Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ktuvok

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    40
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ktuvok

  1. Jeśli faktycznie chcesz się zagłębić w instrukcję - jest dostępna tutaj: http://www.elektro-miz.pl//upload/file/instrukcje_prawidlowe/ms_CWU_v_m22ic15.pdf Odnosi się wrażenie, że jest napisana dość zdawkowo, raczej na odp*l niż żeby kogokolwiek doedukować... Ale może wymagam zbyt wiele
  2. Polazłem jeszcze raz i sprawdziłem: maksymalny interwał podtrzymania, jaki mogę ustawić to 90 min (obecnie: 22 min). Minimalny czas pobierania to 1s. To co piszesz o nadmuchu, wydaje się logiczne... Nadmuch jak najmniejszy - czyli w moim przypadku 30%. Tylko jak się to ma do sytuacji, o której tyle napisano w Twoim wątku? Przecież Twój problem właśnie wziął się z braku wystarczającej ilości powietrza! Właśnie to nie trzyma mi się qpy.
  3. PS: wcale nie oczekuję gotowej recepty - raczej staram się wyczaić jakieś ogólnie obowiązujące zależności... Nie chciałbym ustawień zmieniać totalnie "na pałę", w złym kierunku. Jak już poznam zależności, sam wykombinuję, jakie konkretnie wartości są najlepsze w moich warunkach. Na razie kombinuję trochę na logikę, ale pewne zależności mnie zaskakują, o czym wyżej. Dlatego chętniej przeczytam nie "jak ustawić", ale "co od czego w jaki sposób zależy". A może się znajdzie ktoś kto korzysta ze sterownika MULTI-STER firmy Elektro-miz?
  4. Myślisz żeby mu "dawać mniej żreć" podczas normalnej pracy, czy w trybie podtrzymania? Co do ustawienia dmuchawy... Hm, nie mam pojęcia, czy mówimy o tym samym parametrze... Być może tak, a wtedy różnica polega na tym, że Twój problem wystąpił w trakcie mrozów, a teraz za moim oknem jest +10. Parametr "limit obrotów dmuchawy" ustawia się u mnie w przedziale od 30% do 100%. Jest jeszcze "histereza progu dmuchawy" - można ustawić od 0,5 st do 10 st. W instrukcji sterownika czytam, że producent rozumie przez to "zakres automatycznej płynnej regulacji obrotów dmuchawy przed osiągnięciem temp. [jakby nie mogli napisać 'temperatury'!] zadanej". Ja mam ustawione 1. Przed chwilą jeszcze raz polazłem do kotłowni żeby to sprawdzić; przy okazji zauważyłem, że na kotle jest 55,4 i piec działa na podtrzymaniu. Tak czy owak nie mam pojęcia, czy ten parametr ma tu jakieś znaczenie... Rozumiem, że sugerujesz, że mój piec dostaje za dużo powietrza...? A może ma wciąż za dużo paliwa w jednostce czasu? Ktoś w Twoim wątku napisał, że jeśli skraca się czas pobierania, trzeba proporcjonalnie skrócić częstotliwość, ale przecież wtedy uzyskuje się dokładnie to samo - piec w tej samej jednostce czasu dostaje tę samą ilość paliwa! W dodatku musi całą tę elektrykę odpalać częściej - mnie taka strategia nie przekonuje, ale pewnie się guzik znam
  5. Oj tam zaraz parametry Podobno te zależą od konkretnych warunków (modelu pieca, sposobu podłączenia, wielkości i ocieplenia budynku, wielkości zapotrzebowania na ciepło, liczby i rodzaju grzejników, pogody...). Specjalnie staram się nie porównywać konkretnych ustawień, raczej próbuję wyłapać jakieś konkretne zasady, które obowiązują w każdym przypadku (na razie kiepsko mi idzie). No dobrze, ale pytałaś o ustawienia: Zadana temperatura kotła: 55 Zadana temperatura CWU: 40 Przerwa: 1min Podawanie: 12s Podtrzymanie ognia: 22min Podawanie w przypadku podtrzymania: 13s Sprawdzona przed chwilą temperatura kotła: 55,4 (piec w stanie podtrzymania) Temperatura CWU: 60 (a mówiłem, że za wysoka! - chyba zarządzę w domu przymusową kąpiel...)
  6. Na Multi-Ster'ze ustawia się "limit obrotów dmuchawy"; w dodatku jest to dostępne tylko w trybie serwisowym sterownika (trzeba dziada zrestartować). Zgodnie z opisem w instrukcji "parametr określa max wydajność nadmuchu". Domyślne ustawienie, którego nie zmieniałem, wynosi 100%.
