenascie tygodni i ta jest dla nas w porzadku. dodatkowa komplikacja to finansowanie tej dzialki przez kredyt - o ile ja nie jestem przekonany, iz jest budowlana, to bank juz zupelnie bedzie mniej przekonany. druga komplikacja to fakt, iz obecni wlasciciele dzialki niezbyt rozumieja moj problem, i twierdza, ze wydziwiam, ze jest tylko kwestia, ze na czesci dzialki moze byc tylko ogrod wlasciciele wystapili z kolejnym pismem - do... konserwatora zabytkow, ktoremu podlegaja obszary zielone, w tym ograniczenia wielkosci zabudowy na dzialce. Twierdza, ze to organ nadrzedny do wydz architektury w gminie (?!?), a pytaja podchwytliwie, czy mozna zabudowac 15% z 2000 czy 15% z 1400m2, co mialoby potwierdzic status budowlany tej dzialki. z gory dziekuje za Wasz czas i za odpowiedzi pozdrawiam, Tomek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...