Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

skierszyn

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez skierszyn

  1. Dalej magluje swój problem ale jak narazie nic nie wychodzi. U mnie powierzchnia rusztu jest bardzo duża w stosunku do późniejszego zwężenia, może wchodzi za dużo powietrza...,ale wtedy by nie przygasało. Myślę że wbrew teorii zdejmę zasłonę tej kratki i niech powietrze sobie idzie tą "lżejszą" drogą. Zyskam wtedy więcej powietrza u góry, bo ono nie przeskoczy do komina, będzie musiało przejść przez strefę żaru i być może ułatwi spalanie. A przez zasyp coś na pewno i tak będzie szło, a im mniej tym lepiej bo żar nie będzie może tak chętnie schodził w dół. Pamiętajcie tylko że mam dość specyficzną komorę spalania i te moje herezje które tu pisze mogą mieć zastosowanie w "nienormalnych" kotłach. Wiem tylko tyle że po przeczytaniu pierwszych dwóch stron pobiegłem do pieca, rozpaliłem od góry i było dużo lepiej niż teraz z unowocześnieniami , co najważniejsze nie było dymu
  2. Dalej będę szukał tu pomocy, bo jak z każdym to z moim też musi dać radę. Powklejam trochę zdjęć, sorry, ale wolniejszego internetu niż ja raczej nie macie to sobie poradzicie. A takie coś wystarczy? http://img218.imageshack.us/img218/9973/przelot.jpg W moim przypadku jest to chyba nie możliwe?Musiałbym tam kogoś włożyć, ktoś kto po wyjściu powie co widział.Zastanawiam się jakby zrobić otwory do powietrza wtórnego zaraz pod górnymi drzwiczkami, tam może można by się przewiercić? Przy okazji widać jak wygląda u mnie dopływ wtórnego powietrza. http://img177.imageshack.us/img177/3336/kolko.jpg Ja mam 70m2 i piec 14kw, klapka jest uchylona tak na 1-2mm bo nie dociska i temp. może być 45-50,ale kocioł ma zapas mocy. A dymi u mnie tak: http://img177.imageshack.us/img177/6741/dymr.jpg Jak szybko po rozpaleniu osiągasz temp. zadaną? Może na początku palenia dajesz dużo PG (temp. szybko rośnie) i rozżarzasz grubą warstwę węgla (zbyt grubą), co powoduje, że po osiągnięciu temp. jest za mało powietrza (miarkownik przymyka), żeby spalić gazy, które ta warstwa węgla wyprodukuje (stąd dymienie). W takim przypadku pomogłoby zmniejszenie skoku miarkownika i start z mniejszego otwarcia. Oczywiście tempo rozpalania spadnie. Popraw jeszcze koniecznie swoje sterowanie klapką PG. I tu chyba trafiłeś. Oto widok spod rusztu. W momencie gdy w piecu prawie pełno. Na drugim zdjeciu widac też oprócz płomieni dym. http://img524.imageshack.us/img524/899/ar2t.jpg http://img36.imageshack.us/img36/8055/spalanie.jpg Pojęcia nie mam dlaczego cały zasyp się tak szybko zaczyna palić. Efekt jest taki jak piszecie, dużo żaru jest duszone i stąd ten dym. Jedyne co mi przychodzi do głowy, ustawiam pionowo trochę drewna, żeby powietrze miało lepszy dostęp. Może drewno przenosi żar na niższe poziomy, może żar wpada w szczeliny między drewno? Zasypałem ekogroszkiem dzisiaj. Dymu nie ma tak dużo jak ciut mocniej uchyle PG, wtedy są płomienie. Zostawiłem tak przy 50stopniach i po godz miałem 95:) Ale ten żar doszedł na sam dół wcześniej, kiedy to nie przekroczyłem na kotle 50-ciu. Coś da radę z tym zrobić? Miałem ochotę wkleić jeszcze zdjęcie mojego roweru ale już mi przezło
