Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nunczako

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez nunczako

  1. Też jestem ciekaw jak sprawa dalej się potoczyła - czy dotarła Pani do szczęśliwego finału? Jestem zawsze zainteresowany takimi sprawami, bo sam natykam się na różnych kontrahentów, w związku z tym, że związany jestem z kilkoma projektami rozsianymi po całej Polsce (stąd też mam zresztą adresy i firmy, które sam polecam). Dobrze byłoby wiedzieć czy firma o której Pani mówiła zachowała się rzetelnie i zakończyła to wszystko - nigdy nie wiadomo czy klient nie uprze się na taką, nie wszędzie mam kontakty i firmy, z którymi miałem dobre doświadczenia.
  2. Jak polecamy solidnych to ja polecę Famix od okien. Dobre przeżycia też zagwarantował mi Bu-Darmil od tynków (bez szydy, wystawiam pozytywną jak najbardziej ocenę ).
  3. Żeby tylko w Kaliszu... Jakoś tak krążą wieści o tym, że zelmerowskie serwisy nie sprawdzają się za dobrze. Mam nadzieję, że zaczną się bardziej starać.
  4. No, chciałem zasugerować to samo. Niekoniecznie sąsiad, może syn sąsiada - w Ameryce zawsze jest jakiś chętny zarobić parę dolców, więc u nas jakiś młodziak powinien chcieć dorobić do komiksów i gier, co nie?
  5. I zalej betonem I zrzuć napalm a jak coś jeszcze głowę podniesie to niewielką bombkę termojądrową. Powinno pomóc na wieki wieków. Hehe, no ale po co tak drastycznie. Jak chcemy zabić to masa soli kuchennej powinna wystarczyć - dla uporczywych sadystów to posypać aż będzie biało, popryskać szlauchem, potem znowu posypać na zapas i już. Tak serio to kosiareczka najlepszym przyjacielem, no i nożyczki i mały dłubaczek.
  6. Mogę zaraportować problemy z Amicą, byłe już (sprzęt wyleciał z domu i nie wrócił) ale faktycznie były uporczywe....
  7. Są różne opowieści i różne przygody, stąd różne odpowiedzi. Z mojego doświadczenia wynika, że nie żółkną, nawet w dość wilgotnym środowisku (w którym z kolei drewna miewają problemy). Grunt to dobra firma- ja mam Avante w większości otworów , z tyłu jest też Stollar (długa historia czemu dwie różne, ale fakt że było to konieczne ostatecznie). Wszystko bielutkie.
  8. Za moich czasów (heheh:)) to na studiach kończyła nam się kasa jeszcze na kilka dni przed końcem tygodnia i trzeba było kombinować, składać się i oszczędzać. Kilka lat i się pozmieniało. Ogólnie tylko jedna, ale ważna rada: cokolwiek nie wyliczycie, zawsze w ostatecznym rozrachunku wyjdzie więcej. Ktoś coś sknoci, ktoś coś połamie, kto inny będzie was próbował zrobić na szaro, kiedy indziej ceny podskoczą - trzeba mieć zapas kasy, nie na styk, bo może być kiepskawo.
  9. Ja ogólnie piekliłem się z dwoma radiówkami, za każdym razem był to koszmar. Rozłączenia, zakłócenia (tzn. net potrafił działać co drugą sekundę ), brak neta z powodów atmosferycznych... Nigdy więcej. Ponoć internet drogą komórkową ciągle jest nieco kosztowny w porównaniu z innymi opcjami, ale nie jest już tak źle. Ja na szczeście mam teraz spory wybór - i TP, i UPC i osiedlówka na zawołanie.
  10. Ja zawsze lubiłem polskie wybrzeże, szczególnie półwysep helski - mam tam stosunkowo blisko, a to miejsce ma dla mnie klimat. Lubię tam być tuż przed rozpoczęciem lata, bądź lekko pod jego koniec, ale w sumie w zimę się wybrać też można - jakoś bycie otoczonym z jednej strony przez morze, z drugiej przez zatokę wydaje mi się bardzo klimatyczne.
  11. Ja słyszałem (przyjacielska porada), że lepiej właśnie tak nie robić, że nowiutki trawnik nie powinien być takimi chemikaliami traktowany. Więc faktycznie chyba najlepsza metoda to przycinaki rozmaitego typu i do roboty nad trawnikiem...
  12. Sporo osób na nich narzeka, z tego co widzę. Bywają firmy mniej i bardziej godne zaufania. Ja mogę doradzić trzy firmy, godne polecenia: Famix z Warszawy, Codem (albo Codex, nie pamiętam) z Wrocławia i firma spod Gdyni (Rumia) - Megabud. Trzy okiennicze firmy, które naprawdę znają się na rzeczy, zero zastrzeżeń, zero problemów, rozstaliśmy się w świetnych nastrojach i obiecałem, że jakby co to do nich przedzwonię Niestety, nie mogę nic polecić z Poznania, nie znam żadnych. Ogólnie chyba najlepszy pomysł to sprawdzanie po znajomych i w sieci przed zakontraktowaniem, bo jak firma olewcza to już ktoś się naciął, a jak dobra to być może ktoś już polecił. Ja tak zazwyczaj robię.
  13. Jeśli to Warszawa to taniuchno. W moim poprzednim mieszkaniu płaciliśmy więcej i za zimną i za ciepłą, więc naprawdę wcale nie "szok" a dobra cena. Takie po prostu są teraz standardowe ceny niestety.
  14. nunczako

