My się zimy nie boimy...... chociaż mogłaby się już skończyć. Dalsze prace trwają, tzn: - aktualnie ocieplamy poddasze, wreszcie nie palimy w piecu na darmo, u góry już ciepełko:) - dokonaliśmy również wyboru kafelek do obu łazienek oraz na cały dół, i tak: w dolnej łazience padł wybór na kafelki firmy Azulev: Nord Perla, do górnej łazienki wybraliśmy kafle firmy Baldocer: Accent, a dół będzie w płytkach firmy Paradyż: Argento. - czekamy również na projekt i wycenę kuchni. Projekt salonu:
Projekt górnej łazienki: http://lh6.ggpht.com/_TaLjrgf1-7U/S2hGAdoouQI/AAAAAAAABZ4/FLr0gnraMos/s800/2b.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_TaLjrgf1-7U/S2hGAdoouQI/AAAAAAAABZ4/FLr0gnraMos/s800/2b.jpg
Projekt dolnej łazienki: http://lh5.ggpht.com/_TaLjrgf1-7U/S2hGBMnsiqI/AAAAAAAABZ8/TRZb9TAunaM/s800/1a.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_TaLjrgf1-7U/S2hGBMnsiqI/AAAAAAAABZ8/TRZb9TAunaM/s800/1a.jpg
Mam nadzieję, że w rzeczywistości będzie to wyglądać równie ładnie jak na obrazkach.
W kotłowni od wczoraj pracuje piecyk, ciężko na tą chwile coś powiedzieć o jego pracy, ale przynajmniej jest ładny :)
Nasza rola ogranicza się jak na razie do dosypywanie węgielków do zasobnika i co tu dużo mówić z zadania wywiązujemy się wzorowo :)
Efekt samego grzania nie jest jakoś specjalnie widoczny, ale podłogówka na razie jeszcze nie pracuje, a grzejniki u góry nic nie dają, ale jasna sprawa - ocieplimy poddasze to będzie zupełnie inaczej. Bynajmniej w garażu udało nam się osiągnąć temp +6 stopni.
Z pewnymi problemami, ale jednak wylewki już gotowe - wyglądają całkiem fajnie, generalnie jesteśmy z nich bardzo zadowoleni. Od jutra zaczynamy ocieplać poddasze, włożymy w to troszkę naszej pracy, żeby nie było że nic sami nie zrobiliśmy :) A i co tu dużo mówić musimy zacząć oszczędzać...
Zimno w domku, zimno - temperatura na zewnątrz -12, w iskierce ok -1. Nie da rady ogrzać domku, dogrzewanie "kozą" niewiele daje - no ale nie może być inaczej skoro poddasze jeszcze nie docieplone. A we wtorek wylewki - miały być dzisiaj, ale temperatura nie pozwoliła. We wtorek ma być plus ileś tam więc może damy radę. Tak czy inaczej podłogówka ułożona, można robić wylewki.
Również wybraliśmy bramę garażową - wybór padł na Hormanna, kolor Night Oak, brama segmentowa. Kolejny raz sprawdza się reguła że warto odwiedzić kilku przedstawicieli tej samej firmy. Na takiej samej bramie oszczędziliśmy ok 25% w porównaniu do najbliższego nam przedstawiciela. Montaż bramy dopiero w lutym, ale tutaj specjalnie nam się nie śpieszy.
Dach jak można zauważyć na zdjęciach został ukończony - trwało to ileś tam miesięcy dłużej - ale został zrobiony, obecnie ekipa która wybudowała nam iskierkę musi jeszcze zrobić schody zewnętrzne, zalać taras, pytanie czy pogoda pozwoli, a i sama ekipa zrobiła się nieco mniejsza - tzn pozostała jedna osoba :)
W domku po kilku dniach pracy ekipy tynkarzy widać efekt - 2/3 pracy za nimi, tynki wyglądają ładnie, nie mamy specjalnie do nich zastrzeżeń.
Jeszcze przed końcem roku chcemy ułożyć na poddaszu wełnę, dokończyć robienie instalacji, zrobić wylewki.
Z naszym pisaniem to niemal jak z budową... idzie powoli :)
Na placu boju ciągle walczymy z tym samym, kończymy dach, kończymy taras, a tu trzeba jeszcze schodki jakieś zrobić przy drzwiach wejściowych, już nawet nie zgaduje ile to jeszcze może trwać.
Przynajmniej mając dach nad głową nawet nie skończony możemy cos tam w środku robić więc robimy,
Panowie jacyś przesympatyczni układają w domku kabelki, wszystko wskazuje na to że będziemy mieli prąd :) Jutro wcinka, więc będzie i woda.