  7. Uff... Przeczytałem. Zajęło mi to, z przerwami, całe popołudnie. Ale jestem mniej więcej na bieżąco jeśli chodzi o Twoje zmagania Nie wiem, czy powinienem dopisać się do Twojego wątku, czy ciągnąć ten, ale skoro już tu zacząłem... Przede wszystkim nie rozumiem pewnej zależności, którą zaobserwowałem czytając o Twoich ustawieniach. Otóż w którymś momencie Twoim problemem był źle dopalający się groszek. Logicznie rozumując, należałoby wydłużyć okresy pobierania i spalania. Dać urządzeniu więcej czasu na spalenie tego, co dostaje. Prawda? Ja to widzę tak, że spieki i grudy powstają, kiedy piec dostaje zbyt wiele paliwa lub zbyt krótki czas mu się daje na jego spalenie (wszystko jedno który z warunków). Potem znów dostaje paliwo i nadmiar groszku spada do popielnika w postaci nie spalonych fragmentów. Tymczasem u Ciebie zadziałało coś dokładnie odwrotnego! Obniżyłaś obydwa parametry. Piec dostawał jeszcze więcej i miał jeszcze mniej czasu żeby to spalić... Czyżby więc było dokładnie odwrotnie niż myślę? Albo taka zależność: Dziś rano zajrzałem do paleniska - na brzegach kielicha zebrały się grudy popiołu, część z nich pospadała do popielnika. Zmniejszyłem przysłoną dopływ powietrza z ok 1/3 na ok 1/4. Sprawdzam przed chwilą - grudy jakby mniejsze... Potrafi to ktoś wytłumaczyć? Przecież powinno być na odwrót - więcej tlenu, lepsze spalanie. Tymczasem mniejszy nadmuch spowodował to, co właściwie chciałem osiągnąć, czyli mniejsze zbrylenie w pojemniku z popiołem! Dziwne...
  8. Groszek, który trafia do zasobnika, jest zdecydowanie czarny, za to bryły są w kolorze popiołu, czyli dużo jaśniejsze. Tak więc to raczej, jak mówisz, spieki. Grudy.
  9. Zgodnie z Waszymi i producenta zaleceniami podniosłem wczoraj wieczorem zadaną temperaturę na kotle do 52 stopni. Piec dogrzał się do zadanej temperatury, a potem już go nie obserwowałem, bo była noc. Dziś zaglądam - poza gorącą wodą pierwszy efekt taki, że powstający popiół jest nieco bardziej zbrylony. W związku z tym pytanie: czy jest taka zależność, że im wyższa temperatura na kotle tym groszek o tych samych parametrach mniej dokładnie się spala? Na logikę powinno być raczej odwrotnie... A może twarde bryły w popiole to tylko efekt złego nadmuchu? Przesłonę mam obecnie ustawioną na 1/4, przy włączonej dmuchawie żółty płomień wali w górę pionowo i leciutko na boki.
  10. Ależ wcale się nie upieram; jestem po prostu laikiem, a to jest praktycznie pierwszy sezon mojego grzania. Uczę się i zadaję pytania, które znawcom tematu mogą wydawać się niedorzeczne, ale przy moim kiepskim doświadczeniu są logiczne. Jutro z samego rana podkręcę temperaturę do poziomu sugerowanego przez producenta. Pytacie o piec - to pełnowymiarowy pleszewski 25kW Focus, podpięty do sterownika Multi-Ster (instrukcja sterownika jest dostępna tutaj: http://www.elektro-miz.pl//upload/file/instrukcje_prawidlowe/ms_CWU_v_m22ic15.pdf). Grzałem tym piecem próbnie wiosną przy ustawionej temperaturze 53 st. i zaobserwowałem, że najtrudniej mu było osiągnąć "graniczną" temperaturę. Łatwo dochodził do +48, a potem długo się męczył, zanim osiągnął zadany poziom. Dom był jednak jeszcze w trakcie ocieplania, a grzejniki bez głowic termostatycznych, więc warunki całkowicie nieporównywalne do tych które są obecnie.
  11. Jakie konkretnie "świństwa" masz na myśli? Po jakim czasie instalacja może być dotknięta korozją? Czyli - jak rozumiem - muszę podwyższyć temperaturę zadaną kotła do np. 50%, co spowoduje naturalnie wyższe zużycie groszku, niepotrzebnie gorącą CWU, ale w przyszłości zabezpieczy mnie przed korozją kotła i niszczeniem komina - tak?
