Mataj
-
Liczba zawartości
181 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Mataj
-
Arrass - też się denerwowałem, gdy budowaliśmy. Budowa (zwłaszcza ta dziewicza, w moim przypadku zamierzam, by była jedyna) jest stresującym zajęciem. Jednak powiem to, do czego doszedłem sam po obserwacjach okolicznej budowy dewelopera, a co mi zawsze poprawiało humor. Bez względu na to jak zielony jesteś, jak wiele błędów popełnisz, wiesz co zrobiłeś źle, jeśli nie, to się tego dowiesz, czytając później. Wiedząc co zrobiłeś źle, masz szansę to poprawić. Gdy Twój dom buduje deweloper, nigdy nie wiesz czego się spodziewać oraz pamiętaj co najważniejsze - deweloper oszczędza na wszystkim, aby zwiększyć swój zysk (poza naprawdę nielicznymi wyjątkami), Ty oszczędzasz na tym na czym Ci zależy, żeby oszczędzić. Zatem pamiętaj - ilu byś rzeczy nie sknocił - zawsze mogłeś kupić dom gotowy, w którym byłoby jeszcze więcej sknoconych rzeczy! Oczywiście to nie jest reguła, ale jeśli budujesz dom samemu - wielu rzeczy uczysz się po drodze. Wielu unikniesz, w wiele wdepniesz, ale wiedza, którą zyskałeś jest nieoceniona. Zwłaszcza, jeśli ktoś z bloku wyprowadza się do domu i jest to jego pierwszy dom. Serio. Wiem co mówię -
@Wandzik - nie zrozumieliśmy się co do "dziwnych rzeczy", myślałem, że masz coś konkretnego na myśli Co do gipsu - pewnie. My mamy cementowo-wapienne, póki co nie narzekam, mamy kilka mikropęknięć tak jak piszesz, ale czekam jeszcze rok, dwa, żeby wszystko ładnie pozaklejać... Gładzie też sobie odpuściliśmy. @Arrass - uchronić się? Moim zdaniem to w zasadzie nie możliwe. Można to jedynie ograniczyć. Jak słyszysz - Wandzik pisze, że buduje długo i na twardym gruncie a i tak parę pęknięć było. Generalnie co można w tej sytuacji doradzić to to, co pisze Wandzik - bez pośpiechu, odpuścić sobie gładzie, każdy domek musi osiąść nie ma chyba siły, żeby nie było ani jednego pęknięcia w domu. Po 2-3 latach od wprowadzenia się - pęknięcia naprawić i luz
-
Wandzik - "dziwne rzeczy" - masz pęknięcia na myśli? Cóż, zależy kiedy, na czym i czym budujesz, i jak długo. Ja budowałem od wbicia łopaty (4.07) do wprowadzenia (1.03) 9 miesięcy. Z czego dwie dłuższe przerwy technologiczne i jedna na schnięcie tynków. Nie ma opcji, żeby wszystko było wtedy idealnie, chociaż narzekać mogę jedynie na siebie, swoje błędy i narzucone tempo prac, wynikające z tego, że budowaliśmy na kredyt i brak mieszkania "w zapasie", gdzie moglibyśmy mieszkać podczas budowy. Mleczajka - bardzo ładna łazienka! Podobne białe płytki chcieliśmy u siebie, ale zostaliśmy przy kwadratach. No i my zdecydowaliśmy się jednak dorzucić do białych płytek jakiś kolor. Poza tym my płytki ułożyliśmy na równo ze ścianą (vide zdjęcia).
-
Hehe... "uroki" budowania na szybko, znaczy na kredyt Cóż, akryl w rękę i do boju!
-
Nie takie powiększanie miałem na myśli. W naszym przypadku wystarczyłoby przesunięcie ściany z drzwiami do holu o 50cm? To pomogłoby ZNACZNIE. Teraz w wiatrołapie ledwo mieszczą się dwie osoby, które zakładają buty i kurtki + wieszak ścienny + mała szafka na buty. 50 cm pozwoliłoby chociaż na ustawienie wózka, który teraz niestety albo musimy zostawiać na zewnątrz, albo wprowadzać zabłocony do holu :/
-
Co do wiatrołapu - 100% racji!!! Powiększajcie Oliwkowicze, bo będziecie żałować! Co do kuchni - my planujemy zrobić "barek" (kawałek blatu do zjedzenia śniadanka) między kuchnią a jadalnią - jakieś 100-120cm wystarczy, a będzie znacznie wygodniej. My słupy drewniane zostawiliśmy, przeleciałem to papierem ściernym, później lakierem i piknie to się prezentuje (zarówno na klatce schodowej, jak i sypialni).
