Wujek

Jak pisałem zdarzenie miało miejsce około godz. 13:10. A oto biling kolejnych wypowiedzi przed i po godz. 13:10. Wymiana doświadczeń Wodna podłogówka - inaczej !!! ??? Marek K 2003-04-15 12:38 Klub BUDUJĄCY Grupa łódzka Ciechanka 2003-04-15 12:44 Projekty Szukam projektu małego taniego domku kubosia 2003-04-15 12:46 Rady - zbiór mądrości budowlanych usuwanie silikonu i kleju po taśmie samoprzylepnej dariun 2003-04-15 13:07 Wesołych Świąt! Życzenia sanipro 2003-04-15 13:10 Lista płac wykonawców Studnia Stanley 2003-04-15 13:10 Lista płac wykonawców Studnia Stanley 2003-04-15 13:12 Wymiana doświadczeń STARA STUDNIA lesiop 2003-04-15 13:13 Klub BUDUJĄCY Grupa łódzka tdxls 2003-04-15 13:14 Projekty Archi-Projekt z Lublina Pagin 2003-04-15 13:21

Nie zdawałem sobie sprawy, że zbliża się wiadomość nr 100 000. Była godzina około 13:10 (dnia 2003-04-15). Gdy pomyślałem było już po fakcie. Moim zdaniem zwycięzca kryje się wśród ników: Pagin tdxls lesiop Stanley sanipro dariun kubosia Ciechanka Marek K Ponieważ Redakcja milczy, proponuję zgadywankę, kogo REDAKCJA uhonoruje. Ja wstrzymuje się od głosu.

Nadzór autorski nie zawsze jest konieczny. Ale, jak masz takieżyczenie możesz zlecić taki nadzór innej osobie z uprawnieniami (innemu projektantowi). Najczęściej płaci się określoną kwotę za każdą wizytę.

Zdecydowanie woda z rur miedzianych jest zdrowsza. Ale nie ma co przesadzać sieci wodociągowe bywają z rur azbestocementowych i ludzie musza pić taka wodę.

Na polanie wyrósł dom. Zaczerwienił i zabielił, Smukły komin w niebo strzelił, Zmienił w koło świata ton. Gdzieś kur pieje w opłotkach. Dwie kaczuszki rozgwarzone, Kundel z mruczkiem zachwycone, Że prowadzą Cię do środka.

Zmartwiłeś mnie trochę. Widzę, że jenak nie bardzo udana Slowa ale nie zapominaj o tych, którzy nie posiadają nawet parasola doryczyły bezdomnych.

Skunksie - krewniaku mój. Jest mi niezmiernie miło, że pamiętasz o rodzinie. Twój wujek nie jest bez wad, co bardzo łatwo można udowodnić. Korzystając z okazji chciałbym Cię zapytać, czy na naszym domu możemy zamieścić maksymę o poniższej treści: Witaj gościu! Wejdź i rozgość się! Zapomnij o zmartwieniach, ale nie zapominaj o tych, którzy nie posiadają nawet parasola. [ Ta Wiadomość była edytowana przez: wujek dnia 2003-04-01 14:01 ] NAGRODA! PROSIMY O ADRES

Zdarza się często, że ludzie zamieszczają informacje przy wejściu do domu, że ktoś z domowników jest zły, na przykład UWAGA! ZŁY PIES. Szkoda, że ten pies nie może się ustosunkować do tej opinii. Moim zdaniem, jeżeli taki pies byłby zły, zapewne nie mieszkałby w tym domu. Myślę, że u siebie umieszczę motto o poniższej treści: W TYM DOMU MIESZKA BARDZO DOBRY SKUNKS I DOBRY WUJEK, KTÓRY MURATORA CZYTUJE.

Ja też mam takie śmieszne na brzuchu... Tylko dzieci się z tego śmieją.

Kierownik budowy cały dzień czekał na awizowaną dostawę grysu biała marianna i nie doczekał się. Po godzinie 15-tej musiał opuścić plac budowy ponieważ miał do załatwienia bardzo ważną sprawę. Odchodząc zwrócił się do pracownika: Zostań dzisiaj dłużej, bo ma w końcu dotrzeć na budowę biała marianna. Potem możesz iść do domu. Na drugi dzień pracownik przychodzi do pracy i na dzień dobry słyszy bardzo zgrabnie dobraną wiązankę wyzwisk, a na zakończenie słowa: Nawet takiej prostej rzeczy nie potrafisz załatwić. Dlaczego nie czekałeś kiedy przyjedzie biała marianna? Czekałem- mówi pracownik. Sam Pan mówił, że jak przyjedzie ta blondynka, to będę mógł iść do domu. Była właśnie pani inspektor, chodziła po budowie, potem wpisała coś do dziennika budowy. Wychodziłem z budowy razem z panią inspektor. Może Pan zapytać.

NIE, NIE. Cos tutaj się nie zgadza. Przecież ja nie mam żadnego budzika. Ładny numer... 007...

