Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jjawiton

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jjawiton

  1. ssiwy Ty masz rację , moja łysina odczuwa wszelkie promieniowanie zimne Jak nałożę czapkę , to odrazu mam komfort ciepła - wszystkie zimne emitery mam z głowy
  2. ty kumaty facet jesteś , tylko za szybko kombinujesz by u siebie to zrobić Oddziel taras od solara . On ma pracować tylko latem bez zadnych pompek i buforów. Zero prądu . Po prostu ciśnienie wodociągowe przepycha się przez taras grący i masz za darmo ciepłą wodę . Nie będę go łączył z solarem. Zdał egzamin. Taras i tak musiałem pokryć gresem , więc przy okazji wyłożyłem go rurką . Rurka już była -200 zł i glazurnik 400 zł - gres dokupiłem 10 zł/m2x 14m2=280 zł . Oczywiście trzeba dodać beton na taras i styropian pod niego ale to robiłem parę lat wcześniej. To że napełniłem ergolitem , to przypadek , gdybym miał sprężarkę to wydmuchałbym wodę z rurki na zimę , ale napełmnienie ergolitem jest pewniejsze. Pomysł wykorzystania rurki z tarasu do bufora może też jest niezły , bo chyba Ty tak kombinujesz , ale to trzeba pompkę i prąd do niej .
  3. Tak napisałeś , że można zgłupieć , masz na myśłi chyba zimę . To mogłoby działać zimą ,gdyby taras był w pionie , bo słońce jest nisko. Do rzeczy , to jest proste jak cep- rura od wodociągu idzie bezpośrednio !!pod czarnym gresem na tarasie , nie ma żdnych wymienników.Woda płynie bezpośrednio ciepła np 42 st przez 10 min-15min przez następne 10 min35 st. Po jakieś pół godzinie taras schłodzi sie , to trzeba poczekać z 10min jak jest słońce i z pół godziny jak jest po zmroku, by beton oddał ciepło. 10 min to wystarczy by wykompać się pod natryskiem lub pozmywać naczynia . Odłączyłem rurę z tarasu od wody ( z wiadomych przyczyn - zima) i wpompowałem ergolit eko bo jest nieszkodliwy i to miałem pod ręką - przygotowuje sie do solara na rogu budynku . Kolektor prawie pionowy będzie wędrował od wschodu do zachodu cały rok i wtedy rzczywiście będzie ogrzewał ergolit-eko lub sam glikol propylenowy w wymienniku -buforze 120l.
  4. Przepraszam , ale jeszcze raz muszę tu napisać ! "adiqq" !- tu nie chodzi o termomur, bo on beton izoluje z obu stron , a to "pieprzy" akumulator ze ściany , który ma ztrzymać lub oddać ciepło. No właśnie! - Henok - mądrze doradza !
  5. Dobrze już uciekam , może j-j nie zdenerwuje się To że buduje się , i w przemyśle i w budownictwie jednordzinnym to ja wiem( za komuny gotowe płyty żelbetowe) , ale dlaczego odstąpiono w domach pasywnych ? , które nie polegaja tylko na izolacyjności lecz również na wykorzystaniu wszelkich możliwych źródeł ciepła ( łącznie z lodówką ) , ale również na wykorzystaniu wszelkich możliwych akumulatorach ciepła !!!
  6. Moja refleksja po artykule -mpoplaw-granice izolacyjności. Otóż grubość i materiał ściany stnowi rolę drugorzędną , tak wynika z artykułu. W związku z powyższym czy nie lepiej byłoby zbudowć dom pasywny z litego betonu ( mogą być i bloczki betonowe) np 15-20cm . Korzyści : 1. Dobry akumulator ciepła ,duża masa- dobrze przyjmuje i dobrze oddaje ciepło. (ala mój taras) 2. Najtrwalszy materiał ! 3. Tańszy od cegieł , pustaków i bloczków z betonu komórkowego. Jest tylko pytanie jak zabezpieczyć zewnętrzną warstwe izolacyjną ze styropianu lub wełny przed myszami i innymi gryzoniami.
