Witajcie!!!
Piszę bo może ktoś z Was będzie mógł mi udzielić jakiś informacji fachowych. Problem dotyczy tego, że nasz pies (suka) BERNARDYNKA ugryzła sasiadkę.Nie zrobiła żadnej poważnej rany tylko wkuła zęby w rękę. Dodam, że pies byl na swoim terenie, ogrodzonym i oznakowanym. Sąsiadka przyszła pod wpływem alkoholu i do tego ze swoim psem.Sięgała zza plotka wiaderko, po czym nasza suka nie tolerując obcych psów, rozśsieczona złapala ją za rękę (tak twierdzi sasiadka). Dodatkowo nikt nic nie widział i nie slyszał! Straszy nas teraz roszczeniami, pędzi po lekarzach itp.Doszły nas słuchy, że lubią żyć z odszkodowań, więc zapewne stąd ten rozdmuch sprawy. Co nas niepokoi to że pies nie byl zaszczepiony a kobitka podobno zglosila to do Sanepidu.Tylko nie wiem co ma do tego SANEPID może ktoś z Was wie?Nasz błąd to fakt, ale mamy 5 psiaków i są one tylko na ogrodzonym terenie i poprostu uważaliśmy że jak przegapiliśmy kolejne szczepienie, to nic takiego sie nie stanie.Teraz żałujemy, ale "mądry Polak po szkodzie" ;-(( Co nam grozi, czy ktoś już spotkał się z czymś takim?