Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Darom

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    89
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Darom

  1. Pojecie często czy nie czesto jest bardzo subiektywne. Są rejony świata, gdzie nasilenie burz jest kilkakrotnie wieksze. Wielu ludzi uważa, że jest ono na tyle małe, iż można sobie darować instalację piorunochronną . Nie ma wymogów instalowania tej instalacji o ile budynek nie spełnia pewnych kryteriów (patrz przepisy). Ja jednak osobiście zalecał bym jej zrobienie - chociażby dlatego, zeby pewniej sie czuć podczas burzy (zagrożenie dla życia). Na ogół instalacjia piorunochronna nie zapobiegnie w zniszczeniu/uszkodzeniu urządzeń. Przepiecia spowodowane bezpośrednim uderzeniem są na tyle duże, że jakieś straty będą - ale od tego jest ubezpieczenie - aby je pokryło. pzdr Darek
  2. Panowie, odczepcie sie od azbestu. Jest to jeden z najlepszych materiałów. Trwały, obojętny chemicznie. W wielu zastosowaniach nie znaleziono jeszcze materiału który mógły mu dorównać. Dla życia ludzkiego niebezpieczny tylko w szczególnych okolicznośćiach (nie bedę o nich pisał - bo o badaniach nad szkodliwością azbestu badań jest dużo). Reszta to tylko marketing (moda na kozła ofiarnego). W otaczającym nas świecie istnieje wiele substancji szkodliwych, nawet gorszych od azbestu, ale wielkim tego świata (koncerny itp)nie jest na rekę promowanie ich jako szkodliwych. Ja wolał bym rury azbestowe niż z PP. Oczywiście szklane były najlepsze. pzdr Darom
  3. Ktoś naczytał się niezłych bajek. Sam też różne słyszałem: że siekiery dobrze przyciągają pioruny (zasłyszane na wsiach), albo na magnesy. Można sie nieżle pośmiać. Samo zjawisko jest dość dobrze poznane, w Stanach, Rosji i we Francji robi sie przeróżne eksperymenty (począwszy od prowokacji wyładowań, poprzez wyładowania sztuczne), sprawdzane są czestości uderzeń w zależności od różnych uwarunkowań. Badania prowadzone są w także w rejonach aktywnych (np. na Javie). Widomo, ze czy jest instalacja czy jej nie ma to "bije" tak samo. Jesli instalacji nie ma - to droga wyładowania jest przypadkowa (znane są przypadki ze piorun "przeszedł" przez środek pokoju). Na szczeście w Polsce wyładowania są na tyle rzadkie, że na ogół instalacje można sobie darować. Moim zdaniem, nie jest ona aż tak kosztowna, ale na pewno dachu nie upieksza. pzdr Darek
  4. sss napisał: No cóż, piorun wali gdzie popadnie - nie ważne czy jest tam instalacja piorunochronna czy nie. Jesli nie bedzie instalcji odgromowej to w najlepszym razie "zsunie" sie po mokrej scianie a w gorszym wykorzysta naszą instalacjie elektryczną i troche popruje ściany. Jedyne co piorun preferuje to narożniki, "ostre kąty". I dlatego tam dajemy przewody odgromowe, żeby go bezpiecznie sprowadziły do ziemi. Niestety piorunochron nie ściąga wyładowań. Mogą to zrobić wysokie elementy konstrukcji budowlanych ( praktycznie nie zależnie od tego z jakiego materiału są wykonane). Dlatego nad obiektami scisle chronionymi przed wyładowaniami (np. reaktorami chemicznymi) montuje sie dość gęste siatki przewodów odgromowych, aby czasem piorun nie przemknął sie miedzy nimi. pzdr Darek
  5. Płace abonament za posiadanie RTV i dodatkowo 17zł za kablówkę. Co prawda nie jestem zachwycony tym pseudopodatkiem - wolałbym, żeby go nie było, albo jakaś symboliczna opłata roczna (np. 20zł) - szczególnie że z mało oglądam TV (rózne obowiązki). Uważam, że nie płacący postepują nieuczciwie - szczególnie jesli ich na to stać. Troche mi to przypomina sytuację jaka była gdy mieszkałem w bloku. Ci najbiedniejsi zawsze opłacali czynsz, natomiast ci bogatsi - unikali, bądz zalegali po kilka miesiecy pzdr Darek