  7. mpoplaw! - dobry artykuł - dziękuję . Jeśli masz zabudowany taras , nie ryzykował bym z czarną podłogą - bo nie wytrzymasz w środku - fińska łaźnia murowana. Tak teraz , pomyślałem , na obecny kryzys i ciągłe podwyżki - nie ma wyjścia , trzeba iść w super izolację i ogrzewanie słoneczne. To zadziiwjające ale czarny kolor łapie ciepło nawet w dni pochmurne , trzeba tylko pomyśleć nad rozwiązaniem tańszym niż rurki próżniowe.
  8. Rurka leży na tarasie , potem wyrównano betonem i przyklejono czarny gres. Ponieważ wcześniej taras był goły przez parę lat i kiedy przychodziło lato to nawet o północy był gorący - serce mnie bolało , że tyle ciepła marnuje się . 20 cm styropianu od spodu idealnie go chroni przed ucieczką ciepła do ziemi , w moim wypadku do paru ton dużych kamieni i złomu kamieniarskiego z pobliskiej hurtowni granitowych kostek ( GWC - jeszcze nie uruchomiłem ). Już w maju mam gorącą wodę . Dziś zastanawiam sie czy nie połżyć rurkę na ścianie bo pionowe powierzchnie we wiosenno- jesienne dni lepiej nagrzewają się - tylko ten dom moze dziwacznie wygladać . Pozatym ściana nie ma warstwy akumulacyjnej , tak jak parę ton betonowego tarasu- mogłaby rurka wraz cieńką warstwą ściany szybko wychładzać się .Może być gra nie warta świeczki.
  9. Nie chodzi mi o 2 czy 3 razy mniejszy współczynnik U , tylko o krzywą izolacyjności w zależności od grubości , bym sam mógł świadomie wybrać grubość wełny , styropianu , cegły lub betonu komórkowego . Jeśli chodzi o rurke w tarasie - podałem mb , rozstaw 8-10 cm , temperatura 42 st. C (-w lipcu 48 st.C). Nawet jak jest temperatura 25 -30 st C , to już jest luksusowo przy wchodzącej wodzie z wodociągu , która ma 8-10 st. C , a która odmraża ręce. Po prostu woda przepływa przez gorący beton w tarasie o grubości około 20 cm , i który jest izolowany (20 cm) warstwą styropianu od GWC. Wodą przepływającą przez taras bez problemu można wykąpać się pod natryskiem i pozmywać naczynia w kuchni. Oczywiście trzeba to robić po połódniu kiedy taras już nagrzeje się , ale w ciepłe słoneczne dni już rano można uzyskać 30 st. Z tego tarasu cieszę się jak dziecko , bo nie płacę ani złotówki "elektrowni":) PS - na zimę taras zalany jest ergolitem eko.
  10. Dzięki ! Asz. Jednak warto by ktoś zaprezentował najnowsze badania laboratoryjne izolacyjności różnych materiałów w stosunku do grubości - w formie wykresów. Byłbym wdzięczny dla spokojnego snu mego i przyszłych budowniczych .