NIE, NIE. Cos tutaj się nie zgadza. Przecież ja nie mam żadnego budzika. Ładny numer... 007...

Jezeli mogę dodać swoją skromną radę, to proponuję aby nie zaczynać budowy od piwniczki. Mi tak się zdarzyło że, mając zawsze obficie zaopatrzoną piwniczkę rozpocząłęm budowę. Z chwilą rozpoczęcia budowy piwniczka została opróżniona. Jaka powinna być temperatura w pustej piwniczce? [ Ta wiadomość była edytowana przez: Wujek dnia 2002-10-20 13:19 ]

Do ciebie, który patrzysz przez okno na wróble w oprawie liści, buchalterze czy biuralistko ślęczący w banku, do ciebie, którego twarz od trosk i zawiści zmięła się i pozieleniała jak banknot. Krawiec na przykład. Po coś, ty zbóju, te spodnie przyniósł, jeśli być szczery chcesz? Ty przecież zupełnie nie masz wujów, a jeśli masz, to niebogatego, nie umiera i nie w Ameryce. Mówię ci ja oczytany i mądry: Puszkin, czy Szczepkin, czy też jakiś Wrubel, ani w prozę, ani w farbę, ani w Bóg wie skąd-rym nie wierzyli, a wierzyli w rubel. Żyj, pracuj, naużeraj się, nadręcz. Już siwizna ci w brodzie się krzewi, a widziałeś ty kiedy, jak pomarańcz rośnie sobie. i rośnie na drzewie? - Pocisz się i pracujesz, pracujesz i pocisz, nacięła się i namnożą jakieś tam dzieci, chłopcy - buchalterowie, dziewczynki - i te chociaż będą się pocić, jak pocili się ci. A ja tymczasem wczoraj - nikt mnie jeszcze nie urzekł - ledwo wyszedłem na miasto, zgarnąłem w chemin-de-fera na szóstej turze trzy tysiące dwieście - za sto. Nic nie szkodzi, jeżeli ktoś setny raz szczerzy zęby, jakby pragnął zgnieść w proch cię, jeśliś sobie w talii taki to a taki as miękko naznaczył paznokciem. Próżno gracza spojrzeniem mnie błagasz, mrużąc oczy błyszczące i mokre. Ja karty wyłożę, jak uparty tragarz wyładowuje napełniony okręt. Sława temu, kto pierwszy wynalazł, jak bez pracy, metodą najpłytszą, dokładnie sumiennie i zaraz kieszenie bliźniemu wywrócić i wytrząść. I kiedy mówią mi, że praca itd., ukazując na mnie, jakby na starej tarce tarł kto chrzanu szczątki, ja dobrodusznie pytam, ująwszy za ramię: "a pan dokupuje do piątki?..." Ponieważ wyglądasz bardzo mizernie, Przykryj się białą StyroKołderką i zapomnij o Porothermie.

Wiem tylko tyle, że próbował rozwiązać zagadkę: Jak wywabić kreta z dziury? Bardzo długo intensywnie myślał, po czym zabrał żółty kubek i wyszedł...

Wiem tylko tyle, że próbował rozwiązać zagadkę: Jak wywabić kreta z dziury? Bardzo długo intensywnie myślał, po czym zabrał żółty kubek i wyszedł...

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Polski Czerwony Krzyż. Zerwane więzi. Gołodupki hop do kupki. Pomóżcie. Gdzie jest inwestor. Wyszedł z domu i dotychczas nie powrócił. Jeżeli zobaczycie osobnika z żółtym eleganckim QBKIEM proszę z nim dużo nie dyskutować i spełniać każde jego życzenie. W pierwszej kolejności proszę napełnić żółty QBEK. Do QBKA nie należy wlewać byle czego. Musi to być wysokogatunkowa woda życia. Nie spełnienie życzenia SKUNKSA może spowodować, że nie skończy budowy oraz może przynieść nieszczęście nieczułemu. Z góry dziękuję.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Polski Czerwony Krzyż. Zerwane więzi. Gołodupki hop do kupki. Pomóżcie. Gdzie jest inwestor. Wyszedł z domu i dotychczas nie powrócił. Jeżeli zobaczycie osobnika z żółtym eleganckim QBKIEM proszę z nim dużo nie dyskutować i spełniać każde jego życzenie. W pierwszej kolejności proszę napełnić żółty QBEK. Do QBKA nie należy wlewać byle czego. Musi to być wysokogatunkowa woda życia. Nie spełnienie życzenia SKUNKSA może spowodować, że nie skończy budowy oraz może przynieść nieszczęście nieczułemu. Z góry dziękuję.

Jak dobrze z rozumiałem, to znajdujesz się w pozycji horyzontalnej. Jest w tym jeden plus. Zapewne teraz dobrze rozumiecie się ze skunksem.

Jak dobrze z rozumiałem, to znajdujesz się w pozycji horyzontalnej. Jest w tym jeden plus. Zapewne teraz dobrze rozumiecie się ze skunksem.