  6. Sam Gamgee napisał: Dzieki za interesujacy link. Jednak troche nie mogę sie zgodzić, że "coś w tym chyba jest", gdyż nieco dalej jest napisane, że nie wynika to z żadnych badań tylko z faktu,że w takiej odległości pola są porównywalne z tłem. cyt "These distances weren't based on specific biological evidence..." Na amerykańskich stronach można znaleźć tony materiałów o działaniu pola elektromagnetycznego. Ja kiedyś dużo tego czytałem. I wiem, że nic nie wiem. Sytuacja jest taka, że z jednej strony naukowcy udowadniają, że promieniowanie elektromagnetyczne "miękkie" (fale radiowe, mikrofale, aż do światła) są nieszkodliwe (oczywiście w rozsądnych ilościach - nie wywołujących chociażby efektu termicznego), natomiast ewidentnie szkodliwe są "twarde" (nadfiolet, x , gamma......). Z drugiej strony istnieje dużo mniej czy bardziej formalnych organizacji, które udowadniają, że jest to szkodliwe, że niby jest zwiekszona ilośc zachorowań na białaczkę. Ja mam rodzinę na wsi, gdzie w odległości jakieś 50m /tak na oko/ idzie linia 220kV i prawie wszyscy starsi mieszkańcy dożywają średnio 95 lat. KvM postaraj sie dowiedzieć w ZE, ile może kosztować przebudowa linii. pzdr Darek
  7. proponuję przejrzeć: http://ise.pl/forum/viewtopic.php?t=5469 czy http://ise.pl/forum/viewtopic.php?t=5184 pzdr Darek
  8. KvM: Koszt jest ogromny - jaki nie umiem powiedzieć... łatwo obliczyć materiały (gdzieś mi sie zawieruszył cennik kabli 20kV a chyba takie kabl stosuje sie w liniach 15kV), ale jaki koszt wykonania i przełączenia?? Pod wzgledem zdrowotnym to oczywiście dużo zmienia gdyż 1. w kablach miedzy żyłami bedą mniejsze odstepy niż w linii napowietrznej (pola poszczególnych faz sie kompensują 2. Pole wypadkowe (elektryczne i w małym stopniu magnetyczne) będą tłumione przez ziemię. W wyniku może sie okazać uzyskanie /w domu/ nawet 100x razy mniejszego pola (elektrycznego i magnetycznego). Prawie napewno pola z instalacji domowej (zależnie jeszcze jak ona jest wykonana czy przewodami pojedyńczymi DY, czy YDYp a może YDY okrągłym) znacznie przewyższa pole od linii SN w ziemi. Ważne, żebyś był przekonany do tego. Jesli nie wierzysz, że to coś może zmienić - nie rób tego. A swoją drogą czy nie popsuje Ci widoku jak puścisz tę linie miedzy słupami pod ziemią. Mnie to sie kojarzy z brakiem 1 zęba w uzębieniu . pzdr Darek
  9. Temat dość sporny. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dużo czytałem w prasie amerykańskiej. Wiele sprzecznych tez. KvM podaj bliższe dane jak: wymiary działki, usytuowanie domu i linii SN. Może twoj przypadek jest na tyle trywialny, że linią nie ma co sobie zawracać głowy. Ja troche interesuję sie rozkładami pól elektromagnetycznych. W zależności od odległości, rozkładu przewodów (poziomo czy w trójkącie) i napięcia (15czy 30kV), może wyjedzie że nateżenie pola elektryczego generowane przez twoją instalację w domku bedzie wieksze niż od tego z SN. Może nie warto kruszyć kopii. pzdr Darek