  11. jj ! - facet jesteś ! tak trzymaj ! Jam stary chłop i zawsze są kłopoty jeśli robi się coś nietrdycyjnego w budownictwie. Będziesz skazany na nie zrozumienie :). Kiedyś dawno temu w muratorze czytałem o szwajcarach , którzy zbudowali basen i metrowej grubości izolację by cieplo z lata przechować do zimy. Swoją drogą kiedyś też wiele lat temu murator prezentował krzywą w funkcji grubości styropianu do przewodności cieplnej . Otóż powyżej 10 cm krzywa prawie nie wznosi się ( jest pod małym kątem) , to oznacza że zwiększnie grubości powyżej 10 cm nic nie daje , bo przewodność ciepllna prawie jest na tym samym poziomie . Natomiast powyżej 10 cm bardzo rośnie cena za styropian . Myśłę że jj masz rację jeśli chodzi o dokładność i precyzję wykonania pozostałych elementów , czyli okna , drzywi , wentylacja itp. Teraz do twego domu przydałaby się dobra instalacja kolektorów słonecznych . Ja na razie mam tylko rury w tarasie który leży nad GWC . Latem nie płacę ani złotówki za prąd - mam ciepłą wodę . Mam w tarasie 100 m rurki alupex fi 16 - dzis położyłbym 200 m fi 20 , a jeszcze lepiej miedzianą . Oczywiście taras wyłożony jest czarnym gresem po 10 zł /m2 (nikt go nie chciał - mi przydał sie ) Niech Ci się wiedzie jj !
  12. HenoK jaki z Ciebie niedowiarek ! W całej Europie kryzys , tylko jedna Polska na czerwono bo PKB na plusie . Tylko w Polsce kryzys nie udał się , bo Polska jest zagłębiem cudów. I jeszcze jakimś cudem Twój wątek wycieli , nie przejmuj sie, życie jest pełne niespodzianek , "jutro" może znowu jakiś cud przyniesie! np odkryjesz cud dziewczynę ! Pozdrawiam super doradcę !
  13. Martinezio ! ale żeś rozbawił mnie Nic podobnego . Ja sie na tym nie znam, ale wodór zjonizowany i wyrwny z H2O to po prostu proton i nawet przez chwilę nie istnieje sam , natychmiast wnika w H2O i tworzy H3O lub H5O2 - gdzieś to czytałem , może na wiki... Ponoć to na okrągło dzieje się w wodospadach, w wirach rzecznych , potem te dziwne cząsteczki wracają do poprawnej molekuły H2O. Możemy spać spokojnie . Pozatym kawitowałem disel i ester z oleju rzepakowego - nic się nie dzieje. Pali się ta emulsja z wodą ,- po trzech tygodniach disel rozwarstwia się. Henok ! - oczywiście , że nie ma dodatkowej energii a te nadmiary energii z pomp kawitacyjnych trzeba między bajki włożyć - dzisiaj !, ale "jutro" może przynieść niespodziankę , jeśli Paul Dirac i Albert Einstein nas nie oszukali.
  14. Ja nikogo nie namawiam jak ktoś chce może wstawić grzałkę elektryczną np 2 kW , tyle że silnk 3 kW przy tym samym poborze energii wg wskazań licznika grzeje o 10 st C więcej i o 10 min szybciej( - 20 litrów wody), a potem ta woda po kawitacji stygnie około 2 razy dłużej . Mam też grzałkę oporową i też chwalę ją . Nie cierpię wszystkich kopciuchów ! Kawitator na dyszach grzeje podobnie jak pompa kawitacyjna wirnikowa tyle że jest o niebo tańsza , mniejsza i lżejsza. Pompa hydrauliczna zębata mieści sie w dłoniach , a złączka holenderska 1/2" z dyszami mieści się w jednej dłoni . Teraz widzisz to oczami wyobraźni. Silnik 3 kW na małej pompce daje 100 % sprawnoósci, silnik 7,5 kW na dużej pompce zębatej -sprawność waha się od 63 - 95 % zależnie od ciśnienia czyli zależnie od szybkości grzania. Nie będę pisał że ma sprawność powyżej 100 % , by nie mącić ludziom w głowie i nie wywoływać agresji . Zresztą u mnie w warsztacie nie ma warunków do wykonania miarodajnych badań - niech to robią fizycy i naukowcy . Są bojlery z grzałką elektryczną - zalać ergolitem , połączyć z kolektorem , najlepiej ruchomuym , by wędrował za słońcem , a ciepło odbierać wężownicą lub płaszczem z co najmniej metrową powierzcnią wymiany . Można i bez kawitatora. Podejrzewam, że podczas kawitacji wydziela się wodór i to on jest odpowiedzialny za tak długie stygnięcie ( ciepło właściwe wodoru 14 000 J/kgxst)
  15. Aras , moim zdaniem , daj sobie spokój z wiatrakiem - bo to huczy a pompa kawitacyjna jeszcze dołoży hałas. Myślę, że bardziej praktycznym sposobem jest kolektor słoneczny i połączyć z pompą kawitacyjną np w buforze 150 litrów . Bufor należałoby napełnić czystym glikolem polipropylenowym , to z uwagi na pompę hydrauliczną zębatą( choć powinna pracować i na ergolicie eko) . Pompa kawitacyjna dogrzewałaby tylko bufor . To wszystko można wysterować termoregulatorem i czujnikami , silniki załączałyby się w odpowiedniej temperaturze. Dobrze, że ktoś mądry dał sygnał by nie dyskutować o sprawności , bo to rodzi niezdrowe emocje. Byli u mine w piątek Włosi , otóż tam sprzedają pompy kawitacyjne wraz z buforem za 8 tys . zł- po przeliczeniu z euro. Wspomniany Włoch sprzedaje pompy oparte na wirnikach, moje są wykonane w oparciu o dysze - byli tym zaskoczeni , ale z prezentacji grzania zadowoleni. Ciągle wypytywali o sprawność - odpowiadałem 70 % ale dodawałem, ale za to stygnie po kawitacji dwa razy dłużej .
  16. Mam na tapecie temat z wiatrakiem - wynalazca z Suwałk ma wiatrak i postanowił wykrzystać pompę kawitacyjną do ogrzewania. Nowa wersja pompy kawitacyjnej na dyszach powinna nadać się , bo kawitator mieści się w śrubunku 1/2" , a pompka hydrauliczna zębata z grupy pierszej też mieści się w dłoniach . Bez problemu można zamocować to na wiatraku ( - ma to na dachu). Jeśli osiągnie 1500 obr/min i moc przynajmniej 2,5 kW, pompka bez problemu ogrzeje olej już przy 100 barach. Dam znać jak mu powiedzie się . Przy okazji , - zrezygnowałem z wirników , wykonuję pompy tylko na dyszach , które grzeją olej , następnie przez wężownicę lub płaszcz grzeje się woda do centralnego. Mój zaprzyjaźniony hydraulik z Bielska Białej robi to odwrotnie . Jest zadowolony. Ja grzeję 120 litrów emulsji olejowej bo zauważyłem, że woda po kawitacji stygnie wolniej niż podgrzana grzałką oporową !!