    Zamiana mieszkania

    Ja mam dodatkowe pytanie - to mniejsze mieszkanie jest w tym samym bloku lub okolicy? Bo oczywiście na cenę metra mają jeszcze wpływ różne czynniki i może warto jakoś je uwzględnić w tym równaniu, np. jeśli wynosimy się dalej od centrum, węzłów komunikacyjnych, do ciut gorszej dzielnicy, itp.
  15. Jeden sąsiad przeszedł kiedyś na elektryczne (na dodatek chyba piec nie był z najwyższej półki - nie jestem pewien, ale tak mi się wydaje) i bardzo żałuje. To teraz chyba najdroższa forma ogrzewania, ceny wychodzą potwornie, więc nieustannie obniżają w domu temperaturę żeby oszczędzić.
  16. nunczako

    Przykre zapachy

    To zależy jaki to smrodek - zwykły, śmierdzący, ale wiadomo że taki dochodzi z tych kanałów, czy jakiś gryzący, jakby ktoś eksperymentował sobie albo palił dziwne rzeczy przy początku tej wentylacji - w tym drugim przypadku oczywiście trzeba im kazać zaprzestać używania takich świństw, w tym pierwszym chyba niewiele można zrobić. Nie ma z pewnością takich rozwiązań a'la drzewka zapachowe w samochodach albo pochlaniacze zapachów do lodówek....
  17. Kiedyś też w to wierzyłam Ja tam ciąglę wierzę, że w każdym sąsiedzie znaleźć można coś, co spowoduje, że się dogadacie. Starczy jakoś przełamać agresję, która się toczy z dwóch stron, znaleźć wspólny temat i jakoś się uda. No chyba, że sąsiad faktycznie należy do ludzi z silnymi problemami, skłonnych zrobić komuś krzywdę. Wtedy trzeba nagrać groźby i zgłosić, inaczej się nie da w takim przypadku. Jest wiele prawdy w tym co powiedziałaś. Ja samemu nie mam nic do kotów, ale znam człowieka, który ich się boi. Właściciele kotów powinni czasami brać pod uwagę innych ludzi dookoła, może porozmawiać przed zakupem kota i upewnić się, że wszystko będzie grało. Bo w koncu nikt by nie chciał, żeby u sąsiada orły siedziały i przylatywały do nas by pożreć nasze domowe myszoskoczki, oznaczyć teren i potem przekradać się w nocy gdy wynosimy po zmroku śmieci. Chyba trochę przesadziłem z tym przykładem orłów, abstrakcyjny bardzo, ale chciałem jakoś wytłumaczyć że moja opinia nie odnosi się tylko do kotów, ale ogólnie.
  18. To się nie ma co śmiać, jeden z moich kolegów, zaraz po tym jak wyemigrował (a chłopaczyna nie miał zapewnionej pracy jak reszta znajomych tylko pojechał w ciemno) to przez dwa miesiące kombinował właśnie w takie dziwne sposoby. Potem już mu poszło lepiej, ale porady typu "krój chleb na cieńsze pajdki i żuj powoli żeby szybciej się najeść i zostawić trochę chleba na jutro" nie były mu obce.