  10. plastik a plastik to róznica. Moim zdaniem do instalacji pitnej wody najlepiej nadają sie (podaje w kolejności): 1. rury na bazie polibutylenu, 2. rury miedziane 3. rury plastikowe (jak PP, czy pel-al-pex) 3a. rury stalowe. Zwykłe rury plastikowe do wody pitnej sie nie nadają, bo w pokojowej temeraturze mnożą sie bakterie. Rury z polibutylenu są bardziej obojetne i zarazem bakteriostatyczne (łączą wiec zalety rur miedzianych i plastikowych). No ktoś może powiedzieć przecież na przyłączu są PP- ale jaka na przyłączu w ziemi jest temperatura? O ile pamietam to własnie tylko HEpworth produkuje te z polibutylenu. Co do C.O. to mojego rankingu nie przedstawie, gdyż wszystko zależy od systemu (rodzaj ogrzewania, grzeiniki, rodzaj pieca). W systemach z pełną "sterownością" płomienia jak piece gazowe, elektryczne i olejowe: mogą być plastiki i miedź. Dla piecy z mniesza sterownościa... plastiki odpadają. W końcu, przy piecach tradycyjnych weglowych - to rury stalowe - instalacja wtedy przenosi prawidłowo wszelkie udary cieplne. Instalacja w miedzi jest wiec najbardziej uniwersalna, ale ma i wady: złodzieje mogą ją wykraść (w trakcie budowy) i nie może współpracować z grzeinikami Alu (grzejnik musi być przestosowany do instalacji miedzianej. pzdr Darek
  11. Tak to pytanie rzeczywiście do fachowców znających sie na wyliczaniu wytrzymałości. Ja sie na tym nie znam. Wiem tylko że beton, ma dużą wytrzymałość np. na ściskanie, ale niestety bardzo niewielką na rozciąganie. Tak wiec tam gdzie bedą wystepowały siły rozciągające to możesz liczyć tylko na te prety w betonie (a ich wytrzymałość jest nieporównywalnie mniejsza niż dwuteownika). To ja tak mówie od siebie, z "okruchów" wiedzy, która przeniknęła do mnie od znajomego /którego hobby i zamiłowanie to obliczanie najróznieszych konstrukcji żelbetonowych/. Acha ja nie wiem, czy to tak można sobie w pamieci liczyć, no może te najprostrze przypadki. Bo widziałem u tego znajomego rózne programy- które od razu wyrysowywują rozkłady sił (rozciagających, sciskających czy scinającyhc itp). pzdr Darek
  12. Wakmen oczywiście zrób porządny uziom fundamentowy. Koszt wykonania jest praktycznie bardzo niski, a w przyszłości jak znalazł. Ja ze swej strony mogę doradzić aby do uziomu było można podłączyć przynajmniej 4 przewody odprowadzające rozmieszczone w pobliżu narożników budynku. oczywiście miedzy sobą bedą one połączone (w fundamencie). pzdr Darek
  13. tak zgadza sie i nie mam zamiaru porównywać (akurat w tym wypadku) inaczej. P=i2R tylko gdy R=const. przypadek szczeliny jest wybitnie nieliniowy. Ma ona "kupę" omów, gdy nie został zapoczątkowany przeskok iskrowy (ale wtedy prąd jest prawie=0), w momencie zapalenia sie łuku, napiecie (w naszym wypadku na 1mm przerwie powietrznej) bedzie co najwyżej kilkaset voltów (i praktycznie niezależne od płynącego prądu) - patrz zasada działania odgromników. Tak wiec dynamiczny opór takiej szczeliny bedzie wtedy ułamkiem oma. z ust mi to wyjąłeś thalex - nie mieszajmy trzech odzielnych zjawisk - przepływ prądu wyładowania w litym przewodzie odprowadzającym fi8, przeskok przez szczelinę 1mm i wyładowanie w powietrzu. Są to trzy odzielne "stany" wyładowania. Dlatego ja je rozpatruję odzielnie (żeby sie nie pogubić). Jak mówie o przepływie przez przewód odprowadzający - to rozważam podniesienie temp o 80stC. Mogę wtedy dodatkowo rozważać przeskoki wtóne do instalacji elektrycznej (przez mur - o czym wcześniej wspominałem) Jak mówie o szczelinie to jest oczywiste że w jej obrebie bedzie łuk elektryczny o temp. (ok 10 tys.stC). Co innego gdy pisałem o wyładowaniu w powietrzu (jeden "wielki łuk"). Jest oczywistym, że w rzeczywistym wyładowaniu będą występowaly te "stany" (przepraszam za nieprecyzyjne określenie) równocześnie. Piorun, zanim uderzy w instalacje - przebiegnie "kanałem" w powietrzu (pomijam szczegóły typu: wyładowanie wstępne, dodatnie bądz ujemne, czy kierunek chmury -ziemia, czy na odwrót). nastepnie "wniknie" w zwód na dachu. Oczywiście samo wnikniecie przysparza niekiedy kłopotów. Widziałem kiedyś "odpaloną" linkę odgromową z sieci 110kV. Dalej - przepłynie on przewodami odprowadzającymi do uziomu, jesli gdzies po drodze bedzie słaby styk - to wiadomo, że tam sie wydzieli jakaś cześć energii wyładowania. Można jeszcze dodatkowo rozważać co sie dzieje po wniknieciu do ziemi (rozkład napiecia krokowego, wyładowania międzygrudkami gruntu - zmieniejszające rezystancję dynamiczną uziemienia itp czy zeszklenie uziomów punktowych po wyładowaniu). Są to bardzo obszerne tematy. pzdr Darek
