Było zajefajniście. Impreza w wynajętej sali. Wiesz, jedzonko,picie, muza- swoje. Małolaty razem z nami dużolatami
W sumie około 45 osób.
Trochę się bałam, czy uda nam się ogarnąć młodzież jak się zacznie alkoholizować. Ale zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie. Żadnych ekscesów nie było, były natomiast tańce do prawie białego rana;)
Jubilat (dorosły już i co za tym idzie jakby wyższy z 5cm, taki dumny ) dziękuje bardzo.
Osia
I już szykujemy:D. W listopadzie Monsz (nie wiem czy mu się spodoba, że tak go nazwałam, bo mi się jakoś z moszną skojarzyło:lol2: ) no więc, Małżonek mój osobisty ma urodziny i chyba znów zabalujemy, bo nam się spodobało.