
jabandushi
Użytkownicy-
Liczba zawartości
31 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez jabandushi
-
Skrzyp jest niestety baardzo trudnym przeciwnikiem. Można użyć GALIGAN 240 EC ew. MNISZEK ULTRA 070 EC. Jego węzły krzewienia sa na mniej więcej 2,5m głębokości.!! Są osoby, które, które prowadzą walkę ciągle go kosząć - co prowadzi do jego zmęczenia, ale zależy ile tego masz ))). Przy takich czynnościach (gdybyś chciał to jednak kosić) palące słoneczko będzie jak znalazł (dla skrzypu oczywiście, bo dla Ciebie juz raczej nie)
-
Czy tu coś urośnie?
jabandushi odpowiedział niktspecjalny → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
G.N To częściowo prawda, bo wysoka temperatura rzeczywiście przyspiesza działanie środka, ale pod warunkiem, że został on zastosowany w pochmurny i bezdeszczowy dzień , ale nie w słoneczny!!.Niektóre chwasty np tasznik w wysokich temperaturach są niezniszczalne. Informacje mam, bo jestem ogrodnikiem))) -
oczywiście, że nie należy nawozić zbyt często, ale to tak na prawdę zależy od tego, jaki trawnik sobie zafundujesz- jeżeli sportowy, to nie minie cię częste koszenie oraz nawożenie, bo inaczej będą bardzo duże ubytki azotu- co będzie widać gołym okiem
-
Warto też nawieźć trawnik fosforem np.Superfosfat potrójny granulowany, bo fosfor odpowiada za dobrą pracę systemu korzeniowego oraz za dobre rozkrzewianie trawy, oprócz tego potas, który powoduje większą odporność trawy na choroby, oraz niekorzystne zmiany pogody (susze)
-
jak zabrać sie za teren po budowie- humus
jabandushi odpowiedział papuch → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Zabieg Roundapem koniecznie powtórz, glifosat nie działa na chwasty w stadium siewek)), do pryskania muszą być min.3 liście pozdro)) -
Zdjęć nie widzę, ale na tujach zazwyczaj grasuje przędziorek sosnowiec, który powoduje odbarwianie igieł, oraz powstawanie jedwabistego oprzędu, którym pokrywa igły. Trzeba opryskać jpreparatami zawierającymi bifentrynę, dimetoat lub pirimifos metylu.Preparaty to np.Magnus, Nissorum. Zabieg koniecznie należy powtórzyć, a oprysku dokonaj jak najszybciej. I błagam!! nie podlewaj tuj codziennie!! To nie tylko nie jest konieczne, ale wręcz niewskazane! To są rośliny odporne na braki wody, tym bardziej, że rosną w ziemi a nie w pojemnikach. Codzienne podlewanie sprawi, że będą miały gorzej rozbudowany system korzeniowy, bo nie są zmuszane do samodzielnego poszukiwania wody. Ponadto może się okazać, że korzenie zamiast rosnąc w dół, zaczną rosnąć w górę. Tak się dzieje np. w ogrodach, gdzie są zamontowane systemy kroplujące, i właczane są non stop. Osobiście wykopywałam drzewka, które mogłabyś postawić na stole, bo system korzeniowy miały płaski jak talerz. Zaczni stopniowo podlewać je coraz rzadziej.Nie od razu, bo dostaną szoku))
-
jak zabrać sie za teren po budowie- humus
jabandushi odpowiedział papuch → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
ale wylałeś wcześniej Roundap? Jeżeli nie to musisz teraz odczekać aż wykiełkują Tobie siewki, plus odbije to, co porozrywałeś broną. -
Czy tu coś urośnie?
jabandushi odpowiedział niktspecjalny → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Roundap zazwyczaj trzeba powtarzać, bo glifosat nie działa na stadium siewek. Pryskać w bezdeszczowy dzień (min 6 godzin po oprysku nie może padać), i nie w upały , bo chwasty w wysokich temp. są oporne na herbicydy. Po drugim oprysku ok 2-3tyg musi zadziałać!, bo to jest herbicyd systemiczny, czyli roślina rozprowadza go wraz z sokami i DEAD)) -
Murowana altanka - wilgoć.
