
MonikaAndrzej
Użytkownicy-
Liczba zawartości
193 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez MonikaAndrzej
-
Tak pędzimy,że dzisiaj wysiadł mojemu mężowi kręgosłup.Nic nie robiliśmy dziś na budowie, bo byliśmy u lekarza ponieważ mąż ma problem z poruszaniem się . W tym tygodniu mamy się przecież przeprowadzać. O zgrozo! Jak tu nosić nasze manatki jak on nie jest w stanie. Dostał jakieś tabletki przeciwbólowe i trzeba zrobić rtg oraz odwiedzić neurologa.Miejmy nadzieję,że to przejdzie. Stolarz od kuchni pojawił się z meblami i działa. Twierdzi,że do czwartku skończy (bez tych uszkodzonych frontów oczywiście).Trochę się tym uspokoiłam, no bo przecież muszę mieć na czym gotować. Zostało 5dni do przeprowadzki a my nadal w polu.Chyba się nie wyrobimy ze wszystkim. Wiadomo,że nie będziemy mieli jeszcze drzwi wewnętrznych. Klatka schodowa po ostatnich przeróbkach schnie w dalszym ciągu więc na siłę nie będziemy przyspieszać. Salon chyba jednak pomalujemy cały na biało i niech czeka na kolor, może kiedyś się zdecyduję. Aha, dziś zadzwonił Pan z KOMFORTU z informacją,że omyłkowo wydali nam inną wykładzinę a ponieważ mieszkamy 30km od sklepu zaproponowałam Panu,żeby wysłali swój transport z wymianą wykładzin. Okazało się,że ktoś zamówił taką samą wykładzinę, tylko,że my dostaliśmy 10m2 mniej niż zamówiliśmy.Nieźle, naprawdę nieźle...
-
Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
MonikaAndrzej odpowiedział MonikaAndrzej → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Tak pędzimy,że dzisiaj wysiadł mojemu mężowi kręgosłup.Nic nie robiliśmy dziś na budowie, bo byliśmy u lekarza ponieważ mąż ma problem z poruszaniem się . W tym tygodniu mamy się przecież przeprowadzać. O zgrozo! Jak tu nosić nasze manatki jak on nie jest w stanie. Dostał jakieś tabletki przeciwbólowe i trzeba zrobić rtg oraz odwiedzić neurologa.Miejmy nadzieję,że to przejdzie. Stolarz od kuchni pojawił się z meblami i działa. Twierdzi,że do czwartku skończy (bez tych uszkodzonych frontów oczywiście).Trochę się tym uspokoiłam, no bo przecież muszę mieć na czym gotować. Zostało 5dni do przeprowadzki a my nadal w polu.Chyba się nie wyrobimy ze wszystkim. Wiadomo,że nie będziemy mieli jeszcze drzwi wewnętrznych. Klatka schodowa po ostatnich przeróbkach schnie w dalszym ciągu więc na siłę nie będziemy przyspieszać. Salon chyba jednak pomalujemy cały na biało i niech czeka na kolor, może kiedyś się zdecyduję. Aha, dziś zadzwonił Pan z KOMFORTU z informacją,że omyłkowo wydali nam inną wykładzinę a ponieważ mieszkamy 30km od sklepu zaproponowałam Panu,żeby wysłali swój transport z wymianą wykładzin. Okazało się,że ktoś zamówił taką samą wykładzinę, tylko,że my dostaliśmy 10m2 mniej niż zamówiliśmy.Nieźle, naprawdę nieźle... -
komentarze do ELFOWYCH opowieści
MonikaAndrzej odpowiedział Monika Seba → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Witaj Moniko! Bardzo się cieszę,że trafiłam do Twojego dziennika wiedziona tematem szarości we wnętrzach. U mnie również króluje ten kolor.Bardzo podoba mi się jak urządziłaś swój domek. Właśnie taki styl preferuję.Nie mam co prawda takiego zmysłu do aranżacji wnętrz jak Ty ale muszę Ci powiedzieć,że wiele rzeczy mam podobnych do Twoich.U mnie łazienka dolna szaro-biała, górna czarno-szaro-biała. Sypialnia szaro-czarna tj.czarna wykładzina, kupiłam srebrno-czarną tapetę, którą dam na skos, natomiast ściany chcę pomalować na szary kolorek. W salonie będę miała meble w kolorze czerń + wenge, okna i drzwi wenge, podłoga szary gres,kuchnia otwarta na salon w kolorze czerń wysoki połysk + bianco rosato (niby jaśniejsza wanilia).Teraz jestem na etapie malowania ścian. Do salonu kupiłam farbę z mieszalnika o kolorze popielatym,niestety na ścianie wyszła błękitna.Wściekłam się,nie mam pomysłu na kolor. Może coś podpowiesz? Napisz proszę co to za szarości u Ciebie na ścianach.Do sypialni i salonu też zakupiłam sznureczki do okien i mam podobne do Twojego oświetlenie. Fajnie to wszystko u Ciebie wygląda, mam nadzieję,że u mnie też się sprawdzi. -
piu, czy wiesz może co to za szarości na Twoim zdjęciu? Poszukuje tego koloru do salonu. Będę wdzięczna za ustalenie ciekawych odcieni szarości.
-
Czy ktoś z Was używał koloru szarego do wnętrz? Chcę pomalować w tym kolorze cały dół. Nie mogę trafić na odpowiedni odcień. Przejechałam się już na mieszalniku z którego kolor szary wyszedł błękitny (zupełnie inny).Meble do salonu mam w kolorze wenge + czerń, podłoga szara, więc uważam, że szarość dobrze by się komponowała. Mam otwartą kuchnię na salon w kolorze czerń plus wanilia. Może jakieś sugestie?
