Umowy nie mam ,ale z tego co wiem obowiązuje również umowa ustna. Na chwilę obecną dalsze prace są wstrzymane.W sobotę mają przyjsc i naprawiać. Chcę ich wpuścić pod schody gdzie dziur nie widać z wnętrza domu,aby zobaczyć jak to zrobią. Po tym co zobaczyłam przy zaklejeniu zwykłych kołków mam obawy czy będą to umieli w ogóle zrobić. Co do tego ,że chcieliby uciec to nie mam żadnych wątpliwości. Gdy rozmawiałam z nim telefonicznie w dniu kiedy to się stało i uświadomiłam co zrobili zaczął się rzucać i powiedział m.in że nie chcą pieniędzy za robotę i rezygnują.Po rusztowania chciał przyjść następnego dnia bo miał klucz od furtki. Mąż zamknął furtkę na łańcuch ,a ja go poiformowałam że jeżeli klamoty znikną zgłoszę kradzież i że zapraszam go za dwa tygodnie jak przyjadę po urlopie. Gdy oglądał swoją robotę minę miał nieciekawą. Teraz mam pytanie odnośnie samych dziur. Dziury są na wylot ,czy mam kazać wpuścić piankę do kołka?