Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ryniu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    964
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ryniu

  1. Ja też laik! Ale myślę, że z tym brakiem wychłodzenia to jest tak, że może nie nastąpi od razu bo dużo ciepła jest zakumulowane w budynku ale prędzej czy później zacznie go brakować bo bilans energii jest nieubłagany.
  2. Taka sytuacja jeśli chodzi o warunki atmosferyczne może się zdarzyć w zimie często. Ja jednak myślałem głównie o wychłodzeniu spowodowanym przełączeniem się kotła za ogrzewanie cwu. 3 godziny dziennie bez ogrzewania to w mroźny dzień może być problem, tak myślę.
  3. Popełniamy chyba wszyscy błąd myślowy traktując obliczeniowe zapotrzebowanie na moc cieplną jako wymaganą moc kotła. Według mnie (wyprowadźcie mnie z błędu, jeśli się mylę) to jest owszem moc kotła, ale pracującego w stanie ustalonym, kiedy może on na bieżąco dostarczać energii do zrównoważenia strat ciepła. Ale żeby ten stan osiągnąć kocioł musi mieć moc większą a im większa ona będzie od ww. zapotrzebowania tym szybciej do tego dojdzie. Coś jak z Porsche, które przyspiesza do setki w 3 sek ale jadąc po równej drodze jednostajnie z tą prędkością potrzebuje, strzelam, ok. 40-50 KM mocy. Krzysiek, wszystkie kotły, które analizowałem miały pobór mocy w zasobniku równy maksymalnej mocy kotła. To się wydaje być sensowne i racjonalne. Do tego co pisze ArtMedia i tom ja akurat nie potrafię się odnieść, zresztą takie niuanse kinematyki procesu przekazywania ciepła przez wężownicę mnie jako użytkownika nie muszą interesować, ja chcę posiąść wiedzę pozwalającą przynajmniej na zrozumieniu tego, o czym mówi do mnie instalator i ewentulaną polemikę z jego zdaniem. Powyższy wzór daje, siłą rzeczy, przybliżony czas nagrzewania. Jak to jest w konkretnym przypadku zawsze można sprawdzić mierząc ten czas. Wracając do tematu wątku: pogrzebałem w necie, żeby znaleźć jakieś parametry kotła o mocy 13 kW z zasobnikiem. I znalazłem, że wydajność ciągła dla takiego kotła wynosi ok. 5 l/min, czyli pełny pobór wody z jednego tylko punktu w systemie „przepływowym”. Wanna + natrysk jest już wykonalna tylko do chwili wyczerpania się zapasu ciepłej wody w zasobniku. A potem trzeba odczekać cały cykl podgrzewania się wody w całym zasobniku. Przy sześcioosobowej rodzinie, kiedy dzienne zapotrzebowanie na cwu może wynosić 300 – 360 l takich cykli może być 2 – 3 w ciągu doby. A to oznacza, że przez 2 – 3 godziny rzeczywiście może nie działać ogrzewanie. To raczej nie obędzie się bez przykrego obniżenia temperatury w pomieszczeniach (dla człowieka zauważalny jest już spadek o 1 – 2 stopnie). A do tego kocioł o mniejszej mocy będzie te pomieszczenia nagrzewał wolniej. Reasumując ja na miejscu pawla_l rozważyłbym taką opcję: mały kocioł + duży zasobnik (min. 250 l) + okresowe dogrzewanie (kominek, elektryczne, itd.). Przynajmniej będzie większy ten tzw. komfort w użytkowaniu cw. Ale czy gra jest warta świeczki, to znaczy czy się to opłaca (w porównaniu z dopłatą do większego kotła) i jest łatwe do zrealizowania to już kwestia osobistej analizy. Howgh!
  4. Mała, pewną wskazówką może być dla Ciebie podczas wyboru kotła jego tzw. wydajność ciągła. Czyli maksymalna ilość wody w czasie jaką można odbierać z zasobnika, tak żeby temperatura tej wody nie spadała. Tak w zupełnym przybliżeniu dla kotła o mocy ok. 20 kW woda może się lać non-stop z tą samą temperaturą z jednego punktu (kranu) pełnym strumieniem lub dwóch z mniejszym. Czyli kocioł "przeżyje" nalewanie wody do wanny o pojemności przekraczającej wielkość zasobnika i czyjść nie za długi natrysk w tym samym czasie. Ale to już jest trochę skomplikowana sprawa bo zależy od budowy kotła, parametrów jego pracy, itd., itp. więc najlepiej porozmawiaj z potencjalnym sprzedawcą. Może to trochę nie na temat ale mnie męczy inny problem: jak w późniejszym czasie skutecznie połączyć instalację cwu kotła jednofunkcyjnego z instalacją solarną z dodatkowym zasobnikiem.