-
Jest ciężko. Czasu coraz mniej a my jeszcze w polu. Wczoraj malarze pomalowali salon. Wybrany przeze mnie kolor nie podoba mi się. Miał być szary a na ścianie wyszedł błękitny. Nie pasuje mi to do niczego. Zastanawiam się co z tym teraz zrobić.Nie mogę znaleźć jasno-szarego koloru który nie wpadałby w żaden niebieski czy fioletowy, bo takie właśnie przerabiałam.Dziś pomalowaliśmy sufity w pokojach u dzieci i pralnio-suszarnię. Jutro trzeba będzie poprawić to jeszcze raz i w poniedziałek zacznę kłaść kolor. Dziś miał przyjechać Pan od mebli kuchennych, niestety nie trafił, mnie za to szlag trafia, już mi się nawet nie chce z nim rozmawiać.Twierdził,że do środy kuchnia będzie gotowa, ale dzwonił do mnie wczoraj z informacją,iż 3 fronty przyszły uszkodzone i musi złożyć reklamację.W końcu znalazłam sofę do salonu i ją zamówiłam. Termin oczekiwania 5tyg . Zamówiłam też mebelki do pokoju córeczki.
-
Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
MonikaAndrzej odpowiedział MonikaAndrzej → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Jest ciężko. Czasu coraz mniej a my jeszcze w polu. Wczoraj malarze pomalowali salon. Wybrany przeze mnie kolor nie podoba mi się. Miał być szary a na ścianie wyszedł błękitny. Nie pasuje mi to do niczego. Zastanawiam się co z tym teraz zrobić.Nie mogę znaleźć jasno-szarego koloru który nie wpadałby w żaden niebieski czy fioletowy, bo takie właśnie przerabiałam.Dziś pomalowaliśmy sufity w pokojach u dzieci i pralnio-suszarnię. Jutro trzeba będzie poprawić to jeszcze raz i w poniedziałek zacznę kłaść kolor. Dziś miał przyjechać Pan od mebli kuchennych, niestety nie trafił, mnie za to szlag trafia, już mi się nawet nie chce z nim rozmawiać.Twierdził,że do środy kuchnia będzie gotowa, ale dzwonił do mnie wczoraj z informacją,iż 3 fronty przyszły uszkodzone i musi złożyć reklamację.W końcu znalazłam sofę do salonu i ją zamówiłam. Termin oczekiwania 5tyg . Zamówiłam też mebelki do pokoju córeczki. -
Minął ponad miesiąc od ostatniego wpisu w dzienniku ale muszę przyznać,że naprawdę brakuje mi czasu. Od tygodnia jestem na urlopie.Gonimy z budową, bo ZA TYDZIEŃ WPROWADZAMY SIĘ DO NOWEGO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiele rzeczy wydarzyło się w ciągu minionego miesiąca i postaram się po krótce opisać nasze zmagania i walkę z czasem. Na chwilę obecną stan wykończenia naszego domku przedstawia się następująco: -salon- jutro malowanie kolorem i jest skończony, -kuchnia- sobota montaż mebli, sprzęt już zjechał (zamówiony przez internet), -gabinet- wykończony, -łazienka dolna- brakuje mi tylko lustra(zamówione u szklarza), -łazienka górna- brakuje umywalki, nic nie mogę wybrać, cokolwiek mi się podoba, kosztuje za dużo, -SCHODY SĄ!, -pralnia-skończona, -w sypialni i garderobie mamy do położenia wykładzinę, która jutro do nas dojedzie, -w dwóch pozostałych pokojach na górze będziemy kłaść panele,które czekają aż pomalujemy ściany, -ZAKŁAD ENERGETYCZNY ROBI WRESZCIE PRZYŁĄCZE!!!!Czekaliśmy na tą chwilę 9 miesięcy! -dziś też weszli goście od kanalizy, jutro będzie koniec, okazało się,że musieli zrywać jedną część jezdni, bo pod spodem szły jakieś kable telekomunikacyjne ,których nie było w planie, a miało być tak łatwo i taniej... -w tym tygodniu jeszcze elektryk ma zamontować gniazdka, -robi się balustrada do balkonu, -na zewnątrz pozostał do położenia puc, który czeka na wiosnę, ogrodzenie i polbruk również. Podnieśliśmy teren przy domku, a wyglądało to tak: http://foto3.m.onet.pl/_m/d86fe23996c6f4086880684aa5a10ffb,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/20a1dfe8a29aac2f45515e76dd1bb928,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/12ad4a56f43c5c4bf8398afc3ce51b3e,6,19,0.jpg Z montażem schodów związany był największy stres jaki spotkał nas przez cały okres budowy. Wykonawcą schodów była bardzo dobra firma świadcząca usługi na terenie nie tylko Polski ale i za granicą. Właściciel -profesjonalista, zrobił na nas ogromne wrażenie, gość wiedział czego chcemy, bez zbytniego tłumaczenia. Był u nas dwukrotnie przed montażem, pobrał pomiary. Schody robił dwa miesiące później. Nie zapisał sobie w swoim notatniku,że schody idą pod skosem ( przypominam,że mamy dom poszerzony, więc i schody wychodziłyby głębiej w klatce). Po zamontowaniu schodów okazało się,że wysokość od stopnia do sufitu(skos) wynosi 1,30cm- musielibyśmy wchodzić po schodach prawie na czworaka,żeby zmieścić się pod skosem.Nerwów było co niemiara, ściągaliśmy właściciela firmy do siebie, ściągaliśmy kierownika budowy i myśleliśmy jak z tego wybrnąć. W końcu zbiliśmy 85cm stropu zmniejszając górną klatkę i przesuwając schody do przodu. Za schodami dziś dobudowano ściankę. Pokażę na zdjęciach jak to wyglądało: To już klatka po zdemontowaniu schodów, z dziurami w ścianie. Widać dokładnie odległość od dziury do skosu. To tylko 1,30! http://foto2.m.onet.pl/_m/4ba32ed5073a603e8af322bcdfdb63c2,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/ea10e305b6b5feef46831a815b7b4ec6,6,19,0.jpg A tu już parę dni później, ponowny montaż schodów i sesja zdjęciowa: http://foto0.m.onet.pl/_m/23dc8c00c41073228d504be85843746c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/fd04a20e533758d89f84526f7ca22862,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/c93a489a9fff07389ae74096df104b36,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/2596df5436a1bf5acad2e29aa9ecd575,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/41810a5a1477365ac58930fe00438967,6,19,0.jpg Muszę przyznać,że właściciel firmy stolarskiej, zainwestował swoich ludzi i swój sprzęt do powiększenia otworu na schody. Jego winą było niedokładne pobranie pomiarów ( nie uwzględnił skosu), ale wyjścia były dwa: mógł zwęzić stopnie schodów i zrobić je strome (na co ja się nie godziłam) lub zostawić schody bez przeróbek ale kosztem ingerencji w nasz strop i zbicia też kawałka skosu.Druga wersja była drastyczna, zakłóciła trochą nasz plan działań, czyściutki domek znów stał się placem budowy,a szarość stała się wszechobecna... Do wprowadzki pozostał nam tydzień.Musimy zdążyć pomalować wszystkie pomieszczenia, położyć panele i wykładziny. Niestety nie zamówiliśmy jeszcze drzwi wewnętrznych, ale to przez te wahania czy wbijamy się w drewniane czy z płyty, a jeżeli tak to jaki model i gdzie będzie najkorzystniejsza cena.Musimy to załatwić jak najszybciej, bo ciężko będzie mieszkać w domu z łazienkami bez drzwi.Dylemat mam jeszcze z wypoczynkiem do salonu, nic nie wybrałam i już nie mam siły do tego . W miniony weekend byliśmy na balu z naszymi nowymi sąsiadami. Zabawa była wspaniała i sąsiadów mamy "w dechę". Bardzo się z tego powodu cieszymy, bo to ważne jakich ma się sąsiadów za płotem. :)
-
Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
MonikaAndrzej odpowiedział MonikaAndrzej → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Minął ponad miesiąc od ostatniego wpisu w dzienniku ale muszę przyznać,że naprawdę brakuje mi czasu. Od tygodnia jestem na urlopie.Gonimy z budową, bo ZA TYDZIEŃ WPROWADZAMY SIĘ DO NOWEGO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiele rzeczy wydarzyło się w ciągu minionego miesiąca i postaram się po krótce opisać nasze zmagania i walkę z czasem. Na chwilę obecną stan wykończenia naszego domku przedstawia się następująco: -salon- jutro malowanie kolorem i jest skończony, -kuchnia- sobota montaż mebli, sprzęt już zjechał (zamówiony przez internet), -gabinet- wykończony, -łazienka dolna- brakuje mi tylko lustra(zamówione u szklarza), -łazienka górna- brakuje umywalki, nic nie mogę wybrać, cokolwiek mi się podoba, kosztuje za dużo, -SCHODY SĄ!, -pralnia-skończona, -w sypialni i garderobie mamy do położenia wykładzinę, która jutro do nas dojedzie, -w dwóch pozostałych pokojach na górze będziemy kłaść panele,które czekają aż pomalujemy ściany, -ZAKŁAD ENERGETYCZNY ROBI WRESZCIE PRZYŁĄCZE!!!!Czekaliśmy na tą chwilę 9 miesięcy! -dziś też weszli goście od kanalizy, jutro będzie koniec, okazało się,że musieli zrywać jedną część jezdni, bo pod spodem szły jakieś kable telekomunikacyjne ,których nie było w planie, a miało być tak łatwo i taniej... -w tym tygodniu jeszcze elektryk ma zamontować gniazdka, -robi się balustrada do balkonu, -na zewnątrz pozostał do położenia puc, który czeka na wiosnę, ogrodzenie i polbruk również. Podnieśliśmy teren przy domku, a wyglądało to tak: http://foto3.m.onet.pl/_m/d86fe23996c6f4086880684aa5a10ffb,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/20a1dfe8a29aac2f45515e76dd1bb928,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/12ad4a56f43c5c4bf8398afc3ce51b3e,6,19,0.jpg Z montażem schodów związany był największy stres jaki spotkał nas przez cały okres budowy. Wykonawcą schodów była bardzo dobra firma świadcząca usługi na terenie nie tylko Polski ale i za granicą. Właściciel -profesjonalista, zrobił na nas ogromne wrażenie, gość wiedział czego chcemy, bez zbytniego tłumaczenia. Był u nas dwukrotnie przed montażem, pobrał pomiary. Schody robił dwa miesiące później. Nie zapisał sobie w swoim notatniku,że schody idą pod skosem ( przypominam,że mamy dom poszerzony, więc i schody wychodziłyby głębiej w klatce). Po zamontowaniu schodów okazało się,że wysokość od stopnia do sufitu(skos) wynosi 1,30cm- musielibyśmy wchodzić po schodach prawie na czworaka,żeby zmieścić się pod skosem.Nerwów było co niemiara, ściągaliśmy właściciela firmy do siebie, ściągaliśmy kierownika budowy i myśleliśmy jak z tego wybrnąć. W końcu zbiliśmy 85cm stropu zmniejszając górną klatkę i przesuwając schody do przodu. Za schodami dziś dobudowano ściankę. Pokażę na zdjęciach jak to wyglądało: To już klatka po zdemontowaniu schodów, z dziurami w ścianie. Widać dokładnie odległość od dziury do skosu. To tylko 1,30! http://foto2.m.onet.pl/_m/4ba32ed5073a603e8af322bcdfdb63c2,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/ea10e305b6b5feef46831a815b7b4ec6,6,19,0.jpg A tu już parę dni później, ponowny montaż schodów i sesja zdjęciowa: http://foto0.m.onet.pl/_m/23dc8c00c41073228d504be85843746c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/fd04a20e533758d89f84526f7ca22862,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/c93a489a9fff07389ae74096df104b36,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/2596df5436a1bf5acad2e29aa9ecd575,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/41810a5a1477365ac58930fe00438967,6,19,0.jpg