  14. Dziekuję ZBYCHU za pozdrowienia - wzajemnie. Muszę Ci sie przyznać, że ja zajmuję sie raczej automatyką i komputerami. Zainteresowaniami moimi są rózne zjawiska fizyczne (chociażby fale elektromagnetyczne, "wędrówki" elektronów itp...) Instalacje alarmowe wykonuję raczej sporadycznie. Tym nie mniej mam kontakt z branżą (z tymi od pożarówki też). Musze ci sie przyznać, że w systemach alamowych jesteś moim guru. Nie raz wracałem do wątków, w których była omawiana instalacja włamaniowa i .... widać że znasz sie na rzeczy. Miedzy innymi podoba mi sie Twoja koncepcja "ochrony obwodowej" za pomocą kontaktronów. Zauważyłem, że szczególnie niewiasty, czyją sie bezpieczniej, kiedy są w domu, a alarm czuwa. pzdr Darek
  15. thalex oczywiście, że żadnych pretensji nie mam, powiem wiecej miło jest znaleźć kogoś, z kim można sobie w chwili wolnego czasu podyskutować. Chyba jednak gorzej jest jesli kogoś teza zostanie zignorowana/niezauważona przez innych. Co do spawarki - upieram sie przy swoim. Spawarką wypalę w metalu wiekszą dziurę (w ciągu 2s), niż zrobi to piorun 100kA (a to już jest z tych dużych okazów, bo o ile pamietam to chyba tylko 5% wyładowań przekracza tę wartość- musiałbym zajrzeć do ksiązek /np. Pana Sowy/). Z czego to wynika. Otóż wyładowanie atmosferyczne ma charakter źródła prądowego /dla porównania sieć zasilająca 230V ma charekter źródła napiecia/. Zmniejszanie rezystancji powoduje zmnieszanie wydzielanej energii. Dlatego własnie chronimy domy metalowymi elementami. I dlatego przeskok pioruna na przerwie 1mm wydziela taką enerię a nie inną. Można założyć /w pewnym przybliżeniem/ że przeskok takiego pioruna przez przerwę /powietrzną bądz drewno/ o długości 1m. Wydzieli energię równą 1000 tych moich spawarek. Dodatkowo, musisz zauważyć, czynnik czasu - ja pisałem o 2 sek pracy spawarką, natomiast wyładowanie /przynajmniej faza wysokoprądowa/ trwa ułamek milisekundy. Dlatego porównanie mojej spawarki do pioruna łupiącego drzewo ma sie nijak. Moją tezę mogę poprzeć tabelami wytrzymałości blach przy wnikniecu w nie "pioruna". Jest to zależność miedzy rodzajem materiału, prądem szczytowym wyładowania i minimalną grubością, przy której nie nastąpi wypalenie na wylot dziury. Co do styropianu, nie wnikając już w to jak on gasnie czy niegaśnie - o to trzeba by było zapytać sie specjalistów, chciałbym żebyś zauważył że pisałem to w cześci dotyczącej wydzielania ciepła w samym materiale przewodu odprowadzającego /bo przeskoki iskrowe omówiłem wcześniej/. O ile pamietam przepływ pioruna o prądzie 100kA podnosi temperaturę przewodów fi8 o jakieś 80st C. No cóż to jest chyba za mało żeby zapalić polistyren, co nie znaczy że nie zapali nitrogliceryny. pzdr Darek