jabandushi odpowiedział NOTO → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Pomalowanie od środka da niewiele, bo wilgoć pójdzie po ścianie od jej zewnętrznej strony. Musisz niestety dokopać sie do fundamentów i zaizolować je np Abizolem. Co do podcinania to jest to bardzo kosztowne i jeżeli nikt tam nie będzie mieszkał to bez sensu. Śmierdzieć wilgocią może też wtedy, kiedy pomieszczenie było zamknięte na głucho i nikt go nie wietrzył. Jeżeli jest wysoko woga gruntowa to trzeba zrobić drenaż -
jak zabrać sie za teren po budowie- humus
jabandushi odpowiedział papuch → na topic → OGRODY - Pamiętajcie o ogrodach
Witam, Ja proponuję następujący sposób. Najpierw należy oczyścić glebę ze wszelkich zanieczyszczeń budowlanych, gruzu etc, oraz oczywiście chwastów trwałych takich jak perz. Pryskać należy preparatami zawierającymi glifosat -niekoniecznie to musi być Roundap może też być Awans (porównaj ceny). Ale uwaga, ponieważ jest to preparat o działaniu systemicznym więc oprysk musi być tak wykonany, by 6 godzin po oprysku nie padało (glifosat musi "rozejść się z sokami w roślinie). Nie można też robić oprysków w upały bo wtedy chwasty są bardziej oporne na stosowane herbicydy. Kiedy rośliny zrobią się żółte mniej więcej po ok.2 tyg.należy spulchnić glebę by polepszyć jej strukturę i pozwolić wykiełkować chwastom, które w momencie pryskania były w stadium siewek. Jeśli wykiełkują zabieg powtórzyć. Znowu odczekać 2 tygodnie i jeśli wszystko ok. to możesz przywieźć ziemię, dobrze byłoby ja też nawieźć fosforem np Superfosfat potrójny granulowany w ilości 5kg na każde 100m2 trawnika. Glinę którą masz wystarczy wymieszać z piaskiem. Zwałuj teren w dwóch przeciwległych kierunkach i odczekaj ok 1,5 tygodnia po to, by ziemia dobrze osiadła. Potem podlej ziemie i wysiej nasiona. Zainwestuj w siewnik!! , po pierwsze przyda Ci się do wysiania trawy a po drugie bedziesz go wykorzystywał do nawożenia. Wysiewanie ręczne powoduje - oprócz większego zużycia nasion - co widać w postaci gęstych kęp na murawie również choroby traw, z którymi będziesz potem bez sensu walczył. Norma wysiewu dla terenu płaskiego to ok 2,5 do 3 kg na 100m2 dla terenu płaskiego a dla skarp 3-4kg. Nasiona najlepiej wysiewać pochmurny dzień i bezwietrzną pogodę najlepiej po naturalnych opadach. Ilośc nasion trzeba podzielić przez dwa i najpierw iść wzdłuż dłuższego boku, a potem prostopadle do pierwszego wysiewu. Po wysianiu przegrabić a potem dobrze zwałować. Zwałowanie lepiej docisnie je do gleby powodując lepsze uwilgotnienie, oraz nie wywieje ich wiatr . Delikatnie podlać trawnik tak by nasiona nie przemieściły się na jedna stronę. Gdy trawnik będzie miał 3 cm trzeba go ponownie zwałować, co spowoduje lepsze rozkrzewienie. W pierwszych tygodniach obficie podlewaj trawnik, bo siewki są wrażliwe na niedobory wody.Kiedy trawnik się ukorzeni codzienne podlewanie nie jest konieczne, chyba, że panuje susza a i wtedy wystarczy raz na 3 dni. Podlewanie rozpoczynamy, gdy gleba jest sucha na gł 4 - 5 cm. Podlewać najlepiej wcześnie rano tzn 5 -6rano. Wieczorem nie radzę, bo nagrzana i wilgotna ziemia przyciąga wszelkie szkodniki..Po podlaniu ziemia musi być wilgotna, ale nie mokra. Przed pierwszym koszeniem zwałuj trawnik lekkim wałem (70kg) co ma na celu stymulacje trawy do lepszego wzrostu ( dla porównania wałowanie przed wysiewem wał 150kg). Pierwsze koszenie, gdy trawa ma ok 8cm ale nie więcej niż 