Muszę przyznać,że właściciel firmy stolarskiej, zainwestował swoich ludzi i swój sprzęt do powiększenia otworu na schody. Jego winą było niedokładne pobranie pomiarów ( nie uwzględnił skosu), ale wyjścia były dwa: mógł zwęzić stopnie schodów i zrobić je strome (na co ja się nie godziłam) lub zostawić schody bez przeróbek ale kosztem ingerencji w nasz strop i zbicia też kawałka skosu.Druga wersja była drastyczna, zakłóciła trochą nasz plan działań, czyściutki domek znów stał się placem budowy,a szarość stała się wszechobecna... Do wprowadzki pozostał nam tydzień.Musimy zdążyć pomalować wszystkie pomieszczenia, położyć panele i wykładziny. Niestety nie zamówiliśmy jeszcze drzwi wewnętrznych, ale to przez te wahania czy wbijamy się w drewniane czy z płyty, a jeżeli tak to jaki model i gdzie będzie najkorzystniejsza cena.Musimy to załatwić jak najszybciej, bo ciężko będzie mieszkać w domu z łazienkami bez drzwi.Dylemat mam jeszcze z wypoczynkiem do salonu, nic nie wybrałam i już nie mam siły do tego . W miniony weekend byliśmy na balu z naszymi nowymi sąsiadami. Zabawa była wspaniała i sąsiadów mamy "w dechę". Bardzo się z tego powodu cieszymy, bo to ważne jakich ma się sąsiadów za płotem. -
2magda5 widzę,że przymierzamy się do tych samych mebelków do pokoju dziecinnego firmy Jubee. Mam zamiar kupić mojej córeńce wersję całą w bieli.Odpowiadają mi te mebelki, bo chcę jej zrobić pokoik na biało-różowo. Widzę również,że kasiulakp też gustuje w szarościach, bieli i czerni. Moje obie łazienki są zachowane w tej tonacji a także kładące się obecnie płytki w salonie również są koloru szarego. Za ok półtora tyg wchodzi do nas stolarz z montażem schodów i nie mogę się doczekać jak będą wyglądały. Czekam również na dostawę wszystkich sprzętów AGD i od razu wchodzi stolarz do kuchni.Jutro odbieram parapety,jeszcze zastanawiamy się nad drzwiami wewnętrznymi a w połowie lutego zaczniemy układać panele na górze. Aha, w górnej łazience zamontowana już wanna,kibelek i bidet. Jaka ta łazienka jest duża! W kibelku stoi już woda, taka głupota a cieszy!
- 5 439 odpowiedzi
-
- ciekawy domek
- ciekawy projekt
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam! Mam pytanie do granatowiczów będących na końcowym etapie budowy. Jakie drzwi wstawialiście między kotłownią a pozostałą częścią domu? Drzwi te powinny być przeciwpożarowe, ale nie uśmiecha mi się wstawiać metalowych drzwi,które będą widoczne i na pewno nie będą się komponowały pomiędzy pozostałymi drzwiami.Z drugiej jednak strony nie chcę aby dym z kotłowni przedostawał się do domu. Chcieliśmy zamawiać drzwi u stolarza ale z powodu kończących się funduszy może okazać się że zdecydujemy się na drzwi Classena model Tetyda. Co proponujecie? Może takie drzwi ze sklepu wystarczy od strony kotłowni obić blachą i odpowiednio zabezpieczyć?
- 5 439 odpowiedzi
-
- ciekawy domek
- ciekawy projekt
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
OPOCZNO - dyskusje o płytkach, kolekcjach, jakości, układaniu
MonikaAndrzej odpowiedział akinom → na topic → Wnętrza
ewe bardzo ładnie kuchnia zapowiada się u Ciebie. Mam podobną do Twojej kuchnię, z oknem w kolorze brąz na frontowej ścianie,zbliżoną zabudową sufitu i okapem też po lewe stronie. U mnie łazienka już prawie skończona, niedługo zamieszczę zdjęcia.Teraz kończymy fugowanie. -
We wtorek dotarł transport ceramiki łazienkowej.Zakupy ze sklepu internetowego są bez zarzutu. Wszystko bardzo nam się podoba. Wanna którą oglądaliśmy na zdjęciach jest naprawdę fajna i nasi glazurnicy dziś skończyli ją obudowywać. W połowie przyszłego tygodnia obie łazienki powinny być skończone i Panowie zajmą się salonem i przedpokojem, bo schody i kuchnia czekają. Wczoraj byłam na rozmowie z dyrektorem Zakładu Energetycznego w spawie przyłącza. Czekamy od maja ubiegłego roku, chcemy wprowadzać się w lutym i brakuje nam prądu i kanalizy.Oba tematy mają być załatwione do połowy lutego Zobaczymy! Zakład Energetyczny zbywa nas z miesiąca na miesiąc, zobaczymy czy interwencja u dyrektora coś załatwi. Natomiast Panowie od kanalizy byli wczoraj porobić niby pomiary na działce i chyba raczej poudawać jak pracują. Nas w tym czasie nie było na działce, zdążyliśmy odjechać 5min wcześniej nie doczekawszy się ich wizyty. Dziś rano telefon do męża od ich przełożonego z informacją,iż Panowie zastali na działce zniszczoną(połamaną) przykrywę od studzienki.Mąż oczywiście naprostował Pana i powiedział,że skoro robotnicy zniszczyli przykrywę to niech teraz kombinują nową. Studzienkę kupowaliśmy od tego samego gościa, który zresztą zapewniał nas, że jest wykonana z tak solidnego materiału,że nic jej nie ruszy.No i właśnie się okazało! A teraz coś z rzeczy bardziej zabawnych. Otóż mój małżonek wchodząc ostatnio na stryszek ,spadł z krokwi i mało nie wypadł przez sufit do pokoju przy sypialni. W suficie jest wielka dziura przez którą zwisa wata. Wygląda to naprawdę nieźle. Swoją drogą mąż miał niezłego stracha jak wpadł przez sufit do pokoju po pas. Przed nami dwa dni wolnego,zamierzamy zagruntować ściany na budowie i zamówić w końcu parapety.
