Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tgorbacz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    71
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez tgorbacz

  1. co konkretnie rozumiesz pod pojęciem najlepszego montażu, jakie operacje trzeba wykonać żeby udało się zapewnić najlepszy montaż, a regularny serwis to w tłumaczeniu z języka sprzedawcy na język klienta odpłatne wymiany raz na kilka lat układu jezdnego ?? PS do Yoric ciekawa koncepcja, ma kilka zalet He, he nie wciągniesz mnie w to, za stary jestem. Powiedz lepiej o co Ci chodzi, jakie masz zastrzeżenia do tego co proponuje Zbigmor (wszyscy na tym skorzystają), a nie robisz podchody przez 2 tygodnie jak w brazylijskim serialu ... PS. Bramę jeszcze mam przed sobą, nie mam żadnego doświadczenia w użytkowaniu. Pzdr TG
  2. się zastanawiam która z tych wypowiedzi jest właściwa, może ktoś podpowie ?? Ja to rozumiem tak: Jeśli brama ciężka możemy zastosować wózki z większą ilością rolek (duże przewymiarowanie) lub (lepsze rozwiazanie) skupić się nad zapewnieniem jak najlepszego montażu i regularnym serwisowaniu. Co do Twoich intencji - to domyślam się, że są nieczyste ... Pzdr TG
  3. Ja wbrew pozorom też jestem za kanałem. Niestety ale u nie woda gruntowa jest wysoko i pewnie przy pogodzie takiej jak w tym roku mógłbym go zacząć "zarybiać". Co do modusa - to 1.5 dCi - zajmuje w komorze silnika jeszcze więcej miejsca niż 1.2. Trzeba z jednej strony wyjąć rurkę od wlewu płynu spryskiwacza i plastikowe listwy maskujące, z drugiej też listwy i akumulator. Pzdr TG
  4. Żona ma Modusa, też na początku myslałem, ze trzeba rozebrać pół samochodu do wymiany żarówki. Po trzeciej wymianie robię to w 15 min. (2 sztuki) bez zdejmowania zderzaka i bez kanału ... (mimo że "rączek" drobnych nie mam) Pzdr TG
  5. Witam, Proponuję prosty eksperyment: Zważ płytę styropianu, zakop go w ziemi na 2 miesiące i potem zważ ponownie. Jeśli ktoś jest niecierpliwy to może skrócić eksperyment - wystarczy zamiast zakopywać styropian w ziemi zanurzyć go na dobę w wodzie. Podpowiadam, że drugie ważenie daje wynik zawsze większy. Jeśli styropian jest NIENASIĄKLIWY to, o co tu chodzi ? Folia kubełkowa ma za zadanie umożliwić odprowadzenie tej wilgoci z warstwy izolacyjnej. W przypadku foli budowlanej wentylacja jest niemożliwa. Pzdr TG
  6. Ale jak on (sąsiad) swój (chudziak) przykryje "szlichtą" to też będzie miał dobrze. Nie wiem jak w innych betoniarnich ale w moje okolicy (mazowsze) róznica miedzy B7,5 a B20 to było kilkadziesiąt PLN, razy "naście" metrów dawało ok. 1000 PLN niepotrzebnie utopionych w ziemi. Rozmawiamy oczywiście o układzie podłogi - grunt rodzimy, ubity piasek, chudy beton, izolacje, wylewka docelowa (szlichta). Pozdrawiam TG
  7. wydaję mi się, że mylisz pojęcia - po cholerę brać miksokreta do chudziaka? Miksokretem robi się jastrych już jako ostateczny podkład pod panele i inne kafelki. A do chudziaka zamów sobie beton B15 z betoniarni (z pompą lub bez) i kogoś kto to będzie umiał równo i gładko rozgarnąć A po co latać z taczkami jak można zapodać wężem ? A właściwie co to za chudy beton - B15 - ja taki na strop dawałem Pzdr TG
  8. Niektórym tyle (6-7 m3) idzie na "rozpałkę" przy opalaniu węglem, a Tobie to starczyło na 7 miesięcy grzania. Jak to możliwe ? Pzdr TG
  9. W moim domu w poprzednich latach przy takim systemie wentylacji jak opisałem wyżej panowała w zasadzie uśredniona temp. dobowa. Jeśli były upały i noce chłodne - 14-16 st. to było jak u Ciebie - 21-22. Jeśli noce przez dłuższy czas były ciepłe 20 - 22 to w domu miałem ok 25, Jeśli u Ciebie jest teraz w nocy tak chłodno to dom się nieźle wychładza. Jakbyś nie otwierał okien w dzień to miałbyś pewnie z 18 st. Pzdr TG
