20.11.2008 - Po wielu trudach z urzędnikami - wszystkie biura wzięły maksymalny czas na załatwianie spraw, a były zmiany i uzupełnienia - przystępuję do budowania. Humus już zgarnięty, jutro geodeci wytyczą położenie budynku, będzie tylko trochę podebrania pod ławy (może nawet ręcznie). Potem chudy beton, zbrojenie i ławy w szalunkach. Pociągnę pełne ławy do słupa na tarasie - być może w przyszłości powstanie tam zimowy ogród (więc będzie i fundament). Fundament z bloczków, ocieplony 8mm, bez ścianki dociskowej (cokół domu będzie ukształtowany ze styropianu). Na styropian folia kubełkowa. Do środka będę musiał dosypać ok.150m3 pospółki ( i zagęścić). To tyle na ten rok (oczywiście obsypanie fundamentu z zewnątrz). Uffff 21.11.2008 - dom wytyczony, w padającym deszczu i błocie ( ... normalne podobno). W poniedziałek tylko ręczne "dokopanie" ław (prawdopodobnie chudy beton zbyteczny), we wtorek przyjedzie stal i drewno na szalunki. Majster ocenił, że stal przeszacowano co do wagi. Ze względu na brak ścianki dociskowej oś ław pokrywa się z osią ścian. Styropian będzie przyklejony wprost do fundamentu, potem siatka na kleju i na to izolacja. Ścianki fundamentowe zakończy wieniec wzmacniający (w pełni zbrojony). Wtedy i zagęszczanie zasypanego fundamentu na pewno bez żadnych problemów ....