-
Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
MonikaAndrzej odpowiedział MonikaAndrzej → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
We wtorek dotarł transport ceramiki łazienkowej.Zakupy ze sklepu internetowego są bez zarzutu. Wszystko bardzo nam się podoba. Wanna którą oglądaliśmy na zdjęciach jest naprawdę fajna i nasi glazurnicy dziś skończyli ją obudowywać. W połowie przyszłego tygodnia obie łazienki powinny być skończone i Panowie zajmą się salonem i przedpokojem, bo schody i kuchnia czekają. Wczoraj byłam na rozmowie z dyrektorem Zakładu Energetycznego w spawie przyłącza. Czekamy od maja ubiegłego roku, chcemy wprowadzać się w lutym i brakuje nam prądu i kanalizy.Oba tematy mają być załatwione do połowy lutego Zobaczymy! Zakład Energetyczny zbywa nas z miesiąca na miesiąc, zobaczymy czy interwencja u dyrektora coś załatwi. Natomiast Panowie od kanalizy byli wczoraj porobić niby pomiary na działce i chyba raczej poudawać jak pracują. Nas w tym czasie nie było na działce, zdążyliśmy odjechać 5min wcześniej nie doczekawszy się ich wizyty. Dziś rano telefon do męża od ich przełożonego z informacją,iż Panowie zastali na działce zniszczoną(połamaną) przykrywę od studzienki.Mąż oczywiście naprostował Pana i powiedział,że skoro robotnicy zniszczyli przykrywę to niech teraz kombinują nową. Studzienkę kupowaliśmy od tego samego gościa, który zresztą zapewniał nas, że jest wykonana z tak solidnego materiału,że nic jej nie ruszy.No i właśnie się okazało! A teraz coś z rzeczy bardziej zabawnych. Otóż mój małżonek wchodząc ostatnio na stryszek ,spadł z krokwi i mało nie wypadł przez sufit do pokoju przy sypialni. W suficie jest wielka dziura przez którą zwisa wata. Wygląda to naprawdę nieźle. Swoją drogą mąż miał niezłego stracha jak wpadł przez sufit do pokoju po pas. Przed nami dwa dni wolnego,zamierzamy zagruntować ściany na budowie i zamówić w końcu parapety. -
Iza, zgadzam się z Tobą,że wybory przy wykończeniówce są męczące. Mi zostały do wybrania już tylko parapety i panele na górę. W lutym chcemy się wprowadzać o ile prąd nam podłączą. Na razie ciągniemy prąd budowlany i nie możemy się doczekać kiedy zrobią nam przyłącze. Jutro po raz kolejny idziemy wskórać coś w Zakładzie Energetycznym. Wszystkim forumowiczom życzę wytrwałości w budowie, na szczęście nam już bliżej do końca. Dzieci nie mogą się doczekać kiedy się wprowadzimy do nowego domku i mamy nadzieję,że nastąpi to w lutym. Domek jeszcze nie będzie wykończony, elewację zostawiamy na wiosnę a ogrodzenie i polbruk będą czekać na przypływ kasy. Thomi, jeśli chodzi o Twoje zapytanie odnośnie wielkości kuchni ze spiżarnią,to poczytaj mój dziennik.Również nad tym rozważałam, z tym,że my najpierw tą spiżarnię postawiliśmy, potem dodaliśmy ściankę odgradzającą kuchnię od salonu a na końcu stwierdziliśmy,że kuchnia jest zbyt mała i wyburzyliśmy spiżarnię i wspomnianą ściankę.Jeśli zdecydujesz się na kuchnię bez spiżarni, to przemyśl temat okrągłego okienka,bo możesz mieć później problem z rozmieszczeniem mebli w kuchni.U mnie okienko jest, bo miała być spiżarnia. Na szczęście po wielkich trudach z aranżacją kuchni również sobie poradziliśmy. Rarka, szafa w wiatrołapie to temat do przemyślenia. My żałujemy,że nie wydłużyliśmy wiatrołapu, bo można byłoby pomyśleć o narożnej szafie. Tak się składa,że ja nie znoszę jak ubrania są na wierzchu i ta szafa będzie musiała być w wiatrołapie, ale myślę o bardzo wąskiej, przysłaniającej ubrania które będą wisiały na hakach zamocowanych w ścianie. Pozdrawiam wszystkich a jest nas tu wiele i życzę udanych i przemyślanych rozwiązań.
- 5 439 odpowiedzi
-
- ciekawy domek
- ciekawy projekt
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Izulek w końcu się pojawiłaś. Co u Ciebie? Na jakim jesteście teraz etapie?
- 5 439 odpowiedzi
-
- ciekawy domek
- ciekawy projekt
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zgadza się civic. Mieszkanie sprzedaliśmy z końcem października,a z ulgi odsetkowej zamierzałam skorzystać w tym roku po raz pierwszy. Chyba jednak wystąpię do US o interpretację. Po co mam się stresować przez dwa lata.
-
civic9 dzięki za info. Fajnie ,że posiadasz taką wiedzę i możesz podzielić się z innymi. Ja też mam jeszcze sporo czasu, bo do końca listopada 2010 ale warto wiedzieć czego można się spodziewać i jak z tego wybrnąć.
