
poldek
Użytkownicy-
Liczba zawartości
182 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez poldek
-
A ja właśnie kupiłem Premium Satnina 7 Polifarb Dębica/Beckers. Podobno śiwietna. Malowanie w przyszłym tygodniu. Będę wiedział coś więcej.[/url]
- 1 124 odpowiedzi
-
- (zmywalne)
- akrylową
-
(i 33 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak powinien by? zako?czony komin?
poldek odpowiedział JarL → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Czy to znaczy, że wylot spalin ( komin dymowy ) będziesz miał obok wentylacyjnego ? Nie obawiasz się tzw. cofki - czyli cofania się spalin z przewodów dymowych do wentylacji ( może to występować przy dużym wietrze i sąsiedztwie wysokiej kalenicy ). Myślę, że daszki mogą pogorszyć ciąg kominów. Sadzę, że dobrym zakończeniem wylotów pionowych z komina są nasady kominowe. Znacznie poprawiają ciąg i zabezpieczają przed dostaniem się do komina opadów atmosferycznych. Np. www.darco.com.pl[/img] -
Polecam drzwi "ENTRA". Całkiem ciekawe i dość oryginalne wzornictwo. Ceny nieco wyższe od molochów - Porty czy Pol-Skone, jakośc zaś nieporównywalnie wyższa. http://www.entra.com.pl
- 5 054 odpowiedzi
-
- arco
- artus
-
(i 36 więcej)
Oznaczone tagami:
- arco
- artus
- bezprzylgowe
- białe
- doradzccie
- drzwi
- drzwi pełne
- drzwi wewnętrzne
- dzwi
- fiord
- gravistone
- jaki
- jakie drzwi wewnętrzne
- ktos
- lagrus
- modern
- nowoczesne
- opinie
- ościeżnica
- pianka
- pol-skone
- polskone
- pomoc
- porady
- porta
- posiada?????
- poszukiwany
- producent
- prosze
- przy
- sklepu
- top?
- verte
- wewnętrzne
- wewnętrznych
- wewntrzne
- wyborze
- zamówienie
-
Może to nie na miejscu...ale udało mi się dobrać kolor elewacji taki, jaki chciałem i to zupełnie działając na chybił trafił. Mam na elewacji ciepły żółty kolor. Sam miałem ogromne problemy z doborem koloru. Nikt nie potrafił mi pomóc. Dostałem kilka adresów domów pomalowanych na żółto, ale żaden kolor mi się nie podobał. Za to zauważyłem taką prawidłowość, że jasne kolory ze wzornika wychodzą zupełnie blade i nijakie na elewacji, a te dwa tony ciemniejsze w efekcie są w sam raz. No cóż współczuję.....Pewnie wkrótce się "opatrzy" i już nie będzie tak denerwować. Teraz znowu stoję przed takim samym dylematem, bo wybieram farby do ścian wewnętrznych...
-
stare fundamenty na dzialce - da sie bez problemu usunac?
poldek odpowiedział dpassent → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Wygladające "niewinnie" stare fundamenty mogą sporo kosztować. Na mojej działce był taki fundament, wprawdzie po domu, ale całkiem niedużym. Podczas rozbiórki okazało się, że przy wywozie gruzu trzeba było zrobić 28 kursów ciężarówką. Zapłaciłem za te kursy, a sama rozbiórka wliczona była w cenę stanu surowego. -
Płacę oczywiscie za dzieło. Problem tkwi w tym, że blokują mi wejście z robotą innych fachowców, np. od układania parkietu. A i schodów nie chcę montować, coby mi buciorami nie porysowali. Aha i jeszcze jeden drobiazg....... pod koniec listopada muszę(!) się tam wprowadzić!?
-
Powiedzcie mi proszę jak mają wyglądać właściwie poszpachlowane i pomalowane ściany? Już od 1,5 mies. fachowcy docieplają mi poddasze, obijają suchym tynkiem, szpachlują i malują, a tu końca nie widać (domek bez garażu ok. 250 m2). Pieszczą te ściany i pieszczą, ale w moim odczuciu efekt nie jest zadowalający. Może jednak jestem zbyt wymagający??? Podczas, gdy w dwóch pokojach malują już sufity, w jednym z pokoi ledwo położyli suche tynki, piwnicy w ogóle nie ruszyli. A jak sobie przypominam była na poczatku mowa, że skończą wszystko w ciągu 3 tyg. Poza tym zużywają straszne ilosci farby! Jeśli dobrze pamietam na 12 litrowym wiaderku farby było napisane, że kryje ok. 130 m2, a moi fachowcy zużyli to na 60 m2!!!! I co wy na to?????? Poradzcie, czy mam zmienić ekipę????
-
Hejo Neuron. Gdybm to ja budował długo (cokolwiek to znaczy) i na dodatek, bywał tam rzadko np. raz na etap. To jaką miałbym gwarancję, że budowa "idzie" w odpowiednim kierunku. Nic juz z tego nie rozumiem? Budowanie długo to dokładne budowanie? Jeśli, żaś bywa się na placu rzadko to czy można wszystkiego dopilnować -tak po prostu by czegoś nie przeoczyć. I nie myslę tu o pilnowaniu murarzy czy kładną równo spoiny.
-
To nie miało być trendy, tylko ogrzwanie podłogowe wymusiło gres. I było wiadomo, że rustykalne meble, kominek itd. odpadają, ale może warto zmieniać upodobania.
-
Stary tak na forum
-
Piotr !!! Coś w ym jest. Ostatnio zaczęliśmy z żoną się zastanawiać nad gresem polerowanym - czy był sens, taki błyszczący, taki brudzący? Itd itp. Na szczęście jest kupiony i prawie położony bo terminy gonią. I gdyby nie te terminy moglibyśmy "dzielić włos na czworo" jeszcze długi czas. P.S. Powoli mam dość tej budowy Wczoraj zasuwałem 11 godzin przy łopacie "to tylko drobne prace porządkowe na działce" nie żebym tam chciał oszczędzać . I co ? Wróciłem i 39,4 C na termometrze. I jak tu nie budować szybko.
-
Właśnie ułożono mi ok.100 m2 gresu polerowanego - w dwóch kolarach ciepłym beżu i w odceiniu ceglastym. Wszystko Cersanitu. Na droższy nie było mnie stać, choć kusiło...Ale inne priorytety były... więc jest Cersanit, całkiem, całkiem...choć dopiero teraz tak naprawdę zdałem sobie sprawę, że to śliskie, lustro, niekoniecznie przytulne...No już nie wiem. Ogarnęły mnie wątpliwości, czy podjąłem słuszną decyzję a propos tego gresu. Tym bardziej, że gras polerowany ma bądź to żarliwych zwolenników, albo też niezłomnych przeciwników. Nie ma opinii ze złotego środka. Drewno to drewno, czyż nie tak? Tylko nie irytujcie się tym niezdecydowaniem... W końcu kości zostały rzucone. Liczę na to, że może ktoś spróbuje utwierdzć mnie w przekonaniu, ze to był jednak dobry wybór. Pozdrawiam.
-
Podaj akies szczegóły, bo brzmi to niewiarygodnie. Chyba, że jest to historyjka z serii "rozpoczynamy we wrześniu i za miesiąc będziemy mieszkać "
-
Nic a co ma być ? Pogadali pogadali i to wszystko Uśmiechnij się Poldek Pozdrawiam dzieki !!!
-
Taka już specyfika naszego narodu, każdy swoje chwali za wszelką cenę. A co do budowania, każdy buduje tak jak mu jest wygodnie, jak ktos chce ciągnąć budowę prze 5 lat to dlaczego nie. Wielu moich znajomych buduje domu już kilka lat i jeszcze mają trochę przed sobą, ale mam i takich, którzy zaczęli po nas a jak my się wprowadzliśmy to oni byli już dawno po. Generalnie diabeł tkwi w kasie i organizacji. Zobaczcie na budownictwo komercyjne, warszawskie "drapacze" o pow. kilkudziesięciu tysięcy m2 powstają średnio w 2 lata, a mniejsze budynki w kilka miesięcy. Porównajcie sobie stopień trudności budowy np. hotelu InterContinental z basenem na 43 piętrze do dowolnego domu jednorodzinnego. Sorry Rafał ale nie znam takiego "drapacza" w Warszawie którego cykl budowy zakończyłby się w 2 lata. Znam trochę tych budów od tzw. kuchni a takiego 2 latka to nie znam. No ale nie muszę przecież znać wszystkich budów. Może jak ktoś się przygląda z zewnatrz to tak może to wygladać bo w dwa lata staje konstrukcja z elewacją. Zależy jeszcze od jakiego momentu liczysz rozpoczęcie budowy. Ja liczę budowe od wpisu w dzienniku o rozpoczęciu do momentu faktycznego zakończenia budynku - nie mylić zuzyskaniem pozwolenia na użytkowanie. Po uzyskaniu takiego pozwolenia i otwarciu z wielką pompą jeszcze przez wiele miesięcy ( a nieraz nawet do roku) kończy sie i uruchamia instalacje i wykańcza pomieszczenia. Pozdrawiam Sorry Inwestor - i co z tego ?
-
Z kim bym nie rozmawiał, każdy z budjących robi to okazyjnie , taniej niż sąsid, ma lepszą i tańszą ekipę. Także i cena jest rzeczą względną.
-
Witwj Wowka Oczywiście sytuacja finansowa każdego z budujących jest inna. Sądzę zaś, że twoja była wyjątkowa - by w 4 lata zarobic na własny dom . Ja budyję za oszczędności i kredyt. Wolę poprostu taka sytuację, iż mam gdzie mieszkać (myslę o wymarzonym domu) i spłacam kredycik (120 000 przez 20 lat). A jak Bozia pozwoli to spłacę wcześniej, jeśli nie to (1000 zł rata kapitałowa + odsetlki) wcale mnie nie przeraża. Bardziej denerwujące byłoby odkładanie na dom przez nastepne 20 lat . Cyba, że ma sie takie możliwości jak W.
-
Święte słowa "kto długo buduje ten dwa razy płaci"
-
Chętnie przyłączam się do pytania! Ja również jestem na etapie suszenia poddasza pod parkiet. Od ok 2 tyg. grzeję dom wkładem kominkowym z rozprowadzeniem ciepła. Na górze jest ciepluto, ale nie sprawdzałem ile stopni...Z kolei za 2 tyg. zmierzę poziom wilgotności i jesli będzie okay, wejdzie parkieciarz. Może odezwie sie ktoś komu udało się w ciągu 2 mies. wysuszyć posadzki????
-
T.M. Może trochę mnie poniosło, ale obstaję przy swoim.
-
Pisałem juz wcześniej, że formalności związane z podziałem działki (musiałem ja podzielic i sprzedac połowe ze względu na cenę ) zajęły mi 8 - 9 miesięcy. Ijak po takim poczatku moge mówić o przyjemności. Sił i wytrwałości wtym całym bagienku - (urzędnicy magistratu, gazownia wodociągi, kolesie od elewacji - notabene z polecenia - obcinający kołki, itp. ) Dodaje mi oprócz rodziny i przyjaciół, myśl że zamieszkam w naszym własnym wymarzonym DOOOMUUU !!!!
-
Rodzice mojego serdecznego kolegi, budowali dom 7 lat. NA PEWNO był dobrze "wysezonowany", NA PEWNO nie pękały w nim sciany, na pewno psadzki wyschły na wiór, NA PEWNO ilość punktów elektrycznych była przemyślana w 100%, NA PEWNO ... NA PEWNO też wiem, że budowa tego domu była gehenną jego młodości. Kazdy weckend spędzany na "ulubionej" budowie - "przeciaz tatuś nie robi tego do jasnej cholery tylko dla siebie" , "ktoś musi podac tacie młotek jak on sam biedny stoi na drabinie" , "przecież ktoś ten dom po nas odziedziczy", "przecież nie mamy pieniędzy na twoje zachcianki bo budujemy nasz dom" Ja jednak wolę SPRINT od maratonu, przynajmniej mam pewność, że dobiegnę do mety, a i rodzina będzie miała siły by mi kibicować. Pozdro Tomas Matla !
-
Ile Wasza córka ma lat? Mam kumpla, który szuka Żony swemu synkowi - ale tyko z DOMEEEM
-
Skąd wiesz, że tez wydałem wiecej niz mogłem? Czyżbyś rozmawiał z mija żoną ???
-
Zgadzam się zTobą, że tak jest praktyczniej, przynajmniej zima mozna podgonić wykończeniówkę i zawsze to troche dłuzej. Ja niestety z podziałem działki i pozwoleniem na budowę walczyłem 8 mies. Pozwolenie na budowe uprawomocniło mi sie 24 marca 2004.