Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mj2007

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    159
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mj2007

  1. no tak... ale wszystko się zgadza. III klasę mam na 1/3 powierzchni działki. dom przesunąłem tak, żeby mieścił się na tych 2/3 - zgłoszenie złożone, czas sobie spokojnie leci. ale przez tą 1/3 działki, na której jest III klasa chciałbym zrobić bramę i kawałek podjazdu, dlatego w pierwszym poście pytałem czy jest to możliwe. a dalej pisałem o budowie, bo w międzyczasie trafiłem na opinię dot. WZ wydaną przed nowelizacją ustawy. i żeby nie zakładać kolejnego podobnego wątku napisałem to tutaj. rolnikiem nie jestem i nie mam zabudowy zagrodowej w WZ, więc ten zapis u mnie nie ma zastosowania. czyli zostaje mi czekać na mpzp albo nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych... to drugie chyba nastąpi wczesniej
  2. z tego co się orientuję to nie było wczesniej mpzp, dlatego gmina wydaje wz. działka niestety poza miastem, więc procedura się komplikuje. ale z tego co czytałem w tzw. międzyczasie to jeżeli wz były wydane przed nowelizacją, to dalsza procedura powinna być zgodna z wcześniej obowiązującymi przepisami. szczegóły tutaj: http://www.grunttozysk.pl/porady-ekspertow/2014/03/25/zmiana-ustawy-o-ochronie-gruntow-rolnych-i-lesnych-obowiazujaca-decyzja-wz/ moje wz są z 2008 roku, nowelizacja weszła w życie w 2013, w 2014 przepisałem wz na siebie z poprzedniego właściciela, a w 2015 dokonałem małej zmiany wz. ale to są cały czas te same warunki, ta sama decyzja i dla tej samej działki. o PnB dotychczas nie występowałem, bo czekałem na zmianę ustawy PB i możliwość budowania na zgłoszenie. czy zatem w takim przypadku możliwe będzie budowanie na III klasie gruntów, mimo że wprowadzona w międzyczasie ustawa wprowadza konieczność uzyskania zgody ministra ds. rozwoju wsi?
  3. zgodnie z art. 7 ust. 2 pkt. 1 ustawy o ochronie gruntów rolnych 'przeznaczenie na cele nierolnicze i nieleśne gruntów rolnych stanowiących użytki rolne klas I–III – wymaga uzyskania zgody ministra właściwego do spraw rozwoju wsi'. obawiam się, że MPZP to jednak jest zasadnicza różnica...
  4. jak tak to cienko... drzwi zewnętrzne to ok 90-100 cm (albo i więcej), więc taki łuk muszą zrobić w wiatrołapie. zostanie ok. 40 cm na 'minięcie drzwi' żeby wejść do środka. jedna szczupła osoba da sobie radę, ale dwie będą miały ciasno. razem z żoną jednocześnie nie wejdziecie do domu, trzeba będzie poczekać aż pierwsza osoba zdejmie buty i okrycie wierzchnie i dopiero potem wchodzić. a z jakimiś zakupami to już w ogóle masakra będzie... jak możesz to zrób drzwi na zewnątrz i będzie ok. a najlepiej wrzuć jakiś rysunek stanu faktycznego, łatwiej będzie coś zaproponować.