10 mniej więcej 4 tygodnie po wysiewie. Nie zostawiaj skoszonej trawy na traw3niku bo stworzy się filc, chyba, że masz kosiarkę z dokaszarką. Optymalna wysokość koszenia to 1/3 jej wysokości. Nawożenie: Zależnie od rodzaju trawnika- jeśli często kosisz i intensywnie użytkujesz (trawniki sportowe) to taki trawnik w sezonie wymaga od 1,5 -2kgN na każde 100m2. Możesz użyć saletrę lub mocznik. Ostatnie nawożenie N najpóźniej w połowie sierpnia. Dobrze jest też nawieźć fosfor (odpowiada za dobre rozkrzewianie trawy i rozwój systemu korzeniowego) oraz potas (zwiększa odporność na choroby i zmienne czynniki klimatyczne). Rok po założeniu trawnika wertykulacja i areacja. Trochę się rozpisałam, ale trawnik będzie piękny -
FARBA, farby do wnętrz, na ściany, rodzaje, jaką pomalować? Opinie, uwagi
jabandushi odpowiedział a topic → Wnętrza
ja wykorzystałam wszelkie nierówności /zrobiłam sobie tynk dekoracyjny/ i na to przecierki-wyszło super. Jeżeli nie chcesz grzebać z tynkiem to proponuje najpierw podkład z jedynki gold /tej do barwienia/ a na to przecierki , najlepiej jest rozrobić barwniki z wodą tak, żeby powstała kolorowa woda do tego w sklepie malarskim warto kupić farbę w odcieniu złota / w słoiczkach, ja dodałam dwa odcienie starego złota/. Złoty barwnik spowoduje ,że powierzchnia nie będzie zupełnie matowa -oczywiście złota też nie będzie, a dzięki temu zabiegowi można sobie w taką ścianę wytrzeć ręce i nic nie widać i ściana wygląda jak drogie "tynki z epoki" tyle ,że ta wersja jest nieco bardziej ekonomiczna. Do przecierania warto kupić naturalną gąbkę np. w Castoramie. pozdrowionka jabandushi- 1 124 odpowiedzi
-
- (zmywalne)
- akrylową
-
(i 33 więcej)
Oznaczone tagami:
-
generalnie zgadzam się z thalexem, kierownik występuje na budowie w Twoim imieniu i jeżeli zauważysz, że zaczyna pić piwo z Twoim wykonawcą, to się bój i studiuj literaturę fachową. Oczywiście ,że na budowie najważniejszy jest inwestor, ale ten /o ile nie jest z branży/, zazwyczj cieszy się jak dziecko z każdej wymurowanej cegły /przynajmniej na początku/, a kierownik jest od tego, żeby tą radość czasami ostudzić. Jeżeli budowa postępuje błyskawicznie, to wypada się tylko cieszyć , ale z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli ekipa bardzo się spieszy, to zwykle kosztem jakości. Ciesz się z tego, że masz "upierdliwego" kierownika budowy i trzymaj raczj jego stronę a nie wykonawcy.
-
teściowa temat stary jak świat - pomóżcie
jabandushi odpowiedział siewonka → na topic → Dział Porad życiowych
Niestety wyprowadzka to chyba jedyne wyjście. Znam zaledwie kilka przykładów /choć długo musiałam ich szukać/ gdzie wspólne mieszkanie się sprawdza. Znam za to wiele przykładów, że taka symbioza może wydatnie skrócić życie. Np teściowa wpada w nocy do sypialni sprawdzić, czy aby synuś jest dobrze przykryty /przestawianie mebli to naprawdę drobiazg/, zmienia na ogrodzie to , co posadziła synowa /bo ona zna się lepiej/. Sytuacje, gdzie mieszkanie razem jakoś się sprawdza najczęściej mają miejsce, gdy zięć pracuje całymi dniami i w zasadzie tylko weekend spędza w domu. Oczywiście są pewnie gdzieś tacy, co są zadowoleni ze wspólnego mieszkania. Ja zawsze będę gorącym zwolennikiem twierdzenia :"ciasne, ale własne!" pozdrawiam Siewonkę i inne walczące ... jabandushi -
dom wybudowany, powiało nudą:(
jabandushi odpowiedział jabandushi → na topic → Dział Porad życiowych