-
Przyszły płytki na dół cały... W zasadzie to nie przyszły a wjechały i to z wielkim hukiem. Stresu miałam co nie miara. Gres zamawiałam przez internet a przywiozła go firma transportowa. Gość uparł się żeby podjechać pod sam garaż choć odradzałam, bo to nie pierwsza dostawa i jakoś żaden z kierowców wcześniej nie zdecydował się wjechać takim wielkim,ciężkim samochodem po naszym pochyłym nieco podjeździe na domiar z lekka oblodzonym.Gość jednak nie chciał utrudniać sobie pracy i stwierdził,że on sobie poradzi a paletę ważącą tonę zwiezie windą i wózkiem przerzuci do garażu. Po otworzeniu samochodu okazało się,że nasza paleta jest w głębi samochodu i najpierw trzeba było wyciągnąć inną. Kierowca wyciągną pierwszą paletę i postawił na brzegu windy, w momencie kiedy wyjeżdżał naszą paletą, winda załamała się pod wpływem ciężaru dwóch palet, nasza paleta poleciał na tą drugą paletę, a samochód pod wpływem ciężaru przechylił się i górna burta wbiła się w budynek i go uszkodziła. Na szczęście nie ma jeszcze pucu i szkody są niewielkie ale niepotrzebne.Bardziej zmartwiło mnie to ,czy płytki są całe. Sytuacja była na tyle nerwowa,że gość który wcześnie zachowywał się jak luzak, nagle zaczął kląć,że uszkodził samochód po czym się zmył a ja nawet nie spisałam z nim protokołu,że taka sytuacja miała miejsce. Za to gość zapewnił zajęcie mojemu mężowi na cały wieczór.Każde opakowanie gresu przeszło przez ręce mojego męża. Nie byliśmy w stanie sprawdzić każdej płytki ale przy przenoszeniu opakowań nie było wrażenia,żeby coś zostało pobite. Na wszelki jednak wypadek zadzwoniłam do firmy w której kupowaliśmy gres i poinformowałam o zdarzeniu. I to nie koniec złej passy w nowy roku: Wczoraj od rana miałam ciężki dzień. Rano pogotowie zabrało moją mamę,popołudniu złe wieści z innej strony i stres spowodował,że wieczorem wracając z pracy wylądowałam w rowie. Sytuacja była o tyle nieciekawa,że znalazłam się pomiędzy lasami, na rzadko uczęszczanej drodze, bez zasięgu i z kasą w torebce.Była godzina 19.00, ciemno i minusowa temperatura. Płakać mi się chciało, nie mogłam się dodzwonić do męża i biegałam z komórką po drodze żeby znaleźć zasięg. W pewnym momencie nadjechał bus z którego wysiadło trzech młodych gości i proponując mi pomoc jeden z nich siadł za kierownicę a dwóch wypychało samochód z rowu. Rozwaliła mnie beznadziejność sytuacji, narzuciłam torebkę na ramię, wpuściłam obcego człowieka za kierownicę, bo nie miałam innego wyjścia a oni mogli ze mną tam zrobić co tylko by chcieli. Na szczęście okazali się uczciwymi ludźmi,wypchnęli samochód i odjechali a ja wsiadłam do samochodu i rozpłakałam się Oby już nigdy takich dni jak wczoraj!!! A teraz dla poprawy nastroju zamieszczę parę zdjęć zrobionych dziś na budowie. Nie pokazywałam jeszcze stryszku jaki nam wyszedł, na razie nie do końca zrobiony, ale schody już są i można schować parę rzeczy jak widać: http://foto0.m.onet.pl/_m/6a98a403de9702944c17c547ddff386c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/615df153bba999da95ac6fe4fe59a6aa,6,19,0.jpg To sypialnia i garderoba która powstała z połowy pomieszczenia nad garażem: http://foto2.m.onet.pl/_m/fd76a839df277419a13eacdb83c68642,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a108969d4bafda452ab2f47493f522ed,6,19,0.jpg Takie płytki mamy w górnej łazience: http://foto3.m.onet.pl/_m/71c6304223cbd5dde9f79edc4ce03d63,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/9661b88c3c32e553606fb7f139e5c460,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/564acc35eb586d2671eb1014b4fa9089,6,19,0.jpg Dolną łazienkę pokazywałam już wcześniej: http://foto0.m.onet.pl/_m/ac34f1f2a4aa69e5b8801fdc28a37630,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/9d001edee30bbbadd17a821eaf9522b5,6,19,0.jpg Salon: http://foto0.m.onet.pl/_m/48f7842bb4f84355717819dd1a1cacdc,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/6402f022e946509a25818e339babd9ee,6,19,0.jpg Płytki do salonu: http://foto0.m.onet.pl/_m/a8d0f0ef296090fdb5746859f96aa5e8,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/90401820af7c71ce049835971d77a748,6,19,0.jpg Pokoje u góry przy sypialni: http://foto3.m.onet.pl/_m/4b238f5fee9e6038b3b8da88388cf417,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a219c75b0040b34347860469ce48d101,6,19,0.jpg I ziemia do rozłożenia pod domem: http://foto3.m.onet.pl/_m/b4dfa9ef7d68ddbf888d690debc5cd5f,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/c857ab500f9807537dd64ec939636add,6,19,0.jpg To byłoby na tyle jeśli chodzi o zdjęcia. Dalej czekamy na transport ceramiki. Myślę,że gdzieś do 25.01.09 łazienki powinny być skończone i Panowie przejdą układać gres do salonu,bo stolarz od schodów już się niecierpliwi oraz kuchnia ma być montowana na początku lutego.