  3. Odnośnie 3. Powietrze ma bardzo utrudnione zadanie, raczej nikły procent tam wchodzi. Obserwacje cały czas prowadze, coś mi się wydaje że oprócz tego że podpalam od góry to nie wiele mam z tą ideą wspólnego gdyż mój komin cały czas dymi. Jest to jednak dym taki niebieskawo-biały ale czasami dużo i wtedy czuć w ogrodzie że jadę na wunglu Wygląda to tak, póki są płomienie a zasyp jest wysoko to nie dymi. Kiedy zejdzie trochę niżej i powiedzmy osiągnę temp 55 stopni, dociskam klapkę PG(drzwiczki są już całkowicie szczelne, tego badziewia niestety nie da rady, trzeba docisnąć) Wtedy zaczyna dymić, niebieskie płomyki znikają i dymi na całego. Pomaga ponowne rozszczelnienie klapki ale nie odrazu i bywa tak że są i płomienie i dym. Wg tego co zrozumiałem to PG po osiągnięciu żądanej temp. jest szczelnie odcinane i PW zajmuje się dopalaniem gazów,niebieskie płomyki? U mnie skutkuje to tylko zadymieniem, czy to oznacza kompletny brak powietrza wtórnego?Ze tak jak sugeruje Marmark jest wciągane do wymiennika? Sprawdzałem zapalniczką i ciągnie tym górnym otworem żwawo. Jutro porobię zdjęcia, wymiary, rysunki i proporcje. Naprawdę zależy mi na takiej efektywności jak niektórzy tutaj i uważam że 25kg/doba węgla na ogrzanie tym sposobem 70m2 to za dużo. To kwestia finansowa, druga to ekologiczna, mieszkam na terenie puszczy i lepiej żeby nie dymiło, bo mimo że dymek taki nie węglowy to jednak zapach tak
  4. Ok, będę szukał Są dwa otwory zasłaniane metalowym kółkiem. Od wewnątrz metalowa płytka. Nadal nie wiem czy to prawidłowo jest. Gdzie?Niestety nie rozumiem Było cieplej, znacznie cieplej
  5. Są wzloty i upadki i chyba zaliczyłem upadek Rozpaliłem od góry jak tylko znalazłem ten temat, spalało trochę dużo, ale to dlatego że kocioł był nieszczelny.Smarowałem szczeliny po rozpaleniu i zamknięciu silikonem 1500'C,zasychał i przy przeładowaniu węgla odpadał. Doszedłem na zasypie tak do ok. 12godz i odpowiadało to 14kg spalonego węgla w postaci brykietu, tyle że te ostatnie 2 godz to już sam żar i temp. lekko poniżej 40. Spalało się fajnie, taka czerwona skorupa i z niej niebieskie płomyki. DYMU Z KOMINA BRAK! No i stało się, uszczelniłem dokładnie drzwiczki tym razem czerwonym silikonem 285'C, uszczelniłem czopuch, wyczystkę i wszystko co tylko się dało. No i nie wiem co się stało ale KOMIN DYMI! I to momentami dość mocno. Zmieniło się coś w sposobie spalania. Już nie ma tak wyraźnej czerwonej skorupy i płomyków znacznie mniej. Wygląda to tak jakby żar przemieszczał się w dół zostawiając na górze węgiel. Piszecie że macie piece czyste, nie wiem ale ja zawsze muszę skrobać, a teraz odkąd dymi jest tego osadu więcej. Zasłoniłem tą kratkę na ruszcie żeby powietrze od razu nie szło do góry i kawałek rusztu. Nie wiem czy wtedy już trochę nie zaczęło dymić, ale teraz jest to znacznie wyraźniejsze, po uszczelnieniu Jedyna różnica jest taka że temperature ładnie trzyma. Wygląda też na to że szybciej się wypala. Wklejam dla przypomnienia schemat http://img191.imageshack.us/img191/3748/kocio.jpg Oraz podłączenie do komina,może tu tkwi jakiś błąd? http://img9.imageshack.us/img9/4836/kociodom.jpg