  5. świat i ludzie, ze tak powiem. pod warunkiem oczywiście, że nie wprowadzicie kolejnej zmiany i drzwi będą otwierały się na zewnątrz wiartołapu
  6. witam! co prawda zjazd z drogi publicznej 'wałkowany' był na forum chyba z tysiąc razy, ale mój problem jest nieco inny, a poza tym większość z tematów została założona jak obowiązywało stare brzmienie ustawy o ochronie gruntów rolnych i nie chcę ich odgrzewać. moja działka jest częściowo III klasy i przez tą część mam zamiar zrobić wejście do domu i podjazd. zgodnie z obowiązującym prawem III klasy ziemi nie mogę utwardzać dopóki nie zostanie wyłaczona z produkcji rolnej, a nie zostanie, bo obecnie może to zrobić wyłącznie minister rolnictwa, a ten z założenia nie zajmuje się pojedynczymi przypadkami. ale ja tego gruntu nie chcę utwardzać, a parkować samochód mogę sobie w każdym miejscu działki. problem pojawia się tylko w przypadku - czy zjazd z drogi publicznej mogę zaplanować wprost na kawałek działki o III klasie gruntu? przecież działka, nawet I klasy, może być ogrodzona i jakiś wjazd na nią musi być, więc chyba nie będzie problemu. ale logika logiką, a przepisy przepisami... czy urząd gminy może odmówić mi zrobienia zjazdu w tym miejscu? dodam tylko, że zgodnie z WZ działka ma dostęp do drogi publicznej, a gmina dla tego terenu nie sporządziła jeszcze miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. będę wdzięczny za wszczelkie sugestie i podpowiedzi.
  7. mam pytanie za 100 punktów w kwestii formalnej... za trzy tygodnie wchodzi w życie nowelizcja ustway i urząd - przy zaleceniu nasadzenia zastępczego - będzie mógł wskazać miejsce sadzenia drzew, ich gatunek i minimalny obwód. jednoczesnie urząd ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku o wycinkę. czy jak złożę wniosek przed wejściem w życie nowelizacji, a urząd będzie czekał do 30 dnia, to czy będzie miał prawo rozpatrzyć mój wniosek wg nowych przepisów. czy może, mimo wejścia w życie nowelizacji w momencie wydawania zezwolenia, będzie musiał mnie traktować 'po staremu', bo wniosek był zlozony jak obowiązywały 'sare' zasady? wniosek tak czy inaczej złożę przed wejściem w życie nowych przepisów, chciałbym jednak wiedzieć co może z tego wyniknąć.
  8. w poniedziałek - 20 lipca - Prezydent podpisał ustawę o zmianie ustawy samorządzie gminnym i innych ustaw, która zmienia również ustawę o ochronie przyrody. teraz nie trzeba będzie się zastanawiać czy drzewo ma 10 czy 11 lat - ustawa precyzyjnie określa jaki ma mieć obwód - 25 lub 35 cm (w zależności od gatunku) na wysokości 5 cm. ustawa wchodzi w życie 30 dni od dnia podpisania.
  9. witam! z trzech stron mam wytyczoną nieprzekraczalną linię zabudowy - 5-6 metrów. z tego co wyczytałem linia ta dotyczy budynku mieszkalnego, ale nie wiem co z innymi obiektami. od frontu mam 6 metrów - czy mimo tej linii w ogrodzeniu mogę wybudować altanę śmietnikową, która jednoczesnie będzie służyła na sklad opału? a szambo, może znaleźć się na tej części działki? z boku mam 5 metrów - czy na tej części mogę postawić garaż? murowany raczej nie, ale np. blaszak ze zrobioną elewacja? zasadniczo nie będzie on trwale związany z gruntem, więc chyba nie będzie problemu. pozdrawiam, Marcin
  10. Leroy, Castorama i Bricomann mają przy wejściu specjalne kosze, do których wrzucają poskładne kartony różnej wielkości. trzeba podpytać w poszczególnych sklepach kiedy u nich są wykładane nowe i wtedy podjechać żeby je zabrać. w ten sposób zorganizowałem sobie kartony do ostatniej przeprowadzki, a towaru trochę było... do tego musisz sobie dokupić karton szarej taśmy pakowej i parę markerów - warto dokładnie opisać każdy karton co najmniej z wierzchu i któregoś boku. oszczędzi Ci to później nerwów z szukaniem poszczególnych rzeczy, przewożąc kartony będziesz od razu mógł je składować w poszczególnych pomiesczzeniach, a poza tym widząc napis ' talerze' inaczej go potraktujesz niż ten z napisem 'kurtki zimowe'
  11. eee... przy inwestycji rzędu 300... 500... czy 700 tysięcy złotych podatek rzędu 150-300 zł rocznie nie powinien być podstawowym warunkiem wyboru projektu... chociaż jest to jakiś argujment. ale faktycznie sensu nie ma to, że podatek za garaż/pomieszczenie gospodarcze jest 10x większy niż za budynek mieszkalny. garaż powoli staje się dobrem luksusowym
  12. korzenie będę siekał siekierą - szkoda piły i łańcucha. piłą jedynie będę ciął zwalone drzewo na mniejsze kawałki. co do ręcznego karczowania to nie ma znowu takiej tragedii. dawno temu wycinałem podobne drzewa w następujący sposób - ścięcie na wysokości ok. 0,5 mkw, obcięcie gałęzi siekierą i pocięcie pnia na kawałki, okopanie pozostałego pnia i obcięcie głównych korzeni, a potem zwiesia, liny stalowe i ręczna wyciągarka... jakoś to szło. miałem za mało miejsca na wejście ciężkiego sprzętu (dosyć gęste zadrzewienie) i musiałem się tak bawić. na początku może i było ciężko, ale jak już wyrobiłem odpowiednią technikę to takie drzewo znikało w ciągu 25-30 minut!