  5. A to nam się lekcja fizyki zrobiła. Wzór brzmi tak: w sekundach: T = 1,4*4150*130*(50-10)/moc kotla w watach w minutach: T[min] = 0,0167*1,4*4150*130*(50-10)/moc kotla w watach w minutach i kilowatach T[min] = 0,0167*1,4*4,15*130*(50-10)/moc kotla w kilowatach Ufff! Na konie mechaniczne, galony i stopnie Fahrenheita już mi się nie chciało przeliczać.
  6. 1000 niepotrzebny jeśli moc podamy w Watach. Sprawdź.
  7. A te 150 l pawla_l przy mocy 13 kW będzie się podgrzewało o delta t = 40 C przez 45 minut. Przynajmniej tyle wykazuje teoria!
  8. Te współczynniki są nie do pominięcia tom. Razem dają: 1,20 * 1,163 = 1,40 i ten 1000 niepotrzebny czyli: T = 1,4*4150*130*(50-10)/moc kotla w watach Dla kotła 21 kW wychodzą 24 minuty. W rzeczywistości bedzie pewnie trochę mniej bo zimna woda napływająca do zasobnika jest w pewnym stopniu ogrzewana przepływowo.
  9. Dokładnie tak jak pisze tom: wzór Ci mała nie odpowie na tak zadane pytanie, wszystko zależy od sposobu używania tej ciepłej wody. Jeśli masz dwie łazienki i może się zdarzyć sytuacja, że na raz domownicy będą chcieli korzystać np. z dwóch natrysków i wanny to będzie problem. Przy "normalnej" eksploatacji te 130 litrów wystarczy.
  10. moc 21 kW zasobnik 130 l powierzchnia ok 170 m kw
  11. Ale co chcesz policzyć, mała?
  12. Skrobnę jeszcze, że te 40 C to moze byc dla kogos za malo a woda z wodociagu moze miec 5 C. Moc wtedy odpowiednio rośnie (lub też wydłuża się czas).
  13. Po mojemu teoretycznie tak wychodzi. Uzupełniłem już wyjaśnienia do wzoru. I przypomniało mi się, że gdzieś kiedyś czytałem o tych współczynnikach. Jak znajdę to napiszę, na razie przyjmijmy, że są ok (projekt jest z bardzo dobrej firmy )
  14. Zacytowałem tylko obliczenie z projektu, nie chciałbym Cię wprowadzić w błąd ale mi wychodzi, że to jest moc potrzebna na podgrzanie 300 litrów wody w ciągu 1 godziny od temperatury 10 do 40 C i pomnożone jest to wszystko przez dwa tajemnicze współczynniki (1,20 i 1,163 bo 1,15 to wynik dzielenia ciepła właściwego wody przez ilość sekund w godzinie 4150/3600=1,15). To by się zresztą zgadzało z obliczeniami kolegów powyżej (że podgrzanie 140-150 litrów zajmuje pół godziny). Ale nie odnosi się to ogrzewania przepływowego co znaczy, że tyle nie będzie leciało ciągle.
  15. Jak kiedyś zauważył Robert Makłowicz, Rzym upadł przez naczynia ołowiane a komunizm przez aluminiowe. Ad rem: kolejny wątek"metafizyczny". Nie dajmy się zwariować, miliony ludzi na świecie korzystają z miedzianych instalacji.
  16. W ciągu dnia piszę z pracy, gdzie przez wszystkie te "fajerłole" mam zablokowany dostęp do wszelakich czatów. A jak przeczytałem na forum zdarza się, że czatujące osoby podszywają się nickami pod te, które piszą na forum. Nie muszę pisać jakie mogą być tego konsekwencje. Dlatego popieram powyższy pomysł. Tym bardziej, że zupełnie nie wiem co się na tym czacie dzieje.