chętnie, ale obawiam się, że teraz to już pomogą wyłącznie plagi egipskie, niestety pozdrowionka -
Moja koleżanka dość szybko rozwiązała problem kłótni panów wykonawców na działce - włączyła świeżo zamontowane zraszacze do trawnika To może trzymać taki zestaw wodny w pogotowiu; ostatecznie wąż zawsze może się wymsknąć z ręki słabej kobiecie pozdrowionka jabandushi
-
cześć podczas bodowy przyswoiłam sobie pewną złotą myśl "co nas nie zabije- to nas wzmocni" a rzeczy, na które nie mamy wpływu należy spuścić po brzytwie. Inaczej zamiast spędzać czas na swoim tarasie będziesz go spędzać na jakiejś terapii. Mialaś umowę? -jeśli tak to wołaj rzeczoznawcę i obciąż faceta; jeśli nie to proponuję chwilową terapię zastępczą - zrób panu zdjęcie , powiększ i kup zestaw lotek ; zapewniam, że to działa cuda pozdrowionka jabandushi
-
przykład pierwszy z brzegu : zatrudniłam płytkarza, który co tu dużo mówić, przycinał płytki krzywo. Ja sama potem wzięłam jedną płytkę, przycięłam na maszynce /elektrycznej/ i nie mam pojęcia co trzeba zrobić ,żeby wyszło tak krzywo / maszynka ma prowadnicę /. Widać taki artysta. Na moją uwagę, że jest krzywo miły pan powiedział cyt."mOgłbym przycinać prosto, ale mi się nie chce tak bawić" Natomiast mój dekarz miał do zrobienia jedną poprawkę przy obróbce komina i jeżdził na tę poprawkę jakieś pół roku. Zawsze jednak miał bardzo wiarygodne wytłmumaczenie np, że właśnie wyjeżdżał do mnie kiedy to spadła mu cegła na głowę, albo gdy dzwoniłam to udawał swojego syna (5 letniego) i mówił, że tatusia nie ma w domu
-
Na pewno każdyz Was ma za sobą przygodę z wykonawcą, która spokojnie możer funkcjonować jako kawał. Co ciekawego wymyślili Wasi fachowcy? pozdrowionka
-
Ja też buduję /kończę/ i wiele rzeczy inicjuję sama. Gdybym się oglądała na męża to byłabym z pracami daleko w polu.Mój mąż do wszystkiego podchodzi planowoz pełnym rozpisem ew,czynności na rok naprzód a ja wprost przeciwnie: kupiłam płytki na taras, znalazłam myślącą ekipę i jazda. Robię jednoczęnie balkon, taras wejście, kuchnie, łazienkę , nadzoruje stolarza i wybieram rośliny do ogrodu. Mój mąż przymierzałby się do tematu rok. Ale na usprawiedliwienie podam,że on na to wszystko pracuje.. Tak czy owak kobieta na budowie potrzebna jest!! pozdrowionka jabandushi ps a wolelibyście kobiety, które mają budowę gdzieś?
-
Wybudowałam dom; w zasadzie większość tematów jest na wykończeniu , a mnie ogarnęła apatia. Spoglądam na budowy sąsiadów i nerwowo przeglądam katalogi domów jednorodzinnych. Czy ktoś też tak ma? : jabandushi
-
Cześć MegDoe Doskonale Cię rozumiem; sama jestem inwestorką z jednym maleńkim plusem -jestem budowlańcem, więc część merytoryczną miałam z głowy (choć na budowie zawsze udawałam zieloną). Na samym początku byłam typem "przepraszam,że żyję". Dość szybko doszłam jednak do przekonania, że to są kurde moje pieniądze i jak ktoś przychodzi do mnie i kładzie płytki jak fleja, a żąda zapłaty jak za obraz Moneta , to jest bezczelny. Zauważyłam jeszcze jedną prawidłowość, jeśli ekipa "leci sobie w kulki" a ty udajesz, że tego nie widzisz , to będą Ciebie rolować jeszcze bardziej - za Twje własne pieniądze!. Więc nie łam się , budowa to fajna zabawa , tylko pamiętaj, że to są Twoje klocki! I jeszcze jedno - kobiecie o wiele łatwiej zmanipulować faceta, wiesz: ja taka bezradna , a pan taki mądry:))) pozdrowionka jabandushi
-