  17. Ok ! Dzięki ! Najlepsza w tym wszystkim jest Twoja stopka !
  18. Czego się boisz ?. Jak Paul Dirac napisał swoje równanie elektronu . To ukrywał to przez wiele miesięcy , bo bał sie ośmieszyć wśród kolegów fizyków. Tylko , że w pompie kawitacyjnej ciśnienie rośnie a nie spada (miałem zamontowany manometr ). Nie ma mowy o jakimś spadku ciśnienia. To sie dzieje tak szybko , że można mówić tylko urwaniu strugi a nie o jakimś spadku ciśnienia. Wszystko zależy od prędkości , a nie od spadku ciśnienia !Nawet nie zdążysz zmierzyć tego spadku Dla tych co chcą zbudować pompę niech zapomną o wirnikach . Dlaczego ? Bo na wirnikach wg wzoru V=Pi x d x n / 60 osiąga się max 50m/s , potem trzeba stosować średnice powyżej 350 mm i moce silnika powyżej 30 kW. Na dyszach de Lavala wg wzoru V= pierwiastek kwadratowy z 2 x g x h można bez problemu przy ciśnieniu 200 bar -osiągnąć 198 m/s . Taka prędkość jest nieosiągalna na wirnikach. g- przyśpieszenie 9,81 m/s h- wysokość słupa wody , w tym wypadku przyjmuje sie h=10 m dla 1bara czyli podstawiamy do wzoru ciśnienie w barach razy 10 200 bar dla pompki zębatej , to normalna praca. Trzeba dodać , że dysza de Lavala też przyśpiesza . Ciśnienie i dysza powoduje, że struga urywa się i ciecz piorunem grzeje sie - na mocy silnika nawet 3 kW (tylko należy dobrać pompę o małej wydajności) . Waterjet przy ciśnieniu 3000 bar daje prędkość na dyszy prawie 800 m/s ( dokładnie 767 m/s ) i zaczyna już przecinać . Ponoć przebijają otwory już przy 500 barach , a takie ciśnienia już dają pompki tłoczkowe . Dlatego namawiam potencjalnych wynalazców do pracy z dyszmi a nie z wirnikami . Na koniec , czy to jest anihilacja , czas pokaże , na razie to tylko moja wyobraźnia i hipoteza , być może błędna. Ma sporo przeciwników bo im się w głowie nie mieści , no bo skąd miałby się wziąść pozytony. Najprościej podejść ze spektoskopem i z urządzeniem do pomiaru istnienia pozytonów( taką jak ma stcja kosmiczna Pamela) do maszyny waterjet i pomirzyć !!! Wszystko będzie jasne ! Perm ! niedziela po kawitacji była ! Pozdrawiam serdecznie !
  19. Już odpowiadam , najszybciej jak tylko potrafię . Kanariewa dostałem od Jacka Szczygła z Pol. Warszawskiej , mam ndzieję że sie nie obrazi - ma największą wiedzę ( po mnie ) jeśli chodzi o kawitację jeśli nie zaprzestał pracować w tymm kierunku. Musisz sam go odszukać , przepadł jak kamień w wodę , email nie odpowiada , nieaktualny!. Baba w sekretariacie też nie chciała nic powiedzieć , dała telefon głuchy. Pracuje w uczelnianym centrum badawczym energetyki i ochrony środowiska. Nie przywiązywał bym wagi do Kanariewa .On już nie jest potrzebny.. Wiadomo że podczas kawitacji jak molekuła jest rozrywana to , musi wiązanie elektronowe puścić . Cząseczki jonizują się , jest nadmiar lub brak elektronów. Najciekawiej jest z wodorem , no bo co zostanie jak zabierzemy mu elektron , zostaje sam proton z neutronem . Okazuje się , że to jądro szybciutko wnika w H2O i tworzą się dziwactwa H3O lub H5O2 , nie wiem czy nie mylę oznaczeń - poczytaj sobie o wodzie. Co do bąbli badanych przez amerykanów , to znajdziesz w artykule "Młodego Technika " - fuzja w szklance wody , coś w tym rodzaju - wbij to w gogle . Te tematy są z przed 4 lat - nie pamiętam. Uważaj bo z internetu możesz naczytać się różnych bzdur. Najważniejszą i najciekawszą informację przekazał prof. Jan Gaj z Instytutu Fizyki Doświadczalnej . Czytaj uważnie i usiądź spokojnie: foton jest cząsteczką o zerowej masie , jest