Ryska1719503950

Jak wsadzałam do ziemi to właśnie taki mały kopczyk usypałam A ten kopczyk usypany na zimę to się rozgarnia na wiosne czy zostaje tak już na wieki ? Nam wymarzła czereśnia i teraz musimy kupić nową, tylko kiedy ? Normalnie brakuje czasu. Tataraku a stosujesz zalecenia kalendarza biodynamicznego ? czy masz w nosie jak ten ksieżyc chodzi ?

A co to za płytki?, gdzie kupiłaś ? Już raz wybraliśmy się oglądać i skończyło się sprzeczką między nami Nie dość że nie wiemy co tak naprawdę chcemy, to jeszcze ograniczeni jesteśmy grubością płytki, wielkością ( z tymi wielgachnymi mąż nie poradzi sobie przy cięciu, bo cięcie ma być półokrągłe ) i strukturą (nie mają być polerowane chociaż baaardzo mi się takie podobają). Dzisiaj rano z okna widziałam stado sarenek Zrobiłam zdjęcia, wieczorkiem wkleję.

Mamy w planach wszystko obsiać ale nie wszytko będziemy kosić. Do koszenia to tak połowę z tego zostawimy. Sąsiad ma kozę to ją pożyczymy na drugą połowę Kaśka masz wybrane te kafle co przypominają trawertyn ? Musimy wybrać kafle na przedpokój i już mnie zaczyna głowa boleć

Nie no 20 ton to musi być widać. Chociaż troszkę. Tym bardziej, że to przed domem i ostatnia wywrotka.

"Duża mika" to pewnie takie coś, któremu/ej brakuje "s" Zgadłam ? No chyba, że to nowalijka zagramaniczna A tam pod tą górkę to chyba gryla swojego trzeba brać ? No bo kiełbachy to wiadomo, ale co z urządzeniem grzejącym ?

Dobra rada na te róże. Schowam do pamiętnika. Mam tegoroczne nowe krzaczki i było na opakowaniu napisane "nie przycinać". Megana ma takie same w swoim dzienniku to te w zielonym woreczku sprzedawane

-VEKA- -typ Perfectline-

Zakładanie trawnika ciąg dalszy. Wywiozłam na kupę 6 taczek korzeni perzu, teraz trzeba to puścić z dymem. Trawka na większej części zasiana, przegrabiona, zwalcowana, podlana, teraz rosnąć ma. Podobno po miesiącu bedzie coś widać. Naszą górkę mąż wczoraj też wyrównał, obsiał, zagrabił, wywalcował i podlał. Wytyczyłam dwie grządki teraz zastanawiam się co tam posiać. Grządek docelowo będzie więcej, te dwie to tak na miły początek. Chyba tam wsieje rzodkiewkę i wczesną marchew, wcisnę dymkę i posieję siedmiolatkę. Na jesień nie wykopałam pietruszki naciowej i teraz puszcza młode listki:wiggle: Róże puszczają odrosty, takie milimetrowe ale są Czekam, aż się obudzi/przyjmie tawułka i drzewka owocowe. Napewno nam zmarzła czereśnia, reszta podobno odbije - sprawdzał sąsiad - grodnik z wieloletnim doświadczeniem w uprawie sadu. Wczoraj moje dzieci miały spotkanie integracyjne z dziećmi sąsiadki. Było miło i wesoło. Może zaczną sie razem bawić tak na co dzień, to byśmy mieli więcej czasu dla ogródka. "Sąsiedzi, sąsiedzi, sąsiedzi. Tak bardzo, bardzo kocham was"

Babeczki kochane ten "trawnik" to my tak na 4 długie popołudnia musimy podzielić bo tego jakieś 1500m2 wyszło. Ręce już zaczynają boleć Ale najlepszy jest mój maż, wczoraj trawę siał a dzisiaj oglądał kosiarki Megano ja też mam do pikowania dalie, bratki i podobno pikuje się też majeranek - hmmm.. Musze poszukać w internecie jakie wielkie mają być te roślinki do pikowania. Tataraku jeśli chodzi o bez to nie mam pojęcia czy pełny czy pusty. Najpierw zobaczymy czy się przyjmie. Jak nie będzie zielonych listków to polecę do Ciebie z sekatorem ręcznym i dwoma sekatorkami nożnymi . Okna kupowałam w Promarze na Karmelkowej chyba Velux okucia mam Roto a to tarasowe FILA. Kasiu nam polecili wysiać trawę a tylko dosiać łąkę. Podobno tak się robi, że nie sieje się łąki tylko miesza trawę z łąką a łąka sama się potem rozsiewa. Zawsze twierdziłam że będę mieć ekologiczny ogródek - bez ingerencji człowieka, co gdzieś spadnie lub wyrośnie tam zostaje na wieki

Panowie skończyli montować schody 25 marca. Robili miesiąc i tydzień. Jeszcze spiszemy drobne poprawki i przyjadą doszlifować i to będzie finisz montażu schodów, barierek, poręczy, listew itp. Teraz wzięliśmy się za "trawnik". Piszę "trawnik" bo tak naprawdę my trawnika nie chcemy, chcemy mieć łąko-trawnik. 24 marca sąsiad zaorał nasze pole, potem przejechał (po tym zaoranym) rekultywatorem (czy jakoś tak) i teraz już trzeci dzień, grabimy, wyrównywujemy, siejemy, ubijamy, podlewamy, grabimy, wyrównujemy, siejemy itd., itd. i końca nie widać Dostaliśmy od sąsiadki jukę i mahonię. Sąsiad sprezentował nam biały lilak i jeszcze dwa krzaczki tak ze 2m. "Sąsiedzi, sąsiedzi, sąsiedzi. Tak bardzo, bardzo kocham was"

Cześc Aniu! Miło Cie znów widzieć. Ostatnio to częściej widywałam Cię w markecie budowlanym niż na forum Jak takie zakupy już czynicie no to trzeba się chwalić i pokazywać ! Co do drzwi p/poż. z tego co mi sie wydaje to takie drzwi powinny być między kotłownią a resztą domu. Takie drzwi powinny mieć atest. I tu się kończy moja wiedza , bo nie chciałam sobie głowy zaśmiecać jak u nas z racji tego że mamy pompę nie trzeba takich drzwi.

Tak czytam i staram się to wszystko o ogrodzie zapamiętać ( szacunek dla projektantów zieleni czy architektów) Dla mnie to normalnie czarna magia z tymi roślinami. Na razie kupuję co mi się podoba i wsadzam tam gdzie mi się wydaje że będzie ok. Szkoda, że na efekty tak długo trzeba czekać Oby ten temat fajnie się u Ciebie w komentarzach rozwinął Cenne uwagi można tu przeczytać. Meganko, mam takie same róże pnące, byłyśmy w tym samym sklepie ? Śliczne są na zdjęciu - prawda ? Nie wiedziałam co zrobić z otoczakami polnymi i zgapiłam od Ciebie pomysł poukładnia ich na "ogródku" Fajnie rozpisaliście koszty elewacji - dzięki

Nas obsługiwały hurtownie z najniższymi cenami na dany wyrób , oczywiście po uwzględnieniu transportu, cen netto/brutto, z rozładunkiem lub bez, po przeliczeniu kg/mb/m2/szt. Tych hutrowni to uzbierało się z 7. Wełnę kupowaliśmy na allegro i płyty K-G też przez allegro ale blisko nas Pręty kupowaliśmy w trzech hurtowniach w zależności gdzie taniej a HEB w czwartej, bo tam HEBy były najtańsze. Transport częściowo także samawialiśmy sami np. do HEB-a, do szamba, do piasku.

Ja też bym kupowała roślinki, ale nie mam pojęcia czy to już można czy nie Te które dostałam to wsadziliśmy no bo co było z nimi robić, ale chciałabym więcej Posiałam w skrzynkach dalie i bratki, zobaczymy co z tego będzie. Krokusiki którymi chwaliłam się, już dawno przekwitły teraz "wysychają" i już zapamiętałam, że w sierpniu/wrześniu powinnam je wkopać na właściwe miejsce na ogródek. Czekam teraz aż sąsiad traktor uruchomi i najpierw przeora a potem zabronuje ten nasz "trawnik" i będzie można wtedy równać, ubijać, siać itp.

O rany !!! Ja od początku wiedziałam, że ten ogród to nie taka prosta sprawa

Sposoby na uszycie roletek rzymskich

Podpisuje się pod tym jako użytkownik piekarnika otwieranego na bok.

