Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

carlosiki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez carlosiki

  1. 25 marca 2009 Dziś murarze mieli wkroczyć do akcji, niestety zaatakowała zima - zła, paskudna, niedobra zima - mamy nadzieję, że tak jak szybko przyszła, tak szybko pójdzie http://x.screeny.pl/ga6959/8d215a87dba64b1f11749811/117498.jpg
  2. tak wyglądała nasza parcelka, jak ją kupowaliśmy cztery lata temu http://screeny.pl/119737" rel="external nofollow">http://x.screeny.pl/ga2015/adea349170fb5d1f11973711/119737.jpg a to projekt domku, który wybraliśmy: http://screeny.pl/97264" rel="external nofollow">http://x.screeny.pl/ga5217/85ba6ac010125e22f9726411/97264.jpg i link dla bardziej ciekawych projektu: http://projekty.muratordom.pl/projekt?grupa=1&IdProjektu=72&IdKolekcji=&powierzchnia_od=&powierzchnia_do=&kondygnacja=&nazwa=&symbol=d20&x=34&y=10&nr=0" rel="external nofollow">Projekt domu D20 Okazały z kolekcji Muratora Pan Zenek ze swoją maszynką wkracza do akcji http://screeny.pl/97292" rel="external nofollow">http://x.screeny.pl/ga2523/06fed38470bfee22f9729211/97292.jpg praca wre :) http://screeny.pl/97311" rel="external nofollow">http://x.screeny.pl/ga6394/5ad989d481279d19f9731111/97311.jpg a to dzieło końcowe - pierwszego dnia oczywiście http://screeny.pl/97283" rel="external nofollow">http://x.screeny.pl/ga7090/892a72d3d6bac230f9728311/97283.jpg
  3. tak wyglądała nasza parcelka, jak ją kupowaliśmy cztery lata temu http://x.screeny.pl/ga2015/adea349170fb5d1f11973711/119737.jpg a to projekt domku, który wybraliśmy: http://x.screeny.pl/ga5217/85ba6ac010125e22f9726411/97264.jpg i link dla bardziej ciekawych projektu: Projekt domu D20 Okazały z kolekcji Muratora Pan Zenek ze swoją maszynką wkracza do akcji http://x.screeny.pl/ga2523/06fed38470bfee22f9729211/97292.jpg praca wre http://x.screeny.pl/ga6394/5ad989d481279d19f9731111/97311.jpg a to dzieło końcowe - pierwszego dnia oczywiście http://x.screeny.pl/ga7090/892a72d3d6bac230f9728311/97283.jpg
  4. Pierwszy Dzień Wiosny i Pierwszy Dzień Budowy - łatwo będzie zapamiętać ten dzień. W czerwcu ubiegłego roku dokonaliśmy co prawda niwelacji działki - Pan Zenek dzielnie walczył blisko dziesięć godzin, żeby wyrównać działkę, ale wtedy jeszcze nie mieliśmy pozwolenia na budowę i była to tylko taka przygrywka. Choć nie ukrywamy, że już wtedy cieszyliśmy się jak małe dzieci. Nigdy przedtem nie myślałem, że widok pracującej koparki może być tak ekscytujący (żeby nie powiedzieć podniecający). Ale wróćmy do dnia dzisiejszego, czyli 21 marca Roku Pańskiego 2009. Zgodnie z umową stawiłem się na działce o godzinie 7:00. Dziesięć minut później zaczynałem się denerwować, że nikogo nie ma, gdy na horyzoncie pojawił się samochód Pana Darka geodety. Kilka minut przed ósmą przyjechał Pan Zenek koparką. Jeszcze kilka chwil, kilka pomiarów, kilka wbitych patyków i zaczęło się. 8:20 to moment rozpoczęcia robót ziemnych. Serce zabiło mi mocniej, musiałem zadzwonić do Gosi i zameldować start. Mimo strasznie nieprzyjemnej pogody (silny mroźny wiatr) z nieukrywaną satysfakcją stałem i patrzałem, jak Pan Zenek łycha za łychą wybiera ziemię pod fundament. To takie chwile, które pamięta się potem bardzo długo
  5. Pierwszy Dzień Wiosny i Pierwszy Dzień Budowy - łatwo będzie zapamiętać ten dzień. W czerwcu ubiegłego roku dokonaliśmy co prawda niwelacji działki - Pan Zenek dzielnie walczył blisko dziesięć godzin, żeby wyrównać działkę, ale wtedy jeszcze nie mieliśmy pozwolenia na budowę i była to tylko taka przygrywka. Choć nie ukrywamy, że już wtedy cieszyliśmy się jak małe dzieci. Nigdy przedtem nie myślałem, że widok pracującej koparki może być tak ekscytujący (żeby nie powiedzieć podniecający). Ale wróćmy do dnia dzisiejszego, czyli 21 marca Roku Pańskiego 2009. Zgodnie z umową stawiłem się na działce o godzinie 7:00. Dziesięć minut później zaczynałem się denerwować, że nikogo nie ma, gdy na horyzoncie pojawił się samochód Pana Darka geodety. Kilka minut przed ósmą przyjechał Pan Zenek koparką. Jeszcze kilka chwil, kilka pomiarów, kilka wbitych patyków i zaczęło się. 8:20 to moment rozpoczęcia robót ziemnych. Serce zabiło mi mocniej, musiałem zadzwonić do Gosi i zameldować start. Mimo strasznie nieprzyjemnej pogody (silny mroźny wiatr) z nieukrywaną satysfakcją stałem i patrzałem, jak Pan Zenek łycha za łychą wybiera ziemię pod fundament. To takie chwile, które pamięta się potem bardzo długo
  6. 21 marca 2009 http://projekty.muratordom.pl/projekt?grupa=1&IdProjektu=72&IdKolekcji=&powierzchnia_od=&powierzchnia_do=&kondygnacja=&nazwa=&symbol=d20&x=34&y=10&nr=0" rel="external nofollow">Projekt domu D20 Okazały z kolekcji Muratora No i zaczęło się!!! Wielka Przygoda z budowaniem własnego, wymarzonego, wyśnionego, upragnionego, najpiękniejszego, najwygodniejszego domu na świecie. D20 z kolekcji Muratora, tzw. "Okazały" - to właśnie ten projekt wpadł nam w łapki cztery lata temu i mimo przerzucenia kilku tomów katalogów z projektami i mimo przejrzenia setek stron w internecie nie znaleźliśmy nic co spodobałoby nam się bardziej niż "Okazały". Mamy nadzieję urzeczywistnić to co na papierze szybko, sprawnie i możliwie z jak najmniejszą ilością problemów - tu zaśmieją się pewnie wszyscy ci, którzy mają budowę własnego gniazdka za sobą. My jednak jesteśmy pełni optymizmu, zapału i wiary we własne siły, a budowę naszego domku chcemy traktować jako Wielką Życiową Przygodę. Niech powiedzenie "Co nas nie zabije to nas wzmocni" będzie naszą siłą i przewodnikiem. Do dzieła - zaczynamy!!! :) :) :) :) :) :) :) :) :)
  7. 21 marca 2009 Projekt domu D20 Okazały z kolekcji Muratora No i zaczęło się!!! Wielka Przygoda z budowaniem własnego, wymarzonego, wyśnionego, upragnionego, najpiękniejszego, najwygodniejszego domu na świecie. D20 z kolekcji Muratora, tzw. "Okazały" - to właśnie ten projekt wpadł nam w łapki cztery lata temu i mimo przerzucenia kilku tomów katalogów z projektami i mimo przejrzenia setek stron w internecie nie znaleźliśmy nic co spodobałoby nam się bardziej niż "Okazały". Mamy nadzieję urzeczywistnić to co na papierze szybko, sprawnie i możliwie z jak najmniejszą ilością problemów - tu zaśmieją się pewnie wszyscy ci, którzy mają budowę własnego gniazdka za sobą. My jednak jesteśmy pełni optymizmu, zapału i wiary we własne siły, a budowę naszego domku chcemy traktować jako Wielką Życiową Przygodę. Niech powiedzenie "Co nas nie zabije to nas wzmocni" będzie naszą siłą i przewodnikiem. Do dzieła - zaczynamy!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...