
Piotrek P.
Użytkownicy-
Liczba zawartości
31 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Piotrek P.
-
Piaseczno i okolice
Piotrek P. odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Trochę z innej beczki. Inwestorzy raczej nie są z tych którzy głowy w chmurach mają, ale może ktoś w tzw. między czasie sztukę latania posiada lub marzy żeby zobaczyć swój dom z lotu ptaka? Mam uprząż do paralotni, którą chętnie marzycielom ODDAM !!! Może to pomoże komuś zrealizować marzenia, a może znacie kogoś takiego? -
Trochę z innej beczki. Inwestorzy raczej nie są z tych którzy głowy w chmurach mają, ale może ktoś w tzw. między czasie sztukę latania posiada lub marzy żeby zobaczyć swój dom z lotu ptaka? Mam uprząż do paralotni, którą chętnie marzycielom ODDAM !!! Może to pomoże komuś zrealizować marzenia, a może znacie kogoś takiego?
-
Inwestorzy raczej nie są z tych którzy głowy w chmurach mają, ale może ktoś w tzw. między czasie sztukę latania posiada lub marzy żeby zobaczyć swój dom z lotu ptaka? Mam uprząż do paralotni, którą chętnie marzycielom ODDAM !!! Może to pomoże komuś zrealizować marzenia.
-
Piaseczno i okolice
Piotrek P. odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
W końcu; i to nie bez bólu, otrzymałem pozwolenie. Wczoraj, nim udałem się przed oblicze, zadzwoniłem – po raz kolejny od zeszłego poniedziałku i na moje pytanie otrzymałem twierdzącą odpowiedź z zapewnieniem, że mogę śmiało przyjeżdżać po odbiór. Nie trzeba mi było dwa razy tego powtarzać i w te pędy pomykam. W pokoju wskazanym mi telefonicznie mojego projektu nie ma. Idę sobie spokojnie do drugiego a tam.... nie ma pana prowadzącego moją sprawę i nikt nie wie co się z nim stało. Już zacząłem podejrzewać tych Talibów, o których kiedyś wspominał AL. Po 40 min. pan się zjawia i oznajmia mi, że i owszem jest decyzja, ale projekt jeszcze jest nie ostemplowany i zrobi to po południu. Grzecznie pytam czy skoro już jestem nie może tego zrobić teraz skoro przez cały tydzień nie miał czasu i umawia się ze mną po raz kolejny wcześniej zapewniając o możliwości odebrania. W pana piorun strzelił - wiem poniedziałek i nie powinienem biednego człowieka nękać od samego rana. Uzasadnił mi swoje powołanie na to właśnie miejscu prze Starostę i braku „możliwości przerobowych” tu napomknął o nie doskonałości natury, która wyposażyła go w dwie tylko ręce, – chociaż nie wspominał o głowie. Robił to w sposób bardzo niegrzeczny. Poszedłem do Pani Naczelnik i za piętnaście minut; bo tyle zajęło panu podstemplowanie, miałem projekt we ręku. Nic dodać nic ująć. Nóż w wodzie się otwiera na takie postępowanie. -
W końcu; i to nie bez bólu, otrzymałem pozwolenie. Wczoraj, nim udałem się przed oblicze, zadzwoniłem – po raz kolejny od zeszłego poniedziałku i na moje pytanie otrzymałem twierdzącą odpowiedź z zapewnieniem, że mogę śmiało przyjeżdżać po odbiór. Nie trzeba mi było dwa razy tego powtarzać i w te pędy pomykam. W pokoju wskazanym mi telefonicznie mojego projektu nie ma. Idę sobie spokojnie do drugiego a tam.... nie ma pana prowadzącego moją sprawę i nikt nie wie co się z nim stało. Już zacząłem podejrzewać tych Talibów, o których kiedyś wspominał AL. Po 40 min. pan się zjawia i oznajmia mi, że i owszem jest decyzja, ale projekt jeszcze jest nie ostemplowany i zrobi to po południu. Grzecznie pytam czy skoro już jestem nie może tego zrobić teraz skoro przez cały tydzień nie miał czasu i umawia się ze mną po raz kolejny wcześniej zapewniając o możliwości odebrania. W pana piorun strzelił - wiem poniedziałek i nie powinienem biednego człowieka nękać od samego rana. Uzasadnił mi swoje powołanie na to właśnie miejscu prze Starostę i braku „możliwości przerobowych” tu napomknął o nie doskonałości natury, która wyposażyła go w dwie tylko ręce, – chociaż nie wspominał o głowie. Robił to w sposób bardzo niegrzeczny. Poszedłem do Pani Naczelnik i za piętnaście minut; bo tyle zajęło panu podstemplowanie, miałem projekt we ręku. Nic dodać nic ująć. Nóż w wodzie się otwiera na takie postępowanie.