No podoba mi się ten optymizm "Sobie dostanę" bulwy urodzinowe

Dostałam na Dzień Kobiet zamiast kwiatów ciętych

Oddałam auto do naprawy, nie wiedziałam, że jeszcze parę dni a wstąpiłabym do klubu "Jaskiniowców"

Właśnie dokładnie tak jak piszesz Ta pogoda rozkłada mnie totalnie, w domu nie mam siły podnieść ręki i przy tym mam wyrzuty sumienia, że nic nie robimy nawet tych spraw na bieżąco . To się chyba nazywa "dołamam"

Eee tam, dasz radę W decyzjach jeste dobra (moje dwa okna ) to ja jestem inna, zawsze widzę u siebie błędy a u kogoś nie Mnie też Do schodka dodaj jeszcze 50 zł za ten cholerny merbau i +50 za lakier. To wydatki będą proporcjonalnie mniejsze i więcej kasy zostanie na przyjemności albo kasy nie zostanie, za to będziecie żyli spokojnie jako bezkredytowcy

No wczoraj przy decydowaniu czy rezygnujemy z drewna na przedpokoju czy nie też do reszty posiwiałam. Mieliśmy chwilę przerwy w decydowaniu i nic to nie pomogło, dalej mam dreszcze jak mam coś wybierać. No bo to tak jest jak sie kasy nie ma - kompromiski Tym bardziej że nasz przedpokój ma coś podan 20m2 to i różnice cenowe są duże. Ta podłoga dębowa ze schodkami z merbał to policzyłam że nas będzie kosztować 245 zł /m2 no i wtedy osiwiałam i zaczełam mieć w doopie że mąż lubi drewienko. Będą kafle i koniec. No schodki zostawimy, bo rzeczywiście ładnie będą kończyły przedpokój, ale cały środek w kaflach. Jak nic sensownego nie wybierzemy to takie promocyjki za 20 zł/m2 tymczasowo a potem jak coś wpadnie w oko to będzie taniej niż te drewienko, a już nie wspomnę że to drewienko ma być podklejone blachą no bo mamy ogrzewanie podłogowe a drewno izoluje. A taka blaszka podnosi koszt podłogi o 68,50/m2. Meganko ja to sie chyba starzeje a przy tym pokornieje, bo już nie jestem taka chętna do ochrzaniania. Tym bardziej że panowie są tacy grzeczni; i sprzątają po sobie jak nikt dotąd, i nie chrzanią roboty, i jak widzą, że im się nie podoba to poprawiają a nie wciskają , że tak ma być, i jak zarysowali drzwi to powiedzieli o tym i naprawili. To ja troszkę ponarzekam, poczekam i wszyscy będą zadowoleni

Właśnie wczoraj zrezygnowaliśmy z dębowego przedpokoju. Jak dla mnie to za dużo drewna w różnych kolorach i jeszcze pan od schodów nie mógł nas zapewnić, że ten dąb będzie taki jak nasze parapety, więc zrezygnowaliśmy. Za to zostawiamy trzy schodki do piwnicy, żeby zamknęły całość i żeby jakoś to wyglądało. Schodki po 550 zł / szt. - hmmm... może ugniemy pana przy zapłacie, może się zlituje i coś spuści ..... Nie powiem, schodki pięękne no ale ta cena ...... Za to poprosiliśmy pana żeby wycenił stół z merbau o wymiarach 110x300. Czekamy.... Kubik merbau kosztuje ok. 5k zł a orzecha ok. 9k zł. Planujemy plantację orzecha .....

Przęsła mają być kute i oglądaliśmy w Castoramie - prawdopodobnie zdecydujemy się na nie bo pewnie promocja minie i jak będziemy mogli założyć to ich nie będzie a jak będą to bezpromocyjne. Schodów mam powoli dosyć. Wczoraj panowie byli a dziś znów ich nie ma. Zamontowali wczoraj dwa schody do salonu. Schody same w sobie piękne ale coś mi sie zdaje że będziemy mieli za dużo kolorów podłogi w jednym miejscu i może to nie wyglądać dość ładnie No zobaczymy. Zdecydowaliśmy sie na deski dębowe w przedpokoju, dookoła przedpokoju są deski z merbau (25cm szerokie) schody do salonu są z merbau a w salonie panel orzech. Trzeba będzie się przyzwyczaić.