Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jatoja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    624
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jatoja

  1. Hmm... Pewnie znalazł by się ktos kto zrobiłby to taniej... Ale czy to aby na pewno wszystkio co jest do zrobienia? Bo np. dla mnie jest różnica czy do folwarku trzeba jechać 40 czy 400 km
  2. Zraszacze boiskowe mają specjalne wzmocnione gumą "czapki" coby ligowi kopacze ich nie zniszczyli - jak ktoś gra prawie zawodowo to może sobie takie zamówić ...
  3. Z wieloma roślinami jest tak że dzieciak musiałby wyssać z rośliny chyba z pół litra soku by się otruć - ale wiadomo chuchać na zimne bo testów na ludziach nikt nie robił i nie widomo jaka ilość truje. Np cis - czy ktoś słyszał że człowiek zatruł sie cisem - wiadom że kiedyś, ze 30 lat temu padły jakieś konie co się objadły igieł, o działaniu na ludzi niewiele wiadomo ale cis podawany jest jako pierwsza roślina trująca natomist rzadko wspomina się o rączniku którego 20 g nasion zabija. Z innymi roślinami jest tak że właściwie nie występują ( Rhus radicans - wiem że Seneta podaje w swoim podręczniku że jest trujący - ale widział ktoś tego sumaka ???? - chyba tylko w jakimś arboretum. Tak więc sadzmy rosliny z rozsądkiem - nie zawsze musimy z nich rezygnować
  4. Co do cen podawanych netto - moge to zrozumieć bo rachunek na projekt chce może co 10-20 klient. Kazdy woli płacic mniej jeśli może wybrać Co do prezentowanego zdjęcia ogródka - jest to po prostu przykład słabo zaprojektowanej przestrzeni ( wiem że może sie podobac i to rozumiem) i nie mówię tego że mi się nie podoba jako projektant ogrodów - myśle że powie to samo każdy plastyk, architekt wnetrz, architekt czy ktokolwiek kto zastanowi się nad kompozycją przestrzeni.
  5. Jeżeli mają stać "po kolana w wodzie" to z iglastych tylko metasekwoja i cypryśnik, a z liścistych wierzby, olchy, kalina
  6. Znaczy, co można? Zgodnie z tematem "dobrze zaprojektować ogród na odległość"? To znaczy, że: - z deweloperem rozmawiałeś wyłącznie przez telefon (e-mail itd) - osiedle widziałeś tylko w postaci planów i ew. zdjęć. - projekt jest dobry. Jeśli tak to faktycznie odpowiedź jest twierdząca. I w ogólności też uważam, że można. Ale z powodów praktycznych to chyba niesłychanie rzadkie. Na Marsa też można polecieć. Jest parę problemów technicznych ale - używając słów Mareka Mazona - nie ma w tym nic, "czego by sie nie dalo pomierzyc i opisac". Niemniej, póki co, jak ktoś sobie chce polatać to idzie na kurs szybowcowy albo leci z Rosjanami na orbitę ziemską... Doświadczony kontaktami z projektantami nie ryzykowałbym projektu na odległość... Maćku - ja zażartowałem że można ... W moim przypadku było to smieszne projektowanie bo choć działkę oglądałem dokładnie i z deweloperem też rozmawiałem szczegółowo ( ale jego nic nie obchodziło jak będzie wygladał ogród - liczyły się dla niego tylko pieniądze) to nie widziałem nigdy właścicieli tych ogrodów - jedynymi wytycznymi w tym projektowniu był pieniadze ( na tym zależało deweloperowi) i moje poczucie estetyki
  7. Coś mi się przypomiało - projektowałem "Zieleń" - bo nie nazwę tego ogrodem - dla dewelopera - kilka domów na osiedlu miało mieć zielone otoczenie. Projekty powstały bez rozmów z właścielami, deweloper wyznaczył jedynie ramy finansow, aspekty estetyczne pozostawił mi. Domy zyskały cywilizowany wygląd - ale czy ludzie którzy je kupili polubili to otoczenie tego nie wiem. Czyli jednak można...
  8. Gosiu - miło mi ale forum to chyba nie miejsce na reklamowanie się...
  9. Jeżeli to było pytanie - to odpowiadam że substancje impregnujące z podkładów są bardziej trujące
  10. Problem jest z punktem nr 1. - te informacje dobrej jakości w przypadku zdalnego projektowania ogrodu musiałby zebrać inwestor - tej roboty jest sporo A z mojego doświadczenia wynika że najtrudniej w przypadku projektu ogrodu jest wydobyć z właścicieli ogrodu to z czego oni sobie często nie zdają sprawy Często trzeba pogodzić sprawy wydawałoby się wykluczające np: właścicielka ogrodu chce rośliny bardzo "pracochłonne" i wymagające a równocześnie oświadcza że nie ma czasu na prace w ogrodzie, mąż natomiast chce ogród, w zupełnie innym stylu a na dodtek mają 3 psy które będą wszystko niszczyć ...
  11. Dodam tylko że warto wiedziec 4. skąd wieją wiatry 5. jakie są sąsiedztwa ( hałasy, ładny widok, widok wart ukrycia, przykre zapachy z sąsiadztwa...itp) 6 poziom wód gruntowych 7 warto zabaczyć wnętrze domu - urządzenie wnętrza wiele mówi o upodobaniech właścicieli i dostosowaniu stylu ogrodu do stylu wnetrz 8 warto działkę zabaczyć wraz z dalszym otoczeniem - czasem miejsce ma wyjątkowy mikroklimat ( zastoisko mrozowe lub ciepłe zbocze południowe ...)