-
Piaseczno i okolice
Piotrek P. odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Powierzchnia biologicznie czynna, to pryszcz natomiast podnosi mi ciśnienie jak ktoś wymyśla a nie myśli. Wyglada na to, że wszystko sie robi żeby czlowieka zniechęcić do osiedlenia się w tym właśnie miejscu w którym człowiek chce płacić podatki i zakupy robić w sklepie w którym być moze pracuje ktoś z rodziny tego urzędnika itd. Urzędy nie są do rządzenia a do pomocy obywatelom, ale widocznie nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Już rozmawiałem z Pania architekt, która odebrała takie traktowanie przez urzad jako zarzucenie jej braku kompetencji, gdyz to Ona przygotowywała projekt. Szkoda tylko czasu " ... gadu , gadu a walizki po peronie..." czas nie pracuje dla mnie niestety. -
Powierzchnia biologicznie czynna, to pryszcz natomiast podnosi mi ciśnienie jak ktoś wymyśla a nie myśli. Wyglada na to, że wszystko sie robi żeby czlowieka zniechęcić do osiedlenia się w tym właśnie miejscu w którym człowiek chce płacić podatki i zakupy robić w sklepie w którym być moze pracuje ktoś z rodziny tego urzędnika itd. Urzędy nie są do rządzenia a do pomocy obywatelom, ale widocznie nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą. Już rozmawiałem z Pania architekt, która odebrała takie traktowanie przez urzad jako zarzucenie jej braku kompetencji, gdyz to Ona przygotowywała projekt. Szkoda tylko czasu " ... gadu , gadu a walizki po peronie..." czas nie pracuje dla mnie niestety.
-
Piaseczno i okolice
Piotrek P. odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Witam, już od jakiegoś czasu-listpoad 2003 walczę o prawo uwicia gniazda w jurysdykcji urzędu w Piasecznie i idzie mi jak po grudzie. Do momentu złożenia wniosku o pozwolenie na budowę nie udało nikomu się mnie zniechęcić, ale wczoraj, kiedy już minął ponad miesiąc od chwili, kiedy zaniosłem projekty i już mi się wydawało, że tylko czekam na błogosławieństwo, wszechmogąca ręka urzednicz mnie dosięgła. Po paru telefonach z pytaniem o status mojej skromnej sprawy, pan w końcu wziął przed swoje oblicze projekt i.... kłody: nie zgadza się powierzchnia zielona, która wynosić powinna 75 % a u mnie wyszło 74.9% I jeszcze mam uzgodnić wjazd z gminą na działkę. Zasięgnąwszy języka u architekta oraz biegłego budowlanego, nie potrafili mi odpowiedzieć w kwestii drugiej. Natomiast dowiedziałem się, że starostwo w Piasecznie jest "bardzo pro ewentualnych mieszkańców" Czy Wy też borykaliście się z podobnymi kwestiami, czy tylko ja mam tak fajnie? Miałem nadzieję na wbicie łopaty jeszcze w tym roku a widzę, że będę musiał przygotować ją do snu zimowego. -
Witam, już od jakiegoś czasu-listpoad 2003 walczę o prawo uwicia gniazda w jurysdykcji urzędu w Piasecznie i idzie mi jak po grudzie. Do momentu złożenia wniosku o pozwolenie na budowę nie udało nikomu się mnie zniechęcić, ale wczoraj, kiedy już minął ponad miesiąc od chwili, kiedy zaniosłem projekty i już mi się wydawało, że tylko czekam na błogosławieństwo, wszechmogąca ręka urzednicz mnie dosięgła. Po paru telefonach z pytaniem o status mojej skromnej sprawy, pan w końcu wziął przed swoje oblicze projekt i.... kłody: nie zgadza się powierzchnia zielona, która wynosić powinna 75 % a u mnie wyszło 74.9% I jeszcze mam uzgodnić wjazd z gminą na działkę. Zasięgnąwszy języka u architekta oraz biegłego budowlanego, nie potrafili mi odpowiedzieć w kwestii drugiej. Natomiast dowiedziałem się, że starostwo w Piasecznie jest "bardzo pro ewentualnych mieszkańców" Czy Wy też borykaliście się z podobnymi kwestiami, czy tylko ja mam tak fajnie? Miałem nadzieję na wbicie łopaty jeszcze w tym roku a widzę, że będę musiał przygotować ją do snu zimowego.
