U mnie troche stanelo, bo dlugi weekend i panowie odpoczywali, a tak od razu po wolnym do pracy? Nie, trzeba znow wpasc w rytm.
"Pani Aniu to, sie zrobi, niech sie pani nie denerwuje, to sie dotnie, tu sie doda, tu sie odejmie i bedzie git, ale nie teraz, pozniej".
Wesola ekipa.
Od piatku strop, jak oni sobie z tym poradza? Mowia, zeby sie pani Ania nie denerwowala, wiec siedze po cichu
Ale najlepsi sa jak zadaja pytania:
"Pani Aniu, pani mysli, ze w tym garazu to sie zmieszcza dwa samochody? Eh, chyba ciezko bedzie, no ale moze..."
albo:
"Po co tu ta scianka, pani Aniu, chce pani miec takie kliteczki dla zajacow?"
Fajni sa, mam nadzieje, ze jednak moje pokoje to nie beda kliteczki a w garazu zmieszcza sie dwa samochody!
I na koniec budowlany kawał:
"- Panie Majster, łopata mi sie złamała!...
- To oprzyj sie o beczke."
Z budowlanymi pozdrowieniami,
Ania