Właśnie. Jak wczoraj leżałem, to znaczy pracowałem na budowie widziałem 3 - 4 robotników, ale wszyscy byli identyczni. Gdzie ty byłeś wtedy?

Właśnie. Jak wczoraj leżałem, to znaczy pracowałem na budowie widziałem 3 - 4 robotników, ale wszyscy byli identyczni. Gdzie ty byłeś wtedy?

Dzięki za obronę. Utwierdzam się w przekonaniu, że nie dojdzie do samosądu. A życie nie jest proste i przynosi ciągle niespodzianki: Dla każdego z nas świat wygląda inaczej. Kierownik budowy widzi świat inaczej niż inspektor nadzoru. Jeszcze inaczej świat wygląda z lotu ptaka. Jest więc rzeczą oczywistą, że mój ulubieniec skunks widzi świat inaczej niż ja. Staram się jednak GO zrozumieć. Dlatego często aby mieć oczy na takim samym poziomie jak ON jestem zmuszony co pewien czas brać kroplówkę o stężeniu 40%. Wtedy gdy ja jestem w pozycji horyzontalnej, nie ma między nami bariery. Rozumiemy się jak dwa stare skunksy. Ale ja przecież muszę pracować i czasem jestem zmuszony kroplówkę odstawić. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę jak trudno jest pracować na leżąco. Już mnie wszystkie kości bolą. Poza tym w takiej pozycji trudno rozmawia się z majstrami na budowie. Wczoraj widziałem jak przyjechały trzy wywrotki ze żwirem, który został wysypany na składowisko. Więc zapłaciłem za trzy. Na drugi dzień patrzę... zwalona jest tylko jedna wywrotka. Czary, czy co?

Dzięki za obronę. Utwierdzam się w przekonaniu, że nie dojdzie do samosądu. A życie nie jest proste i przynosi ciągle niespodzianki: Dla każdego z nas świat wygląda inaczej. Kierownik budowy widzi świat inaczej niż inspektor nadzoru. Jeszcze inaczej świat wygląda z lotu ptaka. Jest więc rzeczą oczywistą, że mój ulubieniec skunks widzi świat inaczej niż ja. Staram się jednak GO zrozumieć. Dlatego często aby mieć oczy na takim samym poziomie jak ON jestem zmuszony co pewien czas brać kroplówkę o stężeniu 40%. Wtedy gdy ja jestem w pozycji horyzontalnej, nie ma między nami bariery. Rozumiemy się jak dwa stare skunksy. Ale ja przecież muszę pracować i czasem jestem zmuszony kroplówkę odstawić. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę jak trudno jest pracować na leżąco. Już mnie wszystkie kości bolą. Poza tym w takiej pozycji trudno rozmawia się z majstrami na budowie. Wczoraj widziałem jak przyjechały trzy wywrotki ze żwirem, który został wysypany na składowisko. Więc zapłaciłem za trzy. Na drugi dzień patrzę... zwalona jest tylko jedna wywrotka. Czary, czy co?

Nie znalazłem w przepisach informacji w którą stronę powinna otwierać się klapka dla zwierząt, jak zostało to określone w stosunku do drzwi od łazienki. Uważałem, że klapka powinna być tak skonstruowana aby nie stanowiła przeszkody dla skunksa, a jednocześnie aby była zabezpieczeniem przed intruzami. Widząc jakim zainteresowaniem cieszył się wątek dotyczący kierunku otwierania drzwi zapytałem kolezeństwa na forum o kierunek otwierania klatki. Na tak postawione pytanie otrzymałem zaledwie jedną odpowiedź, która nic nowego do sprawy nie wniosła. Poza tym dało się odczuć, że osoba ta (z resztą bardzo miła) nie darzyła zbytnią sympatią skunksów. Ponieważ kończyliśmy stan surowy zamknięty naszego budynku musiałem zamówić stolarkę, w tym także klapkę. Była na budowie brygada stolarzy i w tym samym dniu stolarka zewnętrzna została zamontowana. W tym czasie skunksa nie było w domu. Kiedy przyszedł i zobaczył klapkę ku mojemu zdziwieniu bardzo się zdenerwował. Okazało się potem, że wydała mu się bardzo znajoma. Dzień wcześniej oglądał czasopisma amerykańskiego towrzystwa przyjaciół zwietrząt. Były tam zdjęcia różnych pułapek na zwierząta. Jedna z nich do złudzenia przypominała właśnie zamontowaną klapkę. Kiedy Skuks zoriętował się, że nikogo przy nim niema przystąpił do dopiero niedawno obmyślanego planu. "Zło trzeba zniszczyć od razu". Działania skunksa zakończyły się "sukcesem". Tak właśnie została zablokowana klapka. Był jednak jeden problem. Przed przystąpieniem do działania Skunks nie sprawdził, czy główne drzwi są otwarte. Ja zaś dumny z amontowania stolarki mając swiadomość, że poprzez zamontowanie klapki zapewniłem skunksowi bezpieczeństwo wyjechałem na tydzień w delegację. A co po powrocie z delegacji zastałem, to już wiecie.