-
Typer - dokładnie taką samą my kupiliśmy. Była chyba wtedy na promocji w LeroyMerlin, tak mi się teraz przypomniało Cięcie wzdłuż faktycznie jest słabe, ja ciąłem płatnicą Te parę paneli przebolałem
-
My kładliśmy panele tylko na górze, a tam nie mamy ogrzewania podłogowego. O ile się orientuję, jeśli kładziesz panele - nie ma problemu, one nie zablokują Ci ciepła, gorzej może być z pianką, ale ona chyba jest na tyle cienka, że nie powinno być problemu. Folię kładłem, ale nie tą do paneli, a zwykłą dachową (sporo tańsza, a to jest to samo). Piankę polecam w płatach, a nie rozwijaną - dużo wygodniejsze rozwiązanie. Kupiłem też zestaw do montażu z dystansami - dystanse zastępowałem czymś innym, jedynie dobijak mi się przydał (przy jednych panelach Eggera, bo przy drugich Classen'a był w zasadzie bezużyteczny) w efekcie - kupić zestaw i tak trzeba, chociaż nie jest niezbędny, to jednak wiele rzeczy ułatwia. Zdecydowanie warto kupić gilotynę. Naprawdę, koszt 120 czy nawet 200pln zwróci Ci się w braku zakwasów od cięcia paneli piłą, a tak jak pisze Typer - postrzępione końcówki zakrywają listwy. Gilotynę można też wypożyczyć. Jednak w Komforcie to koszt (o ile pamiętam) - 20pln/dobę. 2 pokoje, policzyłem po 2 dni = 2x2x20 = 80pln (pomijam koszt dojazdu do Komfortu, żeby oddać gilotynę oraz koszt własnego czasu). W przyszłości będę robił jeszcze 2 kolejne pokoje czyli licząc nawet po 1dzień na pokój to da ok 40pln. A gilotynkę już pożyczyłem rodzince do wykończenia ich mieszkania. Przydaje się Ja układałem pierwszy raz pokój na górze (jeden z bliźniaczych) oraz sypialnię (oba pokoje widoczne w naszych zdjęciach) - pierwszy pokój zajął mi jeden dzień + 2 piwka. Drugi trochę dłużej (niecałe 2 dni) sypialnia. Było więcej docinania i gorsze w układaniu panele z woskowanymi piórami i wpustami Classen'a. Co do samych paneli - niewoskowane, proste panele Egger - układało się błyskawicznie, łatwo, ale moim zdaniem ciut gorze wyglądają - to te w pokoju "fioletowym". Classen gorszy w układaniu, ale moim zdaniem ładniej wygląda.
-
Trac.... My też mamy kocioł Cichewicza. Wielokrotnie przed nim przestrzegałem tutaj na forum. Serwis? Serwis w tej firmie nie istnieje. U mnie przy czyszczeniu palnika trzeba odkręcić śrubę - uwierzysz, że ukręciłem to zwykłą grzechotką? Serwisant przyjechał i skasował (o ile pamiętam 300pln) za przyspawanie tego gówna. Zapytałem go dlaczego tak to rozwiązali, bo można to zrobić na parę innych (mniej usterkowych) sposobów, ale sam sobie odpowiedziałem na to pytanie, jak usłyszałem ile mam za przyspawanie śrubki zapłacić... Bzdury piszesz, w które sam do niedawna wierzyłem. Otóż Defro produkuje model kotła, który ma wyjście czopucha do góry i powinien się zmieścić w Oliwkowej kotłowni bez modyfikacji. Szczerze? Zamontowałbym wszystko byle tylko nie Cichewicza. Ta firma jest jak francuskie wkłady do kominków z supermarketów - do du... . Jeszcze bardziej szczerze? Dzisiaj jakbym miał do wyboru, wolałbym kocioł który zasłania mi te 20-30 cm światła drzwi niż kocioł Futura (piszę w tej formie, aby forumowa wyszukiwarka ludziom w przyszłości pomogła), która mieści mi się w kotłowni i zajmuje mniej miejsca. Ps. Też masz sterownik, w którym praktycznie nic nie możesz zmodyfikować bez menu serwisowego?