cząsteczką materii i jest własną cząseczką antymaterii. To jest dopiero fenomen !!! Ja który szukałem tego zera , nie mogłem go znaleźć , a tu proszę jest . Pasuje jak ulał . Pauje do modelu matematycznego dwóch światów : materii i antymaterii . Czyli jeśli wyobrazimy sobie, że zbiór liczb dodatnich to materia a zbiór liczb ujemnych to antymateria i zero jako obojętne dla obu tych zbiorów to jesteśmy w domu. To oznacza , że nie ma najmniejszgo sensu szkać antymaterii w naszym świecie bo jej wśród nas po prostu nie ma .To nie jej świat, nie jej przestrzeń życiowa . Tą przestrzenią jest próżnia , która nie występuje pośród nas w sposób naturalny. Gdybyśmy sobie wyobrazili że wnikamy w głąb absolutnej (fizycznej )próżni na głębokość np 100 lat świetlnych to być może natrfilibyśmy na galaktykę ,a wniej na układ słoneczny na nasze podobieństwo ale zbudowane z antymaterii.To oczywiście nieposkromiona wyobraźnia , ale nie pozbawiona sensu.To co obserwujemy tu i w kosmosie to wyłącznie wszędobylska fala e-m pozytonu , która bez przeszkód może żyć pośród nas , bo jest zbyt mała by kogokolwiek spotkać . A jeśli spotyka sie z też z wszędobylskim elektronem to zawsze towarzyszy temu nieziemska energia, cieplna o temperaturze 10 mln st. C. Jest aż nadto dowodów . Ale jakoś nikt tego nie kojarzy z anihilacją . Jeśli masz lepszy pomysł na bąbel kawitacyjny , to bardzo proszę . Ufff. Ale się naprodukowałem , mam nadzieje, że admin mnie nie skasuje .
  20. Perm ! Ty dziś zamęczysz mnie . To przecież Tobie dałem zadanie byś wytropił jak to jest z tm bąblem kawitacyjnym o temperaturze 10 mln st. C , to Ty jesteś starszy śledczy. Ja tylko ślusarz jestem , ja jestem od roboty O pozytonach porozmawiamy innym razem. Tak ! mam instrument do pomiaru pozytonów - w szarych komórkach ! Powodzenia ! Perm !
  21. Perm ! , a widzisz jak Ty jeszcze mało wiesz . Otóż , na uniwersytecie w Stanach , zrobili doświadczenie , ultradźwiękami wywołali bąbel kawitacyjny w "szlance wody", - bąbel świecił ! , potem zrobili bąbel kawitacyjny w kwasie siarkowym - bąbel świecił w biały dzień . Zmierzyli spektrskopem długość fali e-m i porównali jej długość z falą, która ma temperaturę 10 mln st. C , była identyczna. I tyle. Dalej (Rosja) - Kanariew stwierdził, iż kawitacja rozrywa molekuły wody i wyrywa elektrony z wyższego poziomu energetycznego na niższy i tą nadwyżkę energii wysyła w postaci fotonu(- to by tłumaczyło dlaczego bąbel świeci) i stąd możliwa jest nadwyżka energii. Ale ten foton nie tłumaczy tak nieziemskiej energii cieplnej o tem. 10 mln. C, dlatego nie zgadzam sie z Kanariewem. I na tym zakończę . Przekonanego nie da się przekonać . Perm ! Ty sam jesteś śledczy , idź do CBA
  22. Perm! , w internecie tyle głupot piszą , że szkoda gadać , i nie należy sie tym podpierać. Już odpowiedziałem (-jacekss), że nie osiągnąlem zwyżki energii . Co do pozytonów mylisz się , chyba że masz własną wiedzę na ten temat , chętnie posłuchamy na tym form . Wiem , że dużo mądrych ludzi czyta je , ale nie zabiera głosu . Wolałbym byś przekazał własne spostrzeżenia i skojarzenia , niż powtórzył cudze . Jeszcze lepiej gdybyś przekazał własne doświadczenia, np budowlane . O pozytonach może kiedyś napiszę w oparciu o konkretne obserwacje( a jest tego naprawdę dużo) . Przekonanego nie da się przekonać . Otóż , Rosja uważa , że Polska wywołała II wojnę śwaitową i nie rozumiem dlaczego Polacy obrażąją się . Przecież wszyscy wiedzą , że II wojnę światową wywołał Franek Dolas.