  6. Ja niestety nie mogę dać sobie rady z uszczelnieniem. Tak jak pisałem zamykanie drzwiczek polega na uniesieniu do góry i zakleszczeniu na klinach, konkretnie na jednym. Uzbroiłem się w castoramie w sznur 6mm+klej wysokotemperaturowy. Oczyściłem, nałożyłem klej. Przykładam sznur i nic a nic nie chwyta. Nie ma żadnych rowków do umieszczenia sznura, bo tak to może dałoby się coś zrobić. No nic, biorę uszczelniacz wysokotemperaturowy, nakładam, czekam z godz i zamykam drzwiczki aby to się jakoś tam dopasowało bo twardnieć zaczęło a myślałem że to elastyczne będzie. Na tubce nic nie jest napisane jak postępować po nałożeniu, jedynie info że należy powoli rozgrzewać. W każdym razie efekt jest taki uszczelniacz zrobił się twardy jak skała i odpadł.Nie wiem czy dobrze postępowałem, ale sposób zamykania drzwiczek i tak by prędko poodrywał wszelkie uszczelnienia. Myślę sobie że Last Rico nie ma racji Konkretnie, jeżeli powietrze ucieka sobie szczelinami i powoduje to kłopoty z rozpalaniem to nie ucieknie przez otwartą klapkę? Dzisiaj rozpalam brykietem węglowym, od góry oczywiście.Na dworze porywisty wiatr, rozpaliło się bardzo szybko. Przy temp. 55 w kotle ustawiłem miarkownik tak aby klapka była zamknięta. To pokrętło od powietrza w drzwiczkach zasypowych w połowie otwarte. Po 30 minutach temp. 75st. Zamykam to powietrze wtórne i przymykam do połowy czopuch bo słyszę jak w piecu hula wiatr. Wszystko pozamykane a tu po kolejnych 30minutach 90stopni i nadal rośnie. Podniesienie górnych drzwiczek tłumiło ogień, wsypałem popiół, docisnąłem klapkę powietrza i temperatura zaczęła spadać. Mimo że wszystko pozamykane kocioł grzeje na 75stopni, w domu lekki skwar Domownicy dowcipkują na temat moich kombinacji. Ale tak na serio to nie wiem co by było gdybym wyszedł z domu... Powiedzcie jaka była tego przyczyna? Czy tylko to lewe powietrze? Czy górne drzwiczki też powinny być uszczelnione? Tak jak było tu wcześniej pisane mam otwory w drzwiczkach zasypowych, zasuwane metalowym kółkiem, od środka blacha, tak że powietrze wpada po bokach. Ma być to otwarte, czy zamknięte, jaki jest tego wpływ na temperaturę spalania? Miarkownik zamknie dopływ powietrza, no ale od góry może zasysać?
  7. Ok, w wolnym czasie przeczytam ile się,a potrzeba na to kilku godz. bo obszerne te strony. I kominów też Tylko mam wyższy od twojego ok 5m. Dzięki za dobre rady z tym żarem i pionową kratką, będę próbował. Wpadło mi jednak coś innego do głowy http://img94.imageshack.us/img94/6861/kocio1.jpg Chodzi o to że po zasypaniu pieca i rozpaleniu od góry piec osiąga po jakimś czasie powiedzmy 70st. Jak widać na obrazku objętościowo jest go mniej niż w dolnych partiach pieca. Kiedy opał stopniowo się wypala u góry i żar się obniża, objętościowo węgla pali się więcej z powodu tego wgłębienia komory. Dlaczego w takim razie sytuacja przedstawia się tak jak narysowałem? Żarzy się cały żółty poziom i nie da się już osiągnąć temperatury 70, gdy tymczasem znaczna mniejsza ilość spalanego węgla u góry dawała wyższą temperaturę? Wnioskuję z tego że odbiór ciepła w tym piecu jest bardzo kiepski na dole i dużo lepszy u góry. Ruszt jest zwykły. Pomyślałem sobie, co by się stało gdyby ruszt zastosować między poziomem żółtym a pomarańczowym? Na pewno trzeba by częściej dokładać, ale za to odzysk energii dużo lepszy?
  8. Żar najpierw trzeba usunąć z pieca, załadować nową porcję węgla i na nią wsypać żar No, no, przeczytałem to co napisałeś po swojemu czyli rzut okiem Udało mi się rozpalić tą mieszankę brykietowo-miałową i ciekawe zjawisko w porównaniu z wczoraj, wysokie niebieskie płomienie i piec trzyma ponad 70 Jutro oczywiście drzwiczki uszczelnię, tylko podpowiedzcie czym? Zmykanie polega na uniesieniu i dociśnięciu w dół na taki klin. Normalnie to się dociska ale tutaj?