  13. juppi! dostałem zgodę na wycinkę kolejnych czterdziestu kilkunastoletnich sosen!!! pierwszy wniosek odpowiednio 'wspomogłem', a drugi poszedł sote ale żeby nie było, że się chwalę to mam pytanie... sosny mają tak z 8-10 metrów wysokości, w pierśnicy ok. 50-60 cm obwodu czyli kilkanaście lat jak nic. samą wycinkę mam przećwiczoną, ale tym razem zacząłem kombinować i wykombinowałem żeby zrobić to trochę inaczej - cytując klasyka: siły przyrody w służbie człowieka mianowicie mam zamiar okopać drzewo i przeciąć główne boczne korzenie z jednoczesnym nachylaniem drzewa w odpowiednim kierunku - długa lina powinna wystarczyć. dzięki temu drzewo swoim ciężarem wyrwie prawie cały korzeń i później nie będzie problemu karczowania. po obaleniu drzewa wystarczy ściąć gałęzie, pociąć pień i z głowy. metoda chyba niegłupia... faktycznie istnieje ryzyko niekontrolowanego przewrócenia drzewa, ale zagęszczenie drzew mam znaczne więc zawsze gdzieś się zatrzyma, a co najmniej tak spowolni upadek, że zdążę zająć bezpieczną pozycję obserwacyjną
  14. łudzę się tym, że tak właśnie jest hehe a na serio to nawet poważne koncerny korzystają z taniej siły roboczej małych żółtych rączek. problem jest w tym, że przy mizernym nadzorze te małe żółte rączki zrobią mizerny produkt, a jak ktoś będzie im stał nad głową to potrafią złożyć naprawdę porządny sprzęt. i ta różnica w cenie pomiędzy typowymi 'chińczykami' a 'renomowanymi' sprzętami to są między innymi koszty tego nadzoru. ja jestem zadowolony ze swojego sprzętu i mam nadzieję, że tak już zostanie.
  15. rustin: z chińczykami jest tak, że albo jej nie odpalisz po rozpakowaniu z pudełka albo jesteś zadowolony przez lata. ja dwa lata temu w jednym sezonie zajeździłem trzy 'chińczyki', więc dziękuję bardzo. o powierzchni i ilości spalonego paliwa napisałem celowo żeby wskazać, że były to wrażenia po pierwszym koszeniu. jak wytrzyma parę lat to odświeżę wątek i się (znaczy ją) tu pochwalę. jak padnie przy drugim koszeniu to też o tym napiszę...