-
Uszy do góry! Wiele osób wykańcza na raty (domek i siebie ). My jeszcze mamy przed sobą schody, pokój nad garażem, jeden z pokojów bliźniaczych, kominek, garaż, a mieszkamy już prawie 2 lata dopiero niedawno dorobiliśmy się łazienki na górze. Dom ma przynajmniej tę zaletę, że gdy mieszkasz w domu, to możesz spokojnie pomalować jedno, dwa pomieszczenia i nie czujesz tego zupełnie, bo masz się gdzie podziać
-
U nas drewniane. Robił pan z Komorowa (zupełnie druga strona wisły, więc jeśli robicie w Warszawie, to pewnie również bez problemów). Cenowo nie pamiętam, ale był bardzo atrakcyjny i miał dobre podejście do sprawy. Niestety ciężko będzie mi znaleźć do niego kontakt Mleczajka - dziękujemy Początkowo płytki miały być 10x20, ale ze względu na cenę - daliśmy sobie siana. Buczynka - przyłączam się do prośby o więcej. Ile daliście za schody? Dlaczego z jesionu? :>
-
Czołem, pochwalimy się Trochę mnie nie było, bo łazienka "się robiła". Nowe zdjęcia w albumie. Kolorek na zdjęciach wyszedł ciut jaśniejszy niż w rzeczywistości. Przed nami jeszcze montaż kabiny prysznicowej (póki co zamontowaliśmy jedynie brodzik). Kabina półokrągła, grafitowa.
-
Rozwiązanie z luksferami? Mamy? :> My mamy okno zostawione, bo baliśmy się niedoświetlonego korytarza i prawdę mówiąc TEGO akurat w Oliwce bym nie zmieniał... Edit: Przy okazji - z czego macie zrobione schody? Pytam, bo nas to dopiero czeka (są wciąż w takim samym stanie jak w fotodzienniku) - szukam pomysłów, inspiracji...
-
Eee tam My już 1.5 roku mieszkamy i wciąż co jakiś czas na forum zaglądam....
-
Z czystej ciekawości - jak go ustawiliście w kotłowni Oliwkowej, że wam się zmieścił i macie dostęp do podajnika i paleniska?! :> W kotle zdecydowanie jednym z najistotniejszych elementów jest sterownik. Gdybym nie miał dostępu do menu serwisowego, to bym się czerstwą bułką pochlastał przy ustawianiu kotła - ten z Cichewicza jest jakąś porażką. Teściowie mają Defro i tam jest zdecydowanie lepszy interfejs, zdecydowanie więcej opcji możliwych do ustawienia z menu użytkownika, a nie serwisanta. U mnie w Cichewiczu mam możliwość ustawienia temp. zadanej, czasu podawania, czasu przerwy przy rozpalaniu, opóźnienie wentylatora. To wszystko. Całe szczęście jest internet, a tam informacje jak dotrzeć do menu serwisowego. Bez tego kocioł pożerałby chyba nieziemskie ilości ekogroszku. A serwis? Nawet najlepszy nie ustawi kotła tak, że poradzi sobie z każdym ekogroszkiem tak samo, bo to jest niemożliwe. Wzywanie serwisanta co dostawa ekogroszku to porażka (na dodatek dość droga). Z innymi kotłami nie mam doświadczenia, ale tak jak mówię - jednym z najistotniejszych elementów zaniedbywanych zresztą przez producentów jest sterownik.
-
U nas hydraulik powiedział, że jeśli nie położymy min. 10cm to nie zamierza u nas instalacji robić ;P na górze o ile pamiętam też 5cm.
-
My mamy zawór 3 drożny. Z niego jeden obieg prowadzi na kaloryfery, drugi miesza wodę z "powrotem" i daje na podłogówkę. Nie możesz puścić takiej temperatury jak na kaloryfery na podłogówkę. Na kaloryferach ustawiasz temperaturę regulatorem, na podłogówkę mieszasz wodę zależnie od upodobania, ale nie wyżej niż 35 stopni. My nie mieliśmy termostatu pokojowego podpiętego do kotła. Do tej pory reguluję pracą na kotle sam.