Od jutra będziemy powoli układali jakieś rurki, a za ok 3 tygodnie na budowę wejdą tynkarze, robimy zwykłe tynki cementowo wapienne. Tu istotna informacja - tynki będą nas kosztować 17zł/m2 więc cena wydaje się ok, oczywiście z materiałem, nas nic ma nie interesować poza udostępnieniem iskierki na ok 2 tygodnie.
Jak już poskładają ci nasi budowlańcu dach to wkleimy jakieś fotki, ale to dopiero za kilka dni.
Może niezupełnie bo dachówki jeszcze nie ma, ale będzie...
Okna - takie jak sobie wymarzyliśmy (Jezierski)
Drzwi - jedyne jakie nam się podobały (Urzędowski)
Musimy teraz o nie zadbać i poowijać czymś, zresztą jak widać na fotce wyjście na taras zostało już zafoliowane, mamy świadomość że niebawem będą kończyć taras i lepiej jak będzie to zabezpieczone.
Przy okazji montażu okien zostaliśmy niejako zmuszeni do wybudowania schodów - był po prostu problem z wniesieniem okien na piętro - wyszły całkiem fajne :)
Pierwsza partia dachówek ułożona, dachówka wydaje się być prosta, bez obić, pęknięć itp... A to cieszy, bo obawy zawsze jakieś są. Zamontowano również jedno okno, niestety łazienkowe w pokoiku więc trzeba zamienić. W międzyczasie ustaliliśmy że dokładamy okienko u góry w holu, ot tak żeby doświetlić troszkę górę. Pomieszczenia u góry nabierają kształtów, w zasadzie stawianie murów u góry ma się ku końcowi. Co nas zaskoczyło - to wielkość garderoby - jest większa niż nam się początkowo wydawało, łazienka u góry też całkiem spora. Za kilka dni montaż okien który już raz przełożyliśmy, a i przy okazji na dniach montujemy drzwi do kotłowni i wejściowe, tak że pozamykamy domek.
No i układanie więźby zakończone, w przyszłym tygodniu folia i takie tam, a za tydzień mamy umówiony montaż okien. Coś duży nam ten komin wentylacyjny wyszedł, ale tak już jest w projekcie, pewne rzeczy zauważamy dopiero jak już zostają zrobione, chyba będziemy o parę pustaków skracać ten wentylacyjny a i myślę że ten drugi też będzie nieco mniejszy niż to co widać w projekcie, pozostaje nam jeszcze zmienić nieco wymiar otworu drzwiowego z przodu, bo takich wysokich drzwi firma nie produkuje, następnie położyć dachóweczkę, zamontować drzwi, zrobić ściany działowe na górze... potem dokończyć taras i zaczniemy bawić się instalacjami.
Z rzeczy ważnych - okna zamówione i zapłacone, drzwi zamówione, wyszło na pomiarze że trochę wysokie i chyba będziemy je troszkę przebudowywać, około 10 cm trzeba obniżyć otwór, co za tym idzie nie będą na jednej wysokości z okienkami ale za to będą pasowały z bramą, :)
Aha... czy ktoś z was serio zrobił te drzwi otwierane na zewnątrz?
My zdecydowaliśmy że otwierane będą do środka. Zamówiliśmy przy okazji drzwi do kotłowni i te między garażem a hallem, tu i tu będą stalowe KMT.
Powoli na dachu układana jest więźba, dom nabiera właściwego kształtu...
Jak widać na fotkach prace jakoś nie idą za szybko w związku z tym jakoś pisać się o tym nie chce, mija 2 m-ce od zalania stropu a na budowie dopiero niedawno coś się ruszyło. Przynajmniej mamy już gotowe wszystkie otwory okienne więc i pomiar okien za nami, niebawem podpiszemy umowę z firma od okien, od dawna jesteśmy zdecydowani na okna od jezierskiego pomimo tego że są dosyć drogawe, ale na oknach oszczędzać nie chcemy, pooszczędzamy na czymś innym :)
Większy problem stanowi wybór drzwi, taniej wychodzą te stalowe, ale jeszcze nie wyprodukowano takich które by się nam podobały, zresztą jakiś czas temu na targach budowlanych widzieliśmy drewniane drzwi urzędowskiego i chyba zdecydujemy się na nie, ale to jeszcze zobaczymy.
No i jeszcze trzeba pojeździć za brama garażową. Na razie mamy wycenę wiśniowskiego - brama z automatem kosztuje coś koło 4 tyś, ale za brama jeszcze pojeździmy. Liczymy że za ok 5-6 tygodni domek już będzie miał dach i powoli będziemy go mogli zamykać.