  12. Proste - zraszczami wynurzalnymi podlewamy wyłacznie trawniki i rosliny okrywowe które nie przekraczają wysokości 15-20 cm Krzewy podleamy oddzielnymi sekcjami które dają inne ilości wody i dziłają w oparciu o linie kroplujące, kroplowniki lub serir mikrozraszaczy. Podział warto zrobić na etapie projektu systemu nawadniania a nie gdy rośliny podrosną
  13. Nazywa się podagrycznik... i jest nawet odmiana ogrodowa (ozdobna ) tego potwora Roundupem zwalczyc mozna bez problemu zwłaszcza jak dasz ćwiartkę na 10 l (jak radzi Mirek) to napewno nie bedzie trzeba robić powtórnego zabiegu
  14. A czy dało by sie wkleić zdjęcie bo z tego co piszesz to może być po prostu oznaka niedoboru Fosforu ale pewny nie jestem
  15. Wygląda na uszkodzenia mrozowe Być może było tak że świark jesienią 2005 był nawożony i rósł do późna a młode, uwodnione pędy zostały zniszczone przez mróz. Jezli to wina mrozy to igły opadną a z pączków ( pod warunkiem że nie zostały uszkodzone wyrosną nowe igły
  16. http://www.dobrepole.pl/s.html wykaz gatunków wg nazw łacińskiech, czyli szukaj pod S - Sedum
  17. Chyba najlepiej zrobić kompozycje która piętrowo schodzi od wysokości róż (ok. 1 m ) do najniższego poziomu. Trzmielina Coloratus i bluszcz są swietne ale w miejscach zacienionych lub półcienistych albo nasłonecznionych lecz zacisznych a jak sądze z Twojego opisu miejsce do obsadzenia jest poza ogrodem i będzie miało niewiele pielęgnacji ( po obecnej zimie bluszcze czy trzmieliny w miejscach odsłonietych wygladają żałośnie) Radziłbym Ci pomyśleć przede wszystkim o bodziszkach (czerwony, korzeniasty, wielkopłatkowy) o przywrotniku ostroklapowym, dąbrówce rozłogowej, czyśćcu wełnistym, rozchodniku okazałym i macierzankach
  18. Marku - rozstawa sadzenia zależy od tego jakie gatunki chcesz posadzić np drobne macierzanki ja sadze ok 15-10 szt/m kw a okazały przywrotnik ostroklapowy 7-5 szt/m kw. Jeśli to miejsce jest nasłonecznione i nie będzie miało częstej pieleegnacji to radziłbym wybrać gatunki odporne: właśnie przyrotnik, bodziszki, rozchodnik okazały i niższe rozchodniki: ostry, biały oraz macierzanki. W książce Marcinkowskiego "byliny" jest tabela z rostawami dla róznych gatunków i podziałem na "szybki efekt" i tu jest sadzienie dla niektórych gatunków po 10-15 sz.m i "efekt późniejszy" - 5-7 szt/m. Podobne dane znajdują się w Katalogu Bylin - ZSP
  19. Poza przytoczonymi już argumentami przeciw dodam że kaloryczność drewna topoli niewielka, nawet gdy nie myslimy o ogrzewaniu nim a jedynie o okazyjnym paleniu w kominku
  20. To moja ulubiona grupa roslin - szczególnie okrywowe rosliny zimozielone ale trudno mi sobie wyobrazić 180 m kw zajetych wyłącznie przez nie. Radziłbym róznicować wysokości tych roslin i zastosować wyższe zadarniające( irgi Dammmera, jałowce płożące, bodziszki) i te niższe (barwinek, dąbrówka, macierzanki,rozchodniki, gęsiówki, skalnice) Niewielkie rośliny sadzi sie od 15 do 10 roślin na m kw.
  21. No właśnie Mój mechanik od samochodu mówi - niech Pan nie szuka dziury w całym tylko leje benzynę i jeżdzi.... To samo dotyczy trawnika - jak nie widać "filcu" to wystarczy kosić i się cieszyć że ładnie wygląda. Areacje można sobie wogóle odpuścić jeśli jest na lekkiej glebie albo gdy trawnik regularnie grabimy. Wertykulacja ma sens na trawnikach mocno "sfilcowanych"
  22. Nowe podkłady (surowe - niezabezpieczone kreozolami) kosztują tyle że nikt nie jest nimi zainteresowany W tym właśnie cały dowcip - są tanie więc masa osób chce je do ogrodów Co ciekawe budowane sa z nich i kompostowniki i nawierzchnie w placach zabaw dla dzieci.
  23. np w PKP...oni płacą za pozbycie się tego odpadu. rozumiem, ze nie przeszkadza Ci smród szkodzącego Ci impregnatu, ale masz świadomość, że podkłady te leża na trasie np.pociągowych ubikacji? Swoja drogą na czym polega Twoja na ogół ekologiczność? landscaper - rozumiem że stosujesz podkłady w ogrodach swoich klientów. A czy masz je też we własnym?
  24. Nie każdy oprysk oznacza stosowania chemii - warto zrobić wczesną wiosną (już za chwile) oprysk wielu roślin: cis, jodła, jałowiec, świerk a także wielu liściastych olejem parafinowym. Nazwy handlowej środka nie podaje by nie zostać posądzonym...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...