Można; wypróbowałam. Sama mam w domu fugi Mapei i osobiście dobierałam spoinę; jednak ta we wzorniku różniła się od tego, co "wyszło" na podłodze. Zadzwoniłam więc do firmy Mapei z pytaniem, czy jest jakiś sposób na przyciemnienie fugi; miły pan odpowiedział mi, że nie ma takiej możliwości, żeby zabarwić fugę, trzeba ją wymienić. Skoro teoretycznie nie da się jej zabarwić, to nie miałam nic do stracenia- wzięłam szmatę/ raczej z mocnego materiału/ namoczyłam w wodzie a potem w fudze, i wcierałam w fugę coś o konsystencji pasty. Robiłam to kilkakrotnie ale " raz za razem".I udało się - z fugi jasnoszarej mam grafitową. Spróbowałam też wariantu odwrotnego- z ciemnej na jasną , i o dziwo też wyszło. Myję często podłogi i nic mi się jeszcze nie wytarło. Oczywiście wariant z fugi czrnej na białą pewnie zakończyłby się porażką. Ale zanim skujesz fugi , co Ci szkodzi spróbować. pozdrowionka
- 61 odpowiedzi
-
- ciemna!!chcę
- fuga
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
gorgu wszystko zależy od tego w jakich kolorach funkcjonujesz; ja pierwszy raz w życiu pomalowałam sobie sypielnię na zielono / taki złamany groszkowy/ i jestem zachwycona. Aby ściana za łóżkiem nie była zbyt monotonna zrobiłam sobie tynk strukturalny a na nim przecierki. Wymiary tego tynku są takie aby załózkiem powstało coś w rodzaju dużego zagłówka. Wygląda to nieżle. Jeżeli jednak masz pokój od strony północnej to lepiej pomaluj ściany na bardziej słoneczny kolor, bo zimą trudno będzie się zwlec z łóżka . Zawsze fajnie też wygląda, jeżeli jadna ściana jest pomalowana na bardzo zdecydowany kolor / na klatce schodowej mam jedną ścianę w tynku strukturalnym w kolorze nieco zgaszonej "brudnej" pomarańczy/ Eksperymentuj:))) pozdrowionka
-
Cześć; ja też mam kuchenkę narożną , tyle że wymurowaną. Użytkuje się ją świetnie, ja zrobiłam sobie jeszcze jedno udogodnienie- kuchenka jest obniżona względem pozostałych blatów o ok 8cm. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie / dla kręgosłupa/ i łatwiej się tego ustojstwa w gankach dogląda. Trzeba jednak pamiętać o dzieciach - w tym celu zamontowałam sobie reling na wysokości blatów, żeby nie daj Boże dziecko nie ściągnęło na siebie garnka. pozdrawiam
-
Projektant, architekt, dekorator wnętrz - ogólna dyskusja, uwagi, doświadczenia
jabandushi odpowiedział _Piotr → na topic → Projektowanie wnętrz
Wszystko zależy do Ciebie; jeśli kompletnie nie masz czasu, pomysłu ani ochoty się w to bawić to weż projektanta. Tylko niech Ci przyświeca generalna zasada- oprócz tego, że coś jest ładne , to musi być funkcjonalne. Moja koleżanka po wizycie projektanta ma bardzo ciekawe wnętrza- wstawione dwa dodatkowe okna, które miały doświetlić wnętrze, a do których mycia będzie trzeba wzywać straż pożarną, ma karminową ścianę, która miała wydobyć lnianą kanapę. Na jej delikatną sugestię, że ona nie lubi czerwieni - projektantka stwierdziła, że w tym odcieniu się zakocha..-nie zakochała się. Pani architekt namówiła ją też na styl minimalistyczny- bo tradycyjny dawno wyszedł z mody; zamiast kominka z cegły/ o jakim marzyła/ pozwoliła sobie wstawić "stalową japę" , która w galerii może i ciekawie wygląda, ale w je domu wygląda jak stalowa kula, w którą ktoś wrzucił granat. Cały problem mojej znajomej polega na tym, że ona nie potrafi mówić "nie", gdy coś jej nie odpowiada. Więc jeśli Tobie odpowiada gres za 60 a nie za 160 to go weż, a jeśli projektant jest ciekaw efektu "stylistycznego" to niech Ci tę stówę na metrze dorzuci! pozdrowionka