  23. Perm ! dziękuję , myślałem że pęknę od tego wykawitowania ! Ale mało mi już brakuje , pójdę z torbami od tej kawitacji Już Ci odpowiadam , pomysł jest prosty, skoro amerykanie przecinają strugą wody , to ja będę ogrzewał strugami wody. I to realizuje .Na razie , z każdą poprawką lepsze wyniki ( a na wirnikach ciagle było w plecy) Perm ! jeśli bąbel kawitacyjny ma 10 mln st. C , a tak odnotowali amerykanie mierząc fale em świecącego bąbla , to znajdź sposób i zmierz sam i przekonaj się czy to prawda czy fałsz !!! Daj mi znać ,- uspokoisz moją duszę ! Kawiton
  24. Jacekss ! nie ma zwyżki energii !!! przynajmniej mi nie udało sie tego osiągnąć ! , choć na początku na wirnikach osiągałem ponad 100 %, ale wirniki niszczyły się , wogle maszyna był awaryjna. Potem mimo wysiłków max co uzyskiwałem było 95% Dziś zmieniłem sposób kawitacji , zarzuciłem wirniki , zastosowałem kawitator z dysz de Lavala . Kawitator mieści sie w dłoni . Grzeje piorunem !!! 20 litrów oleju hydraulicznego podgrzewa do 100 st C w 4 min . Wydajność 63 % , wynik powtarzalny przy danym kawitatorze . Był też wynik 78 %, ale to i tak mało !. Przy próbie porównawczej z grzałką oporową , grzałka przy tej samej ilośći zużycia energii i w tym samym czasie ogrzała o 12 st.C mniej . Nic nie rozumiem ! Maszyna jest prosta nic się nie psuje , szybko i łatwo rozkręca się . Jeśłi chce się zdjąć pompę zębatą, z silnika cztery śruby odkręcam, jeśli chcę wyjąć kawitator - śrubunek holenderski rozkręcam . Na dzisiaj nie widzę sensu by stosować kawitację do ogrzewania , choć wyknuję taką maszynę obecnie do Bielska Białej na silniku 7,5 KW i wymienniku pojemnościowym płaszczowym. Dużo sensowniej byłoby robić na tym kawitatorze emulsję paliwa z wodą . Toto mleczko pali sie i dwa tygodnie nie rozwarswia się . Pozdrawiam wszystkich formuowiczów ! Kawiton
  25. Nie wiem po czym sądzisz, że przede mną długa droga wykańczania. Od ponad pół roku mieszkam w swoim domu. Fakt, że na razie tylko na parterze, bo poddasze zostawiłem do wykończenia na później. Twojej rady też nie posłucham - w moim domu mam wbudowane ponad 100m3 styropianu - w posadzce, w ścianach i w stropie. W domu nie śmierdzi - od tego jest wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Do Henoka ! Przepraszam ale to było do Martinezio. Już odpowiadam dla Henryka. Otóż styropian też użyłem w podłogę i w ściany . Otóż ten na ścianie połódniwej gdzie ostro jest naświetlany słońcem po dwóch latach śmierdzi szczynami. Nie mogę sobie darować , przecież od lat pracuję w tworzywach sztucznych i wiem jak śmierdzi zdegradowane tworzywo(po kilku recyklingach tworzywo). Na hali wtryskarek smród niedowytrzymania. Może kupiłeś styropian bez dodatków styropianu z przemiału , nawet niektóre firmy ogłaszają :- styropian bez przemiału. Myślę , że najłatwiej poznać styropian po zapachu, czy jest z dodatkim recyklingowym czy nie, ale tak naprawdę to okaże sie za parę lat . Najlepiej , dla spokoju ducha zastosować wełnę mineralną lub szklaną - też ją użyłem ale na dach. O fizyce porozmawiamy innym razem Pozdrawiam serdecznie . Kawiton
×
×
  • Dodaj nową pozycję...