Wiecie co, mam już dość tej zimy. Już chciałabym się dowiedzieć, czy z naszego (mojego i mężowego) sadzenia kwiatów wiosennych coś wyjdzie czy nie, a tu się dowiaduję, że zima podobno ma trwać do połowy kwietnia.
Ale dziś piękny dzień, świeci słoneczko, śnieg z dachu leci tak, że zawału można dostać - może już wiosna idzie? Kwiaty w doniczkach już się ruszają: żonkile zaczynają kwitnąć, hiacynty dopiero puszczają zielone łodyżki. Chcęęęęę żeby już było ciepło.