  16. thalex - bardzo słuszne uwagi (teraz wypadało by mi sie jakoś z tego wybronić ). Oczywiście ja podałem hasło/ idee (a nie podrecznik montażysty) - natomiast jakość wykonania zależy od wykonującego instalacje. Istotą wyładowania atmosferycznego jest przepływ dużego prądu, cechującego sie dużym zboczem narastania. Dlatego nawet małe rezystancje styków mogą wyzwalać stosunkowo duże energie. Wykonujący instalację powinien (jest to oczywiste) uwzględnić prawidłowe wykonanie połączeń oraz możliwość późniejszej ich weryfikacji przy okresowych pomiarach. Teraz co do "kupy ognia". Zakładając, że prąd bedzie miał dość dużą wartość 100kA i przebieg standardowego wyładowania - to na przerwie 1mm przewodu fi8 ("przerwie modelującej nieprawidłowo wykonane złącze) powinna się wyzwolić energia porównywana z 1-2 sekunadmi spawania (przy 200A). No oczywiście i od spawania czasami niestety jest kupa ognia (jesli w pobliżu ma sie co zapalić). A jak to się ma do czystego "trafienia" pioruna - gdzie nie ma instalacji odgromowej i gdzie tworzy sie cały kanał ognia. Co do przewodów odprowadzających ukrytych w izolacji termicznej- tutaj też diabeł leży w szczegółach. Należy zauważyć, że ze względu na duże zbocze narastania prądu - przewody odprowadzające mają charakter prawie czysto reaktancyjny (ok 1uH/m). Powoduje to powstanie dużej róznicy potencjałów miedzy przewodami odprowadzającymi (ściślej ich górnymi odcinkami) a instalacją elektryczną wewnątrz budynku. Przeskok "podpalający syropian" może nastąpić niezależnie czy przewód bedzie na zewnątrz przy scianie, czy już w izolacji termicznej. Ze wzgledu na stosunkowo małą ilość ciepła wydzieloną w samych przewodach - pominąłem możliwość zapalenia sie tą drogą (chyba, że ktoś ma zamiast styropianu - nitroglicerynę ). Poza tym styropian jest samogasnący. Spotkałem sie z rozwiązaniami wskażników wyłądowania włąśnie ze styropianu samoganącego, gdzie widoczne jego przytopienie wskażuje na przepływ prądu wyłądowania a tym samym na ewentualną konieczność wymiany uziomu. Jest jeszcze wiele, nie napisanych tu, szczegółów - jednak na obszerność tematu i nie zanudzanie forumowiczów nie ma co poruszać. Mój poprzedni post był reakcją i próbą znależienia alternatywnych rozwiązań, takich, które by satysfakcjonowały wiekszośc budujących aby nie padały z ich ust słowa"co bedę robił instalację - spaskudzi mi tylko dach mojego pieknego domu". pzdr Darek
  17. _Bogus_ powinieneś to znaleźć na stronach vobisu, ale promocja z tego co wiem już sie kończy, czyli najlepiej byłoby do nich zadzwonić. Oczywiście myk w całej imprezce jest taki że musisz kupić odpowiedni sprzet HP. pzdr Darek
  18. Instalatoralarmow: To jakaś kryptoreklama DSC. Do _ZBYCHA_ fakt faktem nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że płyta główna CA-64 została jakieś 1,5 roku temu (o ile pamietam) gruntownie przebudowana (zasilacz i elementy "sprzegu" z linią telefoniczną). Słyszałem od instaltorów, że poprzednie były bardzo wrażliwe na przepiecia i wyładowania atmosferyczne. Ja też mam gdzieś w garażu taką z wypaloną dziurą w cześci telefonicznej.Te produkowane teraz są już podobno OK. pzdr Darek
  19. Wybór zależy od tego w jakim układzie instalacjia ma pracować. Jesli grzeiniki aluminiowe to nie może być rur miedzianych. Jesli piec nie w pełni sterowalny (węglowy, miałowy czy na groszek, a nie na gaz czy olej) to na pewno wybrałbym miedź. pzdr Darek
  20. Przepraszam PTC, może nie czytałem uważnie ale nie widze w tym co napisałeś odpowiedzi na kilka nurtujących mnie pytań: - jaka jest czestotliwość zawieszania sie systemu, w jakich porach to nastepuje, czy są (oprócz zawieszania) jakieś inne objawy niestabilnej pracy. Czy nastepuje to tak czesto, że "eksperymentując" na systemie nie jako od razu bedziemy znali wyniki naszej pracy? - jaki przewód zastosowałeś do połączeń (wiem, że ekranowany) ale prosze o coś wiecej: jaki jest ekran, czy żyły są parowane, przekrój żył ilośc...itp... - rozumiem, że kontroler jest zasilany z Zasilacza sieciowego, a czytniki z kontrolera. Czyli każdy czytnik jest niejako "uwieszony" tylko na jednym przewodzie. A może jeszcze do niego coś jest przyłączone. - jaka jest moc pobierana przez system z zasilacza. - czy kable energetyczne które sąsiadują ze okablowaniem systemu - zasilają tylko aparaturę medyczną. Czy są tam też kable zasilające świetlówki (te na korytarzu). - nie do końca rozumiem dywagacje na temat uziemiania ekranu. Chodzi mi o dobór punktu przyłączenia. rozumiem że czytniki nie mają metalowej obudowy, natomiast kontroler (jak mam rozumieć) ma dwie takie "masy" obudowę (pod którą jest podłączony przewód PE z instalacie 230v) i masę elektroniki (która jest wyizolowana od tej poprzedniej). Czy coś jeszcze jest podłączone do kontrolera (może komputer sczytujący dane). - czy przedyskutował Pan problem z konstruktorem systemu (jesli to polski system). - jaki charakter mają poszczególne sygnały na przewodzie (kontroler czytnik).. czy są to sygnały symetryczne ( np. RX+ ,RX- , TX+ TX-, ZAS+, ZAS -) czy są niesymetryczne (układ niestety najczeciej spotykany) (np. DATA, CLK, ZAS+, ZAS-) Zgadzam sie z ArtMedia niestety jesli założymy że czytniki oraz kontroler są sprawne to ta niesymetryczność linii bedzie przysparzała wiele kłopotów. Prawie każde zakłócenia ( od zasilania, pojemnościowe czy indukcyjne ) bedą miały charakter asymetryczny. Takie zakócenia trudno wyeliminować w systemie gdzie do przesyłu informacji nie stosuje sie linii symetrycznej z dobrymi symetryzatorami na końcach. Oczywiście pomijam kwestie oporników dopasowujących. Zakładam, że producent przewidział odpowiednie dopasowanie urządzeń. Zresztą przy tak małych odległosciach i zapewnie nie dużej czestotliwości "taktowania danych" kwestia rezystanicji dopasowania (a tym samym odbic sygnałów) nie powinna być aż tak istotna. - jeszcze pytanko odnośnie topologii układu. A w które miejsce podłączone są zaczepy? pzdr Darek
  21. M@M ja też sie przymierzam do wziecia tej promocji Vobisu i Idei. Z tego co wiem, zasada jest taka że kupuje sie sprzęt HP ( notebooka bądz ipaka), a Idea daje za złotówkę N6310i badz siemensa S55. Dodatkowo trzeba wziąsć jakiś abonament (nawet za 20zł na połączenia) oraz abonament na 24h/dobe na GPRS za 50zł. O ile wiem to promocja jest jeszcze do końca czerwca 2004 roku. Nie rozumiem tylko jednego: nie pisałeś że wziąłeś notebooka czy i-packa, natomiast piszesz o modemie GPRS. Może byś coś wiecej zdradził - co kupiłeś. Ja w domu mam Neo, mysle o wykorzystaniu łącza GPRS w terenie. I jeszcze słówko o niebieskiej linii. Ja ich olewam (traktuje tylko jako źródło informacji - i to nie do końca pewnej). tyle razy mi to udowodnili. We wrzesniu przeszedłem z SDI na Neo. I zacząłem od tego momentu otrzymywać na fakturze dwa abonamenty: za neo i za sdi. Dodatkowo obciążyli mnie za modem, którego nie brałem. Dzwoniłem na blue od października do marca z 8 razy. Chyba wiecie z jakim rezultatem. Nic przyjemnego płacić każdego miesiąca dodatkowo 140 zł za usługę której sie nie ma. Raz mi poradzono, żebym w grudniowym rachunku odliczył sobie to 140 zl. Tak zrobiłem. W połowie lutego zablokowali mi za to telefon (tylko wychodzące). Mówie sobie ... musze pogonić "dziada" - tak talej być nie może. Zdesperowany napisałem cały plik reklamacji i pojechałęm do BOKu do Łodzi (teraz to Pokiem nazywają czy jakoś tak). i dopiero sie coś ruszyło. Zaczeli mi przysyłać korekty (czasami po trzy do każdego miesiąca). Miałem sporą nadpłatę (coś koło 800zł) ale