-
Ja jeszcze w przedbiegach, ale dziś zadzwonił do mnie kolega, który był sprawniejszy w urzędach i załamanym głosem oznajmił, iż "fachowcy" przekręcili mu budynek o 180° i teraz ma taras od strony ulicy a wejście z drugiej strony. Ręce i wszystko opada a nóż otwiera się wszędzie, kiedy słyszy sie taki opowieści.
-
Witam, właśnie jestem po otwarciu końskiego sezonu i wszystko mnie boli, ale to tak jest jak się całą zimę człowiek obijał. Jazda po nadnarwiańskich okolicach jest bardzo przyjemnym doznaniem. Czy już ktoś zakosztował oglądania świata z perspektywy końskiego grzbietu w tym sezonie ?
-
Chcieliśmy taki i mamy w projekcie taras 24m2, zadaszony i już wiem że będzie drewniany (bardzo fajny zrobił Paweł P.) Nie wiem jeszcze czy na poziomie gruntu, czy z małym stopniem. Szkoda tylko, że w tym roku nie zasiądę na nim.
- 110 odpowiedzi
-
- taras-jakie
- wygodny
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Również jestem posiadaczem takiego rowu i szukać rozwiązania zaczynałem w Wydziale Rolnym w Urzędzie Gminy i tam już krok po kroczku; gdyż nie było chętnego do przyznania się kto jest właścicielem, trafiłem do człowieka. W zależności od długości kształtuje się koszt zrobienia przepustu. W moim przypadku: rura 80 cm średnicy, utwardzenie pod rurą, ziemia na wyrównanie terenu. Ja na razie zrezygnowałem z wyrównania terenu i zrobię pomost łączący na, który nie trzeba mieć pozwolenia; za rowem mam jeszcze 100 m2 i muszę to spiąć. Szkoda, że to nie z przodu działki, bo można by np. most zwodzony a przed nim ostrokół.
-
Spróbuj zasięgnąć języka w Wydziale Rolnym w gminie, ja właśnie tak zaczynałem i trafiłem do osób które się tym zajmują i po przedstawieniu problemu, jeden z panów sam zaproponował poprowadzenie sprawy.
-
Witam Wszystkich i pozwolam sobie na zapisek w tym klubie. Zaczynałem od "malucha" rodziców,potem był LeMans - moje pierwsze autko, które zamieniłem na mieszkanie, objezdziłem jeszcze parę marek wśród których obecna Toyota Corolla ma bardzo dobre notowania w codziennym użytkowaniu. Jednaj z sentymentem wspominam Forda Sierrę z 2 litrowym silnikiem DOHC. To było wspaniałe autko.
-
Teraz mam briarda (owczarek francuski) mądre psisko i pilnuje terytorium. Ale tylko dla ludzi mających czas dla psa (czesanie, zabawa, po prostu przebywanie z nim) za to zero sierści w domu ! http://www.briardrino.com/obrazki/304.jpg więcej na mojej stronie; http://www.briardrino.com Zdziuchu,na ostatniej wystawie psów w Wa-wie, uwagę moją przyciągnął briard. Może garśc informacji o nim tj, charakter. Jako chodowca masz duże doświadczenie i wiesz czego wymaga ta rasa. Ja teraz mam takiego małego kudłacza - zdjęcie nich chce się wkleić, a w grę wchodzi tylko pies który nie lnieje, gdyż domowniczka jest uczulona na sierść.
-
"Białe szaleństwo" czyli relaks na stoku narciarskim?
Piotrek P. odpowiedział EDZIA → na topic → Kącik zapaleńców
Witam po powrocie. Udało się w jednym kawałku, co niezmiernie sobie chwalę. Już trochę odgrzebałem się z zalegających biurko papierów i mogę powiedzieć słów kilka o Aosta Valley. Warto było tłuc się taki kawał drogi; mimo dwóch pogiętych felg, bo nasi południowi sąsiedzi też czekają na drogi finansowane przez Unitów i dziury maja nie gorsze od naszych. Rejon piękny i można poszaleć, mimo tłoku na stokach w rejonie Cervinii, za to Valtournenche - bajka, mało ludzi i bardzo przyjemne stoki wraz z knajpką przy 6. Polecam też jazdę po szwajcarskiej stronie do Zermatt i wejście na platformę widokową na małym Matterhornie z której roztacza się wspaniały widok, oraz zwiedzenie groty lodowej wydrążonej w lodowcu. Trzeba tylko uważać na pogodę, żeby nie zamkneli połączenia z włoską stroną i czas, żeby złapać kolejki na górę. -
Jaka cena za okiennice? Jaka ochrona?
Piotrek P. odpowiedział moniga → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Jeśli można, to również poproszę o namiar na wykonawcę okiennic. -
"Białe szaleństwo" czyli relaks na stoku narciarskim?
