Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

beciaw2

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    89
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez beciaw2

  1. Granica mojej działki leci 20-30 cm od budynku mieszkalnego sąsiada (tego co mnie nie lubi). W dodatku ma w tej ścianie okno i cały czas stoi w nim i mnie "pilnuje". Trochę mnie to krępuje, więc postanowiłam od jego strony walnąć żywopłt formowany wys. 2-2,5 m z grabu. Ziemię mam klasy IVa dość wilgotną powinien ładnie rosnąć. Aby mąż mógł go ciąć postanowiłam odsunąć jego "tył" od budynku ok. 1m (czyli posadzę sadzonki ok. 1, 5 od granicy). Przed jego oknem żywopłot chcę "cofnąć " w głąb swojej działki aby grobu mu z pokoju nie robić. Żywopłot będzie z północnej strony okna, jego budynek będzie rzucał cień na mój ogród. Ile powinnam się odsunąć z żywopłotem od tego okna? 3m wystarczy? Ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie?
  2. Iness, nie bardzo wiem gdzie ten kierunek północny jest zaznaczony? Taras domu z jakiej strony świata będzie? Dla budowlańców wstęp wzbroniony oznacza postanowienie tymczasowego ogrodzenia, bo inaczej w nosie mają zakazy. Przy moim pierwszym domu tak sobie wybrali miejsce na płukanie betoniarki że pięknie ciekło akurat tam gdzie planowałam wrzosowisko, mimo że im gadałam wcześniej że ogród jest "pod ochroną", ale tak było im wygodnie.
  3. Hary, ja kocham dzikie ogrody i marzę o dużych drzewach i krzewach, ale ja mam busz, naprawdę. Jeśli uda mi się wstawić zdjęcia to zobaczycie. Z drzew zostają wdzystkie duuuże (3szt.) 3 małe świerki ( ok. 1.5m) i trochę krzaków w kącie. Nawet nie można ocenić czy coś do zostawienia się nadaje bo nie można wejść pomiędzy nimi. Korczowanie dokonywane będzie pod moim osobistym nadzorem, co ładniejsze piersią zasłonię. Część lilaków i śnieguliczek chcę przesadzić na skarpę stanowiącą granicę działki, trochę u siebie trochę na ziemi gminnej. Wszelkie prace na razie muszą się ograniczyć do czynności porządkowych, bo boję się że jak coś zacznę sadzić to mi wyniosą. BUdować będziemy się najwcześniej za 5lat i dopiero wtedy zacznę na serio urządzać ogród. Na jesieni posadzimy żywopłot grabowy, jak ocaleje przez rok to nasadzę drzewa bo trochę mi szkoda tych 5 lat, mogłyby mi już ładnie podskoczyć do góry. A najbardziej mi żal, że ktoś wyciął wcześniej stary sad, mógłby pięknie się zakomponować przy domu.
  4. Dziękuję, spróbuję w weekend pokazać te moje "ugory".
  5. O rany, aale korzenie raczej przypominają pnie. mam nadzieję, że z czymś takim walczyć u siebie nie będę. Mąż chce wszystko na kupę i podpalić, ale ja się boję bo obok są nieużytki i nie daj Boże schajcujemy jakiegoś gospodarza. Najchętniej podrobiłam bym to rębakiem i wysypała pod drzewa żeby chwasty nie rosły. Ale po pierwsze: na działce mamy słup elektryczny ale przyłącza niestety nie sąsiad prądu pożyczyć nie chce, w ogóle i z założenia nie lubi nas na rębak spalinowy to mnie nie stać, bo droższy od działki czy od tych gałęzi jakieś choróbstwa nie przelezą na drzewa? Można zostawić na kupie w rogu działki , może sąsiedzi sobie wezmą? MOżna też wywieźć ale gdzie? Na wysypisko tego chyba nie wezmą? Może poszkuać jakiegoś Zakładu Usług Leśnych może to przemielą? Niby głupia sprawa, ale dla mnie to problem ze względu na ilość 850m2* ok. 4m wysokości to będzie jakieś 3400m3 luźno ułożonych. Gdzie ja to zmagazynuje?! Stopniowa utylizacja raczej nie wchodzi w grę, bo nic na działce nie będę mogła zrobić, a niwelować chcemy jak najszybciej. Czy gdziej na forum jest instrukcja jak wstawiać zdjęcia?