  16. kosa RYOBI RBC 430 1 KM kupiona i przetestowana. efekt? dwa tysiące metrów kwadratowych działki... cztery zbiorniczki paliwa... cztery godzin pracy... setki samosiejek i tysiące chwastów poległo! kosa działa świetnie, samosiejki grubości małego palca tnie za jednym zamachem z rozpędu. a 'na delikatnie' poradziła sobie z brzózkami o średnicy ponad 3 cm! chwilkę to trwało, ale dała radę! więc wszyscy, którzy twierdzą, że jednokonna kosa będzie się dławić albo że to 'większa wiertarka' to albo pracują kosami 15to konnymi (żarcik), albo nigdy w życiu nie mieli w ręku takiego sprzętu. silnik czterosuwowy działa zdecydowanie ciszej niż dwusuw i bardzo równo. poza tym nie trzeba dorabiać mieszanki. myślałem o RYOBI RBC 430 albo STHIL FS87. parametry mają te same - obie czterosuwowe o mocy 1 KM. RYOBI wygrywa ceną - 600 zł różnicy oraz tym, że ma dzielony wał. póki co będę dowoził kosę na działkę więc dla mnie to istotna zaleta. poza tym w zestawie są bardzo wygodne szelki, które mają regulację praktycznie w każdej płaszczyźnie. kosa jest ciut droga, ale warto raz wydać taką kase niż kupić trzy 'chińczyki' po 300 zł. osobiście polecam!
  17. dzięki za konkretną odpowiedź! co do czterosuwów też myslałem, że świat powinien iść w tą stronę, jednak tak nie jest... na 30 kos w Zielonym Sieciowym Sklepie Ogrodniczo Budowlanym były tylko dwa czterotakty... - kupione przeze mnie Ryobi za 800 zł i Makita za 1400 zł (czyli w cenie Sthil'a fs87 - nieco poza moim budżetem...). Reszta to chińszczyza po 150-200 zł... które zgodnie ze specyfikacją mają 2,5-3 KM! muszą to być bardzo małe chińskie kucyki chyba sprzedawca mi powiedział, że na sześć lat pracy mi sprzedał drugą Ryobi, bo większość ludzi bierze te śmieszne wynalazki, byle tanio było.
  18. witam! przymierzam się do zakupu kosy Ryobi, a konkretnie http://www.karba.com.pl/rbc430sbsc-kosa-spalinowa-4-suwowa-30-cc-z-uchwytem-rowerowym-ryobi.html dużym plusem zapewne jest fakt, że jest to czterotakt - koniec babrania się z mieszankami oleju z paliwem. do tego przyzwoicie wyglądające szelki i rozdzielany wał - łatwe przewożenie i przechowywanie. ale minusem jest nieco skromna moc... 1 KM to żaden szał... ale z drugiej strony do wykoszenia kosą będę miał może 1000-1500 mkw - zalesiona część działki. czy ktoś z forumowiczów używał tego sprzętu? jakie wrażenia? jaka kultura pracy? czy 'daje radę'? będę wdzięczny za wszelkie uwagi.
  19. witam! mam już wybrany projekt budynku, ale zastanawiam się czy wziąć wersję z garażem w bryle czy postawić osobno garaż z małym zapleczem gospodarczym - jakiś warsztacik, schowek... różnica w kosztach budowy tego samego budynku 'z' i 'bez' garażu to jakieś 70 kpln. odkrycie tej prawdy było dla mnie niemałym szokiem... jednak jak patrzę na gotowe projekty garaży dwustanowiskowych to ich koszt budowy rówież oscyluje w okolicach 60-70 kpln... z czego wynika taki koszt? przecież za 60 kpln można postawić SSO o powierzchni 140 mkw, a nie prosty garaż ok. 40-50 mkw... czy przywiązywać się do tych wycen czy jest to może kwota z kosmosu? żeby była jasność to nie chcę żadnych wodotrysków - prosta bryła, prosty dach dwuspadowy, zwykła brama uchylna, nic szczególnego. czy jest szansa postawienia takiego budynku w cenie ok. 20 kpln? a skoro już o garażu... czy ktoś, kto ma garaż poza budynkiem mieszkalnym, może podzielić się swoimi doświadczeniami? jakie są plusy a jakie minusy? plusem jest zapewne to, że dom jest domem i garaż nie przenika do jego wnętrza - zapach, graciarnia... ale z drugiej strony w śnieżny czy deszczowy dzień trzeba przejść przez podwórko żeby dostać się do samochoudu/domu... ale czy to jest aż taki problem? będę wdzieczny za wszelkie podpowiedzi.