No dobra, minęło trzy tygodnie od czasu zalania stropu i od jutra panowie zaczynają kończyć to co zaczęli, ile to jeszcze może potrwać? od zalania stropu do wykonania całości dachu? jak długo 3 ludzi może coś takiego robić?
W dniu dzisiejszym zalaliśmy strop. Można powiedzieć że kolejny etap budowy został zamknięty, poszło 16m3 betonu z tym że część poszła na taras, zresztą i tak zbrakło tego betonu i trzeba będzie dorabiać. Strop zalewany o 7 rano, a od 5 robotnicy walczyli i kończyli układanie stropu, zdążyli i dobrze, my nawet nie chcieliśmy na to patrzeć - spaliśmy słodko :)
Więźba na budowie, cała kupa tego i trzeba to ułożyć jakoś a roboty z tym co niemiara. Tak czy inaczej więźba zamówiona w tartaku Olczyk, transport za zero zł, dla porównania za transport z tartaku oddalonego od budowy o 6 km musielibyśmy zapłacić kilkadziesiąt zł, jak widać niekiedy lepiej zamówić drewienko z tartaku oddalonego o jakieś 300 km :)
Więźba impregnowana ciśnieniowo, koszt całości razem z łatami i kontrłatami to 5200zł neto.
Dzisiaj dokładnie mija rok od uzyskania pozwolenia na budowę, pomimo tego że nie wszystko idzie tak sprawnie jak byśmy chcieli, to jakiś specjalnych opóźnień w stosunku do tego co zakładaliśmy nie mamy. Nadal jesteśmy dobrej myśli chociaż przed nami jeszcze dużo do zrobienia i pewnie nie jedno może się jeszcze przydarzyć. Na budowie nadal trwa układanie stropu, chociaż mamy nadzieje że jeszcze w tym tygodniu zalejemy strop.
Powoli układamy na budowie strop, niestety troszkę wszystko zwolniło, Panowie budowlańcy coś się ostatnio nie pokazali. Za to, mamy wycenę okien... przy poszerzonym wyjściu na taras i zamianie dwóch okien w sypialni na jedno 1500x1500 Pani od okien wyliczyła nam ok 14500zł. Okna od Jezierskiego, z pakietem trzyszybowym. Musimy niebawem zadecydować...
Ok, a czy ktoś z was może zmieścił wanienkę do łazienki która znajduje się na dole? My mamy taki zamiar, łazieneczka jest wymiarami zgodna z projektem, żadnych zmian, wyglądało by to mniej więcej tak:
Gdyby ktoś się zdecydował na napisanie jakiegoś komentarza, to proszę pisać tutaj, zakładka "komentarze" została usuniętą, mimo tego zachęcamy do komentowania, krytykowania, chwalenia właśnie w tym miejscu :)
ok, sam sobie odpowiedziałem na pytanie zawarte w poprzednim poście :)
Więźba już zamówiona, wyszło tego wszystkiego ok 7m3. Całość kosztuje 6200 brutto (wraz z impregnacją ciśnieniową). Dużo? Mało? Sami nie wiem, ale mniej więcej tyle spodziewałem się wydać.
Nasuwa nam się pytanko, w zasadzie dach mamy kupiony, zapłacony i przyjedzie jak będzie potrzebny, ale najwyższy czas rozejrzeć się za więźbą. zamawialiście te drewienko troszkę dłuższe niż to co w projekcie? ile cm dodać do krokwi? I ile zamawialiście łat i o jakim przekroju? Pamięta ktoś? I co z tą pogodą? gdzie wiosna?
Domek już nabiera kształtu, możemy sobie pobiegać po pomieszczeniach, mniej więcej widzimy w końcu zarys pomieszczeń, oczywiście pierwsze wrażenie to to jakie to wszystko małe, ale spodziewaliśmy się tego i wiemy że jeszcze to wszystko "urośnie". :)
Powoli zbliżamy się do stropu, liczymy że za kilka dni ładnej pogody - a o tą niełatwo - panowie budowlańcy zaczną układać terivę.
Zdziwiła nas tylko ta wysokość okienek - tych koło drzwi, myśleliśmy że są one nieco niżej, a tak to nie wiemy czy do klamki sięgniemy, chociaż jeszcze dojdzie styropian, wylewka i takie tam więc może damy radę :)
Zima zima i po zimie...mamy nadzieję! powoli pogoda robi się coraz bardziej wiosenna, dzisiaj panowie odgarniali śnieg i od poniedziałku ruszają z budową na poważniej.