  19. Hehe, ja zawsze lubiłem śmiesznostek poszukiwać na dwóch serwisach: http://www.funiaste.net/ - komentarze tego Pana do niektórych fotek są po prostu nie do odtworzenia, facet miewa czasem genialne teksty. http://deser.gazeta.pl/deser/0,0.html - śmieszne wiadomości, niektóre naprawdę są takie, że boki zrywać. Pozdrawiam!
  20. Ech, żeby tak można było... To się chyba jedynie uda jak człowiek zakupi jakąś piękną wysepkę albo kawałek takowej z dala od wszystkiego na Pacyfiku... A i tak kurcze kiedyś może dolecieć tsunami spowodowane eksplozją nuklearną... Hehe, pesymistycznie to wyszło. No, ale ogólnie chodziło mi o to, że nigdy nie uda nam się od tego uciec, to jest nasz świat i jak się nim nie zainteresować, to drań się będzie dopraszał aż zainteresuje się nami sam.....
  21. To fakt. I właśnie dlatego powinniśmy się martwić tym troszkę - bo tak się składa, że upokorzenie zawsze popycha ludzi do irracjonalnej agresji, chęci pokazania się, do wypinania piersi i pokazywania "jaki to ja nie jestem"... Sądzę, że to problem całego pokolenia rządzącego obecnie Rosją, niestety. I wcale nie byłbym taki pewien, czy wschodzące pokolenie nie dziedziczy tej cechy po rodzicach...
  22. ale on chce dziubać (a może nawet dziubdziać) a nie dziobać Wiadomo, że metr budowlany wynosi dokładnie 0,912 metra standardowego. Dziubanie zmniejsza tą różnicę jedynie do 0,93! żeby wyszedł nam stosunek metra budowlanego do metra normalnego jak 1:1 to musimy już golnąć, albo przynajmniej przydziobać. Fajny wątek.
  23. Na pewno na takich zamkniętych osiedlach częściej lądują ci ludzie, którzy chcą od innych stronić, którzy bezpiecznie czują się gdy są odcięci od innych - ale czy można ich za to winić? Moim zdaniem jak ktoś chce mieszkać na zamkniętym osiedlu, zapłacił za to i tak to zaplanował to ma do tego święte prawo i żaden performer nie powinien mu wyć pod oknem. Każdy ma wolność w podejmowaniu własnych decyzji.
  24. Haha, w sumie racja - sokół sobie poradzi z takim problemem szybciutko. Nie no, ale ogólnie chyba droga przez trucie, wiatrówki itp. to droga zła. Nie dałoby się tak zabrać jakieś wino, kieliszki i pogadać z sąsiadem, wyjaśnić cały problem i poprosić o przesunięcie gołębnika na dalszą część działki? Nie wiem, może do tego podchodzę z za dużą wiarą w ludzi, ale z moimi sąsiadami mam świetne stosunki m.in. dlatego, że jak były problemy to rozwiązywaliśmy je gadając przy obiedzie czy kolacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...