  9. o? No jak to??Jak to ma się do rozpalania od góry skoro zasypujesz żar który będzie na dole? Jak jest jeszcze żar na dole to można już zasypywać i rozpalić od góry? Z góry przepraszam jeśli nie na temat ale postu k62 nie mogę znaleźć tak na szybko
  10. Ja tylko się jeszcze poprawie, teraz przy ponownym zaladunku policzyłem ile kostek potrzebuje do pełnego załadunku, otóż 224kostk w worku(25kg)i, a włożyłem 160. Do tego tak jak wczoraj poszły ze 4kg ekogroszku. To już napewno nie jest dobry wynik, bo jak policzyć to wyjdzie lekko ponad 3tys zł na sezon, tragedia jak dla 80m2 domu. Do tej pory w sumie nigdy nie zasypywałem do pełna, patrzyłem na termometr, dorzucałem troche drewna na to węgiel.Często trzeba było chodzić, trochę poprzebierać, dorzucić, rozgrzać(dymu z komina pełno) Teraz zacząłem kombinować co by się stało jakby zasypać cały piec. Tak zrobiłem, spaliło sie wszystko w 7godz, tzn na dole jeszcze żar ale już wiele ciepła nie daje taki przepalony. Wszedłem na to forum i zastosowałem rozpalanie od góry, jest lepiej ale i tak najekonomiczniej wychodzi dokładać małymi porcjami+drewno Teraz do tego brykietu dosypałem miału, ale mam problem z rozpaleniem hehe
  11. http://img191.imageshack.us/img191/3748/kocio.jpg Piec na koks, węgiel(tak jest na tabliczce) 14kw Od wczoraj czytam i jestem pod wrażeniem. Przeczytałem pierwsze 3 strony i zaraz pobiegłem do garażu wyjąć żar z pieca i rozpaliłem od góry. Efekty na pierwszy rzut oka pioronujące, piec baaaaardzo szybko złapał temperature 50stopni(co prawda temp.wyjściowa 30st. ale w życiu tak szybko nie rosła jak po rozpaleniu od góry. Dalszy wzrost temperatury był baaaaardzo powolny i tak aż do 60. I teraz tak: Górne drzwiczki zasypowe mają takie kółko którego otwory po odpowiednim ustawieniu nakładają się na otwory w drzwiczkach. Od 55 stopni zamknięte. Miarkownik tak ustawiony że klapka na dolnych drzwiczkach zamknięta od 55stopni. Od razu jednak mówię że klapka a szczególnie drzwiczki zamykane na klin nie są zbyt szczelne. Temperatura nadal rosła do 60 i na tym poziomie się ustabilizowała. Mam dość wysoki czopuch, ponieważ wchodzi do otworu kominowego w suficie. Był bardzo gorący, zamknąłem więc odpływ spalin żeby grzały się kanały a nie komin, ale wyczytałem tutaj że ma być on otwarty? Przy tych wszystkich ustawieniach(zamknięte na ile to możliwe dopływy powietrza i szyber) paliło się dość żwawo. To była godz. 24, dzisiaj o 8 rano kaloryfery jeszcze ciepłe, temp. wody 45st. Jest dużo lepiej ale... Do pieca weszło jakieś 14kg węgla(brykiet) Przeczytałem np że 18kg na 17-22godz wam starcza(taka średnia z tego co tu wyczytać zdążyłem)Czy to oznacza że cały czas jest powiedzmy 60st na piecu? Skoro u mnie po 8godz dopaliło się już do kratki i jest 45st to chyba nie jest dobry wynik? Otworzyłem wylot spalin, miarkownik na 70 i już chyba za wiele z tą pozostałą ilością żaru nie zdziałam. Czyli wyszło 10godz ciągłego palenia najpierw na 60 a ostatnie godz 45-50st i 14kg zużytego węgla(brykiet 21KJ)... Piec może jest źle wykonany?Instalator powiedział mi że to dolne spalanie, i przez całe 2 lata tak myślałem, bo nie jest, prawda? Po co to wgłębienie, żar i tak tam nie wpada, mam go tam przepchnąć? Drzwiczki po kątem, wg mnie powoduje to na początku jak jeszcze jet pełno grzanie tych drzwiczek i strate energi, dotknąć ich się nie dało. Co z tym czopuchem, ma być taki gorący, zamykać czy nie zamykać odpływ spalin? Bardzo chciałbym dojść chociaż do 25 kg na 24h, czy to jest wynik normalny czy jednak ten mój? Aha, ogrzewam 80m2. Dom ma dobrze ocieplone ściany, średnio dach i nie ocieplony strop od piwnicy i garażu, trochę chyba tam ciepła też uciceka. [/img][/img]
  12. Witam, chcę zabudować taras i powiększyć przez to 2 pokoje, ale mniejsza o to, koszty robocizny mam takie: 1.Wymurowanie, suporeks 12cm,20m2 30zł/m2 2.Szpachlowanie suporeksu bez tynku 40m2, 14zł/m2 3.Klej+siatka+szpachlowanie na gładko+narożniki aluminiowe, 30m2, 20zł/m2 Nie mam zupełnie pojęcia jak kształtują się ceny robocizny, mieszkam 25km od Poznania, prace ma wykonywać miejscowy(zysk na czysto)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...