dzięki za zainteresowanie, a co do mojego majstra to niestety rokowania sa nieciekawe - jego żona stwierdziła, że poleży w szpitalu z pół roku. reszta ekipy ma wyjśc za ok. 2 tygodnie ale niestety sa pogipsowani. totalny klops. Mam jeszcze pytanie: co jest tańsze i lepsze; tradycyjny szalunek z desek czy stal formy (jeden m2 na dobę kosztuje 80 groszy, nie liczą sobót i niedziel) Jeszcze jedno ubiegam sie o kredyt hipoteczny w ING. Kosztorys wyniósł 223 tys. zł. Wczoraj zadzwoniła pani z banku i stwierdziła, że jest zaniżony. Ma to wycenić ich rzeczoznawca. Na co zwrócić uwagę żeby nie dać sie wyrolować. Nie chcę brać wysokiego kredytu. pozdrawiam z goracego i slonecznego Krosna