  20. odsprzedam 200-250 szt. sadzonek berberysu zwyczajnego. saodzonki trzyletnie, z gołym korzeniem, ze szkółki, aktualnie przycięte do wys. 30-40 cm. cena - 1,2 zł za sztukę odbiór osobisty - zachodnia strona Warszawy.
  21. na Twoim miejscu bym wyciął te, na które masz pozwolenie, a zaraz wystąpił o kolejne - może w międzyczasie usnchą bardziej i wtedy dostaniesz zgodę. jak zaczniesz się od razu z nimi przepychać to w końcu nic nie wytniesz - a biurwy mają zdjęcia i będą kontrolowały Cię co jakiś czas. do mnie przyjechała i właziła w chaszcze żeby dokładnie policzyć ile i jakich drzew chcę usunąć. teraz będę sadził nowe - na pewno przyjadą je policzyć... co do sosny - skoro ma 12-15 cm średnicy to podchodzi pod 20 lat - tak mniej więcej. może jednej sztuki nikt nie zobaczy, ale jak masz 'dobrych' sąsiadów to możesz liczyć się ze sporymi kosztami. z podlewaniem też bym uważał - jak zrobią ekspertyzę to wyjdzie im czym było podlane, i jeszcze zapłacisz wszystkie koszty...
  22. nie, bo tu jest szybciej i wygodniej. a tam muszę ustalić czyj to jest hydrant. poza tym urzędnik w wodociągach może mnie spłacić, bo to nie przed moim domem stoi hydrant, więc nic mi do niego. a hipotetycznie nie mogę zapytać, bo na pewno odpowiedzą "to zależy od sieci, umiejscowienia hydrantu i innych rzeczy... bez konkretów to my nie wiemy czy się da...'. chyba wszyscy wiemy jak funkcjonuje zdecydowana większość wszelkiej maści urzędników... może ktoś już przerabiał ten temat i podpowie z której strony go ugryźć... poza tym uważam, że po to jest forum żeby wymieniać się doświadczeniami, dlatego też zadałem to pytanie.
  23. witam! czy ktoś przestawiał istniejący hudrant? pytam, bo mam na oku gotowy dom, jednak centralnie na wprost drzwi i w środku ewentualnej furtki stoi hydrant... chciałbym przesunąć go dosłownie o parę metrów w dowolną stronę, a tam już jakoś go zamaskuję żeby aż tak nie rzucał się w oczy. orientuje się ktoś z jakimi kosztami muszę się liczyć? czy jest konieczny projekt dla wodociągów i czy ja musiałbym go zorganizować czy może jest to obowiązek właściciela hydrantu? a jeśli nie przesunięcie to jak wygląda zamiana stojącego hydrantu na podziemny? mały dekielek nawet na środku furtki by mi nie przeszkadzał, ale gruba, czerwona rura średnie się prezentuje będę wdzięczny za wszelkie rady. pozdrawiam, mj2007
  24. jak mają do 10 lat to tniesz i się nie zastanawiasz, żadne zgłoszenia i zezwolenia nie są wymagane. ale musisz mieć pewność, że nie są starsze... albo, że sąsiad Cię nie 'sprzeda'
  25. z gminy bierzesz wniosek (sprawdź na stronie www), mierzysz obwód każdego drzewa do wycięcia na wysokości pierśnicy (130 cm), rysujesz szkic działki i zaznaczasz na nim położenie drzew i składasz to wszystko w gminie. gmina w ciągu 30 dni (w wyjątkowych przypadkach w ciągu 60 dni) wydaje decyzję, a decyzja uprawomacnia się po 14 dniach. piętnastego dnia prosisz o pieczatkę, bierz siekierę w dłoń i działasz jak w decyzji masz obowiązek nasadzeń zastepczych to musisz kupić sadzonki (musi być faktura!), bierzesz szpadel i sadzisz. potem tylko informujesz urząd, że posadziłeś - to chyba tyle w telegraficznym skrócie za wniosek nie jest pobierana opłata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...