Mirabelko77, Depi,
Dzięki za podpowiedzi!
Mirabelko,
Pomysł z zakupem kawalerki jest godny rozpatrzenia, ograniczeniem w realizacji tego pomysłu jest fakt, iż mamy 5-miesięczną dzidzię i graty z 3-pokojowego mieszkania, które raczej ciężko byłoby nam zzipować w kawalerce... (najbliższa rodzina 250 km od Gdańska, w którym mieszkamy więc wyprowadzka pół Polski od placu budowy odpada). Czas nas nagli i chcielibyśmy ruszyć z budową jesienią lub wczesną wiosną. Słyszałem o czymś takim jak tzw. kredyt pomostowy, ale odsetki od 400 kPLN byłyby rzędu kilku tysięcy miesięcznie (czyli niemal całe nasze 2 wypłaty łącznie), poza tym nie znam nikogo kto brał taki kredyt a na pewno opinia o nim wiele by mi rozjaśniła. Myślałem również o sprzedaży mieszkania z pół rocznym okresem na wyprowadzenie (bo dłużej raczej sie nie da ...) ale ryzyko, że realizator budowy nawali a my zostaniemy z dzieckiem w budynku - stan surowy niedomknięty - jak sami wiecie jest zbyt duże. Cały problem tkwi w tym, że jesteśmy tu sami (bez rodziny w pobliżu) ale nie po to pisze by narzekać a dlatego, że szukam jak najlepszego i najbezpieczniejszego rozwiązania. Niemniej dziękuję za pomysł - powiem Ci szczerze że takie rozwiązanie (zakup mniejszego mieszkania) nie przyszło mi do głowy.
Boję się dokładnie tego co opisałaś, że ubezpieczenia i inne "tajne prowizje bankowe" plus odsetki sprawią, że profitami ze sprzedaży mieszkania nie uda się sfinansować większości budowy i że sporo tej "krechy" nam zostanie do spłacenia.
Depi,
Dlatego 15-20%, bo jak policzy sie te wszystkie ubezpieczenia i magiczne prowizjo-opłaty bankowe to uzyska się mniej więcej taką kwotę - zwłaszcza w PKO w którym mamy już "krechę" na działkę, tyle to mniej więcej wychodzi...
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki