Głównie w rogach, południowy wschód, południowy zachód, zachód. O dziwo pólnoc najmniej - więc to chyba nie ma znaczenia. Pojawia się też w dużej ilości za meblami, czyli tam, gdzie nie ma takiego przewiewu powietrza. Przed likwidowaniem środkami ogólnodostępnymi (preparat do walki z grzybem - z wyglądu jak farba emulsyjna - nie pamiętam nazwy, mogę ją zdobyć) wiele było go w kuchni (para......) nad wiszącymi szafkami. Tak myślę, czy nie należałoby skuć zewnętrznego tynku (baranek) - bo wielu fachowców powiada, że jeśli białą cegłę obłoży się barankiem to wilgoć (bo ta cegła jest bardzo chłonąca) zostaje uwięziona. Zabezpieczenie fundamentów jest zrobione 3 razy papą na lepiku i dopiero mur ceglany - więc nie powinno być ciągnięcia wilgoci z ziemi. Inna sprawa, że do tynkowania wewnątrz użyto zamiast wapna zaprawę z karbitu (produkt uboczny z fabryki tlenu). Były to ciężkie czasy i jakoś tak zamiast wapna z cementem i piaskiem użyto tego karbitu (karbidu??). Więc fachowcy powiadają, że być może ów karbit chłonie wilgoć i może należałoby skuć tynki wewnętrzne i osuszyć gołą cegłę??? Mam możliwośc załatwienia urządzenie osuszającego z serii tych dostarczanych powodzianom. Ma to zbiornik, w którym zbiera się woda z osuszanego muru. Może tak trzeba by to zrobić????? Z góry dziękuję za rady, co z tym zrobić Janusz