-
Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
MonikaAndrzej odpowiedział MonikaAndrzej → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Przyszły płytki na dół cały... W zasadzie to nie przyszły a wjechały i to z wielkim hukiem. Stresu miałam co nie miara. Gres zamawiałam przez internet a przywiozła go firma transportowa. Gość uparł się żeby podjechać pod sam garaż choć odradzałam, bo to nie pierwsza dostawa i jakoś żaden z kierowców wcześniej nie zdecydował się wjechać takim wielkim,ciężkim samochodem po naszym pochyłym nieco podjeździe na domiar z lekka oblodzonym.Gość jednak nie chciał utrudniać sobie pracy i stwierdził,że on sobie poradzi a paletę ważącą tonę zwiezie windą i wózkiem przerzuci do garażu. Po otworzeniu samochodu okazało się,że nasza paleta jest w głębi samochodu i najpierw trzeba było wyciągnąć inną. Kierowca wyciągną pierwszą paletę i postawił na brzegu windy, w momencie kiedy wyjeżdżał naszą paletą, winda załamała się pod wpływem ciężaru dwóch palet, nasza paleta poleciał na tą drugą paletę, a samochód pod wpływem ciężaru przechylił się i górna burta wbiła się w budynek i go uszkodziła. Na szczęście nie ma jeszcze pucu i szkody są niewielkie ale niepotrzebne.Bardziej zmartwiło mnie to ,czy płytki są całe. Sytuacja była na tyle nerwowa,że gość który wcześnie zachowywał się jak luzak, nagle zaczął kląć,że uszkodził samochód po czym się zmył a ja nawet nie spisałam z nim protokołu,że taka sytuacja miała miejsce. Za to gość zapewnił zajęcie mojemu mężowi na cały wieczór.Każde opakowanie gresu przeszło przez ręce mojego męża. Nie byliśmy w stanie sprawdzić każdej płytki ale przy przenoszeniu opakowań nie było wrażenia,żeby coś zostało pobite. Na wszelki jednak wypadek zadzwoniłam do firmy w której kupowaliśmy gres i poinformowałam o zdarzeniu. I to nie koniec złej passy w nowy roku: Wczoraj od rana miałam ciężki dzień. Rano pogotowie zabrało moją mamę,popołudniu złe wieści z innej strony i stres spowodował,że wieczorem wracając z pracy wylądowałam w rowie. Sytuacja była o tyle nieciekawa,że znalazłam się pomiędzy lasami, na rzadko uczęszczanej drodze, bez zasięgu i z kasą w torebce.Była godzina 19.00, ciemno i minusowa temperatura. Płakać mi się chciało, nie mogłam się dodzwonić do męża i biegałam z komórką po drodze żeby znaleźć zasięg. W pewnym momencie nadjechał bus z którego wysiadło trzech młodych gości i proponując mi pomoc jeden z nich siadł za kierownicę a dwóch wypychało samochód z rowu. Rozwaliła mnie beznadziejność sytuacji, narzuciłam torebkę na ramię, wpuściłam obcego człowieka za kierownicę, bo nie miałam innego wyjścia a oni mogli ze mną tam zrobić co tylko by chcieli. Na szczęście okazali się uczciwymi ludźmi,wypchnęli samochód i odjechali a ja wsiadłam do samochodu i rozpłakałam się Oby już nigdy takich dni jak wczoraj!!! A teraz dla poprawy nastroju zamieszczę parę zdjęć zrobionych dziś na budowie. Nie pokazywałam jeszcze stryszku jaki nam wyszedł, na razie nie do końca zrobiony, ale schody już są i można schować parę rzeczy jak widać: http://foto0.m.onet.pl/_m/6a98a403de9702944c17c547ddff386c,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/615df153bba999da95ac6fe4fe59a6aa,6,19,0.jpg To sypialnia i garderoba która powstała z połowy pomieszczenia nad garażem: http://foto2.m.onet.pl/_m/fd76a839df277419a13eacdb83c68642,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a108969d4bafda452ab2f47493f522ed,6,19,0.jpg Takie płytki mamy w górnej łazience: http://foto3.m.onet.pl/_m/71c6304223cbd5dde9f79edc4ce03d63,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/9661b88c3c32e553606fb7f139e5c460,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/564acc35eb586d2671eb1014b4fa9089,6,19,0.jpg Dolną łazienkę pokazywałam już wcześniej: http://foto0.m.onet.pl/_m/ac34f1f2a4aa69e5b8801fdc28a37630,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/9d001edee30bbbadd17a821eaf9522b5,6,19,0.jpg Salon: http://foto0.m.onet.pl/_m/48f7842bb4f84355717819dd1a1cacdc,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/6402f022e946509a25818e339babd9ee,6,19,0.jpg Płytki do salonu: http://foto0.m.onet.pl/_m/a8d0f0ef296090fdb5746859f96aa5e8,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/90401820af7c71ce049835971d77a748,6,19,0.jpg Pokoje u góry przy sypialni: http://foto3.m.onet.pl/_m/4b238f5fee9e6038b3b8da88388cf417,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a219c75b0040b34347860469ce48d101,6,19,0.jpg I ziemia do rozłożenia pod domem: http://foto3.m.onet.pl/_m/b4dfa9ef7d68ddbf888d690debc5cd5f,6,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/c857ab500f9807537dd64ec939636add,6,19,0.jpg To byłoby na tyle jeśli chodzi o zdjęcia. Dalej czekamy na transport ceramiki. Myślę,że gdzieś do 25.01.09 łazienki powinny być skończone i Panowie przejdą układać gres do salonu,bo stolarz od schodów już się niecierpliwi oraz kuchnia ma być montowana na początku lutego. -
OPOCZNO - dyskusje o płytkach, kolekcjach, jakości, układaniu
MonikaAndrzej odpowiedział akinom → na topic → Wnętrza
Załączam obiecane zdjęcia. Łazienka jest w trakcie prac, płytki pokryte pyłem, bo fachowcy od gładzi docierali ściany i mgła pokryła dom. http://foto0.m.onet.pl/_m/9661b88c3c32e553606fb7f139e5c460,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/71c6304223cbd5dde9f79edc4ce03d63,6,19,0.jpg -
Chwileczkę, chwileczkę...civic9 , analogicznie do sytuacji Agi-Żony Facia, wychodziłoby na to,że skoro zamierzam rozliczyć fakturami wydatki na cele mieszkaniowe w celu uniknięcia zapłaty podatku dochodowego, to nie powinnam występować o zwrot Vat-u (VZM). Rozmawiałam z babką z US w mojej miejscowości i pytałam nawet jak sugerowałeś wcześniej, czy wydatki na cele mieszkaniowe powinnam pomniejszyć o kwotę uzyskanego zwrotu Vat-u(?) i albo mam jakąś normalną kobietę w US albo nie koniecznie wiedzącą co mówi ale okazało się,że NIE. Ja zdaję sobie sprawę z tego,że przepisy można interpretować różnie,że każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, ale myślę,że takie sprawy to nie jednostkowe przypadki i chciałabym uzyskać konkretną odpowiedź na pytanie które zadaje również Aga-Żona Facia: Czy mogę skorzystać z ulgi odsetkowej i dochodowej jednocześnie? oraz Czy mogę skorzystać z odliczenia Vat-u i ulgi dochodowej jednocześnie? Jeśli ktokolwiek z forumowiczów przerobił ten temat w US niech nam pomoże rozwiązać ten problem.