  10. Ja dom mam też nieźle ocieplony ale gdybym codziennie przez tydzień (przy 30 st. na dworze) zostawiał okna na dole otworzone to w domu musiało by się zrobić cieplej. Myślę, że u Ciebie narazie jest taka temp. bo dom jeszcze się nie ogrzał - potrwa to kilka dni. Później (bez odcięcia się od strumienia ciepłego powietrza z zewnątrz) musi się zrobić dużo cieplej. Pzdr TG
  11. Skoro otwarte okna (wieczorem i w nocy) wg. Ciebie nie zapewniają odpowiedniej wymiany to wytłumacz mi laikowi w jaki sposób powietrze w moim domu się ochładza. W dzień nie wentyluję bo mnie nie ma. Ale od 17 do rana okna są otwarte. Z wilgocią nie mam problemów, gdybym je miał to myślę, że przez siedem lat bym coś zauważył. Mam kominy wentylacyjne, ale żeby było jasne nie jestem przeciwnikiem reku ani GWC. Szukam tylko argumentów które by MNIE przekonały o celowości ich zastosowania. Nie jestem alergikiem, żona i dzieci (dwójka - 5 lat i 1,5 roku) też nie, lubię zapach lasu i łąki którą mam za siatką. W MOIM przypadku jedyna zaleta GWC to oszczędności w zimie ale, że narazie palę w kotle na drewno to trochę za mało aby uzasadnić wydatek na te instalacje. Pozdrawiam TG
  12. Kupa betonu (wylewki, strop, ściany) plus to co napisałem wyżej - uśrednia temp. wewnętrzną do średniej dobowej ? Pzdr TG
  13. Witam, nie mam reku ani GWC ani klimatyzacji ale też nigdy (przez 7 lat) nie miałem w domu takich temp. - 26 st. !!! W tym roku nie ma jeszcze wielkich upałów - były lata, że przez prawie cały miesiąc było powyżej 30 st. Dom mam niewielki - ok 150 m2 powierzchni użytkowej z poddaszem. W dzień (w upały) wszystkie okna sa zamnknięte i większość jest zasłoniętych (temp. podnosi się o ok 1 st - jest ok. -23 st), wieczorem i w nocy wszystkie okna na poddaszu są uchylone. W nocy na dworze jest przeważnie 16 -20 st. - wystarcza to aby wnętrze domu wychłodziło się o ok 1 -2 st. Dla mnie jedyną zaletą GWC była "darmowa klimatyzacja" ale z tego co piszecie wynika, że chyba nie tędy droga. Pozdrawiam TG
  14. Warto też zwrócić uwagę na długość desek. Jeśli jest możliwość ich przebrania to lepiej brać takie, których długość jest wielokrotnością odległości między krokwiami - będzie mniej odpadów. Szerokość max 12 cm, najlepiej mniej (będą mniej "łódkowały" - pod papę jest to istotne). Rodzaj drewna (sosna czy świerk) w tym przypadku raczej nie ma znaczenia. TG
  15. Czy wiadomo jak płyta OSB pracuje pod wpływem wilgoci "bytowej" ? Na moje oko OSB zmienia wymiary trochę w większym stopniu niż profil CD60. Pzdr TG
  16. Każdy rodzaj tynku jak się spier... to będzie do dup... Przy cem-wap jak jest źle położony to masz pajęczynę lub odparzenia, jak jest źle zatarty do masz górki i doliny widoczne bez bocznego oświetlenia plus okrągłe narożniki. Przy gipsowym wady te same co przy suchym (czyli miękki) plus możliwe cienie z kabli elektrycznych (jak za mała warstwa - wykonawca oszczędza na materiale). Co do wieszania ciężkich przedmiotów na tynkach suchych to wg mnie ten argument nie ma znaczenia. Wystarczy dłuższy kołek i po sprawie, w przypadku wieszania lekkich rzeczy (obrazek itp.) jest łatwiej niż na tynku cem - wap. U siebie mam dwa rodzaje tynku: część parteru mam w cem-wap, pozostała część plus poddasze jest wyklejona płytami. Jak dla mnie nie ma żadnej różnicy i jeden i drugi tynk mam w takim samym stopniu obtłuczony (gdy zawadzę przenoszoną półką o ścianę - rodzaj tynku nie ma znaczenia w obu przypadkach trzeba to naprawiać), o wyborze płyt w moim przypadku zadecydowały względy ekonomiczne - 2 razy taniej.