Piotrek P. odpowiedział EDZIA → na topic → Kącik zapaleńców
Też się tego boję. Rejon faktycznie duży, ale jak jadę taki kawał drogi na dwa tygodnie, nie chcę przerabiać jednego stoku. Uwielbiam takie długie wycieczki bez zdejmowania nart; polecam Dolomity-SellaRonda, rejon Isgchl z wyprawą na szwajcarską stronę. Szmat drogi, to prawda, trzeba tylko rozłożyć drogę na dwa dni i spokojnie przez Czechy każdy obrót koła przybliża do celu. -
"Białe szaleństwo" czyli relaks na stoku narciarskim?
Piotrek P. odpowiedział EDZIA → na topic → Kącik zapaleńców
W tym sezonie celem jest dolina Aosta-północno zachodnie Włochy, przy granicy ze Szwajcarją. Rejon wygląda wspaniale a więcej powiem jak wrócę. Warunki śniegowe; ze względu na wysokość wyśmienite i oczywiście włoska kuchnia splendido !!!; z wyjątkiem pieczywa. Najbardziej jednak, lubię te chwile, kiedy można przystanąć na i posłuchać ciszy, a jak jeszcze człowiek rozejży się dookoła nie widząc zbyt wielu ludzi i to w oddali, wtedy odetchnie głęboko i... poczuje w sobie moc i chęć do życia dla takich właśnie odczuć. Metra śniegu pod ślizgiem -
Już jakiś czas przeglądam forum, ale dopiero dziś odkryłem klub koniarzy. Nie wiem czy znajdę czas na jazdę w czasie budowy, ale z doświadczenia wiem, jak się czuję po godzince spędzonej na końskim grzbiecie i myślę, że taka przerwa pomiędzy rozmowami z fachowcami może tylko dobrze wpłynąć na dalsze dizałania. Żałuję, że wcześniej nie odkryłem tego sportu i choć trafiem od razu na głeboką wodę i parę razy miałem dosyć; pierwsze kroki stawiałem pod okiem Jana Kowalczyka - wspaniałego jezdzca i wymagającego nauczyciela, wiem jak dużo daje ta dyscyplina. Niestety, odległość do Jana nie pozwal mi na częste przebywanie w Jego towarzystwie, co prowadzie do ciągłego szukania klubu z taką atmoserą jaka tam była. Pozdrawiam wszystkich koniarzy. Dla zainteresowanych, przesyłam link o Janie Kowalczyku http://www.jankowalczyk.home.pl
-
"Białe szaleństwo" czyli relaks na stoku narciarskim?
Piotrek P. odpowiedział EDZIA → na topic → Kącik zapaleńców
Witam, ja w zeszłym roku, ostatniego dnia naciągnąlem sobie wiązadła w kolanie i zjeżdżałem, a raczej zsuwałem się na jednej nodze. Za tydzień rozpoczynam sezon i już sie cieszę, chociaż kurs Euro wcale do tego nie nastraja. -
Grupa warszawska
Piotrek P. odpowiedział strix → na topic → Grupa warszawska_2 Grupa warszawska_2 Topics
Witam Grupę. Jestem świeży; może lepiej powiedzieć -zielony, ale mam szczere chęci do osiedlenia się z dala od tłumu i hałasu. Już wybraliśmy miejsce na miejsce; "dzieli się" od dwóch miesięcy, mamy projekt; na bazie IRMY i parę pomysłów. Natchnienie czerpię z forum, bo jak tyle osób przeszło z większym lub mniejszym bólem, to myślę że ja też jakoś powolutku damy radę. Wyglądam na to "wydzielenie" jak na światełko w tunelu i jakby coś zaczęlo się rozjaśniać, a wtedy ruszę do frontalnego ataku na wszystkie możliwe urzędy i mam wielką nadzieję na to że nie polegnę pod gradem papierów. -
Witam Grupę. Jestem świeży; może lepiej powiedzieć -zielony, ale mam szczere chęci do osiedlenia się z dala od tłumu i hałasu. Już wybraliśmy miejsce na miejsce; "dzieli się" od dwóch miesięcy, mamy projekt; na bazie IRMY i parę pomysłów. Natchnienie czerpię z forum, bo jak tyle osób przeszło z większym lub mniejszym bólem, to myślę że ja też jakoś powolutku damy radę. Wyglądam na to "wydzielenie" jak na światełko w tunelu i jakby coś zaczęlo się rozjaśniać, a wtedy ruszę do frontalnego ataku na wszystkie możliwe urzędy i mam wielką nadzieję na to że nie polegnę pod gradem papierów.