  17. "Wszyscy inwestorzy" nie było komentarzem Twojego stwierdzenia, zaszło nieporozumienie. Errata. Powinno być: "wszyscy, których znam osobiście lub o których słyszałem". Czyli czekam na informacje o domach 150-170 m kw., w których jest zainstalowany kocioł o mocy niewiele przekraczającej 10 kW i wszystko jest ok. Najwyżej będę sobie pluł w brodę, że wziąłem takiego "grzmota".
  18. Krzysiek, zgadzam się, że dobrze ocieplony dom nie wychłodzi się specjalnie przez pół godziny ale przy korzystaniu z cwu przez sześcioosobową rodzinę to już może być problem z tym przestojem w c.o. (p. post toma powyżej). Ale, wracając do tematu, dalej myślę, że 13 kW to za mało jak na opisane przez pawla warunki, biorąc pod uwagę nawet samo tylko przygotowanie cwu. Tom soyer podał chyba rozsądne minimum dla uzyskania komfortu - 18 kW. JA osobiście poniżej tej wartości bym nie zszedł. Tak mi sugeruje teoria (obliczenia powyżej) i praktyka (nie znam domu, który miałby tak mały kocioł, a nie można powiedzieć, że wszyscy inwestorzy ulegają presji instalatorów i sprzedawców kotłów). Pozdrawiam.
  19. inwestor, głos rozsądku. Mną kierowały podobne przesłanki i summa summarum też mi wyszło, że nie. Dla mnie rekuperator ma sens dopiero w domu pasywnym. Ale to całkiem inna historia. Bardzo mi się spodobało stwierdzenie: "stać mnie na to, żeby NIE MIEĆ rekuperatora". Bo wszyscy raczej się zastanawiamy czy stać nas na to, żeby go mieć.
  20. Ja się temu naciskowi nie poddałem, mój kocioł ma 21 kW, a dokładnie 17-21 kW. To był najmniejszy z tzw. typoszeregu, który mnie interesował. A to cytat z mojego projektu: "Obliczeniowe zapotrzebowanie na moc cieplną Qco = 8,2 kW (dla tz = -18 C) Zapotrzebowanie ciepła dla przygotowania kąpieli w natrysku i wannie jednocześnie, w systemie zasobnikowym: - zużycie wody 50+250 l o temp. 40 C Qcw = [300*(40-10)*1,20*1,15*1,163]/1000 = 14,4 kW" 8,2 kW + 14,4 kW = 22,6 kW
  21. GregGreg, cały wic na tym właśnie polega - te parę dni w roku. W założeniach do obliczenia mocy kotła trzeba wziąć pod uwagę najbardziej niekorzystne warunki a nie średnie, na przykład. Mam nadzieję, że słyszałeś o czymś takim jak priorytet ciepłej wody w kotle - kocioł nie przełączy się na zasilanie c.o. dopóki nie zagrzeje wody w zasobniku do ustawionej temperatury, ergo c.o. jest wtedy wyłączone. Mozna kupic kocioł o dowolnej mocy, reszta to tylko kwestia komfortu jaki się uzyska.
  22. pół godzinki, w czasie której nie będzie działać ogrzewanie
  23. pawel_l, ja sam się na tym nie znam ale też miałem podobny problem kiedyś (dobór mocy kotła) i pytałem "swojego" instalatora. Bład jaki robisz przy tych szacunkach to założenie, że przygotowanie cwu oraz co to rzeczy, które nie wystąpią nigdy razem. Ale w zimie taka sytuacja jak najbardziej ma miejsce. Wtedy kocioł o mocy 20 kW i więcej, żeby załatwić obie te rzeczy bardzo często pracuje na pełnej mocy. Jeżeli więc moc jest mniejsza i kocioł ma priorytet cwu to może się zdarzyć, że przez długi czas nie będzie działać ogrzewanie. Według mnie te 13 kW to zdecydowanie za mało, ryzykowna spraw. Ja bym wziął 22 kW. U mnie jest 21 kW (domek ok. 170 m2), instalator i tak już kręcił nosem, że to może być za mało (sugerował 24 kW).
  24. chriso, a nie przyjmą Ci w hurtowni? Widzę przejżdżając do siebie, że już sobie mieszkacie. Gratulacje!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...