  12. Witam! Jestem już po lekturze tematów związanych z konfiguracją sterowników do pieców na ekogroszek i Waszych spostrzeżeń na temat korzystania z tego typu pieców ogólnie, ale nie znalazłem odpowiedzi na swoje dość proste pytanie, więc zakładam nowy temat. Otóż w dyskusjach przewija się informacja, jakoby minimalną temperaturą, jaką należy ustawić na kotle, było 50 stopni. Czy ta wartość wynika wyłącznie z faktu, że podają ją producenci kotłów w instrukcjach obsługi, czy ma to jakieś inne, głębsze uzasadnienie? Pytam dlatego, że korzystałem przez całe lato z pieca ustawionego na tryb "tylko CWU" i całkowicie wystarczającą temperaturą kotła były 42 stopnie. Przy takim ustawieniu przez całe lato: - woda w bojlerze nie miała nigdy temperatury niższej niż 40 stopni (wahała się pomiędzy 40 a 60 stopni, w zależności od tego ile jej się używało); - temperatura na kotle wahała się pomiędzy 42 a 55 stopni, zapewne również z tego samego powodu; - przy normalnym zużyciu CWU dla 3 osób piec spalał symboliczne 25kg groszku tygodniowo, pozostawiając idealnie sypki popiół w rozsądnej ilości (szuflada na popiół napełniona w mniej więcej 1/3). Powyższe skłania mnie do wniosku, że chyba wszystko działało poprawnie... Nie bardzo więc rozumiałem, dlaczego miałbym podwyższyć zadaną temperaturę kotła do 50 stopni... Kilka dni temu przełączyłem się w tryb zimowy, ustawiając zadaną temperaturę na 45 stopni. Na razie obserwuję - to za krótki okres żeby cokolwiek ocenić. Groszku jeszcze nie musiałem dosypać, pewnie dziś to zrobię. Na razie grzeję równocześnie raptem 3-4 grzejniki ustawione na "dwójkę" (skala 1-5), bo więcej nie potrzebuję, więc odbiór ciepła jest niewielki. Z niepokojących rzeczy - popiół nieco bardziej się zbryla. Oczywiście tak jak każdy z Was chciałbym zużyć jak najmniej groszku i mieć jak najcieplej, a przecież jeśli ustawię na +50, to piec będzie musiał grzać mocniej i paliwa w ten sposób raczej nie oszczędzę... Tak więc - czy ktoś potrafi mnie przekonać do zasadności ustawienia temperatury kotła na 50 stopni? Z góry dziękuję za wszystkie sugestie Pozdrawiam!
  13. Hm, być może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem... Nie chodzi mi o sterowanie temperaturą zależnie od wskazań termostatu, ale zaprogramowanie pieca na określoną temperaturę zależnie od pory dnia / nocy. Chciałbym na przykład, aby temperatura wewnątrz domu (mierzona np. termostatem zamontowanym w salonie) w godzinach 16:00 - 22:00 wynosiła np. 20 st.C., a w pozostałych godzinach np. 16 st.C. Wykonawca instalacji sugeruje, abym zaprogramował to na głowicach, ale mając w domu kilkanaście (-dzieści) grzejników może być to dość męczące, nie mówiąc już o koszcie początkowym głowic. Jeśli ktoś korzysta z takiego rozwiązania i byłby skłonny polecić określoną kombinację piec+sterownik, byłbym dozgonnie wdzięczny
  14. Hm, a dlaczego sterownik miałby całkowicie wygasić piec?
  15. Stanąłem przed wyborem pieca na ekogroszek. Przeczytałem kilka wątków, w których opisujecie swoje doświadczenia, ale część wpisów jest stara (2004-2005) i być może od tamtego czasu coś się zmieniło, więc... chciałbym tę wiedzę uporządkować w nowym wątku. Dom ma powierzchnię netto 151 m2, użytkową - 125 m2, kubaturę 720 m3. Parter i poddasze użytkowe. Instalacja jest już położona; w całym domu przewidzieliśmy ogrzewanie tradycyjnymi grzejnikami, a w części parteru - dodatkowo - podłogówkę. Wykonawca instalacji proponuje mi zainstalować piec "Focus" - czy ktoś mógłby wypowiedzieć się na ten temat? Ktoś inny polecił mi piec "EKO centr". Co powinienem wybrać? I druga sprawa: zależało mi, aby sterowanie piecem mogło się odbywać nie z kotłowni, ale z poziomu programowalnego sterownika np. w salonie, który pozwoli automatycznie obniżać temperaturę w grzejnikach w określonych godzinach. Wykonawca instalacji twierdzi, że przy piecach groszkowych nie jest to możliwe i doradza co najwyżej zakup głowic programowalnych. Abstrahuję tu od podłogówki, która rządzi się swoimi prawami (bezwładność), ale czy rzeczywiście sterowanie temperaturą grzejników jest możliwe jedynie przy użyciu głowic programowalnych? Przyszło mi do głowy, że być może instalację wykonano w sposób uniemożliwiający zastosowanie sterownika - czy to możliwe?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...