-
W końcu może uda mi się zamieścić parę zdjęć. Nie będę już cofać się do czasu kładzenia ogrzewania podłogowego czy wylewki. Zamieszczę zdjęcia te najbardziej aktualne. Tak wygląda obecnie nasz domek i wszędzie widoczne hołdy nie rozgarniętej i zamarzniętej ziemi: http://foto2.m.onet.pl/_m/35a95d11d045f6eb8da7f8df1eb74f6a,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/35a95d11d045f6eb8da7f8df1eb74f6a,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/c3b621bc15db760f98cd82a4f1adb820,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/c3b621bc15db760f98cd82a4f1adb820,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/4c6d407cf30e39c58ef1b45a32ecb35c,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/4c6d407cf30e39c58ef1b45a32ecb35c,6,19,0.jpg A to łazienka dolna bez zamontowanej ceramiki i z "dziurą" na lustro: http://foto1.m.onet.pl/_m/bb167e23981b35f0536ba75562bf6749,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/bb167e23981b35f0536ba75562bf6749,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/1825bf62b232842ff50f746165c1cf33,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto3.m.onet.pl/_m/1825bf62b232842ff50f746165c1cf33,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/090cb0d9d333390410e57b4d79acf71a,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/090cb0d9d333390410e57b4d79acf71a,6,19,0.jpg Zdjęcia niestety nie są przedniej jakości, postaram się zamieścić większe i lepsze już po zamontowaniu ceramiki. I jeszcze zabudowa w górnej łazience: http://foto2.m.onet.pl/_m/5947ec864094d8648f3f7d68a5170b46,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/5947ec864094d8648f3f7d68a5170b46,6,19,0.jpg Na koniec zdjęcie sufitu nad kuchnią: http://foto2.m.onet.pl/_m/84f7e81c420dd82ce7057124f584efca,6,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto2.m.onet.pl/_m/84f7e81c420dd82ce7057124f584efca,6,19,0.jpg Kolejne zdjęcia w późniejszych postach.
-
Dziennik Moniki i Andrzeja-Granat
MonikaAndrzej odpowiedział MonikaAndrzej → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
W końcu może uda mi się zamieścić parę zdjęć. Nie będę już cofać się do czasu kładzenia ogrzewania podłogowego czy wylewki. Zamieszczę zdjęcia te najbardziej aktualne. Tak wygląda obecnie nasz domek i wszędzie widoczne hołdy nie rozgarniętej i zamarzniętej ziemi: http://foto2.m.onet.pl/_m/35a95d11d045f6eb8da7f8df1eb74f6a,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/c3b621bc15db760f98cd82a4f1adb820,6,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/4c6d407cf30e39c58ef1b45a32ecb35c,6,19,0.jpg A to łazienka dolna bez zamontowanej ceramiki i z "dziurą" na lustro: http://foto1.m.onet.pl/_m/bb167e23981b35f0536ba75562bf6749,6,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/1825bf62b232842ff50f746165c1cf33,6,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/090cb0d9d333390410e57b4d79acf71a,6,19,0.jpg Zdjęcia niestety nie są przedniej jakości, postaram się zamieścić większe i lepsze już po zamontowaniu ceramiki. I jeszcze zabudowa w górnej łazience: http://foto2.m.onet.pl/_m/5947ec864094d8648f3f7d68a5170b46,6,19,0.jpg Na koniec zdjęcie sufitu nad kuchnią: http://foto2.m.onet.pl/_m/84f7e81c420dd82ce7057124f584efca,6,19,0.jpg Kolejne zdjęcia w późniejszych postach. -
Zdjęć na razie nie mam, bo jest jakiś problem w zasadzie nie wiadomo z czym, dziś mąż obiecał to rozgryźć. Na budowie praca wre. Podłoga dawno wylana, łazienka dolna położona w kaflach-Opoczno Organza, "robi się" górna - Opoczno Metalic. W przyszłym tygodniu przyjedzie dostawa gresu na cały dół- zdecydowaliśmy się na Nową Galę Orientale płytkę rektyfikowaną.Musiałam przesunąć montaż schodów ze względu na problem realizacji zamówienia na gres na dół.Najpóźniej do połowy stycznia ma być również dostawa ceramiki łazienkowej.Kafle oraz ceramikę zamawiałam w sklepach internetowych ze względu na atrakcyjne ceny oraz zdecydowanie szybszą realizację zamówień. W kuchni zrobiliśmy sufit wg pomysłu Waśków i jestem bardzo zadowolona z efektu.Planujemy w dalszym ciągu wprowadzkę na luty ale napewno nie zdołamy wszystkiego wykończyć. Gość od mebli kuchennych coś się nie odzywa, pewnie się opóźni, na razie go nie naciskam bo nie jestem gotowa na jego przyjęcie. Nie zamówiliśmy jeszcze drzwi wewnętrznych i parapetów. Szukam blatu kuchennego, nie chciałabym zwykłej płyty mdf, oglądałam granit, ale też nie chcę, podoba mi się rauzolid ale jest za drogi, więc nie wiem co wymyślę. Elewację planujemy kończyć wiosną, wewnątrz również nie będziemy na razie malować, bo mąż twierdzi,że ściany muszą dobrze wyschnąć. Nawieźliśmy sporo ziemi do ogrodu, tylko nie zdążyliśmy rozgarnąć jej przed mrozami i stoją teraz takie wielkie kopy.Polbruk i ogrodzenie też zostawiamy na wiosnę. Szukam mebli do pokoi bo czas już najwyższy zamawiać, czekam tylko na wpływ na konto, bo kasa powoli się kończy, została nam jeszcze jedna transza kredytu.W Urzędzie Skarbowym złożyłam z końcem roku VZM-ki i będę czekać na zwrot Vat-u a to aż ponad 16tys.