  6. Czy na rozbiórkę obiektu oznaczonego w wyrysie z rejestru gruntu jako R (ruina) trzeba zrobić zgłoszenie? W moim wypadku są to kamienne pozostałości poniemieckiego siedliska- stare fundamenty z piwnicami oraz fragment glinianej ściany wysokości jakieś 1,7m. Chcę to rozwalić ostrówkiem, uzyskane kamienie wykorzystać do budowy murka oporowego a pozostałości piwnic zasypać gruntem z własnej działki. Zrobić wcześniej zgłoszenie czy nie robić, przy założeniu że mam "życzliwych" sąsiadów?
  7. 850m2 siekierką? Pół roku nam zajmie. Myślałam że może kosa spalinowa z tym metalowym nożem to weźmie. Oczywiście że śmieci wywieziemy na wysypisko jak tylko da się je pozbierać. Plan jest następujący: najpierw krzaczory-wyciąć wiadomo, ale co z nimi zrobić potem stos tego będzie jak wieża Eiffla Jednocześnie zbierać będziemy śmieci do worków, jak wyzbieramy to się zamówi śmieciarzy Potem zamówimy ostrówka i rozbierze nam te ruiny i w kącie ułoży stos kamieni do późniejszego wykorzystania Ostrówek wyciągnie nam też te pozostawione pieńki po drzewach Potem zrobimy prowizoryczne ogrodzenie z siatki leśnej żeby znowu nam tych śmieci nie nawieźli
  8. Ano z całym "dobrodziejstwem":) Jak to się mówi -widziały gały co brały. Kupiliśmy ją od gminy za 5200zł- co było jej niewątpliwym i największym atutem Ja mimo tego całego śmietniska widzę w niej potencjał właśnie dlatego że jest na skosie- nie przepadam za lotniskami. Nie będziemy się na niej budować wcześniej niż za 5lat- jak spłacimy kredyt za obecne mieszkanie, ale już teraz chcemy uporządkować działkę, żeby jako tako wyglądała. Nie bardzo wiem jak sobie poradzić z krzakami. Częściowo poprzerastały ruiny, więc najpierw chyba będzie trzeba nimi zająć. Przygotowałam już wniosek o zezwolenie na wycinkę do gminy i złożę go jak tylko będę miała na ręku akt własności. Boję się ruszać bez zezwolenia bo to jednak 850m2 krzaków a sąsiedzi są znani z "życzliwości". Decyzja nic nie kosztuję a chyba mi nie odmówią? Zastanawiam się tylko jak to technicznie wykonać. Przeszkodami są: duży skos terenu, ruiny w które krzewy powrastały, wszędzie walające się śmieci (jak nie wytnę krzaków to ich nie pozbieram bo nie ma jak dojść), oraz brak prądu na działce. Krzaki są duużo wyższe ode mnie (mają po 4m i więcej) a niektóre pędy mają do 6cm średnicy. Rosną tak gęsto że trudno się między nimi wcisnąć. Coś doradzicie?
  9. Innes5 jak ja bym chciała mieć taki ugór jak Ty! Omija Cię mnóstwo prac porządkowych. Ja za tydzień będę właścicielką 1275m2 gruntu rolnego zakwalfikowanego jako B/RIVa. Nie umiem wklejać zdjęć, więc krótko opiszę. Działka na dużym skłonie, ukosem przez działkę biegnie stara droga. Na środku działki ruiny fundamentów starego poniemieckiego siedliska.Ok. 3/4 działki zazrośnięte krzakami tak ściśle że nie można przejść. Typowe siedlisko ruderalne: lilaki, śnieguliczki, klony, jesiony, zdziczałe śliwy, czarny bez itp. Każdy dołek zasypany śmieciami wysypywanymi przez lata przez sąsiadów: butelki, szmaty, stare garnki, oparcie od fiata, rozbity telewizor neptun itp. Piwnice ruin wysypane śmieciami równo z fundamentami. Siedlisko nie zamieszkane od czasów wojny. Niestety stary sad wyrżnięty przez mieszkańców wsi na opał na zimę, dla mnie pozostawili 15 pieńków. Na szczęście bali się ściąć 3 b. dużych drzew: świerka ok. 15m wysokośći ale pień do połowy wysokości łysy, klon o obwodzie ok. 200 cm(niestety do wycinki bo stoi pośrodku planowanego domu) i jednego najwyższego niezidentyfikowanego drzewa- ja obstawiam jodłę, mąż mówi że to cis. Mimo iż gleba wedłu klasyfikacji IVa czyli niezgorsza, to na pewno zdegradowana przez stałe zacienienie przez krzaczory- pokrywają je tylko mech i śladowo pokrzywa. Czy ktoś wie czy kosa spalinowa z taką metalową tarczą zetnie pędy krzewów ok 6cm średnicy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...