-
Inka - Pisałem na kolanie, stąd słabo z precyzją formułowania myśli.... Chodziło mi o to, że jak zrobisz tynki - trzeba grzać. Jak nie będziesz grzać, to w domu będzie poniżej 0stopni, a to "niezbyt" zdrowo dla świeżo położonych tynków. Jak robisz tynki - ogrzewaj dom. Chodziło mi o to, że jeśli tynki będą schły, a temperatura spadnie poniżej zera, woda w tynkach może zmienić się w kryształki lodu. Lód ma większą objętość od wody - stąd odwołanie do praw fizyki Gdy temperatura przekroczy ponownie 0, lód zmieni się znów w wodę i odparuje, ale zmieni pewnie strukturę tynku w ser szwajcarski z dziurami. Nie widzę przeciwwskazań do robienia tynków teraz, ale pod warunkiem, że zapewnisz tynkom temperaturę, w której mogą wyschnąć. Alfą i omegą nie jestem w tej kwestii, piszę to co pamiętam z fizyki i to co mówiono mi jak my budowaliśmy. Wiesia1961 - Ja o ile dobrze pamiętam dogrzewałem do ok 10 stopni. U nas tak samo jak u Ciebie - dół podłogówka, góra w łazience też, reszta grzejniki. Miloszk - u nas piec sto plecami do łazienki. Wszystko mieści się "w ściance" komina i przewodów wentylacyjnych, bo piec mamy z czopuchem u góry (nie było konieczności odsuwania go od ściany z łazienką, aby "wejść" w komin. Rurki, przewody odcinające, pompki są za kotłem. Liczniki wody mamy w studzience przy domu. Takie rozwiązanie było możliwe dzięki kotłowi Cichewicza - kilkakrotnie odradzałem go na forum. Podtrzymuję, że kocioł działa, chociaż mam spore zastrzeżenia co do niego, a serwis Cichewicza jest raczej kiepski. Kiziorowo - jak zmieścił Ci się tam podajnik?! Jeśli kocioł jest plecami do komina, to u nas podajnik wypadłby idealnie na drzwiach do kuchni (jeśli na przeciwległej ścianie to na drzwiach od garażu)...
-
Tynki można robić pod warunkiem możliwości zapewnienia dodatnich temperatur w domu. Robienie tynków, które będą siłą rzeczy zawierały znaczną część wody mija się z celem (woda zamarznięta rozszerza się. Tynki jeśli wyschną na ścianach, to nie będą miały normalnej struktury. Podstawy fizyki. My zrobiliśmy tynki w listopadzie, ale wtedy ogrzewaliśmy pusty dom, tylko po to, żeby tynki schły, a roboty mogły trwać w najlepsze (oczywiście z zachowaniem przerw technologicznych przy podłogówce). Na wiosnę nie mieliśmy już więcej niż 60%. Wymaga to jednak dość częstego wietrzenia pomieszczeń i trzymania temperatury w domu. Ogrzewamy niestety tylko atmosferę ale gdyby wynajmować maszyny do osuszania wyjdzie na jedno. Ps. Nie ma co się sugerować zużyciem gazu/ekogroszku (czymkolwiek grzejecie), bo przy takich wilgotnościach (my po tynkach mieliśmy ponad 70%) dużo trudniej ogrzać dom, a nawet jak już ogrzejemy, to większym kosztem niż wychodzi to przy normalnym użytkowaniu i wilgotności rzędu 40-60%.
-
Czołem, Szukamy pomysłu na łazienkę na poddaszu. Łazienka bez przeróbek, we wnęce prysznic i kibelek oraz bidet, na ściance kolankowej wanna. Przy kominie (na ścianie od klatki schodowej) umywalka. Może macie jakieś pomysły? Preferowany styl rustykalny, najchętniej minimum płytek. Jak to u Was wygląda?
-
My ZACZĘLIŚMY budowę 4.VII a wprowadziliśmy się 1.Marca. Mieliśmy niezłe ciśnienie, żeby po tynkach odpalić kocioł w Grudniu, ale się udało. Jeśli macie stan surowy w czerwcu, to możecie z budową skończyć w palcem w nosie O ile dobrze pamiętam my strop wylewaliśmy w pierwszej połowie sierpnia, więc macie trochę do przodu. W zasadzie ze zdjęć możesz się dowiedzieć co i kiedy mieliśmy robione.
-
My mamy podniesioną o 1 pustak i da się całkiem swobodnie żyć Podniesienie o 2 pustaki ma sens, ale jakoś nie płaczę z tego powodu, że mamy o 1. Jest kilka innych rzeczy, których z pewnością bardziej żałuję przy budowie Oliwki, niż podnoszenie o 2 pustaki
-
Od razu krytykowane Po prostu da się znaleźć równie dobre i sporo tańsze. Da się też znaleźć sporo tańsze i dużo gorsze Olga nie ma sensu pisać po raz enty o tym samym. Dyskusja o kominach co jakiś czas wraca, a opcja szukaj jest dostępna na forum. Myślę, że poza naszym wątkiem znajdziesz sporo równie cennych, jeśli nie cenniejszych uwag w tym temacie.
-
Schiedel ma ceny z kosmosu, gwarancji praktycznie nie ma (zawsze podobno i tak mówią, że a to klej nie ten, a to nie tak ustawiony etc...). My braliśmy Leier'a, ale jest mnóstwo innych firm, tańszych od Schiedla i wcale nie są gorsze.
-
Widzę, że każdy ściemnia tak samo... Przymknąłem na to oko, bo cena była atrakcyjna, a robota zrobiona pierwszorzędnie, terminowo i ekipa też była sympatyczna.