  17. Przy klejeniu ścian problemem jest podniesienie płyty z podłogi tak aby jej nie złamać - tutaj trzeba robić to na wyczucie - po kilku płytach wiadomo już co i jak. Przy sufitach wykorzystywałem dwie podpory, jedna stabilna (drabina aluminiowa z poziomą listwą), druga przenośna (dwie listwy połączone w kształt litery "T") trochę wyższa od pierwszej. Ustawiałem jeden koniec płyty na podporę "stabilną" drugi koniec podnosiłem za pomocą kija ("T"), płyta na podporach była jakieś 5 - 10 cm poniżej profili. Tak podniesioną płytę łapałem wkrętami - najpierw od strony "kija". Najgorzej jest ze skosami - nie ma jak podeprzeć płyty. Ja robiłem to tak, że płytę dzieliłem na pół - całej nie da się samemu podnieść gdy płyta nie jest w pionie. Było przez to trochę więcej szpachlowania. Pzdr TG
  18. Witam Oszczędności wyjdą trochę mniejsze - trzeba jeszcze doliczyć koszt narożników aluminiowych, taśmy do spoinowania, masy do spoinowania i masy szpachlowej (zwykłej i "finish"), profili na sufity, uchwytów itp.. U mnie koszt całkowity wyszedł na poziomie 10 PLN za metr ale ja płyty kupowałem jeszcze po ok 13 PLN za sztukę. Da się to zrobić w pojedynkę, u siebie nawet skosy na poddaszu robiłem sam, nie ma w tym żadnej filozofii, kwestia odpowiednie organizacji pracy. Po trzech latach nie mam żadnych pęknięć, rys - są natomiast niewielkie wgniecenia od przypadkowych uderzeń w scianę. Pozdrawiam TG
  19. Witam, żeby kocioł się "wzbudził" musisz mieć warstwę żaru. Najlepiej rozpalać suchym drewnem i dopiero po ok. 30 - 40 min na to nałoożyć brykiet. Pzdr TG
  20. Znam kilka osób u których jest tak samo jak u mnie. Podstawa to suchy opał, odpowiednia temp. na kotle i duży przekrój komina. Pozdrawiam TG
  21. Witam, Do komina zaglądam od dołu - przez wyczystkę. Przy słonecznym dniu biorę lusterko zamocowane na drucie - widać wtedy wszystko jak na dłoni. Komina jeszcze nie czyściłem bo nie było takiej potrzeby. Kocioł jest dolnego spalania - VIGAS 25 KW pracuje w instalacji z buforem. Na kotle mam teraz (po wielu eksperymentach) ustawioną temp. 75 st. (na powrocie kotła mam zawór ESBE, który podnosi mi temp. do 60 st.) Smoły nie ma w kominie bo dopala się w komorze spalania (która jest raczej "zapylona" niż "osmolona"). Dym wychodzący z komina jest raczej biały lub bezbarwny. Pozdrawiam TG
  22. Od trzech lat palę w swoim kotle tylko sosną (nic innego nie kupuję). Komin ani razu nie był czyszczony, zaglądałem do niego ostatnio tydzień temu - nie ma żadnej smoły, jest trochę okurzony, widać cegły i fugi. W wyczystce po ostatnim sezonie wybrałem ze 2 szufelki popiołu. Smoła jest w górnej komorze kotła, raz więcej raz mniej - nie czyszczę jej - sama się wypala jak osiągnie "masę krytyczną". W dolnej komorze kotła i w wymienniku smoły nigdy nie było. Opał sezonuję 2 lata. Komin mam z cegły pełnej 27 x 27 cm. Pozdrawiam Tomasz Gorbaczuk
  23. Dostałem go gratis z powodu padniętych akukumatorów. Wprawdzie nie były "spuchniete" ale akumulatory zachowywały się jakby miały "nieskończoną rezystancję" - prąd ich ładowania bez względu na przyłożone napięcie był prawie równy 0. Więc może faktycznie jest tak jak piszesz. Taki zestaw chodzi u m nie już 3 rok na najtańszych aku ołowiowych (kupionych w Tesko z wyprzedaży po 10 PLN sztuka). Mierzyłem kiedyś prąd łądowania akumulatorów ołowiowych przez tego UPS, na początku wynosi ok 8 A później w miarę wzrostu napięcia na akumulatorach spada do kilkustet mA. Napięcie naładowanych akumulatorów wacha się w granicach 14,10 - 14,4. Więc mimo prawdopodobnej awarii UPS'a aku ołowiowe ładuje poprawnie. UPS z tym zestawem akumulatorów ( 44Ah) zasila mi pompkę CO i 2 żarówki energooszczędne przez kilkanaście godzin. Pozdrawiam Tomasz Gorbaczuk
  24. Mam UPS'a APC Smart 1000VA i podpięte do niego 2 akumulatory połączone szeregowo, o pojemości 44 Ah każdy. Napięcie na akumulatorach w granicach 14,20 - 14,30 V. Wiele razy UPS chodził do "końca" i nie było problemów z ponownym ładowaniem akumulatorów. Standartowo w UPSie były aku o pojemności 11 Ah, używam więć czterokrotnie większych. Pozdrawiam Tomasz Gorbaczuk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...