jeszcze mi chyba nie oddali wszystkiego. Nie mam czasu przysiąść .. i wpisać wszystko w Excela żeby sprawdzić. Moją koleżankę blue też robiła w balona. Zleciła ona zmianę abo na 85zł (darmowe weekendy). Zlecenie zostało przyjete. Za kilka dni ponownie zadzwoniła , upewniła sie że taką usługę ma włączoną. Wiec z nowym miesiącem zaczeła sobie wieczorami używać. Nie pisze dalej jakie było jej zdziwienie, gdy zobaczyła rachunek... oczywiście w blue nic nie wiedzieli o żadnym zleceniu. Ja też niedawno zmieniłem sobie taryfe na darmowe weekendy. Nie dzwoniłem na żadne blue line. Napisałem pismo ze zleceniem, przyjeli , przystawili pieczeć, mając papier w reku nawet nie dzwoniłem, nie upewniałem sie czy mam włączoną czy nie. To już był ich problem. Polecam taki sposób załatwiania. A jak ktoś sie upiera do BL .. to nie wiem..... może niech zlecenia nagrywa na magnetofon. Może ktoś uwierzy. pzdr Darek
  22. Robić i podczas burzy spać spokojnie. Jestem zwolennikiem instalacji dyskretnych, wykorzystania róznych elementów metalowych (np. rur spustowych od deszczu) tak aby piorunochron nie rzucał sie w oczy. Przewody odprowadzające ukryte w izolacji termicznej budynku. Oczywiście solidne uziemienie fundamentowe (lub minimum otokowe) to podstawa. Drugorzedne znaczenie ma wartość rezystancji. Ważna jest ekwipotencjalizacja w obszarze budynku. Tego nie uzyskamy w przypadku uziemień punktowych. pzdr Darek
  23. Dzieki mieczotronix za interesujący link. Nie wszyskie wywody autora przeczytałem (troche tego jest). Autor reprezentuje postawę sceptyka i przybliża nam zasady badawcze współczesnej nauki (chociażby odróżnienie korelacji od zwiazku przyczynowego, czy powtarzalności). Z naszego punktu widzenia niczego to nie zmienia. Bo to, że zjawisko nie zbadano dogłębnie (z różnych przyczyn) to nie znaczy, że nieistniej. Chociażby jakie przecież dzisiaj są dyskusje w kregach naukowych nad szkodliwoscia promieniowaia elektromagnetycznego długiego (mikrofale i dłuższe). A w pracach nad szkodliwością telefonów komórkowych jedyną rzeczą którą obiektywnie sie przedstawia to wzrost miejscowy temperatury ciała (z absorpcji promieniowania). Reszta stanowi wielką niewiadomą i oczywiście pole do różnych spekulacji. Ja nigdy żadnych różdzkarzy nie wynajmowałem i chyba nie bedę. To nie znaczy, że nie doceniam ich pracy. Każdy ma prawo miec swoje zdanie. Gratuluję sceptycyzmu i pewności siebie Tomaszowi M czy Pieczarze. Jednak historia nauki nauczyła mnie, że to co wydaje sie oczywiste dzisiaj, nie zawsze tym pozostaje. wszystkich pozdrawiam Darek
  24. Popieram wypowiedź Agnieszek. Sprawa musi być załatwiona dyskretnie i niejako "nie od Ciebie". Azbest jest jednym z najbezpieczniejszych materiałów, obojetny chemicznie pod warunkiem ..... że sie nie dostanie w postaci drobinki włókna do wnętrza organizmu. Tam jak platyna jest katalizatorem przmian DNA. Musisz opracować schemat działania - łącznie z planem rezerwowym na wypadek jesli sąsiad zignoruje interwencję straży miejeskiej czy sanepidu (lub wykona działania maskujące - np przysypie odpady ziemią aby nie raziły w oczy). Musisz wiec szybko działać. pzdr Darek
  25. Krzysztofb z całym szacunkiem dla górali. Ja znam zupełnie inne dane. W Stanie Arizona po wprowadzeniu obowiązku instalowania piorunochronów (bodajrze w końcu XIXw) liczba pożarów budynków w zabudowniach wiejskich spadła około 40 razy (oczywiście tych wywołanych burzami). Dodam, że w Arizonie panujują zbliżone waruki do Polski (liczba dni burzowych ok.23-24) pzdr Darek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...